Niedawno przesiadłem się z PCta na MacBooka, moje największe obawy dotyczyły możliwości wykorzystania Mac-a do pracy z systemami Garmina jak na razie dominującymi na rynku GPS.
Muszę się z Wami podzielić informacją, że program Garmin BaseCamp zastępujący Mapsourca na Macu jest o niebo lepszy od PCtowskiego.
Jest łatwy w obsłudze, intuicyjny, działa dużo płynniej i ma pewne rzeczy po prostu lepiej zorganizowane. Wygląda na to, że programiści nauczeni błędami Mapsourca w przypadku BaseCampa po prostu ich uniknęli.
Program podobnie jak cały Mac ma przejrzyste katalogi w których gromadzimy nasze dane - posortowane są automatycznie miejscami lub datami wydarzeń.
Narzędzie do tracków pozwala bardzo prosto grupować i łączyć tracki, dokładać do nich zdjęcia i podglądać je na Google Earth, zdjęcia umieszczone na trackach same trafiają do zbioru zdjęć w tym programie.
Urzekło mnie to, że tracki możemy przechowywać jako orginały zapisane z Active log z dużą ilością punktów, które są automatycznie redukowane podczas zapisu do GPSa według ilości punktów, które ten przyjmuje a nie są obcinane tak jak w Mapsource.
Z dziecinną łatwością też dokonujemy zamiany tracka na trasę do odbiorników typu ZUMO, które nie przyjmują tracków.
Pozytywnie zaskoczył mnie trójwymiarowy interface graficzny, dzięki któremu można lepiej zaplanować trasę bo widzimy kąt nachylenia zbocza i dodatkowo możemy mieć podgląd 360* czyli obejrzeć górę z każdej strony.
Cały czas poznaję ten doskonały darmowy kombajn i ciągle jestem pozytywnie zaskakiwany np tym, że moje wszystkie mapy z PCta mogę również darmowym programem przenieść na MAca bez konieczności dokupowania dodatkowych licencji!
Tym , którzy mają podobne jak ja wątpliwości gorąco polecam przesiadkę na jabłuszko - to zupełnie inna jakość...