Koledzy doradzicie czy jest sens kupić polerkę samochodową aby odświeżyć plastiki ? Na allegro można znaleźć polerkę firmy Bass Polska za około 100 zł z nie wymienną gąbką, na nią nakłada się różne materiały. Jest to gorsze rozwiązanie, jak się gąbka porwie czy coś to sprzęt stanie się bezużyteczny Nie wiem też czy można tej polerki używać na mokro ?
Druga opcja to polerka firmy Einhell cena u mnie w sklepie około 290 zl. Wydaje się dużo lepsza, solidniejsza w ładnym opakowaniu, te różne nakładki do polerowania to nie jest kawałek materiału naciągany na gąbkę tylko całe wkłady/gąbki wkręcane na gwint 14 mm, w zestawie także papiery ścierne, baranek, filc itp. dużo więcej dodatków. Bez problemu można dokupić inne wkłady do szlifowania/polerowania różnych materiałów. Obroty oczywiście można ustawiać w zależności co polerujemy.
100 zł niby nie dużo, ale nie wiem czy na cokolwiek taka polerka się przyda i czy mnie nerwowo nie wykończy
Z drugiej strony 300 zł to już dużo, chociaż sprzęt dużo lepszy i starczył by mi pewnie na lata. Tej samej firmy Einhell mam sprężarkę już drugi rok i problemów brak

Ja do polerowania lakieru w samochodzie zakupiłem tarczę na rzep i gąbki 3M. Wpinam to do wkrętarki i śmigam. Mam możliwość regulacji obrotów jak w wiertarce a nie plączą się kable.
Jeżeli masz wiertarkę lub wkrętarkę to dokup sobie taki zestaw i moim zdaniem to załatwi sprawę.

Problem w tym, że moja wiertarka nie ma regulowanych obrotów, już nawet kiedyś dobrych parę lat temu próbowałem polerować podobną wiertarką i nic z tego nie wyszło
Teraz skłaniam się do kupna polerko-szlifierki, obroty regulowane do max 3 000 obr./min możliwość polerowania i szlifowania na mokro, a właśnie tego potrzebuje
Będzie albo Einhell 290 zł albo Eurotec poniżej 200 zł.

Tylko jest pytanie czy to będzie działać? Robiłeś papierem na mokro i plastiki stały się białe i nie wiem czy taka polerka rozwiąże ten problem tj. czy wyciągnie głębie koloru. Kiedyś się męczyłem nad KFX700 polerowałem pastami (Tempo lekko ścierna) papierem na mokro ale zawsze wychodził mat, miałem kupić polerkę ale zrezygnowałem ze względu na cenę no i nie wiedziałem czy to coś da.

Jestem bardzo ciekawy czy ten sposób jest dobry, bo jeśli tak to kupuj polerkę z wymiennymi wkładami na gwint.

Polerowanie plastików w quadzie to jak pastowanie opon w Tirze

Jeśli to ma wpływ na cenę sprzedaży a jak wiadomo kupujący często na to patrzy to warto trochę poszlifować.

Cześć
Powiem tak ... mnie szlak trafił i dałem spokój
Kupiłem polerkę i tak się przyda bo często coś grzebie w garażu.
Test zrobiłem na błotniku tylnym tylko tym pasku czarnym ze strukturą.
Mam różne papiery ścierne, gąbkę ścierną, włókniny ścierne, pastę tempo i T-Cut..
Kombinowałem na różne sposoby od grubego papieru na mokro po coraz to drobniejszy. Rysy na błotniku zniknęły razem ze strukturą zrobiłem to na gładko, koloru brak wpada w biały i jest nie ładnie.
Tu naprawdę zrobiłem błąd nie powinienem zaczynać z plastikiem który nie jest gładki, który ma swoją strukturę bo w tym przypadku chyba nic się nie da zrobić oprócz delikatnej polerki. Błotnik stracił swoją strukturę i nie był czarny. Chciałem to jednak doprowadzić chociaż do stanu przed zabawą ze szlifowaniem i jedyne co mi wpadło do głowy to prysnąć to sprayem i zobaczyć z czasem co z tego będzie. Plastik czarny, lakier też czarny jak się coś zarysuje to chyba nie będzie tego aż tak mocno widać. Kupiłem specjalny spray do odświeżania zderzaków samochodowych, akurat pasuje bo to dokładnie wygląda tak samo jak błotnik w rinconie
Wyszło bardzo ładnie, dużo czarniejsze niż było wcześniej, matowe i gładkie, lakier jest elastyczny, wyginając błotnik z lakierem się nic nie działo, zobaczymy jak z czasem po jazdach będzie

Podobną zabawę zacząłem z kawałkiem plastiku, który jest przy kierownicy z przodu quada, można go prosto zdemontować a miałem go mocno porysowanego. Plastik był czarny i błyszczący, potraktowałem go różnymi papierami ściernymi, pastami itp. i nie to se ne da !!! naprawdę trzeba by spędzić bardzo dużo czasu żeby rysy znikły, a jak znikną to wieki na polerkę żeby kolor wrócił. Na dodatek brak pomysłu na użycie polerki w tym przypadku bo polerkę trzeba trzymać dwoma rękoma, a plastiku nie mam jak zamocować i mi uciekał Też skończyło się na tym, że go ładnie zmatowałem i pomalowałem pięcioma warstwami w/w sprayu, na drugi dzień pastą T-cut a później frotą wypolerowałem lakier na tym plastiku, który uzyskał trochę blasku i wygląda naprawdę super nie wiem tylko na jak długo i co się będzie działo z tym lakierem.
Jak jesteście zainteresowani to mogę pstryknąć fotki.
Mój morał jednak z tego taki, że to nie ma sensu, żeby był naprawdę efekt to trzeba by plastiki pomalować wtedy to ładnie wygląda, ale nie wiem jak w przyszłości jak farba zacznie odpadać czy coś takiego dlatego ja nic więcej nie malowałem tylko to z czym zacząłem.

Nie wiem, ja używam pewnego sprayu do pryskania. Spryskam całego quada ( po umyciu) po chwili przetre szmatka i wyglada praktycznie jak nowy.... też kombinowalem z roznymi pastami, ale to niestety tylko pogarsza sprawe...

Jak zwykłym plakiem spryskasz to też nabierze ładniejszych kolorów, ale tylko do kolejnego umycia, a i nie wiem czy szybciej piach się nie przykleja bo plak jest tłusty.
Tu właśnie nie chodzi o tymczasowe rozwiązania, jak schlapiesz quada wodą to też wygląda dużo lepiej dopóki nie wyschnie

Malowanie plastików sprayem - rozwiązanie nie za dobre lakier się złuszczy wcześniej czy później odpryśnie a wtedy to dopiero wyglada

To była ostateczność, bo tak je zeszlifowałem że wyglądały strasznie, a żeby to później wypolerować to musiałbym wieki nad tym siedzieć a i tak zajęło mi to cztery dni po parę godzin po pracy raz siedziałem nad tym małym plasticzkiem do 23 w nocy
Dlatego też nie malowałem reszty, tylko to co zepsułem spray był typowo do plastików bez podkładu, lakier jest elastyczny na pewno trochę wytrzyma - czas pokaże
Pierwszy kurz czy pierwsze błoto i różnicy nie widać żadnej

-- dodano 08.05.2009 10:05 --

Tak to wygląda:
http://wicio.eu/trx680/pomalowane_plastiki/

Wygląda naprawdę nieźle. Daj znać jak z trwałością.

Wszystko jednak zależy od plastików. Ja w LS nie mam jakichś wielkich rys, jednak z ciekawości spróbowałem jakieś ryski przepolerować pastą Tempo. Bez wcześniejszego szlifowania zaznaczam.
Tak po mojemu to jest lepiej, to znaczy nie zrobiło się białe i matowe, ale wręcz dostało połysku.

Widać że trzeba najpierw robić próbę na jakimś mało widocznym plastiku, co by nie narobić sobie dodatkowej roboty z malowaniem

Do posiadaczy TRX 450 nie probowac polerki. jest tylko gorzej. zamowilem kpl oklein jjefup z poszyciem siedzenia na ebay za 450 zl. Okleina gruuba odporna na wszystkie zarysowania a na rysach trzyma jeszcze lepiej
pozdroo

ja uzylem silikonu w spreju i jjest bardzo dobrze rysy widac ale kolor jest soczysty
zostawilem silikon na noc na quadzie i pozniej szmatka przetarlem calosc
jechalem w deszczu woda nie chwyta się plastikow szybko i gladko splywa po nich
naprawde polecam

wypowiedz się jak będzie sucho p przejedziesz po jakiejś polnej drodze, wielka pasta polerska na całości bo wszystko się klei, też to przerabiałem , dobre na szpan do miasta ;]