Nie wiem czy ktoś z was już ściągał nowego Basecamp'a ale pojawiła się w nim bardzo ciekawa i potencjalnie interesująca dla nas opcja.
Nazywa się to "Garmin Adventures".

Jak to działa?
W skrócie: pozwala zebrać do kupy wybrane tracki, punkty, zdjęcia i filmy (youtube), sensownie to opisać podając tak istotne informacje jak rodzaj pojazdu jakim się poruszamy , poziom trudności trasy etc i opublikować taką kompletną "przygodę" w sieci.

Inni użytkownicy basecamp'a korzystając z opcji "znajdż" (...przygody najbliższe środka aktualnie wyświetlanego miejsca na mapie) mogą je sobie otworzyć, ściągnąć do swojego basecampa etc.

Innymi słowy - dostaliśmy portal do dzielenia się trackami i to w bardzo wygodnej formie :)

I żeby od razu nie było tak pięknie.... testowo opisałem jeden ze swoich wyjazdów i spróbowałem go umieścić w sieci.
Interface do tego służący... po prostu piekne włosy - super prosty i wygodny.
Niestety opublikowanie przydogy wymaga zalogowania się do konto "myGarmin" z poziomu Basecampa co okazało się, dla mnie, awykonalne - ciągle dostawałem komunikat "niewłaściwy login lub hasło" mimo, że wchodząc bezpośrednio przez WWW na myGarmin logował się bez problemu (jeśli ktoś rozgryzie czemu tak się dzieje - dajcie info ).
Ale ewidentnie jest to możliwe bo znalazłem już jedną "przygodę" dodaną przez naszego rodaka więc jakoś to musiał zrobić

-- dodano 02.09.2012 00:44 --

Zwalaczyłem problem i moją "przygodę" można już ściągać.

Jakby ktoś miał ten sam problem to rozwiązaniem jest założenie nowego konta na myGamrin.
Z poziomu WWW na myGarmin w pole login podajemy nazwę użytkownika lub email.
Z poziomu basecampa, w login możemy podać tylko nazwę użytkownika.
Najwyrażniej jak ja robiłem konto, to zostawiłem pole z nazwą użytkownika (nickiem, nie imie/nazwisko) puste albo w ogóle wtedy nie było takiej opcji.
A w zarządzaniu kontem można zmienić mail, hasło etc etc etc ale nie nazwę użytkownika - tej ani nie wyświetla nigdzie ani nie ma opcji zmiany/dopisania.

No wszystko fajnie, tylko wiemy jak jest z tym jeżdżeniem tu i tam, gdzie w dzisiejszych czasach praktycznie nigdzie nie można już legalnie pojeździć. Wstawiając swoje tracki kręcę na siebie niezłego bata.

Nikt nie mówi, że masz wprowadzać tracki, którymi jeździsz "kilka razy w tygodniu".
Bardziej myślałem o takiej sytuacji, gdzie np. zaplanowałeś sobie wyjazd z warszawy na Mazury, przejechałeś go, wyszedł fajny więc sharujesz go żeby ktoś inny mógł skorzystać.
Zresztą... ja staram się świadomie nie łamać przepisów więc jeśli ktoś mi "wytknie", że gdzieś przejechałem np. przez rezerwat to następnym razem zaplanuje sobie jego objazd.

Nie no, wszystko się zgadza. Tylko oszołomy ze stopq**** wezmą Twój track i mają gotowy dowód na to, że przejechałeś np wspomniany rezerwat. I chyba nikt z nich nie zrozumie tego, że zrobiłeś to nieświadomie.

To tylko taki mały minus, bo cała idea dzielenia się trackami jest bardzo fajna. Portale z trackami, gdzie możesz poszukać coś interesującego, istnieją już od długiego czasu. Ja na takich wyszukuje dla ojca np tracki do jazdy rowerem.

Tracki postowane są anonimowo (w momencie przesyłania "przygody" basecamp prosi Cię o podanie nicka, pod jakim ma się wyświetlać autor przygody) więc nie ma mowy o jakiejś odpowiedzialności karnej.

Dodatkowo stopquadom ma całkiem fajne pomysły (np. http://www.legalnyoffroad.pl/) tyle, że tego typu inicjatywy nigdy nie będą miały sensownego efektu, jeśli nie są powiązane z innymi narzędziami.
Siłą tego rozwiązania z basecampa jest integracja z softem do tracków.
Ma szansę się przyjąć dokładnie w ten sam sposób, jak mapa zdjęć z google earth.

WICILOC można chować tracki tylko dla tych co dostaną linka

No własnie - można robic np ukryty i tylko jak ktoś dostanie linka to go widzi?

w http://pl.wikiloc.com tak