Tłumik, jak to tłumik, błyskawicznie rdzewieje, szczególnie w jazdach przeprawowych
Raz go pomalowałem farbą hummerite w spreyu, wystarczyło na 10 minut i farba się elegancko wypaliła i wyparowała bez śladu. Znalazłem taką farbę:
http://www.allegro.pl/item98018278_lakier_zaroodporny_app_zobacz_koniecznie.html
Teoretycznie w wersji srebrnej do 800stC.
Ktoś testował takie rozwiązanie? Jaki efekt?

Powinno się udac, choc po jakims czasie pewno i tak zczernieje
Najlepiej dac porzadny chrom nakladany elektroliza.

A porzadny chrom zrobi się mniej porządny i przestanie wyglądać jak chrom
Prawda, chromowanie lepsze, ale z doświadczenia wiem że dobra farba natryskowa żaroodporna spokojnie załątwia sprawe, po roku jeżdżenia wciąż była w porzadku, nie wyblakła i nie zdzierała się.

Ale chrom można polac plynem AAA, odczekac, oplukac i znowu mamy chrom

Metoda stara jak swiat - ognisko i stary przepracowany olej silnikowy. Metoda naszych dziadkow.

AAA? Another Anonymous Alcoholics? Nie , chodzi o to ze chrom się wypala i czerwienieje w rozne odcienie, a zwlaszcza przy takiej ilosci ciepla jakie produkuje 660...

Używam takiej farby, tylko czarnej. Musisz dobrze oczyścić tłumik ze rdzy. Po czym nakładasz cienką warstwę, tylko na pokrycie. Grubsza ładniej wygląda, ale jest mniej odporna na temperaturę. Pełną twardość i odporność na wodę, i benzynę osiąga po wygrzaniu w temp. około 200st.C Czyli wystarczy założyć tłumik, odpalić quada i zostawić na 30min...
Jeżeli wszystko zrobisz starannie i dobrze wygrzejesz farbę... to starczy na dłuuugo...
Farba jest wydajna, puszka powinna wystarczyć na min. dwa, trzy malowania.

dziekuje. Kupiłem i zobaczymy efekty wkrótce

tylko niepotrzebnie kupowałeś farbe na alegro bo taka sama może kupić w większych sklepach z farbami

Upszejmie donoszę, że farba jest do bani, przynajmniej na moim tłumiku. Tłumik był dobrze przetarty papierem sciernym i odtłuszczony. Farba się NIE wypaliła idealnie, to jedyna różnica w stosunku do zwyczajnej.

Mam takie pytanie odnosnie tlumika, a skoro sam autor temat zamknal, to tu się podepne. Chodzi mi o taka rzecz - po ostatnim utopieniu quada, a woda weszla wlasnie tlumikiem - mysle nad jakims takim niby snorkelem niby przedluzeniem rury. Tlumik w grizzie jest zakonczony takim duzym krazkiem z przyspawanym kolankiem skierowanym do dolu. Ten krazek przykrecony jest na trzy ampule. Odkrecic krazek, dorobic identyczny i na nim majstrowac, oryginal majac zawsze nienaruszony.
I teraz
- czy odkrecajac ten krazek nic w srodku tlumika się nie opusci?
- jaka srednica musi miec rurka? (Ten zawijas ma chyba pol cala)
- czy ma to sens ( rurke chce wyprowdzic do gory na wysokosc bagaznika)
A może to poprostu moje male doswiadczenie zalalo tlumik?

Nalała się woda przy zgaszonym silniku? Trochę dziwne że jednym się wlewa a drugim nie

gdy silnik jest odpalony to nie powinno się nalać, ale gdy zgaśnie sprzęt to robi się problem bo prawie zawsze się naleje

W grizlaku jest taki wydech że woda nie powinna się nalać nawet przy wyłączonym quadzie. Przy włączonym silniku do żadnego wydechu się nie wleje woda.