mysle,ze nie poddam się, będę twardy i będę dalej używal 60CS, bo to dobre urzadzenie jest!
Naprawde byly to wyjatkowe sytuacje w bardzo wysokim lesie, gdzie się trochę gubil. Myje go pod kranem, dziala caly długi dzień na parze akumulatorkow na mrozie, ma duza pamiec....doskonaly Sprzęt....a ze lepsze jest wrogiem dobrego.....przezyje!

Dobrze ekstaza ekstaza, a zycie zyciem, jaka jest dokladnosc pokazywania pozycji w pomieszczeniach, czy ta pozycja jest na zasadzie usrednienia, czy w praktyce, rzeczywiscie pomiar jest w miare dokladny? Przetestowaliscie to w terenie?

Uśredniony, czy też nie, to nie ma większego znaczenia. Ważne, że jest jakakolwiek pozycja.
Lepiej widzieć trochę nic nie wiedzieć nic.
Ale prawdą jest, że nerwowe ruchy tych, którzy posiadają już CS raczej nie są uzasadnione.

W sumie, to fakt, ze nowa technologia daje szanse dokladniejszej lokalizacji - czytaj sygna lnie zanika, z drugiej strony, zastanawiam, się czy warto od razu wymieniac Sprzęt, ale to kwestia raczej indywidualna.

z tego co można dojrzec na zdjeciu Andrzeja G. to dokaldnosc w tym przypadku wynosila -+ 135 tylko nie wiem czy metrów czy stóp ? - jako ogolna orientacja to zawsze cos.

Moje zdanie jest takie - 60CS i 76CS to były do niedawna najlepsze GPS-y na quada , teraz lepsze są ( ale i droższe ) 60CSX i 76CSX. Poprzednie nie stały się nagle najgorsze. Ci co je mają są na pewno zadowoleni z ich pracy, ale kupując nowe namawiam na wersje z -X.

Uwaga odnośnie dokładności wskazań - nowe wersje mają dokładniejsze wskazania. Szczególnie widać to podczas ruch - starsze wersje potrzebują więcej czasu aby " zauważyć " że skręcamy. Mają większą bezwładność.

znalazłem ciekawy tekst o 60CSx na stronie Maniaka:

"Krótkie podumowanie:
Czułość 60CSX jest wręcz rewelacyjna. Każdy leśny i górski łazik będzie zachwycony. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której - w terenie - 60CSX w mógłby zgubić sygnał.
Dokładność 60CSx z SiRFem jest gorsza od "zwykłego" 60CS - zwłaszcza jeżeli chodzi o lokalizację pionową. W poziomie - przy dobrej widoczności satelitów - pływanie pozycji 60CSX jest porównywalne do 60CS. W złych warunkach pływanie sygnału 60CSX jest co prawda bardzo duże, ale w tych warunkach 60CS w ogóle nie łapie sygnału, trudno zatem cokolwiek porównywać.
Znacznie większe jest też zużycie prądu. Szacuję, że 60CSx może na tych samych ogniwach pracować nawet o 35-40% krócej niż 60CS. Po drobnych ulepszeniach wersja "made in USA" w zasadzie niewiele ustępuje wersji europejskiej.

Sądziłem, ze nowy GPS zużywa mniej a nie więcej prądu. TO jest spora wada, szczególnie w zimowych warunkach, gdzie baterie i akumulatory nie są tak wydajne. Oczywiście czasem podłaczam zasilanie 12V....ale nie tylko do quada GPS się nadaje. Przy wycieczce pieszej w góry...ooops...

wiecej tekstu tutaj: http://gps.astronet.pl/VISTA.htm

No to ladnie, z drugiej strony to co gdzies pisalem, na starych GPSach szybka jazda obnazala bezwlad w odswiezaniu jednostki (czas reakcji) czesto przelatywalem waskie zakrety, mimo, ze bardzo uwaznie sledzilem polozenie. Jesli CX tego nie ma to uwazam, ze warto, natomiast 35-40% zuzycie to wada bardzo powazana.

zawsze coś za coś.....niestety.

Nie jest, aż tak źle. Na Duracellkach cały dzień bez problemu wytrzymuje i jeszcze sporo na następny zostaje.

Dwa dni na akumulatorkach.

więc może Maniakowi padły akumulatorki przy teście, choć człowiek jest generalnie bardzo wiarygodny. Pytanie, ile godzin trwa dzień i czy było właczane podswietlanie. W Ketlicach 60CS (bez X) wytrzymał od 9-ej rano do 19 wieczorem, a chyba od 17-ej było już cały czas włączone podświetlanie. Temp ok -8stC. Aku Energizer 2100mAh. Właczony głośnik (pikanie)

1 dzień z podświetleniem + pikanie (około 8 godz), z podświetleniem automatycznym 2 dni.

różnica miedzy 60cs a 60csx w/g danych producenta to 20 i 18 godzin w dzialaniu. Nie ma o co kruszyc kopi.