Re: drifty. czyli co i jak na moim przykładzie
jeździłem co nieco w rajdach autami z rożnym napędem tył, quatrro, przód - w takiej dokładnie kolejności. Od ponad trzech lat ciągle rozwijam umiejętności jazdy quadem. Mimo że od kiedy bawię się w quady poruszam się sprzętami 4x4 większość szybkich łuków robię na tylnym napędzie i widzę wiele zależności wspólnych dla auta tylnonapędowego.
1. W momencie kiedy przechorowałeś z kątem wprowadzenia quada w poślizg i puściłeś gaz mogą stać się dwie rzeczy:
pełen manual (skrzynia/sprzęgło)
puszczenie gazu jest błędem przy tym kącie tarcia opony o podłoże (prawie boczne) spowoduje ono efekt podobny jak podcięcie auta ręcznym - czyli na quadzie wywrotka lub przynajmniej katapulta dla drivera
pełen automat i pół automat
puszczenie gazu jest reakcją dobrą - w autach rajdowych z tylnym napędem robi się takie w razie problemów na moment, po to aby opona złapała trakcję potem zależnie od sytuacji
a) szybkie prostowanie fury
b) dalej praca gazem i tym samym kontem poślizgu w zakręcie - zapewne już mniejszym
a teraz opisze jeszcze w sumie dziwny manewr który uratował mnie od wywrotki przy dużej prędkości na długim podwójnym lewym zakręcie po zmrożonym i wyślizganym śniegu.
Zeszłej zimy goniłem po szybkich śliskich łukach od zaspy do zaspy jak w piosence Kaji "prawy do lewego", wpadłem w fajny rytm do momentu aż się grubo pomyliłem. Nie pamiętałem idealnie drogi w związku z czym z lekką rezerwą podchodziłem do tematu hamowania przed ostrzejszymi zakrętami. Niestety normalne hamowanie okazało się najpierw opóźnionym maksymalnie hamowaniem a potem spóźnionym
. W efekcie wjechałem w zakręt zdecydowanie za szybko najpierw hamowałem 4 kołami potem podciąłem quada tylko tylnym hamulcem i gaz do oporu przód blisko wewnętrznej części zakrętu. Pewnie w 0,5s zorientowałem się różnica będzie polegała na tym że polecę w drzewa ładnym bokiem a nie przodem
Wtedy będąc nie do końca świadomym myślą a kierowany pewnie odruchem zrobiłem dziwną w sumie rzecz pościłem gaz i włączyłem 4x4 a potem dodałem 100% gazu. Efekt był taki że quad zawył ale już z trakcją zupełnie inną a ja znalazłem się jadąc na kontrze już za zakrętem blisko wypadnięcia z drogi ale zawsze na
Ta przygoda mimo że dobra pokazała mi że naprawdę wierzę że warto trenować jazdę quadem w zimie.
Pozdrawiam