Witam,
Kupilem kask krosowy AGV ax-7. Do tego probowalem uzyc gogli narciarkich carrera. Niestety, gogle nie chca przylegac to twarzy. Twarz jest za bardzo w glebi kasku. Gogle opieraj się trochę na nosie ale nie sa dociskane do calej powierzchni twarzy. Co ciekawe nie sa wcale za duze i nie ladnie mieszcza się wewnatrz kasku, ale guma googli tak je naciaga, ze trzyma je w linii gumy. Zeby to dzialalo, gogle musialyby być duzo grubsze.
ktoś ma pomysl , gdzie jest problem?

Problem jest w tym ze gogle carrera sa prawdopodobnie gogalmi na czapke a nie na kask.
Szukaj takich ktore maja silikonowe wstawki na pasku, one sa na pewno przystosowane do kasku.

dzięki Christo,
Tak swoja droga to zdecydowanie lepiej do charakteru quada uzytkowego pasuje czarny kask chopperski. Jest bardzo wygodny i nie wyglada się w nim jak kosmiczny pajac.
Oczywiscie wzgledy bezpieczenstwa, ochrony twarzy itp przmawiaja za krosowym....
Moj jest srebrno-niebieski, swieci się jak psu... i do tego ciezko się go zaklada.

Cierpiliwości, kask ułoży się do twarzy , a że się przydaje kask ze szczęką przekonał się jeden z naszych kolegów "bezkaskowców" czyli tych którzy mają wrodzoną niechęć do jeżdżenia w kaskach , kiedy zrobiło mu się za gorącą po prostu zdjął sobie kask , po czym pięknie w stylu Dudka wylądował na murawie napotykając po drodze opór w postaci pnia drzewa co zaowocowałą skomplikowanym złamaniem szczęki górnej i zadrutowaniem delikwenta na półtora miesiąca. Je teraz przez słomkę i bardzo żałuje że na trasie zdjął kask ze szczęką . Pozdrawiam Krzyś.

Świete slowa 2can .. .swiete ... znam też kilku takich kozakow - kask? a po co im kask - kask jest dla dzieci i starych pierdziochow , jeden jest po skomplikowanej operacji szczeki+wybite przednie zabki (spotkanie face to face z przednim bagaznikiem) a drugi wydal już ponad 3 tysiace na rekonstrukcje kilku przenich zebow


też w takim jezdzilem to byl chyba CABERG ale mowiac szczerze strasznie mi pod ta szyba wialo - jakos nie przypadl mi do gustu.


tak jak pisal 2can kask się ulozy i będzie jak ulal - zawsze na poczatku się ciezko zaklada - choc czasami spory problem maja osoby z ksztaltem glowy odbiegajacym od standardu i osoby ktorym trochę bardziej odstaja uszy (dla nich taki kask w stylu open to zbawienie).

Mam fotki z tego roku z pustyni, moja zona miala kask enduro, w trakcie efektownego salta na motorze. Efekt taki ze kierownica weszla pod szczeke czesciowo..., efekt tylko rozcieta warga - a pozniej efekt ala kaczor donald:) Gdyby ie miala kasku lub miala otwarty bylo by cienko. Do najblizszych oznak zycia bylo 50km ciezkiej drogi. W takie rzeczy nalezy inwestowac i patrzec na jakosc. Kup sobie dobre gogle, ta inwestycja szybko ci się zwroci. Dla tych którzy nie lubia kaskow, lub lekcewaza ten temat i zamierzaja stracic zeby lub je stracili proszę o kontaky na PW. Moja matka jest dentysta, a ja w preznecie chce dostac trochę części do ATV pod choinke

W związku z tym pytanie: wiem że najlepszy jest kask crossowy i gogle ale noszę okulary korekcyjne i nijak bez nich a pod gogle raczej nie wejdą i co wtedy?

Są specjalne gogle przystosowane do tego , żeby okularki się pod nimi zmieściły

Szukaj specjalnych gogli przystosowanych do okularów Było bodajze na forum już o tym.

http://www.atvpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=937 Ten temat już byl macie racje, proszę tutaj powinienes znalezc odpowiedz na twoje pytania

Dzięki już poczytałem ale w tej chwili niedostępne nawet zdjęć nie ma

Kupiłem ostatnio dwie pary gogli Progrip 3400 i muszę stwierdzić, że założone na kask też troszkę nie dolegają w kącikach oczu. Może to wynikać z faktu, że kask może pół numeru za duży (XL). Jak jeżdzę z L (też na głowę wchodzi, ale bardzo ciasno) to mnie zaraz coś wkurza, drapie, przeszkadza itd.



Też jeździłem dużo bez kasku. Wychodziłem z założenia: kask podwyższa bezpieczeństwo gdy już dojdzie do łupnięcia o coś, ale bez kasku lepiej widzę (szerzej), łatwiej się rozglądać (na głowie nic nie ciąży) i lepiej słyszeć (np czy coś nie nadjeżdza lub ktoś coś krzyczy, np. ostrzega przed czymś). Więc wydedukowałem że bez kasku podwyższam bezpieczeństwo czynne. A w kasku podwyższam bezpieczeństo bierne. [ Cwany człowiek jest w stanie wszystko wytłumaczyć i dołożyć do tego ideologię, prawda ...]
Ale po wypadkach moim i syna, sorry, ale kask obowiązkowo. Mój syn Jacek miał szytą wargę, gdyby miał kask pewnie nie miałby tego urazu. A kaski mieliśmy ze sobą, ale zostały na drugim quadzie.
I teraz jak gdzieś jedziemy: to mamy komplet ochraniaczy, kaski, zbroje, nakolanniki. Czasem młody się buntuje: że po co? jedziemy blisko i na krótko. Ale ja wyciągam wnioski z wypadków, które i tak skończyły się bardzo szczęśliwie. I mówię krótko: nie bierzesz kasku - nie jedziesz !

I to jest podstawowy błąd. Blisko i na krótko też może się źle skończyć. Przekonałem się o tym na własnej skórze ( co prawda na rowerze , ale quada dotyczy to tym bardziej) i to bardzo bardzo dotkliwie. Tak bardzo , że cieszę się , że żyję. A zjechałem tylko z górki z której zjeżdżałem wiele razy w kamieniołomie który mam kilkaset metrów od domu.
ZAWSZE , NAWET NA CHWILĘ , UBIERAJCIE SIĘ WE WSZYSTKO CO POTRZEBNE !

Ja jeszcze w kwestii kasku w ostatnim OFF ROADzie jest przegląd kasków na quada, piszą że w crossowym wiatr smaga jeżdzca, nie bardzo chce nie mieć szczęki, więc może taki z uchylną szczęką, pytam co kupić żeby być zadowolonym a nie się denerwować, Macie już praktykę a ja jeszcze

poszukaj w modelach Oakleya tam znajdziesz cos dla siebie:PP