Polskie Stowarzyszenie Czterokołowców - ATV Polska - Forum - Zobacz temat - 28th Edition of Dakar/Dakar Challenge 2006
Reklama1
Zobacz posty bez odpowiedzi | Zobacz aktywne tematy Obecny czas: 27.04.2024 09:05



Odpowiedz  [ 72 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna
28th Edition of Dakar/Dakar Challenge 2006 
Autor Wiadomość
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.12.2004 00:44
Posty: 4145
Miejscowość: Warszawa
Quad: XXc
PostWysłany: 06.01.2006 17:20 
Czachor piętnasty w Atarze
Czachor piętnasty w Atarze
Image
Jacek Czachor uzyskał 15 czas na 7 odcinku specjalnym Rajdu Dakar. Zwyciężył ponownie Carlo de Gavardo, szybszy od Marc'ka Comy (+1.27) i Giovanniego Sali (+2.00). Kapitan Orlen Teamu powinien awansować w rajdzie o pięć miejsc - odpadł Grider, Amaral, Faria i Rivera nie dotarli jeszcze do CP 1, Agra Carrera tracił do Jacka na CP 2 ponad 12 minut.

Marc Coma samotnie jako pierwszy osiągnął metę oesu. Towarzyszący Katalończykowi Gerard Farres zaliczył upadek 100 km przed końcem odcinka. Po etapie Coma wyprzedza w wynikach de Gavardo (+4.30), Esteve Pujola (+7.27) i Despresa (+32.39). Jacek Czachor jest szesnasty (+2:34.49) - i powinien pozostać na tym miejscu.

_________________
„Najlepszą modyfikacją, która poprawia osiągi quada, są umiejętności kierowcy quada"
-------------------------------
www.3fun.pl


 
Profil Facebook Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17.06.2004 16:31
Posty: 590
Miejscowość: Chełm
Quad: Honda TRX 450R
PostWysłany: 07.01.2006 00:06 
STAGE 5 Ouarzazate>Tan Tan

5 etap biegnący z Ouarzazate do Tan Tan wynosił łącznie 819 km. Najpierw uczestnicy mieli do pokonania 187 km dojazdówki, potem 350 km odcinka specjalnego i 287 km znowu dojazdówki. Na tym odcinku piloci jak i kierowcy musieli mieć się na baczności. Trasa ta jest szybka ale jednocześnie kręta, dobra nawigacja to podstawa na tym etapie. Trochę się działo na trasie 5 etapu. Peterhansel dał ostro buta i wygrał ten odcinek nie dając szans innym. Sainz - lider stawki był dopiero 9. W ciężarówkach dalej króluje Czagin, nie pozostawiając wątpliwości kto jest mistrzem klasy ciężkiej :). W ogólnej klasyfikacji motocykli nadal króluje Marc Coma.


Image


Ogólna klasyfikacja po 5 etapach:


Motocykle:
1. COMA (ESP) KTM
2. DESPRES (FRA) KTM
3. ESTEVE PUJOL (ESP) KTM
4. DE GAVARDO (CHI) KTM
5. CALDECOTT KTM
______________________________________

21. CZACHOR (POL) KTM

Image

Samochody:
1. SAINZ (ESP)/SCHULZ (ALL) VOLKSWAGEN
2. KLEINSCHMIDT (ALL)/PONS (ITA) VOLKSWAGEN
3. ALPHAND (FRA)/PICARD (FRA) MITSHUBISHI
4. MILLER (USA)/VON ZITZEWITZ (ALL) VOLKSWAGEN
5. DE VILLIERS (AFS)/THORNER (SUE) VOLKSWAGEN

Ciężarówki:
1. CHAGIN (RUS)/YAKUBOV (RUS)/SAVOSTIN (RUS) KAMAZ
2. LOPRAIS (CZE)/GILAR (CZE)/LOPRAIS (CZE) TATRA
3. KABIROV (RUS)/BELYAEV (RUS)/MOKEEV (RUS) KAMAZ
4. STACEY (HOL)/GOTLIB (BEL)/DER KINDEREN (HOL) MAN
5. DE AZEVEDO (BRE)/MARTINEC (CZE)/JUSTO (BRE) TATRA

Image

124. GONZALEZ (ESP) Bombardier
138. MOREL (FRA) Bombardier
141. MOREL (FRA) Bombardier
155. VENTURA (POR) Bombardier
163. PIANA (FRA) Kawasaki
190. JANNON (FRA) Bombardier
192. ALVAREZ (ESP) GAS GAS

Jak widzimy po klasyfikacji, quady nadal dzilenie się trzymają. Az 7 maszyn z 10 jedzie dalej, miejmy nadzieje, że wszyscy z nich dojadą na mete :).

_________________
Pozdrawiam Zippo


 
Profil Tlen Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17.06.2004 16:31
Posty: 590
Miejscowość: Chełm
Quad: Honda TRX 450R
PostWysłany: 07.01.2006 00:07 
STAGE 6 Tan Tan > Zouerat

Image

Etap 6 liczy łącznie 792 km. Najpierw długa dojazdówka licząca 336 km, później odcinek specjalny mający 444 km, który jest niełatwym testem wytrzymałości i techniki oraz na koniec krótka dojazdówka na obóz licząca 12 km. Etap ten charakteryzuje się długo dojazdówką do odcinka specjalnego, którą zawodnicy pokonują w nocy. Wymusza to dużą czujność na zawodnikach i perfekcyjnego prowadzenia maszyny.
Etap 6 sprawił niektórym zawodnikom niemało kłopotów w tym także wypadek jednego z czołowych zawodników.
Na 273 km Cyril Despres uległ wypadkowi. Jak później stwierdzili lekarze uszkodzeniu uległ obojczyk i jest to poważniejsze obrażenie. Despres postanowił jednak jechać dalej i zdobyć linie mety na wysokim miejscu. Jeśli chodzi o samochody, etap wygrał De Villieres w swoim Volkswagenie zaraz za nim przyjechał Sainz. Jeśli chodzi o ciężarówki zgadnijcie kto znowu zdobył miejsce pierwsze .... Czagin deklasuje przeciwników :). Nasz rodak Jacek Czachor zajął b.dobrą 19 pozycje i ciągle utrzymuje wysoki poziom jazdy.

Ogólna klasyfikacja po 6 etapach:

Motocykle:
1. COMA (ESP) KTM
2. DESPRES (FRA) KTM
3. ESTEVE PUJOL (ESP) KTM
4. DE GAVARDO (CHI) KTM
5. CALDECOTT KTM
______________________________________

21. CZACHOR (POL) KTM

Image

Samochody:
1. DE VILLIERS (AFS)/THORNER (SUE) VOLKSWAGEN
2. SAINZ (ESP)/SCHULZ (ALL) VOLKSWAGEN
3. KLEINSCHMIDT (ALL)/PONS (ITA) VOLKSWAGEN
4. SCHLESSER (FRA)/BORSOTTO (FRA) SCHLESS-FORD-RAID
5. APLHAND (FRA)/PICARD (FRA) MITSHUBISHI
Image

Ciężarówki:
1. CHAGIN (RUS)/YAKUBOV (RUS)/SAVOSTIN (RUS) KAMAZ
2. KABIROV (RUS)/BELYAEV (RUS)/MOKEEV (RUS) KAMAZ
3. LOPRAIS (CZE)/GILAR (CZE)/LOPRAIS (CZE) TATRA
4. STACEY (HOL)/GOTLIB (BEL)/DER KINDEREN (HOL) MAN
5. DE AZEVEDO (BRE)/MARTINEC (CZE)/JUSTO (BRE) TATRA

114. GONZALEZ (ESP) Bombardier
143. MOREL (FRA) Bombardier
144. MOREL (FRA) Bombardier
159. PIANA (FRA) Kawasaki
177. JANNON (FRA) Bombardier

Niestety do mety nie dotarli Ventura na Bombie i Alvarez na Gas Gasie. Nie wiadomo co ich wykluczyło. Bardzo możliwe, że jakiś defekt postaram się dowiedzieć i poszukać więcej info :(.

_________________
Pozdrawiam Zippo


 
Profil Tlen Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.12.2004 00:44
Posty: 4145
Miejscowość: Warszawa
Quad: XXc
PostWysłany: 07.01.2006 22:02 
Etap 8
Jacek Czachor awansował na czternaste miejsce

Według nieoficjalnych wyników Jacek Czachor awansował na czternaste miejsce po 8 etapie Rajdu Dakar. Kapitan Orlen Team uzyskał 24 rezultat na wyjątkowo trudnym, 508-kilometrowym odcinku specjalnym. Zwycięzcą oesu został David Casteu. Francuz wyprzedził Chrisa Blaisa (+2.13) i Cyrila Despresa (+2.17). To pierwsze etapowe zwycięstwo Casteu w Dakarze. Liderem rajdu pozostaje Marc Coma, który ma za sobą w wynikach Isidre Esteve Pujola (+6.23), Carlo de Gavardo (+11.49) i Despresa (+26.54).

Image

Kara dla Czachora?

Ósmy etap Dakaru 2006 nie był pomyślny dla Jacka Czachora. Według nieoficjalnych wyników reprezentant ORLEN Team uplasował się na 24 miejscu, co pozwoliło mu awansować na 14 pozycję w klasyfikacji generalnej. Czachorowi nie udało się jednak odnaleźć jednego z 24 punktów przejazdu i najprawdopodobniej otrzyma karę czasową.

- Początek odcinka specjalnego nie sprawił mi żadnych problemów. Jechało mi się bardzo dobrze. Szybko jednak ta dobra passa się skończyła. Po pierwszym tankowaniu miałem kłopoty ze znalezieniem jednego z punktów przejazdu. Przebijałem się przez wydmy, a GPS nie chciał poinformować, że dobrze trafiłem. Podobne problemy miało kilku zawodników. Wspólnymi siłami udało się ten punkt odnaleźć. Niestety nie udało mi się znaleźć punktu przejazdu numer 19 z 24 jakie mieliśmy na dzisiejszym odcinku specjalnym. Nadrobiłem około 46 kilometrów i nic z tego nie wyszło. I znów nie byłem osamotniony w tych problemach. Szukaliśmy w kilku punktu wyznaczanego przez sygnał z satelity, o znalezieniu którego informuje GPS. W końcu podjęliśmy decyzję o jechaniu do CP 2, gdzie znajdował się drugi punkt tankowania. Nadrabiając wcześniej sporo kilometrów ryzykowaliśmy, że zabraknie nam paliwa. I w tym przypadku nie wszystko poszło łatwo. Minęliśmy pustynną "stację benzynową", ale błąd dostrzegliśmy na szczęście po ośmiu kilometrach. Od tubylca, który nie wiadomo skąd znalazł się w tym miejscu dowiedzieliśmy się, gdzie powinniśmy pojechać. Nie zabrakło przy tym elementów humorystycznych. Porozumienie się z mieszkańcem Sahary nie było łatwe. Wiedzieliśmy z książki drogowej, że punkt tankowania znajduje się w oazie, przy studni. Zeskoczyłem z motocykla, wykopałem szybko mały dołek i nalałem do niego trochę wody. I taki przekaz okazał się zrozumiały dla naszego rozmówcy. Z motocyklem nie miałem dzisiaj większych problemów. Urwał mi się GPS i mocowanie fotela, ale w tych warunkach to nic nadzwyczajnego. Przetarł się też niestety przewód od systemu Sentinel, który kontroluje czy nie przekraczamy prędkości. Gdy tak się dzieje to słychać alarm dźwiękowy. Nic nie słyszałem i dopiero później zorientowałem się, że przekroczyłem kilkakrotnie prędkość. Nie otrzymam z tego tytułu żadnej kary, ale niestety pojawi się chyba taka za nie odnalezienie dziewiętnastego punktu przejazdu - opowiadał swoje przygody zmartwiony Jacek Czachor, którego motocykl nosi numer "19".

Image

Dzisiejszy etap prowadził z Ataru do stolicy Mauretanii - Nawakszut (miasto wiatru) i liczył 568 kilometrów, w tym 508 kilometrów odcinka specjalnego. Była to druga pod względem długości próba sportowa w tegorocznym Dakarze. Na ósmym etapie zawodnicy przekroczyli półmetek rajdu. Najdłuższy OS (599 kilometrów) zostanie rozegrany w poniedziałek, 9 stycznia. W niedzielę w Nawakszut dzień przerwy i zasłużonego odpoczynku dla motocyklistów, kierowców oraz mechaników.

Posłuchaj co Czachor mówi o 8 etapie

_________________
„Najlepszą modyfikacją, która poprawia osiągi quada, są umiejętności kierowcy quada"
-------------------------------
www.3fun.pl


 
Profil Facebook Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.12.2004 00:44
Posty: 4145
Miejscowość: Warszawa
Quad: XXc
PostWysłany: 08.01.2006 20:10 
Odpoczynek w Nawakszut
Odpoczynek w Nawakszut

Niedziela jest dniem przerwy w Rajdzie Dakar 2006. Miejscem odpoczynku i "leczenia ran" jest stolica Mauretanii - Nawakszut. Biwak zlokalizowany w pobliżu lotniska zamienił się w wielką stację serwisową. Mechanicy przeprowadzają naprawy, wymieniają niesprawne zespoły, a nawet myją i odkurzają pokryte pustynnym pyłem motocykle, samochody i ciężarówki.

Motocyklem Jacka Czachora, reprezentanta ORLEN Team zajmują się Holger Roth i Zbigniew Radzikowski. Ten pierwszy to Austriak, który wcześniej pracował w fabrycznym teamie KTM. Na Dakarze jest już po raz osiemnasty, a trzeci rok pracuje dla polskiego zespołu. Motocykle KTM nie mają przed Holgerem tajemnic. Zbyszek to również wieloletni współpracownik polskiego zawodnika. Jacek może być spokojny. Jego motocykl jest w bardzo dobrych rękach.

- Dla mnie dzień przerwy to przede wszystkim wymiana silnika. Robię tak na Dakarze już od wielu lat i nie jest istotne czy używany silnik jest dobry czy sprawia kłopoty. Wymieniam go po prostu dla większej pewności podczas dalszej jazdy. A przy okazji wymiany silnika można dostrzec jakieś ukryte usterki. Przy wymianie trzeba przecież rozpiąć wszystkie instalacje, zdemontować zbiorniki i wtedy łatwiej o jakby ogólny przegląd motocykla. Ja dla odmiany spędziłem noc w hotelu w Nawakszut, a nie pod namiotem. Mogłem skorzystać z prawdziwego prysznica i wyspać się w łóżku. Sam dzień przerwy spędzam już na biwaku obok swojego motocykla, relaksując się i odpoczywając przed dalszą walką. Na biwaku mam bezpośredni kontakt z moimi mechanikami, którzy naprawiają i przeglądają mojego KTMa. Po południu, gdy już wszystkie naprawy motocykla zostaną zakończone to wybiorę się jeszcze na "wycieczkę" po okolicy. Muszę przejechać około 50 kilometrów, aby sprawdzić, czy z motocyklem jest wszystko w porządku. Ja czuję się bardzo dobrze i nic mi nie dolega. Dzień odpoczynku dobrze jednak zrobi na tym rajdzie każdemu, szczególnie tym zawodnikom, którzy doznali drobnych urazów. Jutrzejszy oes muszę pojechać spokojnie, aby się nigdzie nie pogubić. To będzie odcinek podobny do sobotniej próby. Ciekawie od strony nawigacyjnej powinno być na etapach przez Gwineę. Nikt nie zna tych tras, a z tego co słyszałem to mnogość szlaków będzie sprzyjała pomyłkom - powiedział kapitan ORLEN Team.

Poniedziałkowy, już dziewiąty etap z Nawakszut do Kiffy jest najdłuższy w rajdzie i liczy wraz z oesem aż 874 kilometry. Najdłuższy jest także odcinek specjalny, podczas którego uczestnicy Dakaru 2006 mają do pokonania 599 kilometrów. Jacek Czachor wyruszy na trasę o godzinie 06:45, jako dwudziesty czwarty motocyklista. Przyjazd pierwszego zawodnika na metę i biwak w Kiffa spodziewany jest około godziny 18:00.

_________________
„Najlepszą modyfikacją, która poprawia osiągi quada, są umiejętności kierowcy quada"
-------------------------------
www.3fun.pl


 
Profil Facebook Gadu-Gadu
ATV Kielce
ATV Kielce
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12.06.2004 22:58
Posty: 1789
Miejscowość: z gór świętokrzyskich :P
Quad: Yamaha Grizzly700 camo
PostWysłany: 09.01.2006 14:58 
Gratka dla kasiastych fanów Dakaru. Na aukcjach charytatywnych WOŚP jest wystawiona flaga orkiestry z autografami : Jutta Kleinschmidt, Cyril Despres, Markku Alain, Stephane Peterhansel, Carlos Sainz, Giovanni Sala, Mark Miller, Jean Louis Schlesser, Bruno Saby, Dirk von Zitzewitz, Hiroshi Mastsuoka, Freddy Loix.

http://aukcje.wosp.org.pl/show_item.php?item=62887

Aktualna cena - 2 tys zl.


 
Profil WWW
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17.06.2004 16:31
Posty: 590
Miejscowość: Chełm
Quad: Honda TRX 450R
PostWysłany: 09.01.2006 15:31 
Zginął Andy Caldecott

Australijczyk Andy Caldecott (KTM) zginął na trasie Rajdu Dakar 2006. Do tragicznego wypadku doszło podczas etapu z Nawakszut do Kiffy po dniu przerwy w stolicy Mauretanii. Wypadek wydarzył się na 250 kilometrze odcinka specjalnego około godziny 11:30. Przy rannym zawodniku wylądował wkrótce helikopter ratowniczy. Caldecott zmarł o godzinie 11:57 (12:57 czasu polskiego).

Caldecott nie planował startu w tegorocznym Dakarze, ale po kontuzji Jordi Durana kierownictwo zespołu KTM Repsol zaproponowało Australijczykowi start zamiast Hiszpana.

Przed startem do dzisiejszego etapu Caldecott zajmował 10 miejsce wśród motocyklistów. Miał na koncie zwycięstwo na trzecim etapie do Ar Raszidiji. Przed rokiem podczas etapu prowadzącego wtedy z Ataru do Kiffy zginął Fabrizio Meoni.

Nie wiem co powiedziec :( poprostu az nie moglem uwierzyc, ze w tym roku smierci ulegl kolejny, doskonaly motocyklista ehhhh nastepny pechowy rajd :płacz: [*] [*] [*] [*] [*] [*]

_________________
Pozdrawiam Zippo


 
Profil Tlen Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17.11.2003 22:13
Posty: 510
Miejscowość: Kraków / Nowy Sącz
Quad: g660 / Nissan Patrol GR '92 :D
PostWysłany: 09.01.2006 15:48 
[*]

Jakieś szcegóły? Jak doszło do wypadku?

_________________
Małe zabawki są dla małych chłopców, duże dla dużych :D "Moja stodoła"


 
Profil Gadu-Gadu

Rejestracja: 26.10.2005 22:00
Posty: 270
Miejscowość: Poznań
Quad: Grizzly 700
PostWysłany: 09.01.2006 15:53 
Jechał z jakąś dużą prędkoscią, i upadek.


 
Profil Gadu-Gadu WWW
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.11.2004 20:43
Posty: 265
Miejscowość: BBa / Krk
Quad: Griz 700 Kaczkowa Wersja Limited "TE"
PostWysłany: 09.01.2006 17:54 
No niestety :( Rajd piękny ale strasznie niebezpieczny [*] zbiera żniwa :( wielka strata i niestety kolejna :( rok temu Fabrizio ... teraz Andy :(

Pozdro 750 V

_________________
BURN RUBBER , NOT YOUR SOUL ! ! !


 
Profil Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.12.2004 00:44
Posty: 4145
Miejscowość: Warszawa
Quad: XXc
PostWysłany: 09.01.2006 18:11 
Image

Andy Caldecott pochodzący z małego Keith w południowo-wschodniej Australii, zaczął jeździć motocyklem jako 8-latek. Do 1985 startował w motocrossie, potem miał przerwę, a w 1999 zadebiutował w rajdach terenowych. Stał się znany dzięki czterem kolejnym zwycięstwom w Australian Safari (2000-03). W 2003 był czwarty w Rajdzie Tunezji, w 2004 ukończył mistrzostwa świata FIM na czwartym miejscu.

Przed Dakarem 2004 cała społeczność Keith liczącego 1200 mieszkańców, przeprowadziła zbiórkę na rzecz swojej gwiazdy. Założono stosowną fundację. Dochód z miejscowego pubu, przemianowanego na Andy Caldecott Bar, został przeznaczony na wyprawę motocyklisty do Afryki. Uzbierano 80.000 australijskich dolarów, a debiutant zaskoczył wszystkich. Zajął trzecie miejsce na etapie do Tan Tan, awansując do szóstki. Następnego dnia złamał nogę w kostce, lecz dotarł do mety i dopiero tam lekarze zmusili go do rezygnacji.

W 2005 Caldecott reprezentujący prywatny Team KTM Motorex Australia, odniósł zwycięstwo na dwóch etapach. Osiągnął metę na szóstym miejscu. Byłby wyżej, gdyby nie kara 17 minut za przekroczenie prędkości na dojazdówce. W tym Dakarze miał nie uczestniczyć z przyczyn budżetowych, lecz kilkanaście dni przed startem, kiedy Andy szykował się wraz z rodziną do świątecznych wakacji, zatelefonował Jordi Arcarons, proponując fabryczny motocykl po kontuzjowanym Jordim Duranie.

Australijczyk okazał się najszybszy na trzecim etapie, potem zajął się pomaganiem liderowi ekipy, Marc'kowi Comie. Byłby piąty na półmetku, ale w sobotę otrzymał karę za ominięcie punktu i spadł na 10 lokatę.

41-letni Andy Caldecott prowadził sklep motocyklowy w Keith. Pozostawił żonę Tracy i córeczkę Caitlin.

_________________
„Najlepszą modyfikacją, która poprawia osiągi quada, są umiejętności kierowcy quada"
-------------------------------
www.3fun.pl


 
Profil Facebook Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17.06.2004 16:31
Posty: 590
Miejscowość: Chełm
Quad: Honda TRX 450R
PostWysłany: 09.01.2006 18:22 
Jak można dowiedzieć się ze strony www.dakar.com ten odcinek był jednym z najbardziej pechowych o jakich słyszałem dotychczas. Oprócz śmierci Andyego Caldecotta zdarzył się szereg innych wypadków, Esteve Pujol zaliczył dzisiaj dwa upadki, po pierwszym postanowił jechać dalej jednak już za drugim razem potrzebna była interwencja helikoptera :(. Szczęścia nie miał także Kabirov, 2 w ogólnej klasyfikacji jak dotychczas, miał on poważną kraksę na całe szczęście załoga jest cała i zdrowa. Jakby tego było mało na 315 km Peterhansel miał jakieś problemy ze swoim samochodem. I wiadomość z sotatniej chwili, Dyrektor Sportowy KTM Heinz Kinigadner powiedział, że dla ekipy KTM to koniec rajdu.
Na koniec powiem właściwie rzecz oczywistą ale jednak. Dakar to jest przygoda sama w sobie, każdy uczestnik zdaje sobie sprawe, że wyrusza na prawdziwą walkę nie tylko z samym sobą i maszyną ale także z bezkresną pustynią, Rajd ten pochłąnął wielu ... nawet samego organizatora. Andy Caldecott należał już do weteranów, kochał Rajd Dakaru i kochał motocykle. Tegoroczny start był prezentem od ekipy REPSOL, wcześniej zamiast niego miał jechać Jordi Duran ....

Image

Andy Caldecott 1965-2006
na pewno zostanie zapamiętany jako wielki motocyklista .... [*]

_________________
Pozdrawiam Zippo


 
Profil Tlen Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.12.2004 00:44
Posty: 4145
Miejscowość: Warszawa
Quad: XXc
PostWysłany: 10.01.2006 09:41 
Odcinek 9
Czachor dotarł do Kiffy

Image

Po przejechaniu 245 kilometrów przebiegającej po asfalcie dojazdówki, o godzinie 20.00 miejscowego czasu, Jacek Czachor dotarł do biwaku w Kiffie. - Pierwsze sto kilometrów miałem dzisiaj straszne. Źle się czułem, miałem kłopoty żołądkowe, nie miałem wręcz siły, zakopywałem się, ale później na szczęście wszystko przeszło. Ten oes był wyjątkowo trudny, ale Dakar to przecież najtrudniejszy rajd na świecie. Na motocykl wsiadłem dzisiaj o siódmej rano, a na metę etapu przyjechałem o godzinie 20:00. Trzynaście godzin spędzonych na motocyklu i odechciewa się wszystkiego. Specyfika trasy wymaga przez 500 kilometrów jazdy na stojąco. Jestem zmęczony, ale cały. Motocykl jest także nieuszkodzony. Początkowo miałem kłopoty z pokonywaniem wydm. Przednie koło motocykla zapadało mi się w miękkim piachu, a ja spadałem z motocykla. Odbywa się to jednak przy niewielkiej prędkości, a upada się na piach. Można co najwyżej się tylko trochę poobijać - opowiadał kapitan ORLEN Team po przybyciu na biwak w Kiffie.

Dopiero tutaj Polski zawodnik dowiedział się o tragicznej śmierci Andy'ego Caldecotta. - Przejeżdżałem obok miejsca wypadku, ale byli tam już inni motocykliści oraz helikopter i pokazali mi, abym się nie zatrzymywał. Zdawałem sobie jednak sprawę z tego, że sytuacja jest poważna. Caldecott był naszym kolegą. Wyprzedzał mnie na dzisiejszym etapie w dużym kurzu. W takich warunkach, przy dużej prędkości, do nieszczęścia wystarczy kamień na drodze. A tego nie można przewidzieć. Ja staram się zwalniać w kurzu, jest bowiem wtedy bardzo niebezpiecznie. Gdy nie widzimy trasy to dochodzi do nieszczęść. Dakar to bardzo szybki rajd, ale pewnej bariery nie można przekraczać. Myślę, że Andy niestety ją przekroczył. Aby w przyszłości uniknąć tragedii trzeba ograniczyć pojemność silników w motocyklach i przede wszystkim zwiększyć do dwóch minut czas startu pomiędzy motocyklistami. Będzie wtedy mniej jazdy w najbardziej niebezpiecznym kurzu - dodał Jacek Czachor.

Jacek Czachor odrobił dzisiaj część strat poniesionych podczas ósmego etapu do Nawakszut. Za ominięcie jednego z punktów przejazdu do łącznego czasu dopisano mu dwie godziny kary. Zepchnęło to reprezentanta ORLEN Team na 21 miejsce. Dzisiaj awansował na 17 pozycję.

Po tragicznym wypadku Andy'ego Caldecotta organizatorzy rajdu postanowili odwołać jutrzejszy odcinek specjalny dla motocyklistów. Zawodnicy przejadą na motocyklach trasę etapu z Kiffy do Kayes w Mali. Planowany OS będzie tzw. "przejazdówką" i nie zostanie na nim przeprowadzony pomiar czasu. Jedyne ograniczenie będzie polegało na limicie 10 godzin, podczas których należy pokonać dystans 333 kilometrów. Szczegóły zostaną ogłoszone dopiero jutro rano.

_________________
„Najlepszą modyfikacją, która poprawia osiągi quada, są umiejętności kierowcy quada"
-------------------------------
www.3fun.pl


 
Profil Facebook Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.12.2004 00:44
Posty: 4145
Miejscowość: Warszawa
Quad: XXc
PostWysłany: 10.01.2006 22:08 
Dakar wjechał do "czarnej" Afryki

Dakar 2006 opuścił Mauretanię i wjechał do Mali. Po bardzo długim wczorajszym etapie, dzisiaj zawodnicy mieli do pokonania "tylko" 333 kilometry z Kiffy do Kayes. Odcinek specjalny liczył 283 kilometry. O jak najlepszy czas walczyły na nim załogi samochodów i ciężarówek. Motocykliści po poniedziałkowej tragedii mieli tzw. wolny przejazd bez pomiaru czasu. W tej grupie znalazł się także reprezentant ORLEN Team - Jacek Czachor, który zajmuje wysokie 17 miejsce na 119 sklasyfikowanych motocyklistów.

- Podczas dzisiejszego etapu wyjechaliśmy z piaszczystej Sahary. Rozpoczęły się tereny półpustynne oraz sawanna, wjechaliśmy do "czarnej" Afryki. Jest tutaj bardzo dużo szlaków, co sprawia, że nie będzie łatwo nawigacyjnie. Nie zawsze wszyscy wybiorą właściwy szlak, a przy wyłączonym GPS-ie łatwo o błąd. Nie powinno jednak być już dużych strat. Pojawiło się z kolei sporo drzew. Motocykliści raczej nie będą mieli z nimi problemów, ale z samochodami może być różnie. Trasa jest kręta, sporo kamieni, a po drodze przejeżdżamy przez wiele wiosek. Mamy również coraz więcej kibiców. Wbrew pozorom wczorajszy, bardzo ciężki etap nie był wcale rozstrzygający. Zawodnicy mogą jeszcze popełniać błędy, a najlepszym przykładem jest Luc Alphand, który dzisiaj uderzył w drzewo, urwał koło i niewiele brakowało, aby stracił swoje świetne drugie miejsce. Ciekawe rzeczy mogą się jeszcze dziać na etapie typu maraton do Labe. Na mecie nie będziemy tam mogli korzystać z pomocy serwisów. Każda poważniejsza awaria może eliminować z rajdu. Nie wszystkie będą do usunięcia bez części zamiennych. Motocykl da się jakoś "posklejać", ale z samochodem jest już gorzej. Ale takie są to zawody, najdłuższe i najtrudniejsze na świecie. I niemal każdy może w nich wystartować, zawodowiec i amator, każdy może podjąć wyzwanie. Przyciąga nas rywalizacja i chęć sprawdzenia się w ekstremalnych warunkach - powiedział kapitan ORLEN Team.

Jacek Czachor

Image

po przejechaniu dziesięciu etapów rajdu i blisko siedmiu tysięcy kilometrów jest nadal w bardzo dobrej formie. Reprezentant Polski nie narzeka na żadne urazy czy dolegliwości. Do pokonania jeszcze 5 etapów o długości 2183 kilometrów, w tym słynna próba sportowa nad Lac Rose (Jezioro Czerwone) w okolicach stolicy Senegalu.

Kolorowa karawana Dakaru liczy jeszcze 119 motocyklistów z 232, którzy w ostatni dzień ubiegłego roku wystartowali z Lizbony. Z afrykańskimi bezdrożami zmaga się także 110 samochodów (spośród 174) i 50 ciężarówek (spośród 69). Jutro przed zawodnikami bardzo długi etap z Kayes do stolicy Mali - Bamako. Do pokonania aż 705 km w tym 231 km odcinka specjalnego.

_________________
„Najlepszą modyfikacją, która poprawia osiągi quada, są umiejętności kierowcy quada"
-------------------------------
www.3fun.pl


 
Profil Facebook Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.12.2004 00:44
Posty: 4145
Miejscowość: Warszawa
Quad: XXc
PostWysłany: 11.01.2006 19:03 
Duclos wygrał etap
Duclos wygrał etap

Image


Po raz pierwszy w historii, ciemnoskóry afrykański zawodnik wygrał etap największego rajdu rozgrywanego na terenie Afryki. 11 odcinek specjalny Dakaru, mierzący 231 km, zakończył się nieoczekiwanym sukcesem Alaina Duclosa. 34-letni motocyklista pochodzący z Mali, zaliczający piąty start w maratonie, wyprzedził Marca Comę (+1.27) oraz dwóch amerykańskich zawodników - Jonaha Streeta (+6.39) i Chrisa Blaisa (+8.24). Jacek Czachor zajął 17 miejsce na odcinku i awansował na 16 lokatę w rajdzie. Prowadzi Coma przed Despresem (+34.24) i Giovannim Salą (+1:07.01).

Kłopoty Jutty

Image

Giniel de Villiers i Tina Thörner najszybciej przejechali 11 odcinek specjalny Dakaru w kategorii załóg samochodów. Południowoafrykański kierowca VW wyprzedził Bruno Saby'ego (+5.33) i Luca Alphanda (+6.03). Lider rajdu, Stephane Peterhansel zabłądził i stracił dzisiaj niemal 21 minut, ale ciągle wyprzedza Alphanda (+25.09) i de Villiersa (+42.19).

Jutta Kleinschmidt, piąta przed rozpoczęciem etapu, długo naprawiała samochód na 12 kilometrze. Doszło do awarii układu kierowniczego Touarega.
Na mecie w Bamako nie będzie najprawdopodobniej słynnej Jutty Kleinschmidt. Zwyciężczyni Dakaru w roku 2001 uderzyła w drzewo i uszkodziła swojego VW Touarega. Wypadek miała również ostatnia z jadących wyścigowych ciężarówek zespołu Volkswagena (MAN, nr 533), która dodatkowo zablokowała drogę. W tej sytuacji szybka pomoc dla Kleinschmidt nie jest możliwa.

Jacek Czachor

Image

ukończył odcinek specjalny jedenastego etapu z Kayes do Bamako na 17 miejscu i awansował na 16 pozycję w łącznej klasyfikacji. Po mecie OS-u zawodnicy mają jednak do pokonania najdłuższą w tym rajdzie "dojazdówkę" liczącą 424 kilometry i przyjazd pierwszych motocyklistów na biwak spodziewany jest około godziny 17 czasu polskiego. O godzinie 15:30 kapitan ORLEN Team miał jeszcze do pokonania około 180 kilometrów asfaltowej drogi do Bamako.

W Bamako (w lokalnym narzeczu - miasto krokodyli), położonej nad rzeką Niger stolicy Mali panuje upalna aura. Temperatura w godzinach południowych wynosi 34 stopnie C. Podobne warunki mają zawodnicy na trasie odcinka specjalnego i dojazdowego. Dodatkowo muszą bardzo uważać przy przejazdach przez liczne wioski, w których obowiązuje ich ograniczenie prędkości do 50 km/godz. W Mali przy trasie spotyka się dużo mieszkańców okolicznych miejscowości. Zawodnicy narażeni są również na spotkanie z domowymi i dzikimi zwierzętami.

_________________
„Najlepszą modyfikacją, która poprawia osiągi quada, są umiejętności kierowcy quada"
-------------------------------
www.3fun.pl


 
Profil Facebook Gadu-Gadu
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Odpowiedz   [ 72 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 49 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Forum style created by Pink Floyd Ringtones|Modified by Daniel.