Polskie Stowarzyszenie Czterokołowców - ATV Polska - Forum - Zobacz temat - III Runda Mistrzostw Świata - Rajd Sardynii
Reklama1
Zobacz posty bez odpowiedzi | Zobacz aktywne tematy Obecny czas: 16.04.2024 11:18



Odpowiedz  [ 9 posty(ów) ] 
III Runda Mistrzostw Świata - Rajd Sardynii 
Autor Wiadomość

Rejestracja: 27.04.2010 08:43
Posty: 691
PostWysłany: 31.05.2010 07:19 
III Runda Mistrzostw Świata - Rajd Sardynii
Rafał Sonik wystartował dziś w rajdzie Sardynii!Jest to trzecia już eliminacja w cyklu Mistrzostw Świata w Rajdach Terenowych Cross Country. Rajd trwać będzie 5 dni, a przed zawodnikami ponad 1600 kilometrów po wąskich, krętych i trudnych drogach i ścieżkach malowniczej, włoskiej wyspy.

Odmienność tej rundy w porównaniu do dwóch poprzednich jest diametralna i od razu odczuwalna. Kręte, prowadzące przez góry trasy prowadzone będą po skalistych zboczach. Inny rajd, inny quad, ale emocje pozostają te same.

„Oczywiście przed każdym startem, tak również i przed tym mam tremę. Ale liczę na to, że w miarę kilometrów ta trema zostanie zastąpiona przez poczucie już takiej pewności, którą buduję już od wielu lat jeżdżąc w różnego rodzaju zawodach.“- mówi Rafał Sonik.

Dodatkowo trudność rywalizacji na Sardynii podnosi kapryśna i bardzo zmienna aura. Dzisiaj wyjątkowo pogoda od samego rana sprzyjała zawodnikom. Na razie wbrew opinii, że rajd Sardynii jest zawsze deszczowy i zimny świeciło słońce i była bardzo ciepło.

„Jest gorąco. Może nie aż tak jak w Afryce, ale bardzo ciepło. Nie ma wiatru ogóle, jest stojące powietrze. Oznaczać by to mogło, że przez parę najbliższych dni będzie się na trasie kurzyć. Nie byłaby to dobra wiadomość.“

Na starcie do prologu poprzedzonym paru godzinnymi odbiorami technicznymi i administracyjnymi stanęło siedmiu quadowców. Trasa odcinka prologowego zorganizowana została w Olibii, co wiązało się z przejechaniem ponad 30 km. dojazdówki z tymczasowej bazy rajdu w San Teodoro.

„Prolog zorganizowany został na torze motocrossowym i wokół niego. Niestety wcześniej nie miałem okazji zapoznać się z nim, więc nie mogłem jechać na pamięć. Start odbył się w odwrotnej kolejności, czyli najpierw startowały quady, a potem cała reszta. Ja jechałem jako ostatni z quadów. Tor bardzo twardy, bardzo nierówny, wyboisty, z takim starymi koleinami w różne strony. Miejscami głazy i kamienie, szare, takie niewidoczne między krzakami. Bardzo dużo kurzu, który uniemożliwiał szybką jazdę i wyprzedzanie. Ukrywał zdradliwe miejsca, nierówności i pułapki. Właściwie prawie niczego nie widziałem, starałem się tylko utrzymać w śladzie. Ale nie narzekam. Trochę za dużo ciśnienia w kołach i za twarde amortyzatory, jak na taki odcinek.“

Dla startującego pierwszy raz w pełnym cyklu Mistrzostw Świata (w ubiegłym roku podczas pierwszej eliminacji w Abu Dhabi, Rafał uległ poważnemu wypadkowi, który uniemożliwił dalsze starty) zawodnika rajd ten jest bardzo dobrym treningiem nawigacyjnym i technicznym przed Dakarem 2011.

„Już teraz czuję, że będzie to rajd z bardzo twardym podłożem, po kamieniach, po głazach, po szutrach. Krętymi, wąskimi, górskimi dróżkami na dużych wysokościach. Czasami będą bardzo niebezpieczne fragmenty z przepaściami. Techniczny rajd. Bardzo trudna nawigacja, nie mamy GPS’a, nie mamy strzałki, nie mamy możliwości korekty, nie mamy za bardzo waypointów. Trzeba momentami co do 10 metrów nawigować. Wymaga to bardzo precyzyjnej kalibracji odległościomierza i przekalibrowania go precyzyjnie co chwilę.“

Ze względu na specyfikę rajdu oraz ukształtowanie terenu Rafał startuje na mniejszym, lżejszym quadzie Yamaha YZF 450. Taki wybór pozwoli na bardziej efektywną i łatwiejszą jazdę po krętych i wąskich trasach odcinków specjalnych.

„Jedziemy zupełnie innym quadem. W poprzednim rajdzie w Tunezji startowałem Yamahą , którą mam zbudowaną na Dakar. Teraz jedziemy Yamahą z niedużym silnikiem 450, fabryczny, bez przeróbek. Poprawiliśmy tylko doloty, wydech, filtr powietrza – takie rzeczy, które powinny spowodować większe zaopatrzenie silnika w mieszankę i lepszy wydech.“

Pierwszy odcinek rajdu liczy 406 km. Najdłuższy w ciągu 5 etapowych zmagań na Sardynii. Przed zawodnikami około 8-10 godzin jazdy na bardzo trudnej i ekstremalnej trasie. Na szczególna uwagę zasługiwać będą bardzo niebezpieczne i pochowane w wysokiej trawie głazy i kamienie. Dodatkowymi utrudnieniami mają być kilkakrotne przejazdy przez rzeki.

Po rajdzie Tunezji Rafał Sonik prowadzi w klasyfikacji quadów. Mamy nadzieję, że dobra passa nie opuści naszego quadowca.

„Bardzo proszę o kciuki, są one zawsze dla mnie najważniejsze i dzięki nim mam takie poczucie, że szansa dotarcia do mety i szansa na wynik jest największa.“
Do grona patronów medialnych startów Rafała Sonika dołączyło radio RMF FM oraz portal internetowy RMF24, a nowym partnerem została firma Amara.

Zapraszamy do śledzenia zmagań Rafała Sonika w trakcie Rajdu Sardynii na stronach http://www.rafalsonik.pl, http://www.atvpolska.pl oraz na profilu Rafała Sonika na Facebook.

-- dodano 28.05.2010 15:49 --

SZCZEGÓŁOWY PLAN RAJDU TUNEZJI 2010

27.05 - Odbiory techniczne i administracyjne zawodników. Prolog Rajdu, ceremonia otwarcia i pierwszy briefing.

28.05 - 1 etap - San Teodoro – Arborea – 403 km. – 184,8 km odcinek specjalny

29.05 - 2 etap - Arborea – Teulada – dwa odcinki specjalne o łącznej długości 160 km.

30.05 - 3 etap – Teulada – Muravera – 296 km. Również dwa odcinki specjalne o łącznej długości 160 km.

31.05 - 4 etap – Muravera – Gavoi/Fonni – 334 km. Odcinek specjalny liczący 202 km. Najdłuższy OS w historii Rajdu Sardynii.

01.06 - 5 etap – Gavoi – San Teodoro – 320 km. Długość odcinka specjalnego 116 km. Wielki Finał Rajdu Sardyni

-- dodano 30.05.2010 20:44 --

Emocje związane z pierwszym etapem Rajdu Sardynii już za nami. Ten najdłuższy w całym rajdzie, bo liczący ponad 400 km etap w całości należał do quadowca Rafała Sonika. Pierwsze zwycięstwo etapowe i podwójny sukces na mecie odcinków specjalnych na koncie Polaka na czterech kołach.
Starty zawodników do pierwszego etapu rozpoczęły się od godziny 7.30. Pierwsi ruszyli motocykliści, tuż za nimi quadowcy. Sardynia przywitała wczoraj słońcem i wręcz wakacyjna pogodą. Dzisiaj wręcz odwrotnie. Od samego rana padał deszcz, który sprawił, że warunki na trasie stały się jeszcze trudniejsze.

„Pogoda zmienna. Raz pada deszcz, raz jest słońce. Raz jest gorąco, raz zimno. W różnych miejscach, bardzo różny klimat. Co kilka kilometrów, kilkanaście zmieniają się temperatury i wilgotność.”

Bardzo trudny, wręcz ekstremalny pierwszy odcinek. Nawigacyjnie, technicznie i terenowo. Przejechanie 400 kilometrów zajęło zawodnikom prawie 10 godzin. Momentami średnia prędkość wynosiła 40 km/h, a tak naprawdę nie można było jechać szybciej niż 15-20 km w bardzo wielu miejscach.

„To niesamowite jak wymagający może być teren. Oczywiście są fragmenty wolniejsze i szybsze, ale tutaj na odcinkach specjalnych bardzo rzadko zdarzało się włączyć piąty bieg.”

Przewidywania Rafała Sonika i relacje innych zawodników, którzy z respektem i szacunkiem mówili o tym rajdzie ziściły się. Rzeczywistość nie zaskoczyła, ale dzięki temu można było się przygotować do warunków panujących na trasie nie tylko sprzętowo, kondycyjnie, ale również nawigacyjnie.

„Okazuje się, że rajd Sardynii to jeden z najtrudniejszych rajdów. A to dlatego, że całe podłoże jest kamieniste, skaliste i bardzo twarde. Szczególnie dla quadów. Mamy cztery koła i musimy po bardzo wąskich ścieżkach czasem prowadzić i to prowadzić szybko. Na dodatek bardzo trudno nawigacyjnie. Parę razy zgubiłem się, jak większość zawodników, nawet tych jadących w czołówce motocykli””

Na zawodników, jak zapowiadali organizatorzy na wczorajszym briefingu czekać miało wiele niebezpieczeństw i trudnych miejsce. Pierwsze z nich były tuż za startem odcinka specjalnego:

„Może na 6 kilometrze pierwszego odcinka specjalnego trzeba było się przeprawić brodom przez rzekę. Jednakże nie byliśmy w stanie tego zrobić bezproblemowo, gdyż przed nami w tejże rzece ugrzęzło 5-6 motocyklistów. Wystawały im same kierownice. Jedna nadzieją i ratunkiem okazały się nasze quady, którymi wyciągnęliśmy motocykle z błota.”

Jutro przed zawodnikami również bardzo długi, jak określił organizator na briefingu wręcz „maratoński”etap.

„Nie można jutro zlekceważyć jutrzejszych odcinków specjalnych. Bo chociaż będą krótsze niż dzisiaj, będą równie trudne i wymagające. A tym samym będzie się je długo jechało.”

-- dodano 30.05.2010 20:45 --

W dzisiejszym „maratońskim” etapie Rafał Sonik utrzymał pozycję lidera. Po pierwszym odcinku specjalnym dojechał do mety jako pierwszy. Na mecie drugiego OS dojechał na 3 pozycji tuż za Pavlovem i Delesque tracąc 01.25 sek. do lidera w kategorii quadów.

Do dzisiejszego, II już etapu Rajdu Sardynii zawodnicy rozpoczęli starty już od 7.30. w niesprzyjającej pogodzie. Od samego rana było zimno, deszczowo i bardzo pochmurnie.

„Dzisiaj był bardzo, bardzo trudny dzień. W górach było bardzo ślisko. Rzeczywiście się nie dziwię, że motocykliści sobie nie radzili. Wystartowałem rano o 9.57 , a do mety dojechałem tuż po 20.00.

Powodem dzisiejszej straty Rafała był wypadek motocyklisty jadącego z numerem 016 – Ricardo Passigato. Nasz quadowiec w ramach zasad fair play pomógł motocykliście, aż do momentu przetransportowania go do karetki.

„Nie było sanitariuszy, więc musiałem pomóc znosić go na noszach kilkaset metrów w dół. Zapakowaliśmy go do ambulansu. Strasznie cierpiał. Miał połamane obie nogi. To stało się na takim podjeździe. Było dzisiaj kilka bardzo trudnych podjazdów i to stało się na jednym z nich. Wydaje mi się, że tak trzeba było zrobić. Przecież zwycięstwo nie jest celem, który należy osiągnąć za wszelką cenę.”

Dzisiejszy etap podzielony był na dwa bardzo trudne odcinki specjalne i kończył się w zamkniętej strefie militarnej. Zawodnicy musieli dojechać tam sami, bez pomocy swoich assistence i mechaników. Dzisiejszą noc spędzą również sami – oznacza to, że wszelkich naprawy pojazdów muszą dokonać sami.

„W nocy śpimy w namiotach na terenie wojskowym. Do lekkiej poprawki mam ramę pod siedzeniem, czemu się wcale nie dziwię i wyciek spod uszczelki, ale nie duży na szczęście. Był tak trudny teren, że jak zacząłem przepompowywać paliwo, to się zagapiłem parę minut i nie wiem, czy nie mam uszkodzonej pompy. Będę musiał to sprawdzić.

Jutro przed zawodnikami kolejny, III już etap liczący 296 km również jak dzisiaj z dwoma odcinkami specjalnymi. Trasa będzie wiodła z Teulada do Muravera.

„Mam nadzieję, że jutro będzie troszkę mniej ekstremalny etap. Dzisiejszy był trialowy. Podjazdy takie, że w normalnych warunkach mało kto by się odważył jechać. Dodatkowo błoto, głazy. Jeszcze na dodatek cały dzień musiałem zakładać ślad. To jest niesamowite. Przede mną jadą tylko motocykliści, wszędzie w trudnych terenach np. wysokich trawach robią tylko jeden ślad, a ja muszę zakładać drugi ślad. To powoduje, że jadę jak saper, który się myli tylko raz. muszę jechać zatem super ostrożnie.”

-- dodano 31.05.2010 08:16 --

Rajd Sardyni po raz kolejny potwierdził, że należy do najbardziej wymagającyh i trudnych technicznie rajów z cyklu cross-country. Ekstremalnie trudne odcinki specjalne wpłynęły bezpośrednio na dzisiejsze problemy techniczne w quadzie Rafała. Dzięki dużym różnicom czasowym wywalczonym na poprzednich etapach dzisiejsze drugie miejsce na 2 OS nie pozbawiło go pozycji lidera.


Mimo problemów techniczynych na III etapie Rajdu Sardyni, będącego trzecią już eliminacją Mistrzostw Świata w rajdach terenowych, Rafał nadal zajmuje pozycje lidera w klasyfikacji quadów.


Pierwszy odcinek specjalny rozpoczął się tuż po wyjeździe zawodników ze strefy militarnej, kończącej tzw. "odcinek maratonowy”. Pogoda po raz kolejny, jak to na Sardynii – w kratkę. Wczoraj deszcze i zimno, dzisiaj pełne słońce, ciepło i miły orzeźwiający wiatr od morza.


„Dzisiejszy pierwszy odcinek specjalny od startu na biwaku. Najpierw przez poligon. Ślady, drogi we wszystkich możliwych kierunkach. To powoduje, że nawigacja jest strasznie trudna. Później wjechaliśmy w góry i było kilka fajnych dróg, ale w drugiej części odcinka była jazda takim grzebietem po głazach między płotami. Było to bardzo trudne, momentami myślałem, że niewykonalne. Musiałem kilka razy się zatrzymywać i łamać krzewy, które tarasowały drogę. Jedzie się po takich półkach skalnych i aby przejechać po nich quadem musiałem łamać te krzewy. Później bardzo strome zjazdy trawerami. Nie wyobrażam sobie, żeby można było tutaj przejechać ciężkim quadem dakarowym.”


Pierwszy problem techniczny pojawił się podczas kontroli quada przez mechaników z zespółu assistance ATV Polska Team. Zauważone zostało pęknięcie tylnego wahacza. Niestety nie było czasu na jego wymianę. Rafał musiał jechać dalej, mając na uwadzę dostrzeżoną usterkę. Sprawiło to, że po tak ciężkim terenie musiał jechać ze szczególna ostrożnością i zdecydowanie mniejszą prędkością. Dodatkowo pod koniec drugiego odcinka specjalnego Rafał złapał gumę.

-- dodano 31.05.2010 08:17 --

Camelia Liparoti jadąca na quadzie (jedna z zawodniczek z Dakaru - jedyna kobieta na quadzie) miała poważną wywrotkę na ogromnym głazie, złapała gumę. Ale dojechała do mety i będzie walczyć dalej.

_________________
Jesteś znajomym ATV Polska na Facebook'u?


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02.11.2008 19:02
Posty: 1508
Miejscowość: pod Piasecznem
Quad: Sportsman500 Renegade800x i KTM EXC 450
Poprzednie quady: 2x blaster, kx80, rm125, yz125, ds450
PostWysłany: 31.05.2010 22:26 
Re: III Runda Mistrzostw Świata - Rajd Sardynii
będzie foto relacja? a może film? :^^D:


 
Profil Gadu-Gadu

Rejestracja: 27.04.2010 08:43
Posty: 691
PostWysłany: 01.06.2010 10:06 
Re: III Runda Mistrzostw Świata - Rajd Sardynii
Czwarty, przedostatni etap Rajdu Sardynii zaskoczył wszystkich quadowców. Z przewidywanych 10 godzin na przejechanie trasy zrobiło się 12. Rafał wystartował o 9.50, przyjechał o 20.30. Nikt z organizatorów nie brał po uwagę, że quady mają cztery koła, a nie dwa. Na dodatek roadbook z ostatnim odcinkiem dojazdu do biwaku był pomylony... Jak powiedział Rafał: „Ten etap to słaba historia”.

Pierwszy komentarz Rafała na mecie był następujący „Nie jest możliwe, aby ktokolwiek z organizatorów przejechał w czasie wytyczania tej trasy quadem, bo by się zabił”.

Poranny start nie zapowiadał takich ciężkich i ekstremalnych momentów.

„Nie wiem jak dzień ten ocenić, aby nie być niemiłym. Powiem tak, był długi i niewiele się dobrze ułożyło. Trasa była makabryczna, przystosowana wyłącznie do motocykli. Z błędami w oznaczeniach, albo w ogóle bez oznaczeń. Wiele razy trzeba się było zatrzymywać. Chodzić, sprawdzać, patrzyć za górę. Z prawej, z lewej – w którą stronę jechać.

Na punkcie technicznym 86 km przed końcem odcinka specjalnego wszystko było jeszcze ok., quad został dokładnie opłukany i sprawdzony, czy nic znowu nie pękło. Mechanicy zmienili ciśnienie w kołach na 6,5 i Rafał pojechał dalej. Wtedy zajmował nadal pozycję Lidera.

Wszystko zaczęło się tuż po wyjeździe z punktu assistance. Ciężkie warunki terenowe na trasie wymagały częstego używania sprzęgła. Doprowadziło to do jego spalenia i konieczności natychmiastowej wymiany. Rafał stanął na prawie 3 godziny. Cudem udało się dostarczyć mu sprzęgło na wymianę.

„Przez ostatnie dni musiałem zmagać się z jazdą po krzakach. Dzisiaj były tak wielkie, że musiałem cały czas operować sprzęgłem. Trzeba było składać te krzaki kołami i wahaczami przednimi. Tuż po wyjechaniu z serwisu trafiłem na tak wielkie krzaki, że musiałem przeciągać quada. Kilka razy próbowałem przejechać po nich, no i spaliło mi się sprzęgło. W efekcie musiałem je wymienić.”

O wyznaczonej godzinie 18.30 nie było jeszcze ani jednego quada na mecie. Jak mówili motocykliści, którzy od dawna już dojechali trasą była całkowicie nieprzygotowana pod quady. Sami sędziowie orzekli, że był to na pewno najtrudniejszy odcinek w tym rajdzie.

„Druga część etapu była jeszcze gorsza. Najpierw po skałach w górach, a później po makabrycznym terenie. Koryta rzek, wąwozy, ale bez oznaczeń, nawet w roadbooku. Wielokrotnie krążyłem, zawracałem, szukałem pomalowanych kamieni. Te o których mówił organizator na briefingu były porozrzucane, albo w ogóle ich nie było. Spotykałem quady, które jechały zupełnie w przeciwną stronę, motocyklistów, którzy byli również pogubieni.

Rafał Sonik po IV etapie zajmuje 2 miejsce tuż za Dimitri Pavlov z różnicą 21 minut. Tyle kosztowała go naprawa sprzęgła. Na metę dojechał skrajnie zmęczony.

Ostatni etap rajdu Sardynii będzie bardzo długi, wąski z licznymi trawersami i zjazdami. Mamy nadzieję, że roadbook nie będzie pomylony i wszyscy bez konieczności błądzenia trafią na metę.

-- dodano 01.06.2010 11:06 --

Kilka zdjęć z IV Etapu Rajdu Sardynii

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

_________________
Jesteś znajomym ATV Polska na Facebook'u?


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.12.2004 00:44
Posty: 4145
Miejscowość: Warszawa
Quad: XXc
PostWysłany: 01.06.2010 12:06 
Re: III Runda Mistrzostw Świata - Rajd Sardynii
Rafał ze złości podnosił quada do góry :szok: :oczy:

Image

_________________
„Najlepszą modyfikacją, która poprawia osiągi quada, są umiejętności kierowcy quada"
-------------------------------
www.3fun.pl


 
Profil Facebook Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.07.2008 13:14
Posty: 2653
Miejscowość: Dąbrowa Górnicza Przy samej pustyni
Quad: Suzuki LTR 450
Poprzednie quady: Bashan 200 -> Suzuki LTZ 400
PostWysłany: 01.06.2010 14:07 
Re: III Runda Mistrzostw Świata - Rajd Sardynii
Są jakieś informacje co do dzisiejszego dnia :?:


 
Profil Gadu-Gadu WWW
ATVFunsQuad Member
ATVFunsQuad Member
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02.08.2008 07:20
Posty: 2892
Miejscowość: Tam gdzie gadzina tam ja.
Quad: Zielona żaba :) 700
PostWysłany: 01.06.2010 17:26 
Re: III Runda Mistrzostw Świata - Rajd Sardynii
Cytuj:
Z ostatniej chwili. Na ostatnim etapie Rajdu Sardynii doszło do tragedii. Jadący z numerem 203 Jean-Claude Auert zmarł na atak serca. Rafał był ostatnią osobą, która go widziała żywego na trasie. Jean Claude pomógł mu w przejechaniu przez skały.
Zawodnik klubu Nomade ur. w 1947 roku. Uczestniczył z Rafałem w dwóch rajdach Dakar 2009 ...i 2010.


[*] [*]

....

_________________
Niektórzy ludzie mogliby zabić się skacząc z poziomu swojego ego, na poziom swojego IQ .


 
Profil Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02.11.2008 19:02
Posty: 1508
Miejscowość: pod Piasecznem
Quad: Sportsman500 Renegade800x i KTM EXC 450
Poprzednie quady: 2x blaster, kx80, rm125, yz125, ds450
PostWysłany: 01.06.2010 18:23 
Re: III Runda Mistrzostw Świata - Rajd Sardynii
[*] [*]


 
Profil Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06.11.2006 23:45
Posty: 5038
Miejscowość: Dolny Śląsk
Quad: RMX 008 MA-NAC
Poprzednie quady: re-RMX
PostWysłany: 01.06.2010 19:24 
Re: III Runda Mistrzostw Świata - Rajd Sardynii
TVP Publiczna a jednak chyba nie :zalamka:

W dzisiejszych wiadomościach Sportowych Przez 10 minut nawijali o osiągnięciach polaków w radzie sardyni a R. Sonik to chyba nie polak :?: bo ani słowa nie było o nim :?: :?:

Zauważyłem wcześniej że o zawodnikach Orlem team nawija się cały czas a o R. Sonik są tylko migawki pomimo to że też zajmuję jakieś miejsce a może nawet wyższe od Orlem team.

_________________
Quad turysta i drapreżyser
http://youtube.com/puniek71
Najlepsze rolki w sieci http://www.youtube.com/watch?v=nku7zOpGIU0
Teoretycznie TAK praktycznie NIE wszystko zależy od interpretacji :D


 
Profil Gadu-Gadu
Mod-Team Member
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.07.2008 21:19
Posty: 5235
Miejscowość: Żory
Imię: Marcin
Quad: Renegade 1000
Poprzednie quady: G660, BF750, TRX 500, TRX 680, G700, CAN-AM 800
PostWysłany: 01.06.2010 19:27 
Re: III Runda Mistrzostw Świata - Rajd Sardynii
palestyna, już toczy się dyskusja na ww. temat :? -> viewtopic.php?f=24&t=31878


 
Profil WWW
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Odpowiedz   [ 9 posty(ów) ] 

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 7 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Forum style created by Pink Floyd Ringtones|Modified by Daniel.