Grupa kibiców, przyjaciele zawodników i bardzo duża gromada mediów zdominowała Terminal 2 na lotnisku Okęcie w Warszawie, to tutaj tuż przed 19.00 miał się pojawić samolot z Madrytu, którym podróżują Motocykliście Orlen teamu i Rafał Sonik.
Mijały minuty, a najbardziej oczekiwani nie pojawiali się - lawina ludzi wychodziła za rozsuwanych drzwi jakby były one wspólne dla lotniska i metra warszawskiego...... w między czasie odbyła się nawet próba owacji wywołana przez jednego z nas - wprowadzając na chwilę odrobinę zamieszania i chaosu
Komitet Powitalny :
W końcu pojawiają się:
Przyjaciele i znajomi witają się z Rafał składając liczne gratulacje....
..... by po chwili wyrwany na około 40 minut do dziennikarzy, stał się dla nas niedostępny, jednakże każdy słuchał jak relacjonował najtrudniejsze i najciekawsze etapy rajdu
Tu znajdował się przez cały rajd słynny już telefon z życzeniami i pozdrowieniami!!
zdjęcie grupowe......
po czym ponownie został... wyrwany przez reporterów.... niemniej dalej z entuzjazmem opowiadał o rajdzie, pomimo dużego zmęczenia nie tyle samym Dakarem co podróżą !!
Gdy już dziennikarze i reporterzy pojechali ( minęła bądź co bądź ponad godzina)... w końcu Rafał i nam trochę czasu poświęcił ( przy okazji ciągle opowiadać coraz ciekawsze wspomnienia) - podpisując nasze kaski, koszulki
jednakże trafił się jeden, który nie odpuścił ( oczywiście reporter )
.... Rafał cały czas zdawał obszerne relacje..... nawet jak się przebierał!!
Marta, Ja, Fobi, Piro i jeszcze 2 osoby których nie jestem w stanie teraz przedstawić - zostaliśmy z Rafałem - jeszcze niespełna godzinę rozmawialiśmy, który na każdym kroku opowiadał ciekawsze rzeczy - rzeczy o których pewnie nie wszyscy usłyszą....... o 21.15 musieliśmy się pożegnać - Rafał musiał dotrzeć na nagranie na żywo na Woronicza
Dziękuje bardzo Piro i Fobi za miły wypad...... a Marcie za zorganizowanie rewelacyjnych koszulek
Pozdrawiam
ROZMAWIAŁ KTOŚ, KIEDYŚ TAK PRZEZ TELEFON???
a oto już nasza relacja.
