Witam.. Od 3 tygodni jestem posiadaczem STRZELAJĄCEJ 420. Problem jest taki gdy jadę i odpuszczam gaz to następuje dosyć konkretna detonacja z tłumika problem występuje na biegach 5 i 4 na 3 już ciszej na 2 i 1 nie występuje. Co najgorsze problem nie WYSTĘPUJE ZAWSZE bo może było by go łatwiej zlokalizować, raz przejechałem 70 km i strzeliła 3 razy a potem przez 50 był spokój.. byłem z tym w serwisie podłączyli gada do (komputera) i wyszło że wszystko w porządku ale wymienili mi moduł bo niby go komputer nie prześwietla. Nic nie pomogło ... obecnie mam 450 km i jest to jedyny problem może nie problem ale mnie to denerwuje bo tak ma się nie robić nie chce nim straszyć ludzi. Dodam że gad pali jak i na zimnym tak i na rozgrzanym silniku SUPEROWO silnik pracuje równo nie dławi go gdy dodaje gazu...

Można sprawdzić czy będzie tak samo po zatankowaniu na innej stacji niż zwykle benzyny 98. To ewidentnie wina mieszanki (tak myślę). Jeśli nic się nie zmieni to quad do regulacji.

Też myślałem że to benzyną tylko że lejemy ta samom benzynę do 2 Quadów brata G700 i mojej 420 i tu wykluczyłem problem z benzyną bo MIŚ chodzi i nic nie strzela..... a co do regulacji to w jaki sposób 420 już ma wtrysk paliwa

Wtrysk też można regulować poprzez zmiany w mapie paliwowej.



Sprzęt z tego co się domyślam prawie nówka. Nie wiem czy na gwarancji czy bez ale nie odpuszczaj serwisowi bo jak widać nie wstrzelili się z diagnozą. Albo niech to dalej robią na gwarancji albo niech się męczą za tą kasę którą już od Ciebie wzięli, bo zrobili coś co jak widać było nie potrzebne (skoro nie ma poprawy i efektów).
Jeżeli wszystko jest dobrze to nie ma prawa strzelać.

A ze zmianą paliwa spróbować zawsze można, bo tu kosztów nie ma a może akurat pomoże.
Na pewno nie zaszkodzi.

Zgadzam się, tak w ogóle to czemu mowicie o 98?? Przeciez z 98 mozesz miec nawet spalanie stukowe, wlej dobra 95 i sprawdz.
Tak w ogóle to może po prostu zawiodl Cię taki maly badziew w tlumiku czyli lapacz iskier, sprawdz czy nie ma jakiejs wady lub jakos się nie uszkodzil lub wypadl.

ja też mam taki problem też jak się rozpedze i puszcze gaz z wysokich obrotów to strzela jak w nowy rok

zawory ?

Sprzęt na gwarancji.


No nie mam zamiaru odpuszczać, dzwoniłem już do serwisu i będą dalej kontynuować


może głupie pytanie z mojej strony ale pierwszy raz słyszę o czymś takim.. czyli muszę rozkręcić tłumik i go tam poszukać

Ale problem jest od początku czyli od pierwszej jazdy która była już przy stanie licznika 3 km. zawory niby maiły być ustawione sprawdzone przy pierwszym przeglądzie 150 km. widać że coś tam było robione znaki na śrubach są mam nadzieje że w kulki nie przy grali a osobiście nie byłem przy tym

Powinna być taka srubka na spodzie tlumika pod sam koniec, lub srubki wogol koncowki tlumika, z reguly jest o tym w instrukcji obslugi, to tylko taka cylindryczna siatka lub w formie zatyczki, ktora jest w srodku tlumika, Sprzęt nowy wiec zapchany nie będzie, ale może być jakas wada fabryczna.

Moj Foreman od zawsze strzelał w rure, oczywiscie tylko czasami jak dlugo hamuje silnikiem...jak mialem dziurawy tlumik to nie strzelał...po wymianie tlumika znowu wrócilo... zawory mam do regulacji od jakis 3 tys mil bo stukaja ale nie za mocno wiec nie chce mi się ich regulowac bo dostep baaardzo slaby...Oczywiscie można wyregulowaćmieszanke powinno też pomóc ale przy wtrysku to raczej tylko pokombinowac z tlumikiem albo dac sobie spokój...
jeżeli chamujesz silnikiem wystarczy przy dolnych obrotac dodac delikatnie gazu i już nie będzie strzału, opary się przewietrzą z tłumika...
Oczywiscie wiem ze to strzelanie może być wkurzajace - zwalniasz kulturalnie przy "turystach " z psem a tu huknie z rury i pies malo nie przwroci swoich panstwa... a chciales dobrze...

Zmień stacje na której tankujesz. I wlej 95 Pb

Od tego zacznij.

Heheh ja mam psa co na strzał nie reaguje = znaczy reaguje ale robi stójkę i się napręża , ale miałem taki przypadek. Kolega kupił psa niby z Policji ( jak ktoś chce drogo sprzedać owczarka to mówi ,że miał iść do Policji). Pies przywiązany był do drzewka ja nadjeżdżałem hondzią on próbował odgryźć mi śledzione na odległość , jednak kiedy zredukowałem i hondzia tradycyjnie srrrrruu!! z łumika to Czaki zawinął się na smyczy wokół drzewa =próbował zwiać ale smycz robiła się co okrążenie krótsza i zakończyło się tak ,że pies stał na 2 nogach z głową przyciśniętą do drzewa.