Koledzy tragedia się chyba stała.. Jeździłem dzisiaj przez cały dzień z 276C na kierownicy. Wszystko działało. Po powrocie do bazy wyłączyłem gps. Włączyłem go kilka godzin później żeby przejrzeć ślady i ewentualnie zapisać kilka punktów. No i ku mojemu zdziwieniu Garmin odmówił współpracy. Włącza się i niby działa normalnie ale niestety nie łapie w ogóle sygnału. Cały czas jest komunikat o akwizycji satelitów. Trwa to kilka minut i później wyskakuje okno z komunikatem o braku sygnału z satelitów.

Próbowałem go kilkukrotnie już wyłączać- bez rezultatów. Przegrzebałem już prawie całą instrukcję i też mi nic nie pomogła.

W Was nadzieja. Czy macie pomysły co się mogło stać?

1. Wyjąć antenę, przedmuchac złącze i antenę włożyć antenę
2. Po włączeniu na ekranie satelitów wcisnąc menu i wybrac nowa pozycja. Poczekać kilka minut.
3. jeżeli nie działa odłączyć baterię i ponowić
4. Wyłączyć urządzenie i uruchomić diagnostykę: przytrzymać ENTER + POWER
5. jeżeli to nie pomoże to można zrobić Master Reset: przytrzymać Quit i Power, niesteyt chyba kasuje także kompensacje temperaturową. Podobno także można poprzez przytrzymanie OUT + NAV +QUIT, nacisnąć POWER... pierwsze trzy klawisze trzymać co najmniej 12 sekund

Dzięki Maciek!

Punkt nr.2 okazał się zbawienny. GPS praktycznie od razu złapał sygnał Tylko teraz pojawia się pytanie co się stało?

Hehehe a już miałem przed oczami widmo jutrzejszego powrotu za pomocą starych harcerskich sposobów. Na kompas albo mech na drzewach

Generalnie pod 2 tygodniech nieużywania, lub po przemieszczenie się o kilkaset km zmienia się układ satelitów na niebie i wskazanie "nowa pozycja" każe GPSowi szukać wszystkiego od nowa a nie na siłę starać się łączyć z tym co ostatnio. Mogło złącze zawilgotnieć. Kto wie.

Czasami dzieją się dziwne rzeczy.
Moja 60-tka ostatnio nie dała się wyłączyć, odbiornik przestał reagować na zmianę pozycji i cały czas wyświetlał jedn obraz. Nie reagował na żadne naciskanie guziczków (nawet na POWER).
Wyjęcie bateryjek załatwiło sprawę i po ponownym uruchomieniu wszystko było OK.