tak samo jak maq wydaje mi się że puki wszystko jest dobrze zabezpieczone to nie ma prawa nic się stać a nawet jeśli coś wpadnie to od razu to czuć i raczej nikt nie będzie wybierał między dalszą kontynuacją jazdy ze słowami "a co tam" a możliwością przeczyszczenia oka i dalszej kontynuacji jazdy na spokojnie tym bardziej ze praktycznie nigdy nie ma problemu żeby zabrać ze sobą jakiś zestaw do wyczyszczenia rąk i soczewki

Właśnie jestem po wizycie u okulisty optyka.
Przepisali mi zestaw soczewek i wypytałem o te wątpliwości. Jest tak:
Soczewka może być, nie ma większych przeciwskazań do stosowania w off-roadzie.
A jak wpadnie błoto do oka? To tak jakby wpadło i bez soczewki, jak mniejsza ilość to wypłynie z łzami, ale uszkodzić oka nie ma jak, nawet zabezpiecza oko. Jedynie jeżeli coś twardszego wczepi się do soczewki to będzie na zewnątrz, nie ma szans dostać się pod soczewkę, tj między soczewkę a oko. Może spowodować podrażnienie powieki i tyle. Ale tu mówimy już o ekstremalnym przypadku.

Drugi jakby minus soczewek jest taki, że one wysychają. Oczywiście są nawilżane przez łzy jak oko ale nie powinno się ich narażać na jazdę z pełną prędkością bez szyby czy googli bo szybciej wyschną. Dlatego soczewka czy gołe oko powinny być w off-roadzie zasłonięte. To normalne raczej.

No nic jutro próba w błocie nowych soczewek, mam nadzieję że zda to egzamin. A przy takiej mgle jaka była 2 czy 3 tygodnie temu to zapomnijcie o środkach przeciw parowaniu. Ja miałem kondensację kropelek mgły na okularach

seal to fakt, jazda w soczewkach bez gogli czy w otwartm kasku jest uciążliwa.
Kiedyś zapomniałem się i parę minut leciałem w mega kurzy po poligonie, konsekwencja to zatarte oczy i godzinny postój z płukaniem patrzałek kropelkami sztuczna łza
Nic przyjemnego.

jestem po przeprawie, co prawda coś koło 25 km zrobiliśmy i raczej błotnie było, jeden nawet się wykąpał w całości z kaskiem włącznie i przyznam że rewelacja, dały radę, a na prostej zamykałem szybę i nie było problemu.
Ogólnie mogę polecić soczewki dla każdego. Mi lekarze odradzali z powodu problemów z oczami i alergiami ale na tą jedną jazdę w tygodniu przyzwolili.
muszę tylko sztuczną łzę dopisać do listy wyprawowej.

pzdr.

Ja tam jeżdżę w okularach tych na codzień i jest dobrze

Bo Twój quad rozwija ok 30 km/h i nie nie jeździ w ciężkim terenie (wywnioskowałem z opisu "Bombardier 125")

I co z tego, że tyle rozwija ? Każdy ma takiego jakiego ma i nikomu nie powinno się z tego powodu ubliżać czy też nie liczyć się z tą osobą.
Ja natomiast nie widzę żadnego problemu w jeździe w okularach, spokojnie każde gogle na nie zakładam, wolę to od jazdy w soczewkach. Po kilku godzinach jazdy w kurzu z soczewkami moje oczy wyglądają jakbym nie spał przez tydzień, całe zakrwione i podrażnione.Co do parowania gogli to ja mam taką swoją metodę wypracowaną:
kominiarka bez nosa, a jeśli już to taka bez otworu na usta/nos tylko naciągana na całą twarz z otworem na oczy, taką właśnie kominiarkę lekko naciągam na nos, dociskam goglami dość mocno i oddycham ustami. U mnie się sprawdza, nie chucham w gogle i przez to nie parują, a z kolei gdy nie zaparują to nie zamarzną.

Aż mi się gorąco zrobiło. Ja nikomu nie ubliżam i tak samo liczę się z osobami które jeżdżą Yamahami jak i Chińczykami.
Tylko chodziło mi o to że okulary na co dzień jadąc quadem 100 km/h dużo bardziej zniszczą się niż jadąc 30 km/h, oczywiście bez gogli.

No tak, tylko kto jeździ bez gogli ? Rozumiem na przeprawie, wolno itp, ale przy normalnej jeździe... jest to też niebezpieczne, wpadnie Ci nagle coś do oka, zamroczy Cię i na prostej drodze gleba:)

Oj tak miałem taką sytuację. Tyle że jechałem w goglach. Leciałem sobie lekko na 4 biegu i nagle jakiś duży owad bąk? nie wiem i wpadł mi w ten otwór w goglach na nos i dostałem w niego. Taki ból że momentalnie się musiałem zatrzymać... Nie wiem co by było jakby mi wpadł centralnie do nosa ale na szczęście mnie nie ugryzło nic.

Tak, oko jest bardzo unerwione i uderzenie może spowodować utratę przytomności. Jest takie zalecenie, że pierwszy raz soczewki zakłada się w obecności lekarza. Siedzisz i się męczysz, ale musisz sobie poradzić. Inaczej nie da Ci recepty (oczywiście można sobie kupić jakie się chce i ile chce).
Po zamianie okularów na soczewki nie wyobrażam sobie powrotu. Poza tym, to jest wygodne nie tylko podczas jazdy. Czasem się quadem zatrzymuje, zdejmuje kask, kominiarkę, itd. Okulary zawsze wymagają dodatkowej uwagi.

może nic nie wniosę swoim postem ale głosuję za soczewkami - warto się przełamać / przyzwyczaić zupełnie inna jakość zabawy i nie dotyczy to tylko Quada ale rower, snowboard itp. szczerze polecam.

Pogorszył mi się na tyle wzrok od pracy przy komputerze, że mocno rozważam jakieś rozwiązanie do jazdy na quadzie - okulary pod gogle OTG wydają się najprostsze, ale ciężko je tam wcisnąć pod kask. Myślę nad soczewkami, ale boję się, że gogle przepuszczą brud, który dostanie się do oka, pod soczewkę i uszkodzę oko. Mam tendencję do zapalenia spojówek i stąd dodatkowa obawa. Czy one są naprawdę bezpieczne w takich warunkach?

Mój drogi, ja od kilku lat używam wyłącznie soczewek kontaktowych i zapomniałem już gdzie leżą moje okulary. Jazda quadem ma charakter turystyczny i rzadko jechałem w grupie, w tumanach kurzu, chociaż zdarzało się i to
Od samego początku używam wyłącznie kasku otwartego z szybą i blendą przeciwsłoneczną. Nigdy nie jeździłem w goglach, chociaż nie jeden raz zastanawiałem się nad ich zakupem. Przez ponad 6 tys. kilometrów tylko raz był spory kłopot, bo zaprószyłem oko czymś większym, potem oczywiście je zatarłem i trafiłem do okulisty. Skończyło się na antybiotyku i znacznym pogorszeniem widzenia na jedno oko przez około tydzień. Ryzyko, że cokolwiek dostanie się pod soczewkę, zwłaszcza kiedy jeździsz w goglach, jest takie samo, jak nabranie wody w żarówki świateł przednich (tylnych też).
W Twoim przypadku, zwłaszcza na początku, polecam soczewki jednodniowe. Jeżeli się zdecydujesz, to chętnie podpowiem na PW mało inwazyjną metodę ich zakładania i zdejmowania.
Podstawowa zasada, to dbać o czystość soczewek wielodniowych. Trzeba, je płukać, myć i dezynfekować przy użyciu specjalnych płynów i tak samo postępować z pojemnikami do ich przechowywania. Przed każdą operacją zakładania lub zdejmowania trzeba mieć czyste ręce, ale nigdy ich nie wycierać, bo największy wróg, to drobiny materiału, pyłki, nitki, włosy itp.

Zamieszczam dodatkowo link z odpowiedziami na wiele pytań:
http://www.mojeoko.pl/soczewki-kontaktowe/najczestsze-pytania.html

Pod soczewkę to może się coś dostać jak zakładasz. Jak masz założone to nic nie może się tam dostać gdyż soczewka przylega do gałki. Może się coś dostać na soczewkę i ewentualnie podrażnić powiekę. Oczywiście nie można oka przecierać jak opisał maq.
Ja mam jednodniówki ale i tak jak wracam z quada do domu to od razu wywalam i zakładam okulary. Nie lubię soczewek