jak jadę sam to biorę zawsze
1. dodatkowe 30m liny i taśmę kinetyczną....
2. Drugi GPS zostaje w domu do podania namiarów.
3. Zawsze mam przy sobie dobrą apteczkę z folią NRC i czołówkę+min 100zł.
4. Zacząłem wozić mały kanister 1 galon/3.8L

5. I oczywiście trochę zapasowych ciuchów i gratów w nieprzemakalnej torbie

a narzędzia, pompkę, łaty, zapasowe koła, drugi silnik i wężyk odpowietrzający do akumulatora?
MaciekP masz co opowiadać o trudnościach podczas samotnych nostalgicznych wypraw do księżyca pewnie...

-- dodano 04.02.2011 11:49 --

Tu jest nieco informacji na temat niepożądanych przygód z quadem, które mogą się przydać podczas samotnych wycieczek. Zwłaszcza podoba mi się wyciąganie to tyłu przy użyciu przedniej windy
http://www.atvpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=30&t=38123

MaciekP
Jaki dystans pokonałeś sam.? Ale taki największy.

Nigdy wiecej niz jeden dzien, ale bylo to kilkanascie samotnych calodziennych wyjazdow. Kilka tysiecy km.

Hmm to ładnie.

A jeździsz sam ,ponieważ nie masz z kim , czy samemu lepiej.?

Trudne pytanie.....
Na poczatku jezdzilem z kims. Czerpalem z doswiadczenia innych, dodatkowo po prostu przyjemnosc jazdy z innymi.

Potem szukanie wlasnej drogi, wzrastajaca niechec do blota, taplania, szorowana godzinami quada, dojazdow z przyczepana na miejsce startu, rozpakowywania quada z przyczepy, pakowania na przyczepe, mycia itp....

Coraz wiecej turystyki, zatrzymywania się i patrzenia wokol, zwierzeta biegajace, brak rywalizacji....spokoj....wyprawy, ale już w grupie oczywiscie.
Z czasem doceniasz to z kim jezdzisz, czy jest chemia, podobne upodobania...wiec lepiej pojezdzic samemu niz ryzykowac brak zrozumienia co do stylu jazdy, problemy z dogrywaniem terminow itp.

Nie polecam a wrecz odradzam samotne jazdy nowcjuszom. To po prostu niebezpieczne!

MaciekP
Bardzo ładnie to opisałeś. Każdy kto to przeczyta ,to zostanie zachęcony do turystyki.

MaciekP masz 100 % racji . Ja nigdy nie zapomnę swojej pierwszej , samotnej wyprawy po górzystym lesie , kiedy to po 300 metrowym zjeżdzie skończyła się droga . Droga powrotna okazała się niemożliwa do przebycia z powodu głebokiego błota, którego podczas zjazdu nie zauważyłem . Na dodatek padł mi akumulator - o odpaleniu na popych mogłem tylko pomarzyć . Po godzinie robi się ciemno w gęstym lesie a do najbliższych zabudowań daleko bo oczywiście komórki nie zabrałem , a tu rano do pracy trzeba wstać . Dla początkującego turysty to koszmar jak te wszystkie problemy ogarnąć samemu .

FaKir13
Jeżeli dobrze czytam to poruszasz się eagle.?

FaKir13 co zrobiłeś?

[quote="maq"]Ja zawsze włączam GoogleMaps w telefonie z GPS (naładowanym).[/q]
powiedz czy wtedy pobiera Ci dane, musisz za ta płacić? chodzi mi o to czy jak jestes za granica to też to dziala i jakie będę oplaty? zajebisty potent!

Maćku na co można wydać 100pln kręcąc się wokół lasu

Lazar


Mandat można załapać.

Lazar a Twoje samotne wyjazdy? Może jakieś doświadczenia (te za 100 możesz pominąć)

można i 4000zł wydac jak źle się wjedzie.....kiedy jednak się jeździ samotnie, nieco bardziej zwraca się uwagę na to gdzie się jedzie i jak się jedzie ...i rozmowy sa zwykle łatwiejsze.