Johny65 w każdym paliwie jest woda i praktycznie każdy układ paliwowy ma gdzieś miejsce gdzie się ona powinna zebrać tylko trzeba ją spuszczać i na pewno benzyna ci nie zamarznie. Natomias etholt pisał że czyścił gaźnik więc wody mieć nie powinien. Podanie plaka bezpośrednio na przepustnice powinno wyjaśnić czy wina leży po stronie układu paliwowego. Zakładając oczywiście że rozrząd jest w porządku bo od stania w garażu chyba nikomu jeszcze się nie popsuł.

grzymala100,wiem że w paliwie jest woda tylko czasami procentowo trochę za dużo i chyba nie doczytałeś mojego postu więc go rozwinę,po zalaniu suchych gaźników świeżym paliwem obydwa quady odpaliły oczywiście na moment bo wypaliły to co miały w gaźnikach,po podłączeniu przewodów od zbiornika i próbie odpalenia obydwa jak na rozkaz zaczęły strzelać w wydech a po dłuższej chwili nie było żadnych oznak życia więc ponownie pierwszy poszedł LS na warsztat odłączyłem przewód paliwowy i podciśnieniowy(podciśnieniowego nawet nie zaślepiałem) spuściłem paliwo z gaźnika,nalałem świeżego paliwa i odpalił.Informacja z dzisiaj rana obydwa odpaliły bez problemu więc dolałem to stare paliwo i poleciałem na tor to wyjeździć,wszystko gra i buczy.Kolego grzymala100 ,a jeszcze ci powiem,a może bardziej napiszę że około dwa lub trzy tygodnie temu w LS-e był czyszczony cały układ paliwowy,zbiornik był demontowany i czyszczony,zamontowany filtr paliwa i to dobry filtr,nowe dysze w gaźniku,ot taki zabieg zrobiony dla świętego spokoju na przyszłość,no i ta woda to trochę za szybko,woda jak woda ale coś co powodowało taką nazwijmy to alergię że te dwie padliny nie chciały gadać,niby pierdół!!!grzymala100 i co o tym sądzisz?

Nie no jak zbiornik miałeś wyczyszczony i wody nie zostawiłeś to pora zmienić stacje. Mi się też jakiś syf zebrał ale to na rezerwie tylko trochę dokucza i na zimę może go wydmuchnę.

grzymala100 ,wiesz to nawet chyba nie woda tylko cholera wie co,ostatnio w turbo-kamera było o problemach z silnikami w nowych autach spowodowanych właśnie paliwem,ogólnie wszystko się może zdarzyć.A wracając do tematu jestem ciekaw czy kolega odpalił swojego GTX-a.
Pozdrawiam

etholt pewnie odpalił maszynę i gania więc nie ma czasu na pisanie.

Witam ponownie przez niedziele nic nie robiłem odpoczywałem dziś próbowałem odpalić nadal kiszka więc za holowałem gada do kolegi kolegi który ma o tym pojęcie popatrzał pojudłał odkręcił świecę i zmierzył ciśnienie było około 2,5 atmosfery powiedział ze cylinder nieszczelny ale pomyślał jeszcze wstrzykną oleju zajudłał i gad zapalił buchał dymem jak lokomotywa olej się wypalił przestał dmuchać i normalnie pracował pojeździłem do tyłu do przodu prze gazowałem go trochę przejechałem z parę km i chodzi zgasiłem odstał trochę zajudłalem i odpalił podobno coś się tam mogło zablokować mówił nawet co ale nie już nie pamiętam co jutro sprawdzę jak na zimnym zapali

Ale jaja,od stania pierścienie ci się zapiekły,dziwne ale widać prawdziwe i kolejny mit staje się faktem,a kiedyś sprzeczałem się z fachowcami o to i stwierdzili że to niemożliwe.

-- dodano 15.11.2011 00:37 --

etholt ,dla twojego kumpla dobra flacha się należy bo normalnie nie jeden serwis chciałby ci już kapitalny remont robić.

Jakby się jemu pierścienie zapiekły to by nie zakręcił rozrusznikiem w ogóle, raczej pewnie coś z zaworem którymś się zadziało, olej doszczelnił silnik odpalił i wszystko się ułożyło jak trzeba i chodzi.
Nie mniej bardzo dziwna anomalia sprawdził bym ciśnienie na zimnym następnego dnia czy czasem się coś nie zaczyna sypać, np. pęknięty pierścień nie poszedł w zawory.

grzymala100,dlaczego uważasz że by rozrusznikiem nie zakręcił,wystarczy że pierścień uszczelniający idealnie stanie w rowku tłoka,przyczyna? np,; woda lub cokolwiek co spowoduje korozje pierścienia,kiedyś to się zdarzało w maszynach dawnego KDL-u,jedyny sposób na zapieczone pierścienie to było zalanie cylindrów ropą,a potem normalnie paliły te wynalazki.
Oczywiście nie upieram się przy swoim zdaniu,a i oczywiście spostrzeżenia kolegi na temat ewentualnie pękniętego pierścienia są jak najbardziej na miejscu,a zalanie cylindra olejem przed próbą odpalenia zawsze skutkowało pozytywnymi objawami.

-- dodano 15.11.2011 22:51 --

Kolego etholt obejrzałem Twój filmik na youtube,co wy tam w tym Lublinie ujeżdżacie?,ja kiedyś trochę po Dąbrowie latałem,ale wy chyba zupełnie na innych terenach śmigacie.

ujeżdżamy wszystko co się da
i kuad na ziomno nie chce palic dam mu oleja to zapali i smiga bez problemow ale po dobie odstania nic

No właśnie wydaje mi się że na tym to polega że korozja "przykleja" pierścienie do ścianki cylindra i tłok ci nie ruszy więc rozrusznik też nie zakręci, w ruskich DT-ach na takie coś trzeba było w cylindry wlać nafty i momentalnie puszczało, ale w quadzie to oznaczać już może porysowany cylinder i brak kompresji na zimno, bądź brakuje kawałek pierścienia i ten sam skutek.

Silnik został wyjęty rozkręcony okazało się że zapiekł się jeden z pierścieni zostało to naprawione teraz wszystko działa jak należy tłok i cylinder na szczęście wyglądają jak nowe ciśnienie na poziomie 12at
pozdrawiam i dziękuje za pomoc

No i wyszło na moje,a zapieczenie pierścienia nie powoduje korozji tak jak opisywał kolegagrzymala100 na tulei cylindra.Kolego etholt trochę pewnie ci nerwów to zżarło ale życzę zadowolenia z maszyny.
Pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych.

Co nie zmienia faktu że opisana przeze mnie sytuacja też występuje. Jestem ciekaw tylko czy wymiana pierścieni na stary tłok pomoże rozwiązać problem.

Kolego grzymala100 twojej wypowiedzi nie obalam wręcz przeciwnie popieram,może ja to źle ująłem w swoim poście,powinno to brzmieć mniej więcej tak że zapieczenie pierścienia nie zawsze powoduje korozję na tulei cylindra.Pozdrawiam