Cześć.
Temat może błahy, ale mam już chyba z sześć termosów i żaden się nie sprawdza na quadzie
Mam jakieś chińskie ze stali kwasoodpornej, jakiś Orlena, jakiś markowy nie pamiętam teraz nazwy, ale wszystkie mają ten sam system wylewania napoju tak jak w poniższych termosach(przykładowe):
http://www.allegro.pl/item863050351_ter ... epszy.html
http://www.allegro.pl/item869881967_ter ... yczny.html

Chodzi o to że termos po dłuższej jeździe zaczyna przeciekać przez ten system wylewania, bo nie sądzę że puszcza przy gwincie. To jest jedyny i główny problem, że później wszystko mokre, klei się itp. bo jeżeli chodzi o utrzymanie temperatury napoju to nie ma na co narzekać.
Wydaje mi się, że wszystkie te termosy ze stali kwasoodpornej to jeden model produkowany dla różnych firm. Tak jak pisałem mam taki zwykły z kwasówki i markowy o tym samym kształcie tyle, że pomalowany na czarno i oprócz wyglądu niczym się nie różni, nie chce na allegro kupić kolejny taki sam który różni się tylko wyglądem

Czy możecie mi doradzić jakiś sprawdzony nie duży termos na quada ?

temat wcale nie błachy bo nie ma nic lepszego niż postój na gorącą herbę z miodem
Kupiłem jakiś markowy (podobno bo nie znam takiej ) w sklepie turystycznym. Kosztował chyba 100zeta ale nic nie cieknie i mógłbym go oddać gdyby puszczał. Sprzedawca odradzał tanie termosy bo podobno słabo trzymają. Jedyna modyfikacja to owinąłem go izolacją włochatą z meszkiem bo niemiłosiernie walił w skrzynce i po pierwszej jeździe cały "obrał" się z farby i wyglądał jak psu z gardła wyrwany

Ja mam termos stalowy firmy Stanley poj. 1 litr, wygodny uchwyt i fajny kubek Wiele przeszedł, był w górach- leżał w plecaku i wszystko było suche i raz miałem na zlocie u mnie w tamtym roku, też leżał w torbie na tylnym bagażniku i również sucho. Co do ceny to nie wiem - dostałem go w prezencie

Podobnie jak mozart16 polecam firmę Stanley. Ich produkty nie są tanie, ale jakość jest mistrzowska. Nic się nie wylewa, świetne wykonanie, temperaturę trzyma również świetnie. Również dostałem go na prezent, ale potrudziłem się, aby sprawdzić jego cenę . Ceny od 100 w górę, dochodzą do trochę ponad 200zl. Producent daje 25 lat gwarancji na ten te produkty .

Termos PRIMUS, czarny. Dwie zakrętki, jedna wciskana, druga WKRĘCANA z dwiema uszczelkami. Ta druga opcja działa.

Cześć.
Dzięki za rady
W tej chwili skłaniam się ku Primusowi ze względy na cenę, widziałem Stanleya nie powiem fajne, ładne na pewno ok, ale dość drogie.
Nie ma na rynku typowo offroadowych termosów odpornych także na zarysowania itp. ?
Te wszystkie z kwasówki pomalowane na czarno już po pierwszym wypadzie quadem zmieniają kolor na stalowy.

rewelacyjny termos. będziesz zadowolony.
w niedzielę zalany o godzinie 8.40 i o godzinie koło 19 herbata była gorąca
mają różne rozmiary tych termosów to na pewno coś dopasujesz
aaaaa i jeszcze jedno. zalany wodą przeżył lot i upadek z wysokości około 1,7m na beton. troszkę się porysował ale DZIAŁA

też ten temat wałkowałem
te systemy ułatwiające nalewania nie sprawdzają się
ja ostatnio testowałem termosik fjord nansen
24 miechy gwarancji i naprawde daje rade

do tego kupisz go od reki w Horyzoncie

Zgadza się te systemy ułatwiające nalewanie nie sprawdzają się na quadzie. Dlatego też kupiłem już termos Primus, który ma dwie zakrętki zwykłą i tą z łatwiejszym wylewaniem, zwykła zakręcana powinna się sprawdzic.

Te co widziałem termosy na allegro Fjord nansen o których piszesz mają właśnie te systemy ułatwiające nalewanie i u mnie się nie sprawdzają

zależy które te male 0,5l maja
ale ja mam 0,7l bez tego systemu!

Cześć.
Termos Primus przetestowany w boju i mogę polecić.
Wszystko szczelne, nic się nie wylewa.
Zewnętrzna ładna czarna powłoka już po pierwszym razie jest porysowana od latania w skrzynce EC, po jakimś czasie na pewno będzie wyglądać strasznie, ale najważniejsze że trzyma ciepło i nic się nie wylewa

Ja wczoraj też po raz kolejny testowałem Primusa. Idealny.

-- dodano 10.01.2010 13:38 --


Moja ma niewiele rys. Wkładam do torby plastikowej i amortyzuję polarem. Nic się nie telepie.