No to startujący na końcu , bedą się windować od samego początku , a pierwsi polecą na kołąch

Jak wszędzie.

Jakieś newsy z układania trasy , może jakiś przeciek , co tam się dzieje ????

Jeśli rolnik (dawca pola) zdąży sprzątnąć to co tam rosło, to będzie jeszcze jedna widowiskowa próba. Mokra.

Ja coś przewiduje ze na standardowych w Renegade, ITP Holeshot-ach bedę miał wesoło...

Renaty pokażą na co stać na Skoblu

Renaty , zwłaszcza te z dłubniętymi wydechami , zawsze robią furore .

A jak dawca pola , ogarnie temat to , XMRy pokażą widowiskową próbe błotną .. taka jest moja nadzieja

Tak na szybko kilka słów po powrocie - bardzo, bardzo fajna impreza. I quadowcy i crossowcy mieli coś dla siebie. Był tor crossowy, był mniejszy wąwóz z głazami i zwalonymi drzewami oraz mega kiślem, był Skobel z niezliczoną liczbą podjazdów i zjazdów i mokrą końcówką. Na koniec 2 błotne kałuże. Wystartowało 240 zawodników, na trasie odpadła setka. Więcej jak odeśpię.

Rajd rewelacja już dawno się tak nie upodliłem w błocie potwierdzam było mega sympatycznie

Pierwszy rajd przeżycia super, nie myślałem że tak można się zmęczyć i mieć gębe uśmiechniętą od ucha do ucha. Szacun dla obsługi wszędzie byli i nawet ratowali fantą wodą oshee jak już się miało dosyć. Trasa jak dla mnie mega, a najbardziej podobało mi się podejście miejscowych, totalna akceptacja i radość z tego że mają taką super impre na swoim terenie.

Wielki szacunek dla organizatorów! odstawienie trasy przez straż i policję przy przejazdu przez drogi asfaltowe, gdzie zatrzymywali ruch, pomocni organizatorzy. Panowie oby tak dalej!! szkoda że tylko raz do roku

Panowie jedna moja uwaga, ośki... na tą trasę to jest makabra, jak koniecznie chcą wjeżdżać w tą trasę to może puszczać ich później?

Czekam z niecierpliwością na kolejną edycję, foty i filmiki z imprezy

Pozdrawiam ekipę z Torunia z pod naszego "domku"- wariaci z trasy

Słów kilka.
W bazie rajdu położonej nad jeziorem Deczno logujemy się koło godziny 8,30. Planowany start na 9.00. Widzimy jednak już quady startujące i walczące na pierwszym OSie tuż za bazą rajdu. ORG zmienił godzinę startu widząc ogrom uczestników i przewidując możliwe korki na trasie. W bazie kilku wystawców, ciężarówka z pakietami startowymi dla zawodników i DJ z nagłośnieniem. Wykupuję pakiet VIP - droższy ale z przywilejami. Dostaję przewodnika na trasę, masażystę i dwóch mechaników. Wszyscy na quadach. Oglądamy pierwszy OS. Najgorszą przeszkodą okazują się sterty opon. Ma miejsce kilka rolek i dachów. Na szczęście bez konsekwencji. Poziom umiejętności niektórych quadowców zatrważa. Obsługa techniczna - a było ich w sumie koło 70 chłopaków - szybko i sprawnie stawia quady, poprawia opony. Inne fajne przeszkody to kawałki brzóz ułożone w piramidę i związane pasami, błotne rynny. Następnie udajemy się na tor crossowy. Tutaj można fajnie poskakać quadem, crossem (jak ktoś miał odwagę) Robimy pętelkę i jedziemy do pierwszego wąwozu. Na powitanie do pokonania kilkanacie metrów po kamieniach różnej wielkości i wjazd w przepust pod wiaduktem kolejowym. Z drugiej strony zaczyna się wąwóz przeznaczony do jazdy. Zwalone pnie, kamienie i głazy, strumyk płynący jeszcze rano przypomina już brudny ściek. Jako że jeden z nas jedzie ośką decydujemy się na opuszczenie taśm i wyjazd z OSu. Masażysta i mechanik zostają jednak w wąwozie i jadą dalej. My objeżdżamy LEGALNYM objazdem i czekamy na chłopaków na mecie. Idziemy popatrzeć na zmagania a tam armagedon. Kolejka quadów, strumyka już nie ma, jest kisiel. Każdy quad go powiększa. Pomagamy wyciągnąć jedą Bombe ze skrzywionym drążkiem. 8 chłopa i wyszedł w górę jak piłka. Pierwszy raz widzę naprawę drążka w quadzie drugim quadem. W końcu są nasze chłopaki na mecie, odpoczywają i możemy jechać dalej. Kolejny etap to Skobel. Etap składa się z niezliczonej ilości zjazdów i podjazdów po wysokich stromych ścianach, trochę wody z twardym dnem. Crossy miały tu raj. W dół, na górę, winkiel za drzewem i znowu w dół. Było kilka upadków, jedno uszkodzone kolano, jedna stopa która patrzyła w drugą stronę. Tu też dużo obsługi. Pomagają podnieść crossy, łatają taśmy. Na tym etapie swoją głupotą powaliła mnie pewna mama siedząca z małym, na oko rocznym, dzieckiem na samym dole parowu. Siedziała w miejscu obok którego schodziło się kilka dolnych winkli trasy. Gdyby komuś cross czy quad wyleciał z rął poleciałby prosto na nią. Po zrobieniu trasy jedziemy na ostatnią przeszkodę - Bagno. Na pierwszy ogień może 4, 5 metrów błota. Wklejało mocno. Były dwa rozwiązania - na maksa i może przejdzie albo delikatnie a na końcu winda. Czy tak, czy tak najczęściej kończyło się i tak windą. Pas do drzewa był już przygotowany i założony na drzewie, dla każdego. Potem kawałek lasem, wjazd w taśmy i znowu błotno-bagiennie. Potem znowu do bazy. Tutaj DJ prowadzący imprezę na scenie, grochówka, smalec, ogóreczki, wystawcy sprzętu, ciuchów, akcesorii. Dużo bannerów różnych firm, sporo ludzi.
Trasa bardzo fajna, dawała dużo różnych wrażeń. Było szybko i technicznie, oraz wolno i mokro. Każdy znalazł coś dla siebie. Był jeden mały zgrzyt z quadowcem który przeleciał po rzepaku. I było coś czego na rajdach dawno nie widziałem - wzajemna pomoc zawodników.
Na każdym wjeździe w szutry lub las z asfalu, stali strażacy i pokazywali gdzie. Na skrzyżowaniu z drogą krajową stał Policjant i zatrzymywał ruch aut dając nam pierwszeństwo.
Plusy:
Trasa
Organizacja
OSy
Obsługa rajdu
Obsługa Strazy Pożarnej i Policji
Pakiet startowy

Minusy:
W wąwozie brak wytaśmowanych co kilka metrów zatok aby bezpiecznie ominąć wklejonych
Mała porcja grochówki - bo dobra była
Słabo rozrysowany roadbook


Ogólnie to był bardzo miło i sympatycznie spędzony dzień
I jeszcze jedno - wykupienie pakietu VIP eliminowało z walki o puchary pozwalając na turystyczny przejazd trasy.

o ! w takim razie mogę podziękować za pomoc. jak już zrobiliśmy drążek , mogłem wrócić na traskę i odjechać cały rajd do końca . co ciekawe Kosa który z nami jechał w ekipie zanotował 1 na pudle . było zacnie. trasa elegancko przygotowana:) i sporo fajnych miejsc.

pzdr dla tych co byli



również pozdrawiamy

Jako że rajd się mi podobał i zaliczam go do udanych rajdów , coś skrobne ...

Po pierwsze powaliło mnie organizacja rajdów , tylu sędziów , obsługi , ja nie widziałem na żadnym innym rajdzie , i tu wielkie słowa podziekowania dla ORGANIZATORÓW , włozyli dużo swojego czasu aby tak to spiąć , straż miejska , straż pożarna ,no policja która zatrzymuje ruch na asfalcie , bądz kierująca ruchem , szacunek dla takiej organizacji i zangażowania , trzeba wrócic za rok . Jak dla mnie najmilszym acentem tego rajdu był ludność lokalna która bardzo pozytywnie jest nastawiona do tego typu imprerz , na każdym kroku czułem ich fascynacje i zadowolenie z takich ,,waryjatów,, jak MY , czego dowodem były bardzo liczne i entuzjazdyczne wzajemne pozdrowienia machanie i uśmiechy

Na koniec rajdu kolejna miła niespodzianka , jedzonko profesjonale zakończenie ogłoszenie wyników , no zabawa . , a jeszcz słówko podziekowań za gadżety koszulka kubek , smycz no i woda za fri ..

Co do trasy to : fajna malownicza ,czytelna , o łatwym stopniu trudności , jak dla mnie mało hardkorowa , ale całokształd rajdu ,atmosfera na górnopukowym poziomie , tytaj chciałbym podziekować team partnerom ,,Marcinom,, chłopakom z Starogardu Gd. , sąsiadom z Torunia za czajnik i mentalne wspieranie na ,,salonach,, , no i ,,kajakorkom,, za towarzystwo .

Jak to rajdach bywa ...... niedociągnięcia
- brak stopera i rzetelnego startu na pierwszym oesie , tu duży minus bo jak się okazało to ten oes decydował o pudle , sędzia patrzał na zegarek wpisywał na karte i dopiero puszczał na oes , to trzeba zmienić
- ośki , zdecydowanie osobna klasyfikacja , według mnie to chłopaki zostali pokrzywdzenie przez ,,teren,, zdecydowanie nie dla nich
- ostatni oes , rozczarownie na rodbooku który był za mały , okazuje się że BAGNO to jakś popierdółka do przejechania na kołach ...


Za rok wracam do Świecia powalczyć jeszcze raz ....

martin_CT i inni podzielcie się fotami i filmami, cholera na os'ach jak gwiazda we fleszach a tu cicho. Na stronie organizatorów są, ale się dobrze im ukrywałem chyba