kolega akurat enduro... wlasnie chcial sprzedac i kupić quada... chociaz mogl to zrobic na poczatku sezonu bo motor kupowal nowke... coz...
przyczyna? bardzo glupi kierowca samochodu... slepy... doslownie uderzyl centralnie w kolege
oczywiscie w 100% wina kierowcy samochodu... przykre jest tylko to ze to motocyklista u nas w okolicy ostatnio również quadowiec jest przyslowiowym "Dawca" i co by się nie dzialo to jego wina
a glownym tego powodem jest: "oni maja takie glosne te no te i to przez to"
Naszczescie mial kask i naprawde duzo szczescia... Chociaz muszę przyznac ze spisaly się sluzby medyczne! w bardzo szybkim czasie zastala mu udzielona pomoc i zostal przetransportowany do krakowa(helikopterem) a nie tak jak czasami bywa do okolicznego "szpitaliku"
Naszczescie mial spoooro szczescia i teraz jedyne zmartwienie to dluga rehabilitacja(zlamania otwarte)
az przykro o tym mowic widzac ludzka glupote
a jesli komus "to" nie wystarcza i mysli ze quad to nie motor i jest na tyle bezpieczny ze kask jest zbedny to przytocze jeszcze jedna historei ktora w wakacje miala miejsce i nawet byla o tym wzmianka na forum... pewien chlopak dal swojemu znajomemu przejechac się quadem(raptorem) ten jechal(odrazu pisze ze nie widzialem na wlasne oczy a tylko znam relacje ludzi[tych nie "ubarwiajacych" opowiesci]) spokojnie asfaltowa droga i w pewnym momencie Raptor katapultowal go z siebie do fosy... jako ze predkosc byla stosunkowo niewielka to skonczylo się "TYLKO" na ciezko polamanej szczece
A takich sytuacji jest naprawde wiecej
i pamietajcie nawet jesli jestescie pewni ze nie zrobicie sobie krzywdy na motorze/atv to nie znaczy ze ktoś inny Wam tego niezrobi