37 Rajd Dakar dobiegł końca.Miło tutaj było z wami(co prawda więcej czytałem i kopiowałem niż pisałem).Pozdrawiam całą brać quadową i do zobaczenia za rok.
Redaktor Quad Bóbr Team Nowogród Bobrzański ,Arek Szpichowski
Jak co roku syndrom "dzień po" mnie dopadł - odpalam tranckingdakar.nl a tam cisza i znów trzeba czekać 12 miesięcy
-- dodano 18.01.2015 14:18 --
Jak zwykle ze znawstwem i wnikliwie
Podsumowanie Dakaru 2015 by J.Obrocki
W quadach złoto dla Sonika! W samochodach brąz dla Hołowczyca! Brawa wielkie, szacunek i czapki z głów. To wielki dzień polskiego off-roadu. A łatwo nie było.
Dakar to nie zabawa. To nie 5 sekundowy skok narciarski, ani 10 sekundowy bieg na 100 metrów. To 10 tysięcy kilometrów jechanych przez dwa tygodnie po kilkanaście godzin dziennie. To nie sport pod dachem, ale tropikalne upały, tropikalne ulewy, morderczy kurz, a tego samego dnia siarczyste mrozy bardzo wysoko w górach. To trasa straszna – bezdroża i odludzia, skały i przepaście, wertepy i przejazdy przez rzeki. W tym roku nawet przejazd przez zabójcze dla sprzętu słone jezioro. Dakar to rajd dla twardzieli, przygotowanych, mądrych, bardzo mądrych ludzi, którzy to wszystko potrafią ogarnąć. To nie wyścig dla gwiazdeczek błyszczących popisową jazdą pierwszego dnia, ale długodystansowy maraton dla mistrzów taktyki i strategii, którzy, żeby wygrać też pędzą na złamanie karku, ale o tę odrobinkę wolniej, bo to pozwala uratować życie, zdrowie i… sprzęt.
Nasi dwaj pustynni królowie – Rafał i Krzysztof – to nie młodzieniaszki. Panowie w wieku mocno dojrzałym. Bo to wtedy wysportowane, zahartowane ciało jeszcze dorównuje młodzieży (tej dakarowej, bo tę komputerową przewyższa dziesięciokrotnie), a rozum, po tysiącach bolesnych doświadczeń, nie podpowiada głupiej brawury, ale umiarkowane szaleństwo. (Sam przejechałem ten rajd i całkiem bez szaleństwa nie ma co próbować.) To nie jest zabawa dla grzecznych chłopców. I dziewczynek.
Złoto Sonika, od dzisiaj oficjalnie Super Sonika, to wynik wielki i historyczny. Rafał wg wszelkich rankingów jest najbardziej utytułowanym quadowcem na świecie. Trzykrotnym zdobywcą Pucharu Świata. Ale Dakar to Dakar. Wielokrotnie przyjeżdżał już tu na pudle. Ale złoto to złoto. Tak trudne, jak dopchanie się bez „odpowiednich argumentów” do Plebiscytu Przeglądu Sportowego i TVP. (To ta telewizja, która z takim zaangażowaniem przez dwa tygodnie udawała, że nasi na Dakar nie pojechali.) Złoto Rafała to również pamięć jego zwycięstwa… w sądzie, równie skrupulatnie przemilczanego w mediach, gdy wygrał swoje dobre imię po bezpodstawnym usunięciu go kiedyś z Dakaru za niezgodność quada z regulaminem. Niezgodności absolutnie nie było (nie takie lewizny, jak u nas w kopalniach, można załatwić w Ameryce Płd.). Rafała uniewinniono. Tylko tamtego Dakaru już nikt nie powtórzył. Złoto Sonika-samotnika to dla młodych i starych przykład wielkiego uporu, wytrwałości, konsekwencji i nieprawdopodobnej pasji. Takiej bez trenerów i podpisywania listy obecności.
Brąz Hołowczyca, w królewskiej, najważniejszej kategorii samochodów, to piękne uhonorowanie 10 letniej walki z pustynią. Walki twardej, bo droga faceta z Europy Wschodniej do najlepszego zawodowego zespołu świata ma tyle samo wertepów, co przejazd trasy Dakaru. A polski zespół z biało-czerwonym logiem dużego koncernu paliwowego pozbył się Krzysztofa bez skrupułów. I dziś na mecie Dakaru okazał się najlepszym kierowcą, ale tego zagranicznego zespołu. Ale że Lotos nie widzi tu swojej szansy…
Reszta Polaków bez wyraźnych sukcesów. Na trasie zmarł Michał Hernik – pierwszy Polak w historii tak potraktowany przez pustynię. Zespół Orlenu grubo poniżej oczekiwań. Typowany do pierwszej dziesiątki Kuba Przygoński pokonał cały rajd równym, ale słabym tempem. Niewystarczającym chociażby do porównania się z klasyfikacją… kobiet. Jeszcze dzisiaj na ostatnich metrach ostatniego odcinka (!) szwankuje motor Kuby. Prawie godzina w plecy, ale meta osiągnięta. Relatywnie lepiej, a nawet całkiem nieźle młody debiutant Kuba Piątek, pokonany awarią sprzętu. Marek Dąbrowski, bez Jacka Czachora, dał radę (a to twardy gość), ale kibice liczyli na więcej. Zupełną porażką skończył się cudaczny pomysł przesadzenia liczącego się już w świecie Adama Małysza ze sprawdzonej Toyoty do bardzo niesprawdzonego, od lat pozbawionego sukcesów dziwacznego SMG. Szkoda zmarnowanej szansy Adama i równie zmarnowanych pieniędzy. Prywatnie jadący Piotrek Beaupre przyzwoicie w środku stawki. W ciężarówkach dobra postawa Szustkowskiego i Kazberuka – pomimo kłopotów zdrowotnych kierowcy cały rajd dobrym tempem.
Kolejny Dakar za nami. W motocyklach wygrał faworyt Marc Coma. W samochodach niesamowity Nasser Al-Attiyah (podobnie jak Adam Małysz… medalista olimpijski, ale w strzelaniu do rzutków). W quadach wiadomo. W ciężarówkach oczywiście Kamazy.
Ale dla Polski dwa medale – złoto Sonika i brąz Hołowczyca to sukces przeogromny. Czapki z głów.
_________________ Jeździć każdy może, ale nie każdy powinien...
Ostatnio zmieniony przez o|af, 18.01.2015 14:18, edytowano w sumie 1 raz
Wielkie GRATULACJE !! Dla wszystkich Polaków w Dakar Rally. Zwycięstwo Rafała (uważaj - za rok wracam ), piękny wynik Hołka (wiele lat ciężkiej pracy - wreszcie !!!!!)...
Czyli w przyszłym roku możemy spodziewać się powrotu Łokera A kto wie, może ktoś jeszcze się pojawi ...
-- dodano 18.01.2015 16:45 --
dakar.pl napisał(a):
1 – Coma? Al-Attiyah? Mardiejew? Nie! Sonik! Czy moglibyśmy kogokolwiek innego umieścić pod tym numerem w naszym zestawieniu? Chyba tylko po to żeby wywołać kontrowersje. Rafał Sonik wygrał Dakar po siedmiu latach prób. Jako pierwszy w 37-letniej historii. Oczywiście oddajemy honor Darkowi Rodewaldowi, który zdobył złoto Dakaru jadąc w ciężarówce Gerarda de Rooya, której jest konstruktorem. Nasz quadowiec wywalczył jednak pierwszy indywidualny sukces i dlatego smakuje on jak pierwszy!
2 – „drombo” z ciężarówki Takich trzech, jak ich dwóch nie ma ani jednego. Jarek Kazberuk i Robin Szustkowski potrafią bawić do łez, kiedy komentują rajd (o czym się jeszcze przekonacie, bo mamy trochę materiałów w zanadrzu), a przy tym są dobrymi kierowcami. Ta ich Tatra prawdopodobnie trzęsie się częściej od śmiechu niż na wybojach, bo atmosfera w zespole jest wzorcowa.
3 – Krzysztof Hołowczyc Dziesięć lat prób. Starty w Afryce, przetestowane różne marki samochodów i wreszcie sukces, na który wszyscy czekaliśmy. „Hołek” jak nikt zasłużył na to żeby po latach starań przywieźć do domu Beduina. Znając jednak ambicje i pasje do motosportu naszego rajdowca, stwierdził prawdopodobnie, że ten duży Beduin mu się bardziej podoba. I wróci po niego za rok!
4 – Dakar Piotra Beaupre i Jacka Lisickiego Esencją Dakaru zawsze byli amatorzy. To oni stworzyli ten rajd by pokonywać swoje ograniczenia i bariery. Żeby sprawdzać gdzie leży kres ich sił i możliwości w konfrontacji z najbardziej nieprzyjaznymi życiu terenami świata. Zespół NeoRaid to właśnie przykład pasjonatów zakażonych wirusem Dakaru. Są niezwykle pozytywni, a przy tym zdeterminowani, by poprawiać swoje wyniki i jechać ciągle dalej. W zeszłym roku zarzekali się, że to już koniec. Czekamy na tegoroczne deklaracje i start w kolejnej edycji.
14 – Dakar Marka Dąbrowskiego Były motocyklista przeszedł kolejny stopień wtajemniczenia. Jazdę z pilotem, który jest kierowcą. Mark Powell to cichy bohater, bo zdecydował się na udział w Dakarze niemal z dnia na dzień i podjął się zadania, w którym nie miał wielkiego doświadczenia. Jak widać jednak w świecie rajdów trzeba mieć tylko „łeb na karku” i dotrze się do wyznaczonego celu. To był wielki eksperyment na otwartej ranie bez znieczulenia. I zakończył się powodzeniem. Obu Panom należy się szacunek i sportowa chwała.
18 – Jakuba Przygońskiego Laik powie, że 18. miejsce w Dakarze do żaden wyczyn. Internetowy troll doda, że Przygoński się skończył. A my mówimy: wsiądź na motocykl pół roku po tym jak złamałeś kręgosłup i pokonaj prawie 10 000 km w dwa tygodnie w ekstremalnych warunkach. Takich bardzo ekstremalnych. A potem przyjedź 18. na metę w stawce 161 motocykli, z których wykruszyło się 78. Hm? No właśnie! Kuba jesteś bohaterem!
82 – numer startowy Michała Hernika Nie zapomnimy…
Powitajmy dakarowców na lotnisku Historyczny Rajd Dakar już za nami, ale to nie oznacza, że skończyły się emocje. Już na początku tygodnia bohaterowie Rajdu Dakar wrócą do kraju, a każdy z nas może przywitać ich na lotnisku.
Pierwsi w Polsce pojawią się zawodnicy Lotto Team. W poniedziałek 19 stycznia o godzinie 14:10 na lotnisku w Warszawie wylądują zdobywcy trzeciego miejsca – Krzysztof Hołowczyc i Xavier Panseri oraz nasza jedyna załoga w stawce ciężarówek – Robin Szustkowski i Jarek Kazberuk.
Już trzy godziny później na stołecznym lotnisku będzie można powitać Marka Dąbrowskiego, którego przylot przewidziany jest również w poniedziałek na godzinę 17:40.
Z kolei we wtorek 20 stycznia będziemy w Warszawie witać zwycięzcę Rajdu Dakar. Rafał Sonik ląduje na polskiej ziemi o 14:10 i szykuje się dość huczne powitanie mistrza.
Również we wtorek o 21:20 ląduje Jakub Piątek.
_________________ Jeździć każdy może, ale nie każdy powinien...
A mgła u nas, że hej. Niektóre samoloty są odwołane.
-- dodano 19.01.2015 09:56 --
Cytuj:
Quiero felicitar a Rafal Sonik por el tremendo esfuerzo para ganar este Dakar 2015!!! Tenemos que saber ganar y también a perder, y mostrar respeto absoluto a los que hicieron un mejor trabajo que uno. Fue un Dakar muy duro y con muchos problemas para los dos, la garra que le puso Rafal a esta carrera fue muy realmente muy grande y para ganarnos tuvo que, realmente, acelerar mucho....tiene totalmente merecido ganar y hubiera sido increíble poder competir contra él hasta la meta, ya que la disputa fue muy entretenida luchando por muy pocos minutos todos los días, etapa tras etapa....les quiero comentar que Ignacio Casale queda para rato y vamos a entrenar como nunca para ir al Dakar 2016 a dejarlo todo....por mi, por Chile y por toda la gente que me apoya!!!! Abrazo para todos!!! Chcę pogratulować Rafał Sonik na ogromny wysiłek, aby wygrać ten Dakar 2015! Musimy wiedzieć, jak wygrać, a także do stracenia i pokazać szacunek dla tych, którzy lepiej jeden. Było bardzo trudno i wiele problemów, zarówno dla Dakar, pazur, który umieścić Rafał do tego wyścigu był bardzo bardzo wielki i do wygrania mamy miał, naprawdę, przyspieszenie bardzo... ma w pełni zasłużone zwycięstwo i to byłoby niesamowite, aby być w stanie konkurować z nim do celu, ponieważ sporu było bardzo zabawne, walki na kilka minut każdego dniaetap po etapie... chcę się komentarz, że Ignacio Casale pozostaje przez jakiś czas i mamy zamiar szkolić jak nigdy przejść do 2016 r. Dakar, aby zostawić to wszystko... przeze mnie, przez Chile i każdy, kto mnie popiera! Uścisk dla każdego!
Załączniki:
10933971_403075586523733_780434308600772414_n.jpg [ 119.87 KiB | Obejrzany 7637 razy ]
Z tym że wczoraj na Eurosporcie,podsumowanie Dakaru,o quadach nic nie mówili a migawka trwała 3 sekundy-to przegieli pałeczkę.Nawet dekoracji nie pokazali.Kij im w oko.
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości
Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum Nie możesz edytować swoich postów na tym forum Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum Nie możesz dodawać załączników na tym forum