Polskie Stowarzyszenie Czterokołowców - ATV Polska - Forum - Zobacz temat - II Kaszubski Zwiad 14-16.11.2008 edycja pomorska- RELACJE !
Reklama1
Zobacz posty bez odpowiedzi | Zobacz aktywne tematy Obecny czas: 27.04.2024 13:55

Regulamin forum


REGULAMIN DZIAŁU "IMPREZY ATV"
Warunki zamieszczania informacji o imprezach na stronie Polskiego Stowarzyszenia Czterokołowców –ATV Polska

Zgłoszenia imprez są płatne:
• Koszt zamieszczenia jednej imprezy - 60 zł netto

Z opłat zwolnieni są:
• Organizatorzy zrzeszeni w Polskim Związku Motorowym
• Organizatorzy zrzeszeni w Polskim Stowarzyszeniu Czterokołowców -ATV Polska
• Organizatorzy, którzy mają aktualnie wykupioną dowolną formę reklamy na stronie ATV Polska (możliwość darmowego zgłoszenia maksymalnie 3 imprez w roku)
• Organizatorzy imprez charytatywnych, proekologicznych oraz takich, w których od uczestników nie jest wymagana opłata wpisowa

Miejsce emisji ogłoszenia:
Kalendarz Imprez ATV Polska oraz dział „Imprezy ATV” na Forum ATV Polska

Warunkiem zamieszczenia informacji o imprezach na stronie ATV Polska jest:
1. Przesłanie e-mailem na adres [email protected] następujących danych Organizatora, , wymaganych do wystawienia faktury: pełna nazwa, adres siedziby, NIP, nr KRS, imię i nazwisko osoby kontaktowej, telefon kontaktowy, strona www, e-mail. Oraz danych o zgłaszanej imprezie – miejsce, termin rozegrania imprezy, charakterystyka imprezy.
2. Zgłoszenie imprezy do Kalendarza Imprez ATV Polska za pośrednictwem Formularza Zgłoszeniowego.
3. Ogłoszenie zostanie opublikowane po wpłynięciu należności na konto ATV Polska.
Nazwa odbiorcy: POLSKIE STOWARZYSZENIE CZTEROKOŁOWCÓW-ATV POLSKA
Siedziba: PL. SZCZEPAŃSKI 8, 31-011 KRAKÓW
Nr rachunku odbiorcy: Alior Bank 52 2490 0005 0000 4520 8333 6051
Tytułem:ogłoszenie imprezy, nazwa imprezy
Kwota: 60 zł netto
4. Zabrania się w treści postów na forum umieszczania logotypów sponsorów oraz partnerów. Dozwolone jest jedynie podanie ich nazw własnych.
5. Złamanie niniejszych warunków uniemożliwi Organizatorowi zamieszczanie kolejnych ogłoszeń w przyszłości.
6. Ogłoszenia zamieszczane przez osoby trzecie będą usuwane.

Ogłoszenia niekomercyjne w dziale „IMPREZY ATV”

Upoważnionymi do zamieszczania ogłoszeń niekomercyjnych w dziale "Imprezy ATV" są wyłącznie osoby będące aktywnymi użytkownikami forum tj.
-posiadające min. 3 miesięczny staż na forum oraz
-posiadające minimum 50 napisanych postów. Dotyczy postów pisanych tylko w działach forum ogólnego ( Uwaga! Nie dotyczy działów regionalnych, squadów prywatnych, Hyde Parku, powitalni, giełdy itd).

Ogłoszenia niekomercyjne nie mogą zawierać w swojej treści bezpośrednich informacji o danych dotyczących wpisowego oraz informacji o uzyskiwaniu jakichkolwiek korzyści z tytułu wzięcia udziału dla jakiejkolwiek osoby lub firmy.
Ogłoszenia nie może wprowadzać osoba będąca organizatorem lub inna osoba, która zajmuje się handlem na forum i poprzez jej upublicznianie zwiększa swój autorytet oraz odnosi inne korzyści z tego wynikające

Administracja Forum ATV Polska ma prawo nie zatwierdzić tematu bez podania przyczyny.

ATV Polska nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń komercyjnych oraz za przebieg opisanej imprezy.

Kontakt w sprawie zamieszczenia ogłoszenia:
[email protected]
tel. + 48 601 590 301



Odpowiedz  [ 40 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3  Następna
II Kaszubski Zwiad 14-16.11.2008 edycja pomorska- RELACJE ! 
Autor Wiadomość
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.09.2007 16:02
Posty: 894
Miejscowość: Piątnica
Quad: Grizzly 700
Poprzednie quady: Polaris Predator 500, Honda Rincon 650, Rincon 680, Grizzly 660, 700, 700 EPS, YFM 700 Raptor, YFZ 450, Sportsman 850 XP, Sportsman 800 EF
PostWysłany: 17.11.2008 07:20 
II Kaszubski Zwiad 14-16.11.2008 edycja pomorska- RELACJE !
Witam.
Nasza ekipa już w domu.
Wszyscy bez strat w sprzęcie i najważniejsze bez strat w ludziach.
A było można stracić nie tylko sprzęt ale i zdrowie lub nawet życie.

Już na początku małe rozczarowanie. Jedziemy ponad 400 km na umówione ognisko i wieczorek integracyjny a na miejscu dowiadujemy się, że ogniska nie ma i intergacji też. WE WŁASNYM ZAKRESIE W POBLISKIEJ KNAJPIE.

Jakie było nasze zdziwienie jak pędziliśmy prawie 100 km w trakcie, których do zebrania było 5 pieczątek na przydrożnych krzakach, na wiadukcie kolejowym i torach.
Po czym dojechaliśmy do wąwozu z 48 pieczątkami. Do 1 można było wjechać na kołach bez użycia wciągarki. Reszta to winchowanie do długości liny na wciągarce a czasem trzeba było się przepinać. I tak kilkadziesiąt razy. Quady czasami wisiały dosłownie w pionie i od wytrzymałości i stanu linek zależało dosłownie życie uczestników. Szczęście ,że nikt nie został ranny lub coś gorszego. A ekipy medycznej czy ratowników nie było - O ZGROZO!!!
W związku z tym po zebraniu kilku stempelków rozsądek wziął górę nad emocjami i postanowiliśmy dać sobie na luz.
Ruszyliśmy po tracku na rzekome błota i głębokie wody ( Jest naszą pasją poruszanie się w takim terenie ) . Znów przejechaliśmy kilkadziesiąt kilometrów ,w tym sporo dojazdów asfaltowych, żeby zrobić takie wielkie oczy. Wymarzone błota okazały się znów winchowaniem po zboczach, na których nawet nie można było stanąć, bo człowiek leciał w dół pięknym ślizgiem.
W drodze powrotnej przejechaliśmy przez rzekę Legę, ale poziom wody ledwie sięgał górnej krawędzi opon. Tak misternie robionych snorkli nie mieliśmy gdzie wypróbować.
W powrotnej drodze zrobiliśmy sobie pięknego tracka już po swojemu.

Na pewno dobrze bawiliśmy się w pewnej knajpie, gdzie zjedliśmy pyszne rybki, popiliśmy, napaliliśmy się fajki wodnej i z Boa Dusicielem mieliśmy bliski kontakt.

Od organizatorów wszelkich imprez trzeba zacząć czegoś wymagać na przyszłość. Nie można ślepo wierzyć w obiecywane gruszki na wierzbie.
Na miejscu z uśmiechem na ustach odwoływane są różne zaplanowane rzekomo wcześniej punkty programu. Według mnie, po prostu miało ich nie być od początku.
Trzeba więc zastanowić się, czy warto tłuc się po Polsce kilkaset kilometrów ciężarówką z ogonem po to tylko, żeby przejechać ponad 200 km w tym pewnie ze 20 km po asfaltach?
Organizacja imprezy nie polega chyba na zebraniu oświadczeń, że każdy jedzie na własną odpowiedzialność. Organizator nie ponosi odpowiedzialności za straty w sprzęcie i ludziach ale powinien być rozliczony z obietnic.
Tu nawet nie sprawdzono czy uczestnicy mają ubezpieczenia.
Jeszcze raz napiszę, że CUD się stał, że obyło się bez nieszczęścia.
Straty w sprzęcie były. Quady odlatywały w dół gdy pękała linka, sprzedaż wciągarek z pewnością też firmy odnotują, bo trochę ich padło.
Podziękowania dla kolegów za wspólną wyprawę.


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.11.2005 18:45
Posty: 845
Miejscowość: legionowo
Quad: Suzuki Vinson 500, Honda Rincon 680
PostWysłany: 17.11.2008 11:12 
Witam,

przyznam się że dawno się tak nie umęczyłem :uśmiech: Było bardzo miło !
Zakwasy mam do dzisiaj. Ale kolano mi się wyleczyło !
Romulus- dzięki za współpracę na trasie.

Zdjęcia daje ( z pierwszych kilku godzin, przez nastepne kilkanascie bylo tyko ciężej :okok: i znacznie ciemniej i znacznie mokrzej... :D ).

Relacje komentarze poźniej.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image


 
Profil
Moderator Działu Side by Side

Rejestracja: 24.10.2005 21:20
Posty: 2017
Miejscowość: Podgrodzie
Quad: SxS - silnik - pierwsze odpalenie
PostWysłany: 17.11.2008 12:00 
Rajd miał wszelkie stopnie trudności pieczątek. Od Najprostszej podjedź podbij, do przepinek na zboczu zeby nie powiedzieć pionie. Bardzo fajna pieczątka w rzece, aż prosiło się aby druga była jakieś kilkadzesiąt metrów dalej i tak korytem trochę pojechać. Każdy msui sobie odpowiedzieć czy taka formuła mu pasuje i czy chce jechać na kolejne edycje. Nie wątpię że będą (edycje).

Ale ja generalnie chce o czym innym. O poziomie myślenia i elementarnym braku quadowego BHP u uczestników. Nagminne było krzyżowanie lin przy wyciąganiu, stawanie quadem lub stawanie sobą pod wyciągającym się quadem, podjeżdżanie pod tył opuszczającego się quada ze zbocza albo blokowanie go, podciąganie pod górę bez pomocy windzie kołami, efekt wiadomy śmierć windy w bardzo krótkim czasie, albo aku jeszcze szybciej. Generalnie żadnych zasad, to co jeszcze rok temu było nie do pomyślenia stało się w tej chwili normalnością.

Pozdrawiam trzech chłopaków z którymi gadaliśmy na stacji ORLENu, a którzy pomylili DĘBKI z DĄBKAMI.
Pozdrawiam ekipę z zielonym ARCTIC CATem w składzie. Szkoda że nie pojechaliście za nami dalej w małym wąwozie, po tym zwalonym drzewie było już dużo łatwiej.


 
Profil
ATV Polska Member

Rejestracja: 20.12.2006 18:05
Posty: 1987
Miejscowość: Piaseczno
Quad: ciężkie czasy ;(
PostWysłany: 17.11.2008 13:19 
Już pomalu dochodze do siebie po kaszubskim zwiadzie. Nie wiem jak w sumie zacząć opisać rajd od której strony.

Zaczne od tego że Michał na II edycje dał popalic i to ostro, przygotowane 2 wąwozy z mega dużą ilością pieczątek po które nie było łatwo uwierzcie mi się wdrapać co dopiero wciągnąć tam quada. Deszcz który zaczął padać dodał jeszcze więcej extremu. Co było miłym zaskoczeniem to to że na dole było ognisko można było się ogrzać i zasilić bigsem, napojami oraz kawą. Do zebrania było w sumie 60 pieczątek po 10 pukntów każda o łatwiejszym stopniu zdobycia (w przenośni) oraz 12 pieczątek po 100 punktów o które już była walka na całego sposób umiejscowoenia setek był mega extremalny w bardzo wąskich zwężeniach odnóg wąwozu jak i bardzo wysokich ścianach.
Drugio wąwóz był już znacznie łatwiejszy ale też same podciąganie.

Z mojego doświadczenia do podjechania było może z 20 pieczątek, reszta to wiszenie na linie.
Do przejechania był również odcinek TRIAL na czas.

Co do przykrych spraw organizacyjnych to niestety jest ich bardzo dużo.


Po pierwsze BEZPIECZEŃSTWO, w wąwozach nie było żadnej opieki medycznej
przy tak extremalnie rozłożonej trasie to jest podstawa.
Po drugie skoro trasa otwarta jest 26 godzin to zarówno w pierwszym jak i w drugim wąwozie czały czas ktoś powienien być dobijając pieczątki już pod sam koniec rajdu byłem w wąwozie zupełnie sam gdyby mi się coś stało nie wiem co by było bo z bazy rajdu było 80 km do tego miejsca czułem się bardzo niekonfortowo i lekki dreszczyk na samą myśl a przecieź jestem w trakcie trwania rajdu a tam nikogo... TAK NIE MOŻE BYĆ !!!!!!!...

Dużo osób przyjechało wcześniej w Piątek w tym również i ja bo miała być jakaś integracja przy ognisku co jest wyraźnie napisane na stronie pierwszej, niestety nawet nie uścisnołem dłoni organizatora tego dnia.... integrowaliśmy się we własnym gronie chyba że to tak miało być nie wiem wiem że dużo osób o tym mówiło.

Rajd fajny naprawde przepiękne tereny można tam poszaleć, tylko że zabrakło tam bezpieczeństwa co jest podstawą przy rajdach extremalnych bo jest prowadzenie w błąd że jest to rajd turystyczny ....

Zapraszamy na imprezę turystyczno -integracyjno-przeprawową o charakterze zbliżonym do I KASZUBSKIEGO...... hymm czy to było na pewno zbliżone


 
Profil Gadu-Gadu WWW
ATV Polska Member

Rejestracja: 20.12.2006 18:05
Posty: 1987
Miejscowość: Piaseczno
Quad: ciężkie czasy ;(
PostWysłany: 17.11.2008 13:22 
A i oczywiście chciałem bardzo podziękować Denisowi i Romulusowi za wspólne działania na trasie ojj działo się działo ;).

Jak by tu powiedzieć mój quad nie wytrzymał chyba nerwowo o postanowił sobie pojechać sam i rolować się w lesie. Czegoś takiego nikt nie widział chyba jak quad jedzie sam przez pole a kierowca leci za nim i się drze STÓJ.


 
Profil Gadu-Gadu WWW
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25.11.2006 15:20
Posty: 2810
Miejscowość: Poręba Wielka gm.Niedźwiedź
PostWysłany: 17.11.2008 15:02 
brylant napisał(a):
Czegoś takiego nikt nie widział chyba jak quad jedzie sam przez pole a kierowca leci za nim i się drze STÓJ.
_________________

heh - widział np. Ejstober,Sanol - jak ja biegłem za swoim grizzlakiem - hehehe-ale fakt sytuacja niecodzienna :lol:


 
Profil Gadu-Gadu
ATV Polska Member

Rejestracja: 20.12.2006 18:05
Posty: 1987
Miejscowość: Piaseczno
Quad: ciężkie czasy ;(
PostWysłany: 17.11.2008 16:13 
Dopiero teraz się dowiedziałem że Organizator Michał jest ratownikiem i miał ze sobą walizke medyczną itp.
szkoda że na odprawie nie powiedział byśmy się lepiej czuli i nie pisał bym o tym...


 
Profil Gadu-Gadu WWW
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.11.2005 18:45
Posty: 845
Miejscowość: legionowo
Quad: Suzuki Vinson 500, Honda Rincon 680
PostWysłany: 17.11.2008 16:29 
Seba78 napisał(a):
O poziomie myślenia i elementarnym braku quadowego BHP u uczestników

...mistrzem bezmyślności był dla mnie facet z małym dzieckiem na ręku stojący w wąwozie kilka metrów pod moim quadem zapiętym na lince do drzewa. Wesoło sobie konwwrsował z kolegami na dole. Dodam ze godzinę wczesniej urwałem tę linkę dwa razy!!!
Jak się odwróciłem ( po odbiciu pieczątki , przy spuszczeniu z powrotem) i to zobaczyłem to aż mnie zamurowało!!!
Pomijam ze wcale nie powinno być tam małych dzieci nawetr na rękach...jak rodzicom wszystko jedno to ich sprawa ale ja miałbym wyrzuty do konca mojego życia...


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.09.2007 16:02
Posty: 894
Miejscowość: Piątnica
Quad: Grizzly 700
Poprzednie quady: Polaris Predator 500, Honda Rincon 650, Rincon 680, Grizzly 660, 700, 700 EPS, YFM 700 Raptor, YFZ 450, Sportsman 850 XP, Sportsman 800 EF
PostWysłany: 17.11.2008 16:35 
Dobrze, że nie musiał wynosić Ciebie sam z tego wąwozu. Ciekawe jak czułbyś się Ty i Organizator Michał. :uśmiech:

W walizkę to raczej byś się nie zmieścił. :uśmiech:
A ratownicy to są zawsze , a przynajmniej powinni być oznaczeni. :D
Organizator Michał chyba nie rozdwoiłby się jakby coś się stało w jednym wąwozie i drugim lub na wiadukcie kolejowym. Trzeba raczej za wczasu dmuchać na zimne.

Zawsze pozostaje " 112" tylko co powiesz dyspozytorowi. Namiar z Garmina. Kiedy i czym i w jakim czasie do takiego poszkodowanego dojadą? Ambulansem na bazie Sprintera?

Wszystko dobre co się dobrze kończy.
Pozdrawiam zwycięzce.

_________________
EQUIPE Polaris


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.09.2007 16:02
Posty: 894
Miejscowość: Piątnica
Quad: Grizzly 700
Poprzednie quady: Polaris Predator 500, Honda Rincon 650, Rincon 680, Grizzly 660, 700, 700 EPS, YFM 700 Raptor, YFZ 450, Sportsman 850 XP, Sportsman 800 EF
PostWysłany: 17.11.2008 17:06 
Jeszcze coś dodam.
Na innych imprezach np. Przeprawowym Pucharze ATV Polska Michała Mazurka masz podane numery telefonów do organizatora, ekipy medycznej i impreza jest rozgrywana w promieniu kilku kilometrów. Dojazd ratowników trwa więc bardzo krótko ( kilka, naście minut i mają GPS). Jakie pretensje były po Władysławowie, że ratownicy jechali za długo a przecież mieli podane co gdzie i jak. A dojechać musieli praktycznie super drogami.
Wąwozy na II Kaszubskim od bazy rajdu oddalone były o około 80 km i w takim miejscu gdzie diabeł mówi dobranoc, wrony zawracają i psy du.... szczekają. Z zasięgiem GSM też mogło być tam bardzo cieniutko ( stało się w wąwozach a nie na szczytach) To też trzeba mieć na uwadze.

_________________
EQUIPE Polaris


 
Profil

Rejestracja: 03.10.2008 15:59
Posty: 30
Miejscowość: Warszawa-Wawer
Quad: Honda Rincon
PostWysłany: 17.11.2008 23:32 
Myślę, że Michał musi popracować nad formułą Zwiadu. Z jednej strony ma to być impreza turystyczno-przeprawowa, a z drugiej mamy pourywane liny i zajechane wyciągarki...
Po pierwszej edycji zgłaszaliśmy z JakubemM uwagi i część z nich nadal pozostaje w mocy (ale i tak bardzo dziękuję za ognisko, herbatę i rewelacyjny bigos!!!)
1. mniej dojazdówek
2. więcej pieczątek na dojazdówkach (zawsze jest to jakaś "przerwa" i rozrywka na długiej dojazdówce)
3. więcej błota
4. więcej rzeczek
5. mniejsze zagęszczenie pieczątek w jednym miejscu
6. urozmaicenie "pieczątek" - ciągłe winche są nużące
7. rozdzielenie "zgrupowań" pieczątek na kilka miejsc, pomiędzy którymi są dojazdówki lub inne próby (to schłodzi wyciągarki i podładuje akumulatory)
8. dalej prowadzić trasy przez PIĘKNE TERENY!!

Część z tych uwag pochodzi od JakubaM część ode mnie i mam nadzieję, że Michał (Organizator) przyjmie je pozytywnie, bo chcemy pomóc a nie zepsuć.

Ogromny szacunek i podziękowania dla Agnieszki i Michała za to, że chce się Wam przygotowywać i organizować takie imprezy i mam nadzieję, że kolejne edycje będą lepsze i lepsze!

Prywatnie dodam, że polubiłem naszych Organizatorów Agnieszkę i Michała, i że przyjeżdżam na następną edycję!
Śmigło


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.11.2005 18:45
Posty: 845
Miejscowość: legionowo
Quad: Suzuki Vinson 500, Honda Rincon 680
PostWysłany: 18.11.2008 11:06 
Impreza okiem moim….

Zacznę od początku.

Ruszyliśmy ok. godziny 10 ( Romulus, Brylant i ja). Policja, która pojawiła się w bazie rajdu na starcie ( zdaniem niektórych aby „wyłapać” nietrzeźwych :D ), kilka km od bazy bardzo kulturalnie zatrzymała ruch samochodów aby wypuścić kolumnę quadów na główną drogę :okok: .
To skrzyżowanie znam i tu naprawdę wielkie dzięki, bo wyjechać tam jest dosyć niebezpiecznie a co dopiero kolumną quadową. Zresztą na tym, odcinku miałem przyjemność tę kolumnę prowadzić. :hura:

Trasa do pierwszych pieczątek prowadziła starym torowiskiem i tam gdzieś właśnie przeciąłem przednią gumę :( . Pewnie tuż wcześniej zciągnąłem ją z felgi i zgubiłem powietrze. Byłem wściekły bo impreza się na dobre nie zaczęła a ja miałem pierwszego kapcia. Dodatkowo pomiędzy tylną felgę i oponę także dostał się brud i trawa więc nie byłem pewien czy za chwilę nie stracę drugiej gumy. Szybki zjazd z nasypu ( na flaku ) aby odblokować dostęp do pieczątki, skończył się na małym fikołkiem na dole. Szybka reanimacja opony prze Romulusa i kilka min później ruszamy dalej.

Mały postój na umówionej z organizatorem stacji benzynowej i lecimy dalej pięknymi okolicami. Niestety cały dojazd do najdalszej „pieczątkarni” w wąwozie to prawie 90 km. Trochę to nużące było. Oczywiście przydałoby się coś poodbijać po drodze. Wpadamy do wąwozu pierwsi i z marszu zaczynamy łapać pieczątki. Była 13. Po pierwszych kilku pieczątkach zrobiło się już ciemno. Spędziliśmy tam w sumie …..10 godzin :!: , aż odbiliśmy wszystkie pieczątki po 100 i te „10” które były po drodze. Umęczyliśmy się po pachy. Zerwane liny, brak prądu w wyciągarkach plus noc i padający deszcz dało mi w kość. Tam było tego już trochę za dużo. Pierwsze trudne pieczątki to była wielka frajda. Po 8-10 godzinach stało się to już bardzo nudne.

Wielkie dzięki za woooodę i bigos, herbatę, kawę i przemiłe towarzystwo przy ognisku w wąwozie. Zrobiliśmy jeszcze tylko trial na czas i powrót od bazy. A droga powrotna to już była męka. 90 km jak najszybciej do bazy i do łóżeczka. Dotarliśmy około północy.

Rano( 5.30 :!: ) tylko Brylant powstał i wrócił na trasę skończyć dzieło. Romek i ja wystarczająco się narobiliśmy i postanowiliśmy pozostać w bazie. I słusznie. Dawno tak mnie gnaty nie bolały.


Kilka uwag na koniec:

1. na pewno pojawię się na K. Zwiadzie III jak tylko czas i zdrowie pozwoli…
2. z punktu widzenia uczestnika idealnie jest pojeździć i powalczyc z pieczątkami na zmianę. Rozumiem że możliwości są ograniczone ale praktycznie dwa miejsca z pieczątkami ( fakt że w dużych ilościach) na 200 kilometrowej trasie to jednak trochę nie tak….
3. impreza była dosyć trudna i raczej nie turystyczna (z wyjątkiem przydługich dojazdówek) Jeżeli ktoś miał zebrać chociaż większość pieczątek musiał się naprawdę solidnie narobić. Trzeba to wyraźnie zaznaczyć przyszłym uczestnikom lub zrobić także klasę turystyczną bo poziom uczestników był czasami zatrważająco różny…
4. trzeba poprawić opiekę medyczną aby była obecna i widoczna na próbach.+ kontakt do organizatora i tel alarmowy na każdej karcie
5. wspaniały pomysł z ogniskiem, gorącymi napojami i przepysznym bigosem
6. świetne, twarde karty ale pieczątki na deszczu trochę „płynęły”
7. dobre ( bezbłędne) tracki z „ósemkami i odnogami” tak aby można było modyfikować i zmieniać trasę dojazdową według uznania. To było duże urozmaicenie i wprowadzało dodatkowy sympatyczny element „ hazardowo- rywalizacyjny” którą trasa będzie szybciej lub krócej do celu.
8. piekne tereny

Wielkie podziękowania dla organizatorów Michała i Agnieszki. Miło było Was poznać. Czekamy na następną edycję. Na pewno będzie jeszcze lepsza.


Pozdrawiam

Tomek Deniziak DENIS


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28.09.2006 15:22
Posty: 73
Miejscowość: Białobrzegi
Quad: G 700
PostWysłany: 18.11.2008 11:59 
powiem tak troszkę mnie rozczarowała druga edycja, byłem na pierwszej edycji i zapowiadało się fajnie ale wyszło jak wyszło.

to nie tak ma wyglądać nie będę powtarzał bo to co powiedzieli koledzy popieram i jeszcze co mnie bolało a nikt nie powiedział:

1, pieczątki - maczanie pieczątek w tuszu jest dobre w dzień jak nie pada deszcz, proszę aby organizator zastanowił się nad automatami dla nas startujących jest szybciej wygodniej dokładniej a i przy liczeniu kart jest mniej wątpliwości, przecież po zakończeniu można pieczątki pozbierać i wykorzystać ponownie.

2, oznaczenie pieczątek - treść pieczątki powinna odpowiadać oznaczeniu w GPS wszystko jest ok jak pieczątki są w pewnej odległości od siebie a w takim skupisku jest problem więc jak dy treść pieczątki odpowiadała opisowi w GPS było by łatwiej się orientować w terenie

3, mocowanie pieczątek - na trasie spotkaliśmy kilka pieczątek zerwanych zakładam że nie było to zrobione umyślnie przez zawodników bo zastosowana linka stalowa do mocowania jest śliska i można ją bez większego problemu wyciągnąć z plomby, a może tak zastosować linki jakich używają celnicy konstrukcja tej liny powoduje że nie ma możliwości wyciągnięcia plomby, więc spotkanie zerwanej pieczątki od razu sugerowało by że ktoś przy tym kombinował

4, bezpieczeństwo - nie przyjmuje takiej formy zabezpieczenia to że organizator jest ratownikiem medycznym to jedno. nie mam porównania do innych imprez byłem tylko na Dziczy jako obserwator i mogę powiedzieć że skala trudności była podobna a na dziczy był GOPR z samochodem terenowym quadem i przyczepką, takiego zabezpieczenia medycznego życzył bym sobie nawet kosztem zwiększenia wpisowego. na szczęście nic nikomu się nie stało a mogło, miejsca gdzie mogło do tego dojść były trudno dostępne i żaden ratownik z pogotowie by tam nie przyszedł z pomocą

5, formuła rajdu - jest tak
Piątek wieczorem:
Przyjazd uczestników, kwaterowanie, "wgrywanie traków do GPS, ognisko, kiełbaski i ogólna integracja przy soczku....J"
Sobota:
8.00-9.00 śniadanie
9.00-10.00 plombowanie kart drogowych
10.30 start uczestników

Niedziela:
10.00 śniadanie
12.30 zdanie kart drogowych(godzina jest nieprzekraczalna)
14.00 rozdanie nagród
pakowanie sprzętów i wyjazd do domku

a może by tak inaczej troszkę

Start w piątek wieczorem
Jazda 24-26 h a później integracja, ogłoszenie wyników i spać.
rano śniadanko i do domu

organizator ma czas na policzenie kart, na zakończeniu ogłoszeniu wyników są prawie wszyscy a nie tylko kilka osób, więcej załóg walczy do końca bo możemy się wyspać przed drogą powrotną a niektórzy mają klika setek do domu.

6, pamiątki - nagrodą dla pierwszej trójki są puchary i tak jest ok. bo nie musi być nagród rzeczowych, wtedy jest mniejsze ciśnienie na imprezie, ale przyjemnie by było dostać jakąś pamiątkę - ..." wtedy każdemu z nas przypominało by o czymś, dla mnie stara koszulka z River Ride jest świętością

i tyle krytyki

jak oceniam rajd dla mnie bardzo wyczerpujący, sprawdzający możliwości z ok 70 pieczątek 20 można było zrobić na kołach a reszta winda, zblocze, pasy. ogólnie na plus, możliwość spotkania z kolegami, poznania nowych osób zaciera minusy

podziękowania dla wszystkich za miłą atmosferę szczególnie dla Michasia kompana mojego


 
Profil Gadu-Gadu WWW
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28.09.2006 15:22
Posty: 73
Miejscowość: Białobrzegi
Quad: G 700
PostWysłany: 18.11.2008 12:41 
a teraz plusy

1, przemili organizatorzy Michał i Agnieszka - wiem że wykonali wielką robotę starałam się coś podpowiedzieć po pierwszej edycji nie gniewajcie się za krytykę z mojej strony ja po prostu chcę przyjechać wymarzoną kolejną edycję KW III
2, miejsce zakwaterowania
3, policja przed startem - pozytywnie nastawiona można było dmuchnąć w balon i wszystko jasne można jechać czy nie tak żeby nie ryzykować
4, ognisko z pysznym bigosem i herbatką
5, tereny tylko pozazdrościć tam jest wszystko góry i woda
6, brak ciśnienia u startujących


 
Profil Gadu-Gadu WWW
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.04.2006 20:13
Posty: 718
Miejscowość: Jabłonna
Quad: Nie ma :( bo nie mogę jeździć :-((((((
PostWysłany: 18.11.2008 15:22 
Mam chwilę to dodam coś od siebie
Nie chcę powtarzać tego co napisał Denis bo zasadniczo się z nim zgadzam. Odnośnie zabezpieczenia medycznego rozmawiałem z organizatorem i faktycznie zgodziliśmy się co do istoty sprawy, że można było zrobić w taki sposób by wszyscy wiedzieli gdzie zwrócić się o pomoc, co do wjazdu ewentualnej karetki faktycznie teren był trudny ale nie niemożliwy do pokonania na pewno łatwiejszy niż w większości miejsc w Lubiechowej. Sądzę że Michał następnym razem poprawi ten element. Z drugiej jednak strony mam pytanie do wielu uczestników - ilu z Was ma własną dobrze zaopatrzoną apteczkę i jeszcze potrafi użyć tego co tam jest???? Uprawiamy sport ekstremalny a w wypadku Kaszubskiego Zwiadu II wąwóz był bardzo ex.. i sami też musimy myśleć o naszym bezpieczeństwie, i nie stwarzać dodatkowego zagrożenie a wielu uczestników nie miało o tym pojęcia, wyżej były uwagi o podjeżdżanie pod opuszczanego quada itp., a popis gościa z dzieckiem to już szczyt wszystkiego (podobno sam jeżdzi na quadzie) wskazuje to na całkowity zanik instyktu zamozachowawczego. Nierzadki też był przypadek opuszczania się do wąwozu, kierowca quada nie dość że siedział na quadzie a wiemy jakie były stromizny czyli niepotrzebnie obciążał dodatkowo wyciągarkę to jeszcze kask zostawił na górze bo mu gorąco. Ludzie sami prosicie się o wypadek a na głupotę żadne zabezpieczenie medyczne nie pomoże.
Co do trasy, należy docenić to że organizator przygotował około 300 km tras z czego 95% to szutrówki, polne ścieżki, leśne dukty czy stare torowiska, pomyślał też o tym by trasy prowadziły przez całodobową stację paliw co bardzo ułatwiło logistykę zaopatrzeniową. Fajnie by było by na tych trasach było więcej pieczątek, zgromadzenie większości pieczątek w dwóch miejscach pomysł może fajny ale chyba nie do końca się sprawdził mimo że główne skupisko pozwoliło na ustawienie punktu żywieniowego - wielkie dzięki za to, szczególnie za wodę której nagminnie wszystkim brakowało i oczywiście za bigos.
Wniosek do organizatora mniej pieczątek w skupisku więcej na trasie.
Kolejna sprawa to konieczny podział na klasy extrem i turystyczna czy wyczynowa, będzie bezpieczniej, pod warunkiem oczywiście że startujący nie przeceniają swoich umiejętności i zapiszą się do odpowiednich klas, lub konieczna weryfikacja przez organizatora.

Melduję się na Kaszubskim Zwiadzie III widać wielki potencjał zarówno w organizatorach jak i terenach na których podejmują się poprowadzić zawody.
A kolegów proszę o konstruktywną krytykę a nie wylewania g**** na organizatorów imprez, bo za niedługo pojeździmy tylko po własnej łące jeśli ktoś ją ma.
I nie piszę tu o Tym organizatorze tylko o wszystkich.
Pozdrawiam
Roman Piotrowski

_________________
Honda TAK ------ Honda POLSKA - NIE


 
Profil
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Odpowiedz   [ 40 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3  Następna

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] oraz 36 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Forum style created by Pink Floyd Ringtones|Modified by Daniel.