na ostatniej wyprawie do Rumunii miałem:
1. Jako światło awaryjne Petzla e+Lite,
2. Jako czołówkę zawieszona w namiocie , czyste flood - Zebralight H50 (120 stopniowe rozproszenie) na klipsie wisząca na kieszeni wewnetrznej tropiku,
3. prostego energizera do kasku i.....
4. super czołówkę Mammut ZOOM na głowę o zasięgu powyżej 100m z soczewka Fresnela.
Niestety podli Rumunii wraz z quadem ukradli mi namiot a wraz z namiotem ukradli Zeberkę.
Dzisiaj więc odkupiłem Zeberkę w najsilniejszej wersji H60W ale z "ciepłym" LEDem o idealnej dla mnie temperaturze barwowej i chromatyce Cree XLamp XR-E
Q3 5AZwykle jako najsilniejsze LEDy występuje selekcja Q5 i R2, ale one są dość chłodne.
Q3 5A jest minimalnie mniej wydajna, ale ma wspaniałą idealnie naturalną nieco kremową barwę bez najmniejszych nalotów zielonkawych jakie w cieplejszych temperaturach są spotykane. Czekam więc kiedy przyjdzie z Hong-Kongu.
Jest mocniejsza niż H50 i ma rozproszenie 80 stopni a nie 120 jak H50, więc to chyba lepszy flood, bo 120 stopni zbyt rozpraszało światło i trzeba było używać mocniejszych trybów bardziej prądożernych.
Zasilanie to litowo-jonowy dość popularny akumulator 18650 3.7V. Potrzeba do tego specjalnej ladowarki, ale obsługuje ona także 14500 i podobne aku i ja już mam.
http://www.zebralight.com/index.php?main_page=product_info&products_id=187Może tego wszystkiego nieco za wiele, ale jeżeli coś jest uniwersalne i do wszystkiego to jest do niczego zwykle