Krzysiek, ... media .... - nieważne, jak pisałem to inna bajka i obaj wiemy, że dobrze, że cokolwiek się o rajdzie mówiło

opony, asfalt, ośki - myślę, że "na pewno" to mogą napisać Ci co czuli i widzieli jak im te opony znikają. Nie mój sprzęt, pieniądze, nie czuje się upoważniony do komentarzy, dlatego tylko padło "czy widziałeś te opony" .
Pamiętam rewelacyjną, jak dla mnie, edycję 2010 (gdzie też jeździłem po asfalcie). Zobaczymy ile osób (w tym quadów) pojedzie na edycję 2012 po obecnych opiniach, nie tylko quadowych? Ja życzę rajdowi jak najlepiej, a opinie dobrze że są - powinny służyć i pomóc orgom na przyszłość, przynajmniej ja tak robię w swoim biznesie

Witam ,
Dzięki wszystkim za przygodę w miłym towarzystwie i gratuluje raz jeszcze zwycięzcą i wszystkim uczestnikom za wytrwałość w dążeniu do celu
Pozdrawiam wszystkich uczestników RMF Morocco Challenge Jarek i Lucek

Niestety jest całkiem odwrotnie. Ci co są na promie to ci którym się udało i latają z Paryża czy Hiszpanii do rodzin wożąc różne rzeczy. Lub mają sporo gotówki i mieszkają w Casablance, Marakeszu czy Agadirze. Jeśli nie masz dużych pieniędzy, nie skończyłeś szkoły wojskowej lub policyjnej marne szanse.

W zeszłym roku prawie nowe BH1 założone do RZR-a ( które mają opinie bardzo mocnych a w moim quadzie mam na nich przejechane 11 000 km !!!!! ) zostały "zjedzone" do połowy właśnie przez asfalt .
Nie twierdzę że na kamieniach,pustyni i gen.w terenie opona się nie zużywa , ale opona quadowa jaka by nie była ( oprócz typowo szosowej ) nie jest stworzona do jeżdżenia po asfalcie.

Najlepszym wyjściem, i chyba jedynym jest tak ustawić serwis żeby przy przelotach po asfalcie -oczywiście długich, zmieniać całe koła na szosowe lub wybrać ( jak Machaczek ) kompromis do jazdy w twardym terenie - z przodu opona w teren,z tyłu szosowa.

opona typu alltrak - ma przejechane po Polsce 7000km i jest 'prawie jak nowa' - jeżdząc i po asfalcie i w terenie, mniej wiecej 1/3 : 2/3

a w maroku znika do zera w przeciągu 3000km

mają bardzo agresywny ten asfalt chyba

choc ja bardziej obstawiam że scierają się i znikają na szutrach i kamieniach, ale ja się nie znam

Nie twierdzę że się nie znasz lub nie umiesz jeździć sądząc po wynikach , ale technikę jazdy mógłbyś podszlifować -taki żarcik !

Na pewno te marokańskie twarde szutry i kamienie "zjadają oponę" kilka razy szybciej niż nasze , ale 300 km asfaltu to niby co ???? reanimuje opony ???

mniej się guma zniszczy na 300km asfaltu niż na 300km szutrówek

marokańskich szutrówek

No dobra! Nie polemizujmy o gumach ( jakichkolwiek ) tylko napisz coś więcej o rajdzie i o problemach technicznych z quadem. A niby G7 się nie psuje ?

G7 się nie psuje samo

yhm

znaczy psuj jesteś

Że się psuje samo to tylko dzieci mówią , więc opisz co Sam popsułeś.

Od wibracji i skakania - i ich częstego powtarzania - połamałem ramę najpierw z przodu a potem z tyłu, choć generalnie problem przy tej usterce polega na tym, że jak zauważysz małe pęknięcie a masz przed sobą jeszcze 250 kilometrowy oes, to nie odpuszczasz więcej niż to konieczne, i na mecie zamiast jednego pęknięcia masz trzy ;-(

Poza tym paliwko ktore zapchało wtryskiwacz, po wyczyszczeniu wyglada na to że działać będzie dalej spokojnie

No i dwie gumy, ale na to nie masz żadnego wpływu

Pożar przemilczę

To chyba jakiś żart. Na Canamie mam założone BH1 25 i przejechałem 5000 km i nadają się do wymiany, głównie to górskie kamieniste drogi.

Zostało ok. połowę bieżnika. Fakt że maszyna jeżdżona po pomorskich szutrach a w Bieszczadach i Sudetach była raz. KQ może nie "zjada opon" jak Can Am ?

mimo że dużo jadę z zapiętym przodem 4x4 to tył mam do wymiany przód mógłby jeszcze ze 2 klocki przejechać
Widać góry są zjadliwe