Dzięki Maciek!
Punkt nr.2 okazał się zbawienny. GPS praktycznie od razu złapał sygnał
Tylko teraz pojawia się pytanie co się stało?
Hehehe a już miałem przed oczami widmo jutrzejszego powrotu za pomocą starych harcerskich sposobów. Na kompas albo mech na drzewach