Magnetofonu stereo nie zabieram, ani telewizora LCD, tylko telefon. Na wyprawę tygodniową może się przydać jakieś GSM
A przy okazji sprawdzę, czy da się go wykorzystać jako nawigację
Zabieramy namiot ze sobą (i mapę oczywiście), więc zawsze można pod drzewem jakimś odpocząć
Mój telefon ma za sobą już prawie 1500 km na quadzie i ma jechać tak samo jak do tej pory. W kieszeni.
-- dodano 22.07.2010 22:10 --No i kłopot jest. Pierwsza trasa, którą wgrałem działa. A teraz chciałem sprawdzić inną i, co ciekawe pokazuje odcinek o długości odpowiadającej liczbie punktów trasy drugiej na trasie pierwszej. Nic nie rozumiem. Usuwam wszystko nawet, z komputera też, ale dalej to samo. Kawałek pierwszej trasy pokazuje i to pod nazwą tej wgranej ostatnio
... całe szczęście, że przynajmniej wyciągarkę dzisiaj zamontowałem... i działa nawet
-- dodano 26.07.2010 09:05 --I ni jak nie potrafię wgrać do telefonu nowej trasy. Cały czas pokazuje 'starą', wgraną za pierwszym razem. Co robić?
-- dodano 02.09.2010 12:04 --Garmina w telefonie nie udało mi się przetestować przez korzystanie z wgranego track'a. Nawigacja kazała mi jeździć w kółko i nie chciała zaprowadzić na początek trasy. Trudno. Włączyłem zatem wybrane miejsce docelowe, wybrałem jazdę rowerem po drogach nieutrwardzonych. Oczywiście wyłączenie dróg głównych, drugorzędnych itp nie powoduje prowadzenia tylko przez pola i lasy. Nawigacja i tak kieruje na asfalt. Użyteczność tego jednak jakaś była, bo urządzenie czasami kazało skręcać w lewo lub prawo, lub prosto przez kilka kilometrów