W dniach 14-15 maja 2005 w miejscowości Kietlice będzie miała miejsce III edycja rajdu Mamry Challenge - imprezy turystyczno- przeprawowej z elementami jazdy na orientację. Organizatorem jest Grupa Adventure Bema 65 pod przywództwem Michała . Organizator przewiduje uczestnictwo max 50 pojazdów łącznie (motocykle i quady) także warto pomyśleć wcześniej o zarezerwowaniu miejsc bo impreza jest rewelacyjna. Nasz TeamExtreme oczywiście bierze w niej udział . Nr telefonu do organizatora na priv.

2can, dziękuję za informację . Rozmawiałam z organizatorem. Regulamin imprezy jest już dostępny w naszym Kalendarzu Imprez. Zapraszam i pozdrawiam.

Dorota
ATV Polska

Dziękuję , zabawa szykuje się przednia , wiem bo byłem w ubiegłym roku , o imprezie można poczytać tu:
http://www.motocyklskuter.pl/numer/5/ma ... lenge.html

" Rajd 24h enduro
MAMRY CHALLENGE
!4 i 15 maja już po raz trzeci na Mazurach spotkają się miłośnicy walki z bezdrożami dosiadający motocykli enduro i quadów. Ta jedyna w swoim rodzaju impreza zdecydowanie różni się od tradycyjnego rajdu enduro.
Nie chodzi w niej o kilkugodzinną gonitwę po otaśmowanej trasie ani o czas przejazdu . Wygrywają wszyscy , którym uda się pokonać całą trasę , a nie jest to łatwe , gdyż liczy ona blisko 200 km , a do tego nie wszędzie jest oznaczona. Niebagatelne znaczenie ma umiejętność czytania mapy. Dla tych , którzy pobłądzą nawet pokonanie 400 km nie jesty niczym niezwykłym , a 24 godzinny limit czasu może okazać się niewystarczający. Niktórzy gdy nocą będą tkwić po silnik w torfowisku , być może po raz pierwszy w życiu doświadczą czym jest solidarność motocyklistów, Takie znajomości potrafią przetrwać lata. Ci którzy przekładają turystykę motocyklową nad ciągły kontakt z błotem też mogą czuć się jak u siebie , bo z myślą o nich przygotowano trasę tak , aby podziwianie krajobrazu stanowiło wytchnienie. wszystkich też czekają zadania specjalne związane z mazurską architekturą i historią . Tym razem uczestników czeka nowa trasa , nowa też jest baza rajdu w Kietlicach , Czekają tam na uczestników pokoje , pole namiotowe i bar . O uczestnictwie w rajdzie decyduje kolejność zgłoszeń . Amatorzy przygody powinni kontaktować się z firmą Motocykle pod tel 609 548 400"

Tekst jest przepisany ze Świata Motocykli.

Wybieramy się tam my czyli TeamExtreme dwie osoby lub trzy na quadach 2k i dwie na KTMach enduro. Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie.

KTO jeszcze nie przeraził się powyższym opisem i jest w stanie pokonać zmęczenie po ostatnich imprezach oraz inne trudności i wybiera się na Mamry challenge

Zbyszek

Ja bym się wybrał z miłą chęcią...ale jedna przeszkoda...za daleko...

Podaję współrzędne GPS bazy rajdu w Kietlicach: 54 09,444 21 39,501
Nasza grupa wybiera się do Kietlic na azymut na kołach z Płocka , czas wyjazdu piątek 10.00 miejsce spotkania Płock ul. Kopernika 17. Planujemy dojazd lasami oraz drogami szutrowymi , odległość do pokonania ok 300km. Wszystkich chcących do nas dołączyć serdecznie zapraszam Krzysiek.

2can

Aż mnie zamurowało z wrażenia, plan bardzo śmiały.Życzę powodzenia!
My możemy wyjechać dopiero późno po południu więc dotrzemy może tylko do Mikołajek a w sobotę rano do Kietlic.

Do zobaczenia w sobotę

Zbyszek

Podaję wyniki , relację i fotki przygotuję jak "wyjdzie" ze mnie zmęczenie po ponad 1100km jeździe enduro .
I miejsce quady 4x4 - Zbyszek Ciemiński gościnnie (a może na stałe) w barwach TeamExtreme Honda Foreman
I miejsce quady 2x4 - Piotrek Wójcik TeamExtreme Suzuki Z400
II miejsce quady 2x4 - Piotrek Krajewski TeamExtreme Kawasaki VForce
III miejsce quady 2x4 - Mariusz Przybyszewski TeamExtreme Kawasaki VForce
I miejsce Motocykle Enduro - Wojtek Sławiński TeamExtreme KTM 525 EXC
II miejsce Motocykle Enduro - Krzysztof Wronowski TeamExtreme KTM 625 EXC
Organizator ograniczył z przyczyn technicznych liczbę załóg do 50 maszyn , myślę że frekwencja zaskoczyła wszystkich , ja się osobiście bardzo cieszę że imprezy o takiej formule zyskują tak duże grono zwolenników. Pozdrawiam Krzysztof.

Witam
Udało nam się wrócić bo jako ludziom zakochanym w Mazurach nie chciało nam się wracać i trochę przedłuzyliśmy pobyt.
Impreza super.Ci którzy wystraszyli się groźnego opisu z zeszłorocznej imprezy niech żałują, nie było wcale tak ciężko.
Po za tym pełna wolność i dla każdego coś miłego.Opanowani demonem prędkości mogli się ścigać bo trasa długa i odludna.Kto lubi kąpiele błotne miał wybór różnych głębokości i konsystencji więc do woli przeorywał bagna powodując ich dotlenianie i w efekcie bujniejszy rozwój roślinności. Oni nie zawracali sobie głowy wypełnianiem kart i zdobywaniem pieczątek.My jechaliśmy umiarkowanym tempem szukając znaków i zagadek fotograficznych a w bagno lub do rzeki wjeźdżaliśmy tylko wtedy gdy wymagało tego zdobycie pieczątki lub prowadziła trasa .Zródłem mojej satysfakcji jest to że przejechaliśmy całą trasę bez obcej pomocy.
Ale najbardziej podobało nam się to co Mamry Challenge odróżniało od innych imprez z tak dużą ilością quadów. Mianowicie tonu na imprezie nie narzucali i nie zdominowali jej traktowani jak święte krowy przez organizatorów, osobnicy jakby wyrwani granatem ze swojego szambojeta lub innej brudnej ale popłatnej roboty, charakteryzujący się tym, że cały świat i wszystkie cztery myśli kłębiące się pod czaszką (pojeść, pospać, popić a może coś podp...) potrafią określić przy pomocy czterech słów odmienianych przez przypadki i połączonych spójnikami lub eleganckimi ozdobnikami np "perłowo" lub "po same kulki".
Po zdominowaniu imprezy przez tych osobników rywalizacja odbywa się w takich dziedzinach jak:kto wytrzyma dłużej bełkocąc coś niezrozumiale nocą, kto więcej wypije lub kogo dłuzej rano trzeba budzić a gwiazdami tych imprez zostaje ktoś kto jadąc 80 km/h przez wieś rozgonił kury, spadł z quada lub go uszkodził.
Mnie to nie przeszkadza bo ci co mnie znają wiedzą, że za kołnierz nie wylewam i lubię nocne polaków rozmowy.Martwi mnie to, że wizerunek naszego hobby bardzo na tym cierpi, jego poziom się obniża i odstręcza od imprez wielu wartościowych ludzi których miałem na imprezach przyjemność poznać a którzy przyjechali na spotkanie (często z rodzinami lub przyjaciółmi)dwa razy czyli pierwszy i ostatni raz.
Ale wróćmy do Mamry challenge gdzie było zupełnie inaczej bo jazda była celem wyprawy a nie pretekstem do innych "rozrywek"
Po 170 km odcinku na którym odbywało się pokonywanie przeszkód zdobywanie pieczatek, szukanie znaczków i obiektów oraz podziwianiem widoków i jedzeniem kanapek,krótkiej regeneracji i samodzielnym pieczeniem kiełbasek rozdano nam mapy i materiały do 20 km odcinka nocnego na którym musieliśmy znależć i zdobyć 5 pieczątek w tym jedną w środku bagna. Dla mnie zupełnie nowe doświadczenie i szybko się okazało że nie łatwe.Mimo zmęczenia uczestnicy nie tracili dobrego humoru.Zilustruję to przykładem. Czekałem nad brzegiem bagna zastanawiając się z której strony zaatakować pieczątkę gdy z boku podszedł do mnie kolega i mówi"jedź tędy ja przed chwilą przejechałem i ledwo stopy zamoczyłem".Cofnąłem się aby pod lepszym kątem wjechać we wskazane miejsce i w tym momencie w świetle lamp zobaczyłem "linię wodną" na jego spodniach 10 cm poniżej paska...
Następnego dnia odbywał się trial w którym uwzględniając wszystkie za i przeciw a przede wszystkim skromne umiejętności ,wiek mój i quada oraz jego moc nie wystartowałem tracąc 1000 punktów.Ci którzy wystartowali tracili nie wiele mniej, ponieważ wystarczyło się dwa razy przewrócić, trzy razy włączyć wsteczny bieg i dwa razy zejść z quada aby mieć też 1000 punktów karnych ale Oni startowali nie dla punktów tylko dla chwały i podziwu widzów którzy oklaskami nagradzali wspaniałe ewolucje.
Trial który wydawał mi się nieprzejezdny pokonało kilkunastu zawodników ale przwdziwym majstersztykiem był brawurowy przejazd Piotrka na 2x4.
Podsumowując: piękna impreza.Sobie i kolegom życzę aby było takich imprez więcej.Przyszłych organizatorów namawiam na skorzystanie z doświadczeń Michała i jego wsparcia medycznego, technicznego i ogólnoorganizacyjnego, którym niniejszym serdecznie dziękuję za zorganizowanie imprezy

Zbyszek

Ps.Pierwszy raz brałem udział w imprezie z tak dużą ilością motocykli enduro i w przeciwieństwie do kierowców samochodów terenowych są to pozbawieni kompleksów, bardzo mili i sympatyczni dla nas ludzie

Super i to mi się podba. Da się jednak wiele rzeczy polaczyc bo wiecej jest wspolnego niz roznic.

Niewykluczone ze niebawem ruszy afrykanski maraton quadow i motocykli i tam będzie okazja sprawdzic jak jest naprawde. Wiecej niebawem.

Witam.
Trzecią edycję rajdu Mamry Challenge mamy już za sobą.
Jest nam niezmiernie miło że tak licznie zjawili się na starcie uczestnicy zarówno ze środowiska Enduro jak również ATV.
Mamy nadzieję że udało nam się trafić we wszystkie gusta i liczba osób zawiedzonych jest skromna.
łącznie do walki stanęło 54 uczestników z czego 20 to quady.
Na mecie sklasyfikowaliśmy 28 osób.Tak mała liczba była wynikiem nie zdania o czasie kart drogowych oraz nie wypełnieniem przez niektórych uczestników rubryk "numer startowy" i "nazwisko".
Szkoda, bo wiele wspaniale jeżdżących osób znalazło się w tej grupie.
Bardzo nas cieszy współpraca na trasie pomiędzy motocyklistami i użytkownikami ATV. Okazało się że impreza spełniła zadania integracyjne. W końcu wszystkim z nas deszcz pada na głowę po równo.
Dało się słyszeć że mogło by być nieco trudniej toteż w następnych edycjach mamy zamiar wprowadzić specjalny odcinek "Extreme" dla ATV.
Rozpatrujemy wszystkie Wasze sugestie organizacyjne i postaramy się do nich stosować.
Myślimy już o jesiennym spotkaniu a ponadto o zorganizowaniu specjalnej edycji zimowej.
Wszystkich serdecznie zapraszam, pozdrawiam i dziękuję.
Michał Mazurek.

PS: Na rajdzie był realizowany film który będzie dostępny na CD. Podaje namiary na operatora.
Adam Konarski: 506 368 611
Jeśli ktoś z uczestników posiada ciekawe zdjęcia z trasy proszę o kontakt, być może zasiliły by powstającą stronę rajdu.
Michał Mazurek: 609 548 400

Wyniki:

ATV 4x2
1 Piotr Wójcik Suzuki DRZ 400
2 Piotr Krajewski Kawasaki V Force
3 Paweł Kostecki Yamaha Raptor 660 - Marjusz Przybyszewski Kawasaki V Force

ATV 4x4
1 Zbigniew Ciemiński Honda TRX 350
2 Piotr Weigt Yamaha Grizzly 660

Enduro
1 Wojciech Sławiński KTM 525
2 Krzysztof Wroński KTM 625
3 Artur Broler Yamaha WR 400
4 Bartosz Kublik Yamaha WR 450
5 Darjusz Cegłowski KTM EXC 520
6 Darjusz Wiśniewski KTM
7 Jarosław Śliwiński KTM EXC 520
8 Piotr Pietrasik KTM EXC 450
9 Artur Żbikowski KTM 520
10 Marcin Latoszek KTM EXC 400
11 Jarosław Śliwiński KTM EXC 520
12 Mateusz Sawicki Honda CRM 125
13 Jędrzej Skrzynecki KTM EXC 450
14 Sebastjan Szymański KTM EXC 250
15 Maciej Sawicki Suzuki DRZ 400
16 Tomasz Januszewski KTM EXC 450
17 Michał Szymaniak Yamaha TT 600 R
18 Katarzyna Bąk Aprilia RX 125
19 Darjusz Rolnicki Yamaha WR 450
20 Tomasz Zoń Yamaha WR 250
21 Małgożata Zoń Yamaha DT 125