Kolego KAIN gratuluję zakupu maszyny w którą ja też ( z Sebą ) włożyłem dużo serca i trochę umiejętności tzw. mechanicznych. Wiele miłych wspomnień wiąże się z tą maszyną , dużo przejechanych rajdowo kilometrów nie zawsze jako pilot Seby ale też jako kierowca. Szczególnie miło wspominam Marocco i etap po wydmach ( jako kierowca ) .

Dzięki Buła mam nadzieję że sprzęt pode mną nudzić się nie będzie... może nie rajdy... nie pustynia.. no może Wójcicka ., ale drapki które mam nadzieję zawstydzą kolegów upalających quady

Co do mechaniki dużo serca teraz trzeba włożyć by sprzęt zapomniał rajdową traumę, ale ... jest w dobrych rękach

Pozdrawiam

Trochę luzów nie zaszkodzi Jakieś nowe łożysko i będzie OK . Mam nadzieję że fotel pasażera nie jest wygnieciony przez moją "szczupłą inaczej" dupę ?

Z fotelem wszystko w porządku , zresztą sam jestem nie ułomek

Do tygodnia dostanę amory z regeneracji ( dwa przednie lały ), zmiana paska, dorobienie bumpera ( niezbędny przy wytyczaniu) dodatkowe lampki i ....ogień.

Dzisiaj kilka godzin pracowałem sztychówką i maczetą tuningowałem stare, strome, zaniedbane drapki.

Muszę poszerzać tam gdzie są głębokie koleiny, bo sajd może fiknąć wyskakując z starego toru po quadach

Tnij chłopie, karczuj, wytyczaj, byle byśmy szybko jakieś extreme filmiki mogli pooglądać
Jak ruszy sprzedaż biletów na drapki na żywo, to też się pisze

Wczoraj po zmroku i dzisiaj troszkę podłubałem ....

Z pomocą córki i Krzyśka Dzikiego odwaliliśmy kawał dobrej roboty









I małe karczowanie





Za tydzień pojawi się materiał z oblatywania

No i o to właśnie chodzi
Tak na marginesie, to co zrobiły Ci te niewinne pniaki, że tak je potraktowałeś
Wygląda to jak trening przed Mortal Combat
Jaki ta energia przełoży się na pokonywanie drapek, to czeka nas nie lada widowisko.

-- dodano 01.04.2012 16:23 --


Czekamy, czekamy i nic
Tydzień minął...

Niestety sam nie nakręcę... , a ostatnio latam sam

Ale z każdą chwilą przybywa tematów , aż mi ręce odpadają od saperki i maczety, a i błędne posunięcia i wjazdy na pałę gdzie jest za ciasno ciągną za sobą duże straty energii


Dzisiejszy przykład braku prawidłowej oceny przesmyku...zapomniałem że w tym miejscu quad ledwo przechodzi

KAIN
całe szczęście, że mocne drzewo, bo mniejsze mogłoby przyblokować na chwilę a potem się ugiąć i by sprzęcior wesoło pochasał w dół korzystając z praw fizyki. Pytanie : Ty Rzr'em jeździsz w kasku ? bo widziałem, że niektórzy sobie go odpuszczają...

Bez kasku źle się czuję .... najłagodniejszy scenariusz to dostać w łeb, gałęzią

Przydał by się też jakiś buzer bez wzmocnienia na kręgosłup ...bo w klasycznym jest bardzo niewygodnie .

KAIN
zawsze możesz sobie zamontować siatkę o dużej ziarnistości w drzwiach i już niczym nie dostaniesz. A buzer po co ? Pasy nie trzymają ?

Gdzie jest to miejsce - może przetestuję swojego?

Na trasie Nyskich Wybojów ... jak Twój pojazd jest szerszy od RzRa to sporo miejsc będzie nieosiągalnych , bo wytyczane są na styk .

Gubi mnie też to że na przechyłach za drzewami zapominam że jest jeszcze klatka, której jak wiadomo quad nie miał i czasami zahaczę