krystiano85

No teraz z tym paliwem to już chyba nie aktualne ?

...Panowie moje zdanie już znacie co do porównania powiem tak
Kewaya 300 kupiłem za 13,500 zł żeby się do czegoś nadawał zmieniłem wyciągarkę osłony kufy itp to około 3 tyś a po pół roku wiecznego użerania sprzedałem go za 9,5 tyś (ledwo)
następnie kupiłem Suzuki KQ 400z 2008r za 12,600 zł i porównania brak dosłownie niebo a ziemia !!!
oprócz klocków, płynów i linki gazu nic nie robiłem a wyczyniałem moją Suzi takie rzeczy że głowa mała !!!
co do napraw to Suzuki była tak banalną konstrukcją że linhaj to statek kosmiczny !!!

więc nie ma o czym rozmawiać , Suzi sprzedałem tylko dlatego że brakło mi troszkę mocy
tak apropo Suzi sprzedałem za 12,500 zł i człowiek który odemnie kupił dzwonił do mnie kilka razy i bardzo ją chwali

to tyle w temacie
pozdrawiam

To właściwie na jakiej podstawie twierdzisz o banalności budowy Suzuki przecież Ty tylko te klocki wymieniałeś
"Suzi sprzedałem tylko dlatego że brakło mi troszkę mocy " - z tego samego powodu sprzedałem Linhaia którego kupiłem zaniedbanego za 4,5k ogarnąłem go za tysiaka pojeździłem 2 lata i sprzedałem za 7,5 k, w stanie moim zdaniem bardzo dobrym gdyby nie połamane plastiki.
Wniosek nasuwa się taki że widocznie linhai i keeway wspólne mają tylko jednostki napędowe a może i to z innych fabryk, więc nie ma co porównywać.

Panowie, czytam sobie wątek i ja coś dorzucę.

Miałem przyjemność ( Potem już mniejsza przyjemnośc bo wiecej go naprawialiśmy w terenie niż jeździliśmy )
jeździć z kumplem który godnie miał Keewaya .

Pierwszy wyjazd keeway-a wow.
Drugi wyjazd Keeway-a wow.
Trzeci wyjazd Keewaya - wow ale coś go przycina i gaśnie.
Czwarty wyjazd ... no kurde trzeba coś zrobić z elektryką bo gaśnie i wszytscy muszą czekać aż odpale - trzeba coś z tym zrobić.
Piąty wyjazd ( Wszystko pięknie uszczelnione ) - jest ok ... wow - ale pierdut zgasł. Wszyscy czekają wkurzeni a my na środku polany szukamy kabelka
który się dołączył.
Szósty wyjazd - kolega boi się wody ( my jeździmy on stoi ) .
Siódmy wyjazd - keeway boi się rosy ....
Ósmy wyjazd .... kurde zagotowała się woda w chłodnicy ... a niby czemu.


Podsumowując.

Keeway to jest sprzęt TYLKO i WYŁĄCZNIE na bardzo delikatne jeżdżenie - BARDZO !!!!
Nie lubi wody, jest powolny, nie lubi górek ( bo jest cięzki jak cholera a silnik mikry ) .

A co do jakości - Panowie, pare razy coś przy nim robiliśmy i jak nei sruba się ukręciła to coś pękło ... no szlak.

Ja jeżdziłem starym trupem Yamahą 350 który miał chyba coś ok 7000 i co .. .kurde nic nic nic się nie było wstanie popsuć oprócz standardowych usterek
( typy łożysko czy uszczelniacz z racji wieku lub km ) .

Z elektryką zero problemów ( teraz Honda mi cześciej przygaśnie niż zjechane Grizzly ) .
Z tego co wiem teraz Yamaszka jezdzi w wypozyczlani i jezdzi caly czas bez awari.

To samo mogę powiedziec o Suzuki Maykim-a - można bylo tym wjechać dosłownie wszedzie - nie do rozwalenia sprzęt.



Co do prostoty Kewaya i Suzuki - to i to jest proste - ale brak w zasadzie elektroniki w Suzuki powoduje ze to się nie psuje - a w keewayu każdy wie.
( może jakby wszysko z niego wypruł i zostawil sam silnik to by bylo OK ) .


Dla mnie Nowy keeway to pomyłka ( na pseudo gwarancji ) nie za te peiniądze - no chyba ze jak któryś z kolegów kupił za 4.5 tys i go troszke podrobil to ok .

paffcio_25
Ja mam KEEWAY GTX 300 z 2011 r. mam przejechane 2570 km. zaliczony jeden rajd i dalej jeżdże , jedyne co wymieniłem to klocki hamulcowe i oleje , a ile rolek miałem to nie pamiętam. Jedyne co mu brakuje to MOCY. Pozdrawiam.

Kolego. to jesteś szczęśliwcem albo Maykim pechowcem.
Moja wypowiedz wynikała z obserwacji Keewaya Mikołaja.... i jeden chinol potrafił popsuć mi opinie tych quadów.
Chodz jeżdził z nami kiedyś inny chinolek Eagle ( czy coś takiego ) . Jeden wyjazd i się prawie rozpadł
Zycze Wam najmniej awari ... i zadowolenia z jazdy.

Przejrzałem 25 pierwszych stron ( więcej mi się nie chciało ) bo kojarzyłem, że coś tu nie gra - Maykim poczytaj co sam pisałęś :





także jeżeli ktoś ma zamiar tak jak kolega pisał rekreacyjnie jeździć to na pewno wystarczy a zwłaszcza że zależy mu na gwarancji
ja na swojego nie narzekam za bardzo - fakt że nie jeżdżę w ostrym ternie i nie mam nabitych nie wiadomo ile km

troszkę spalanie "minimalnie" wzrosło tak 12-13 na 100 ale liczy się frajda

krystiano85 mi się wydaje, że jemu chodziło o cene paliwa

Cena to pochodna chodzi o koszt (cena i zużycie), niepodważalna przewaga Linhaia nad mocniejszymi sprzętami to spalanie, na zbiorniku można było cały dzień się tłuc, a obecnie Kingiem bez kanistra strach dalej wyruszać.

grzymala100 ma rację...ja odkąd posiadam swojego potwora zapomniałem jak wygląda stacja benzynowa

no a co ja mam powiedzieć BF to prawdopodobnie najbardziej paliwo-żerna i (olejo-żerna ) gadzina ja to się boje nawet z kanistrem ruszać dalej niż 150 km

..coś o tym wiem ale wrażenia z jazdy BF - bezcenne
a paliwa spali tyle ile mu wlejesz

Od dłuższego czasu zastanawiałem się nad zakupem quada i ostatnio po naczytaniu się na tym forum na temat Keewaya postanowiłem zakupić GTX300.
W ślad za tym rozpocząłem poszukiwania tego sprzętu w okolicy i okazało się że go nigdzie nie ma. W jednym z salonów stwierdzono, że Keeway wycofuje się z Polski i nie ma w hurtowniach sprzętu a i części się kończą. Czy rzeczywiście jest to prawdą? czy tylko taki wymysł sprzedawcy?

Możesz pomyśleć nad zakupem CF Moto - Allroad 300. Jest to praktycznie ta sama konstrukcja!

Pozdrawiam