22 października zaczyna się czwarta edycja Rajdu Heroes Legend (The Classic Offroad to Dakar), trasa przebiega w większości oryginalnym pierwszym (1979r.) szlakiem Rajdu Paryż Dakar, zatem start w Paryżu z pod wieży Eifel, a meta w Dakarze zaplanowana na 7 listopada 2009r. Czternaście etapów, noclegi w obozowiskach, samoobsługowe checkpoint'y, siedmiu lekarzy specjalistów, monitoring śmigłowcami, etc. Impreza na poły sportowa, na poły przygodowa, bo formuła jest na tyle elastyczna, że mogą w niej wystartować praktycznie wszyscy dysponujący odpowiednim budżetem i ...przygotowaniem kondycyjnym. Dyrektor rajdu, to Stephane Peterhansel dziewięciokrotny zwycięzca Dakaru i dwukrotny Mistrz Świata w Enduro.

Nie pisałbym o tym, bądź co bądź dość odległym, dla zwykłego użytkownika quadów wydarzeniu, gdyby nie dwa fakty:
- po pierwsze po raz pierwszy jadą quady
- po drugie jadą quady ...z Polski
Podjęli się tego dwaj bracia z Poznania: Tomasz Foltyn i Bartosz Foltyn i to na quadach, których pojemność raczej do tego nie predysponuje, bo na Hondach TRX450 Z tego co wiem, maszyny są już mocno przebudowane, a w zapasie przygotowane po trzy zapasowe silniki oraz cała ciężarówka części i trzej mechanicy, którzy jadą z nimi! Zatem podeszli do tego dosyć profesjonalnie. Obaj mają już pewne doświadczenie w sportach motorowych, oto jeden z braci na podium z Robertem Kubicą (zagląda mu do reklamówki z nagrodami w wyścigu kartingów ):

A obecnie trenują po osiem godzin dziennie (treningi wzmacniające pod okiem trenera + jazdy na pod poznańskim torze)

Pozostaje zatem trzymać kciuki za naszych BOHATERÓW

Witam wszystkich!
Przepraszam że dopiero dziś się odzywam lecz przygotowania pochłonęły cały nasz czas.
Cały wyjazd składa się z wielu elementów, które muszą być dopracowane w każdym calu (nikt przecież nie chciałby wracać do Polski po kilku dniach).

Wiele ciekawych informacji jest na naszej stronie http://www.tbr-racing.pl , można będzie też śledzić tam dzień po dniu przbieg rajdu z każdym istotnym dla klasyfikacji elementem (czas przejazdu pr. śrenia itd...).

Z mniej ciekawych rzeczy to to, że organizator dołożył nam 1000 km ze względu zmianę portu i promu. Pierwotnie było to Sete(Francja) a teraz samo południe Hiszpanii Almeria.

Pozdrawiam wszystkich i zapraszam do śledzenia przebiegu rajdu na http://www.tbr-racing.pl
TBR Racing
Tomasz Foltyn Bartosz Foltyn

-- dodano 19.10.2009 18:24 --




-- dodano 19.10.2009 18:29 --

Tak właśnie wyglądają przygotowane przez nas maszyny.
Wszystkie dodatki wykonaliśmy sami takie jak zbiorniki paliwa stelaż pod roadbook-a szkrzynka na narzędzia i wiele innych drobiazgów. Miejmy nadzieje że nasze rozwiązania sprawdzą się w afryce.

Pozdrawiam. TBR RACING http://www.tbr-racing.pl

No to trzymamy kciuki
Najbardziej ciekaw jestem jakie słabości ujawni/zweryfikuje ten rajd od strony techniczno-sprzętowej. Wiem, że niektóre rozwiązania macie naprawdę unikatowe (maszyny były krótko prezentowane na ostatnich zawodach w Lesznie). I oby starczyło części, bo ciężarówka serwisowa prezentuje się bardzo "profi"...

Witam. Jesteśmy już spakowani. Jutro wyjazd do Paryża. Postaramy się w miarę możliwości umieszczać tu wszystkie ciekawe i istotne informacje. A przed nami "spokojna" noc...

-- dodano 23.10.2009 08:50 --

Ruszyli na podbój Afryki!
Dzisiaj o godzinie 11.00 (22 października 2009 r.) dwaj bracia Bartosz i Tomasz Foltyn z Poznania ruszą spod wieży Eiffla w Paryżu swoimi quadami w Rajdzie Heroes Legend, przebiegający historyczną trasą z Paryża do Dakaru.
W środę wcześnie rano wyruszyli do Paryża żegnani przez wiernych kibiców.
Patronat medialny nad udziałem poznaniaków w tym rajdzie objął Głos Wielkopolski, który życzy poznaniakom szczęśliwej i szerokiej drogi po bezdrożach Afryki.
Wyczynu poznaniaków obserwować będzie można na stronie internetowej http://www.tbr-racing.pl, na której po każdym dniu rajdu umieszczą zdjęcia oraz film z trasy.



-- dodano 28.10.2009 22:43 --

Zabawa trwa... Oto kilka interesujących fotek. Na więcej zapraszamy na http://www.tbr-racing.pl

Napiszcie już jakieś wrażenia. Fotki ...fajne - zazdroszczę

Jak wyjeżdzaliśmy z Maroko to mijaliśmy forpoczte rajdu Heroes


Ciekawe jak im tam na kamieniach ośki latają
Coraz więcej PL quadzików na czarnym lądzie, i dobrze
Ciekawe co się będzie działo w przyszłym sezonie

delikatna relacja z trasy jest tutaj http://tbr-racing.pl/index.php?lng=pl&att_id=11&id=13&ssl_id=35 , ale napiszcie coś więcej o przygodzie w afryce jak zregenujecie siły

Witam wszystkich.

Sam nie wiem, od czego zacząć. Na wstępie powiem ze będę pisał w imieniu brata i swoim.

Wrażenia ogólne nie do opisania, różnorodność i mnogość pięknych i zarazem trudnych tras do przejechania powaliła moje najśmielsze wyobrażenie. WOW cos niesamowitego!!!

Na początek MAROKO- kamień kamień poganiał ostre jak brzytwa i czasem wielkie jak domek jednorodzinny omijane jak w slalomie gigancie. Wspinaczki na góry, które z drugiej strony skrywały wąwóz z przepiękną oazą w dole, różnica poziomów w najwyższym miejscu wyniosła 580 metrów, a do pięknej oazy prowadzi jedna ścieżka o szer. max 2 metry bez żadnej barierki czy czego kol wiek, co chroniłoby przed próbą „Red Bulla”, czyli znacznie szybszego przyjrzenia się oazie! (Mam to na helmet cam) Wyjazd z oazy też był tylko jeden, suchym korytem dawno niewidzianej rzeczki, która kiedyś tam naniosła niezliczone ilości kamieni tym razem troszkę kulistych ale także wielkich. Ośki spisywały się całkiem nieźle, ale prędkość też musiała być odpowiednia(, czyli nie za wolno), ale tu się pojawił problem z oponami! Holeshoty padały jak much za to maxxis pokazał swą moc, też nie pozostał bez strat, ale znacznie lepiej znosił taką aurę. Brak tireBall-sów dał się we znaki, ale mieliśmy taką świadomość, ograniczenie czasowe nie pozwoliło na ich zakup. Mauretania(3 dni) - Wydmy i piaski, jakich jeszcze nigdy nie widziałem. Przepiękne widoki i jeszcze lepsze miejsca do robienia warkoczy pisaku i kurzu. Palące słonce i brak żywej duszy w pobliżu robią piorunujące wrażenie na psychice, gnasz do mety szczędząc wodę z camela, (bo jak ci zbraknie będziesz stękał) A na końcu Senegal. Tak samo gorący jak Mauretania i tak samo surowy. Odcinki prowadziły po drogach piaszczystych, ale z koleinami od samochodów, co było mordercze dla rąk. Od 200 do 300 km dziennie po takiej drodze sponiewierał moje ręce niesamowicie.

Tak do końca nie wiem co pisać, bo nie wiem o czym chcielibyście usłyszeć. Pytajcie, bo jeszcze nie doszedłem do siebie!
Ogólnie rajd przygotowany znakomicie, bez jakich kol wiek zastrzeżeń. Logistyka i wszystkie formalności na granicach czy w innych miejscach załatwiał organizator! Ochrona na każdym biwaku była profesjonalna, Maroko i Senegal policja a w Mauretanii wojsko około setki i snajperzy na pobliskich górkach.
Nie wyobrażam sobie przejechania tego rajdu bez przygotowania fizycznego, które u nas trwało 4 miesiące. A i nasze maszyny spisały się znakomicie, bez paru małych problemów i prostowania osłon tylnego wahacza wszystko było ok.
Przeżycie, którego nam nikt nie odbierze i jeszcze więcej doświadczenia, z którego mamy zamiar w miarę możliwości jeszcze nie raz skorzystać.

Pozdrawiam i pytajcie, co was ciekawi z naszej wyprawy postaram się jak najszybciej odpisać.

Już za parę dni umieszczę sporą galerię na stronie http://www.tbr-racing.pl

Jak lecieliscie przez maroko ?

Nador - Missur - Merzuga i dalej na południe ?

Jak dużo asfaltu pomiędzy oesami ?
Jak długie pojedyńcze oesy, jak z tankowaniem dla moto/quad - ustawiali oes na 120km + dojazdówka ze stację benzynowa + kolejny oes 120km ? czy po drodze stało auto orga z kanistrami ?

odcinki dzienne maksymalnie jakie ilosci km ?

Na południu - mauretania + senegal = sam piasek czy twardo i kamieniście jak około Missuru w Maroko ale z kamieniami 'umiarkowanymi' tam chyba mniej tego ?

Hmm...

Jak wyglada sprawa gdyby chciec pojechac quadem bez auta serwisowego ? na ile realne jest 'miejsce w aucie serwisowym organizatora' ?

ps. mijalismy się chyba przed promem w almerii, my wyjezdzalismy a forpoczta waszego rajdu wlasnie wjeżdzała

Maroko:
1. Nador-Missour total 584 km 398 km to asfalt
2. Missour-Merzouga total 558 km 23 km to asfalt
3. Merzouga-Zagora total 376 km 129 km to asfalt
4. Zagora-Tata total 494 km 195 km to asfalt
5. Tata-Guelmine total 418 km 190 km asfalt
6. Guelmine-Laayoune total 489 km 389 km asfalt
7. Laayoune-Dakhla total 772 km 185 km asfalt
8. Dakhala-Nouadhibou total 297 km 297 km asfalt przejazd do mauretani
9. Nouadhibou-Akjoujt total 514 km 140 asfalt
10. Akjoujt-Akjoujt (pętla) total 680 km 344 asfalt
11. Akjoujt-St Louis total 608 km 410 asfalt
12. St Louis-St Louis total 205 km 130 asfalt
13. St Louis-Dakar total 324 km 300 asfalt

Minimalny zasieg sprzetu 250 km (czili sporo) czesto stacje tylko w mauretani tankował organizator
Mauretania i Senegal to przewarznie piasek ok 90% piasku czasem krótka przeprawa przez małe skalne drogi.

Miejsce na swoje części w aucie organizatora jest nieograniczone ale związane z kosztami?? Jakimi nie wiem bo my mieliśmy swoje autko servisowe.

Pozdrawiam i czekam na pytania.

Brawa i gratulacje za wytrwałość, pamiętam was z H4x4 i GER, wiedziałem że nie odpuścicie
trochę duże te dojazdówki asfaltem pewnie się Wam trochę dłużyło

kamienie rzeczywiście w maroku są ostre jak brzytwy, w moim przypadku maxxis także zrobił kawał dobrej roboty że wytrzymał tylko ten balon niski jak na takie kamienie dały się strasznie we znaki i dla rąk i dla końcówek.
napiszcie czy zbiorniki jakie macie robiliście sami czy komuś zlecaliście.
pozdr

Witam Cię!

Tak wszystko robiliśmy sami od a do z czyli wzmocnienia ram , zbiorniki, skrzynka na narzedzia (widac ja pod fotelem), panel sterowania, uklad pompy paliwa, stelaz do metromierzy oraz ico i wiele innych malych dodatkow.
Tylko owiewkę przednią robił na mistrz świata motorowodniak Henryk Synoracki.

A co do dojazdowek to masz racje, ale to taki mały dakar a tam też sa dlugie dojazdówki no i one też dawaly troszke w kosc a dokladnie w dupe!!!

pozdrawiam

najgorsza to ta nuda


Ale widoczki jak jedziesz sam przez środek jakiejś pustyni i w zasięgu wzroku nikogo



Jak się eksploatacyjnie Honda sprawdziła ?
jakieś poważniejsze awarie

co zmieniacie w przygotowaniach przyszłorocznych ?

Nuda to się zgadzam!!

Widoczki to sami oceńcie.




Maszyny nasze bez zarzutu wszystko przetrwały i do samego końca miały moc. Na przyszły sezon niewiele zmian a mamy chrapke na większe imprezy. Jak ktoś będzie chetny zapraszam można pisac [email protected]

Chetnie pogadamy o wiekszym udziale POLAKÓW w imprezach gdzie jadą QUADY!!!

Pozdrawiam.

Miło to słyszeć o możliwościach wspólnych wyjazdów na podobne imprezy.
samemu ciężko to wszystko ogarnąć i też wspólnie wychodzi taniej i dlatego bardziej dostępnie.
Pomyślcie sobie jakby tyłek bolał jakbyście tych kanap sobie nie zrobili
pozdr