No na raszcie widzę że jest coraz więcej osób które uważają że LH to nie jest zła maszyna i że nie trzeba wywalić dużo pieniędzy żeby pojeździć na quadzie. Nie każdego stać na Yamahe , Suzuki itp. Ale dzięki naszym opiniom na temat LH i innych "nie markowych maszyn" wiecej ludzi przekona się do tego sportu. A w przyszłości zmieni swoje "chinole" ( wcale nie takie złe) na coś lepszego czego zyczę sobie sobie i wszystkim innym

przeczytałem ten watek i aż mnie sentyment chwycił do Linhaia który był moim pierwszym quadem, pamiętam jak mi go przywieżli, pamiętam pierwszą jazdę, pierwsze błota, pierwsze rzeczki, kurna Linhai jest extra pojazdem dla osób które zaczynają przygodę z quadami, można się na nim nauczyć jeździć itp, nie żałowałem ani jednej złotówki wydanej na Linhai-a zresztą kilka postów w tym dziale napisałem...
pozdrowienia:
Mazur__

Święta idą ludzie stają się właśnie sentymentalni
Dzięki Mazur_ za Twoje opinie

To już od dawna wiadomo że Yamaha Grizzly jest zarezerwowany dla
Ludzi z GRUBYMMMM portfelem byle kto nie kupuje tak drogiego sprzętu
Więc i cena części też na nich nie robi wrażenia (za darmo VIPEM nie zostaje Się )

Panowie a co wy myślicie ze jeśli ktoś ma markowy sprzęt to jest lepszy, moim zdaniem błędne myślenie, powiem inaczej na Linhai-a też trzeba wydać nie małą kasę, dla mnie to bez różnicy czy jeździ ktoś ze mną markowym czy nie markowym sprzętem, najważniejsze jest to że ma czym jeździć i dobrze się przy tym bawi

p.s.
PAMIĘTAJ dzisiaj maż Linhai-a, ale to nie znaczy że jesteś gorszy!!!!!

pozdrowienia:
Mazur__

Też miałem linhaia i pomimo, że mam już inny sprzęt, to dobrego zdania o linhaiu nie zmieniłem.
Pozdrawiam.

Nie o to chodzi kto ma lepszy sprzęt a kto gorszy ja też mam gorszy
Sprzęt i marzy mi się lepszy a tak docelowo Grizzly Chodzi o to że
wszystkich co znam jeżdżących Grizzly to są osoby bardzooooo
zamożne i wydanie dla nich na części do Grizzly 500zł czy 1000zł
to żaden wydatek po prostu urwało się to trzeba iść kupić nowe i tyle
A tak na marginesie to nie wiele osób stać na taką zabawię jak Grizzly
Bo do Quada trzeba dokupić osłony, opony, wyciągarkę, felgi i już wychodzi
Ponad 30 tyś zł a za to już dobry samochód można mieć. A co do linhaia
To jestem zły bo wydałem ciężko zarobione pieniądze i nie jestem zadowolony
Bo jak dla mnie to za często się psuje

PanMaxno to kolego nie wiem co Ty z nim robisz bo razem z żoną katujemy linhaie i nie mają dużych awarji i zaufaj mi że moja żeonka nie odbiega od nas co do jazdy i traktowania tego sprzętu. A nawet dodam że twierdzi i daje swojemu Quadowi odczuć do czego został stworzony, zawsze mówi" że jak nie przejdzie to złom i zostawi go tam gdzie ugrzązł" i daje mu po garach. Ja sam jestem zadowolony , lecz nie powiem że już zaczynam jedynie odczuwać małe kopyto pod kciukiem i zastanawiam się nad czymś mocniejszym.
Nie urągając Linhai-owi bo to na hiniola super sprzęt.

PanMax a czy myślisz że do Linhai-a części są tańsze? kosztują podobne pieniądze ze względu na to że sprzedawcy wiedzą że jak ci się popsuje to i tak musisz kupić
klocki orginalne są w tej samej cenie co EBC - R
- koszt orginalnych 150zl przód wystarczaja na 400-500km, EBC R koszt ten sam tylko starczaja na 1000km
- wyciągarkę którą kupiłem do Linhai-a warn, teraz używam w BF
- felgi kupiłem do BF po 4-5miesiącach użytkowania, ale co nie znaczy aby nie kupić felg go Linhai-a pytanie tylko czy są potrzebne
- opony w Linhai-u sa extra i zdają egzamin, ale to nie znaczy ze kupisz je taniej niż ja do BF
- orginalne końcówki drążków też są w podobnych pieniądzach

schody się zaczną kiedy coś nawali bardzo poważnego i tu może się okazać że markowy sprzęt w naprawie wyjdzie dużo drożej

wiec głowa do góry, przyjdzie czas że zdobędziesz upragniona kwotę na swojego wymorzonego quada
Pamiętaj że jak dłużej na nie go poczekasz będzie ci BARDZIEJ "SMAKOWAŁ"
pozdrowienia:
Mazur__

Alaw napisał że pod względem części rządz Linhai a tu wynika że tak prestiżowa
Yamaha ma w tej samej cenie części to na plus Japończyka Rzadko bywa żeby
Się coś w silniku zepsuło w miśku najczęściej jakieś połamane plastiki albo przez swoją
Głupotę strzelające przeguby

koledzy nie ma się co sprzeczać , każdy ma co ma
coś dla Ciebie!!! Krystian

ja nie pisałem na temat silnika, tylko na tema zużywanych się części...
ok koniec tematu z mojej strony

pozdrowienia:
Mazur__

No mi też się podoba

witam

teraz dobra okazja by pochwalili się użytkownicy Yamahy Grizzly ze wspomaganiem, co takiego ciekawego dzieje się jeżeli zalejemy układ wspomagania? o tuż kierownica skręca "tam gdzie chce" sama! ciekawe prawda? i tu moje zastanowienie wydaje 25tyś na japoński sprzęt żeby sobie pojedzic po bagnach itp ale jak w nie w jechać jeżeli może mi się zalać układ wspomagania bo nie jest uszczelniony? widać konstruktorzy Yamahy nie pomyśleli że ktoś tym quadem będzie jeżdzić po błocie lub wodzie, z tego wynika następny minus Grizzliego że Yamaha Grizzly tylko na asfalt

pozdrawiam