Jako świerzak w gronie quadowców mam kilka pytań które doświadczonym użytkownikom mogą wydać się śmieszne, ale zgodnie z zasadą "kto pyta nie błądzi" postanowiłem skorzystać z Waszych doświadczeń
Aura za oknami wróży rychłe nadejście zimy, jak w takiej sytuacji zabezpieczyć gada lub na co zwrócić szczególna uwagę? Oczywiście nie mam zamiaru ululać LSa do zimowego snu, chciałbym go sprawdzić w zimowych warunkach Dodam że gadzina garażowana jest w skromnej szopce z dosyć dużymi szparami w drzwiach - szopka nie ogrzewana więc temperatura z pewnością spadnie poniżej zera

http://www.atvpolska.pl/forum/viewtopic ... light=zimę

tu masz wszystko

Czytałem już to...

Chodziło mi raczej o zdanie użytkowników LSa, no i jak wspomniałem będę nim jeździł ale może troszkę rzadziej niż teraz No i jeszcze ta kwestia nieogrzewanego "garażu"

myślę że nie ma znaczenie jakiego quada przechowujesz, zasada działania taka sama... Co jakiś czas chociaż odpalić, Ty będziesz jeździł więc to samo co odpalenie

a akumulator? płyny? tak jak pisałem szopka chroni tylko przed deszczem i wiatrem, temperatura może spać poniżej zera

o tym mówi nawet instrukcja obsługi quada, w przypadku chęci dłuższego zimowania akumulator naładować na full i trzymać w ciepłym miejscu (a bynajmniej nie na mrozie). to tak jak w przypadku samochodu... W maluchy kiedyś aku wyciągało się nawet na noc

Czyli w moim przypadku w czasie ostrych mrozów też będę musiał potraktować lsa jak malucha


Słyszałem gdzieś o czymś takim jak termiczne "pokrowce". Rozpina się go i układa na ziemi, po czym wjeżdża quadem, zaciąga i zapina. Ponoć chroni przed mrozem i wilgocią. Ale niestety tylko o czymś takim słyszałem więc nie wiem nic więcej na ten temat...