Witam. Mój znajomy planuje kupić quada cfmoto 800 i zwracam się z pytaniem do Was, czy ten quad jest godny uwagi. Tu jest link nad którym się zastanawia http://allegro.pl/quad-cf-moto-terralan ... 40427.html Proszę o szybką odpowiedź
Z góry dzięki

Wygląda "zdrowo", z tyłu wgnieciony bumper ale to pewnie widzieliście.
Zostawia listwę LED i GPS'a?
No i ciekawe czemu sprzedaje.
No ale to tyle co można ocenić po zdjęciach.

Tak. Zostawia, no czemu to nie wiem, ale mocy tej maszynie nie brakuje?

Nie, nie brakuje
Pytanie jeszcze ile mocy potrzebujecie mówiąc "mocy tej maszynie nie brakuje?"

Ogólnie jak zostawia takie gratisy to spoko, dowiedz się tylko czy quad ma gwarancje.
Jeśli nie ma to sprawdźcie wadę fabryczną tylnego mostu bo może być tak , że gość z gwarancji zrezygnował a sprzedaje bo tylny most zaczyna się sypać i szuka "jelenia", który quada kupi a jak most się rozleci to nie będzie już gościa sprawa.

Wartość dodatków to około 2 tysi więc odejmując to od ceny quada wartość wychodzi całkiem atrakcyjna wg mnie.

Panowie
Za tą kasę kolega może kupić naprawdę ładną nie dojechaną markową maszynę typu Grizzly 550/700 Suzuki Kingquad, Polaris może Honda Rincon się trafić.
Miałem 3 chińczyki/tajwańczyki i wiem co mówię.Użytkownicy tych marek bez urazy
Porównajcie X8 i inne sprzęty (markowe ) gwarantuję, że zrezygnujecie z zakupu CF-ki.

Wiesz co, możesz sobie odpuścić tego typu komentarze?
Kolega miał hondę Ricon i wiem co mówię, użytkownicy tych marek - bez urazy ale do dziś klnie, że kupił to gówno. Wiecznie był z nią problem, jak nie chciała zapalić to paliła ale traciła moc, zalewało ją w kółko, cały czas problem z mechanizmem różnicowym i elektroniką.
Yamaha Grizzly - zapytaj kolegi "Rozwad" - silnik ok, mechanicznie też okej a zapytaj ile razy spawał ramę.
Polaris - amerykaniec, jest dobrze jak się nie sypie a jak się sypnie to wołasz o pomstę do nieba bo nie ma $$$ żeby naprawić. Sytuacja 2 tygodnie temu dzwoni kolega - pada pytanie czy kupiłbym kolejny raz X8 , dlaczego pyta? Chciał kupić Polarisa, pojechał na "testy" wyjechał z salonu zrobił 6 kilometrów, quad zgasł i kaplica, nie palił, nie chciał jechać. Serwis zabrał go do siebie - nowa mapa w silniku i coś jeszcze.

Druga sprawa - powodzenia życzę w poszukiwaniach za 25 tys używanego quada "Markowego" w "idealnym" stanie. Wiem co mówię bo przed zakupem X8 szukałem używki "Markowej", zrezygnowałem dlatego, że można kupić jedynie złom a na "okazję" nie ma co liczyć.

Miałem CF Moto 500, przebieg przy sprzedaży - 7300 i poza normalnym serwisem typu oleje, filtry, klocki etc. nie wkładałem ani złotówki czy to w zawieszenie czy to w silnik, quad pojechał do nowego właściciela i jestem przekonany, że będzie jeździł i jeździł nadal.

Przestańcie myśleć stereotypowo, CF Moto to nie jest chińskie gówno tylko naprawdę zajebista maszyna, i niejedna "markówka" dostanie od Cf'ki po tyłku.

Na forum jest kolega Walek0607 (chyba taki login), który jeździł w Rajdach CF Moto 500, napisz do niego i zadaj kilka pytań o żywotność tego quada. Padały Twoje "markowe" sprzęty a on jechał i jechał bez problemu.

Sory ale ja nie ogarniam takiego gadania.

...wiesz co kto lubi
porównywałem zakup X8 z KINGQUADEM, i jednak wybrałem CF, jak na razie nie żałuję a przesiadłem się z Suzuki Eigera (super sprzęt który zawsze każdemu polecę).
Co prawda nie ryzykowałbym zakupu używki i wolałbym dołożyć 5-6 tyś. do nowego a lampę dokupić z czasem.

Koledzy Wybaczcie jeżeli Was uraziłem!!!
Tutaj nie chodzi o to, żeby się spierać i kłócić.Każdy ma prawo na wyrażenie swojej opinii.
Ja piszę ze swojego doświadczenia, które nie mam małe.
Jestem pewny, że CF jak i Kymco są to nieporównywalnie lepsze sprzęty niż Dinli czy Kingway itp.
W swojej karierze quadowej posiadałem: Kingway 150,250,500 Thunder, Dinli 700, miałem także 2 szt Grizzly 450 Polaris 800 EFI Polaris XP850 i teraz jestem właścicielem Hondy Rincon.
Jak widzicie "nie z jednego pieca jadłem chleb" Każdy twierdzi tak samo jak dbasz tak masz!!
Jednakże jak miałem nie tzw.markowe sam się wkurzałem na tego typu opinie, które sam teraz wyrażam dopóki nie kupiłem Polarisa 800 itd.Kierownica mimo że bez wspomagania w tego typu quadach chodzi lekko nie wyrywa z rąk nie musząc ją trzymać kurczowo i hamulec tylny jest nie tak, jak jest to w CF500 zawieszenia są inaczej skonstruowane itp inna trwałość podzespołów i tyle...
Odnośnie ramy w Grizzlym to i w canamach byłem światkiem jak kolega wyrwał koło i załamaliśmy się jakie są cienkie rurki ram, ale nie było to lekkie uderzenie w pień drzewa.Wszystko zależy od użytkowania quada.

Ale się rozpisałem
Reasumując, jeżeli ktoś chce kupić CF X8 dla mnie nie ma sprawy, ale twierdze, że warto pojeździć innymi sprzętami dla porównania i wtedy dokonać najlepszego dla siebie wyboru, a za wartość 25000-30000 można naprawdę kupić dobrą markową maszynę - wiem bo ja jak i koledzy kupowali ostatnio.Moja igiełka miała przy zakupie 1680 km i 75mth i nawet rdzy na ramie nie było...

Widzisz, Ty trafiłeś na igiełkę ale zadaj sobie pytanie - dlaczego kupiłem używkę?
Szkoda było kasiory na nowy sprzęt czy nie tak?

Wychodziłem z podobnego założenia ale po tym co znalazłem w internecie, co obejrzałem i ile straciłem czasu nie mówiąc już o paliwie i pieniądzach to moje, wolałem dołożyć parę tysi i kupić nowe X8.

Jeździłem KQ, Grizzly 700, 660 i powiem Ci, że wg mnie X8 jak dla mnie oczywiście jest lepsze.
Dlaczego? Z prostego powodu - lepsze do mojego stylu jazdy.

Nie jeżdżę na rajdy a km nabijam na długich weekendowych dystansach. X8 jest wysokie, ciężkie, stabilne i pojemne, jak do mojej "turystki przeprawowej" jest idealne, mocy nie brakuje, miejsca też nie mimo, że jeżdżę sam. Dla mnie Grizzly 700 jest mało stabilne i mniejsze od X8, do tego części jednak są droższe w przypadku awarii a jak kupujesz quada używanego trzeba liczyć się z tym , że zaraz będzie w nim coś do roboty, coś do poprawki itd.

Znalezienie używki w dobrym stanie za rozsądne pieniądze naprawdę jest ciężko. Co z tego, że można kupić Grizzly za 25 tysi jak to zło, za dobry stan trzeba dać około 30 tysi to ja już wolę dołożyć 2 tysiące i kupić nowe X8 z dwuletnią gwarancją i nie martwić się o pier.doły, które ewentualnie się sypną.

No i nie ma co gadać, wygląd X8 też robi swoje

Dobry sprzęt ale jak już kupować to tylko nowego, bo można wpakować się w ogromne koszta, wiem to z doświadczenia może nie swojego ,ale kolegi z naszego teamu . Grubo ponad 15 tyś w plecy najpierw dyfer przód potem silnik

-- dodano 04.06.2013 13:19 --

Zielu12 poczytaj temat na forum, gdzie jest już trochę informacji od użytkowników X8
http://www.atvpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=61&t=42528

Jak widać z polityki cenowej i historii CF Moto, prawdopodobnie chcą poważnie konkurować na rynku quadów, a nie sprzedawać tanie pojazdy, niskiej jakości.
Dla mnie do zastanowienia, w przypadku takiej decyzji, byłoby:
- powód sprzedaży quada po tak krótkim okresie użytkowania i tutaj z całą pewnością sprzedający powie coś rozsądnego. Do tego warto sprawdzić czy ma/miał inne quady, popytać czy jeździł innymi (jakimi), czy kupi potem następny pojazd i wyciągnąć wnioski z jego wypowiedzi, zakładając, że chce sprzedać i będzie zachęcał
- X8 jest nowym modelem i z pewnością cierpi na choroby wieku dziecięcego. Czy tak jest, dowiesz się prawdopodobnie z wątku podanego wyżej, wcale to jednak nie musi oznaczać jego dyskwalifikacji. Pytanie na ile to będzie uciążliwe, a może wcale nie jest?
- co ma w sobie ten konkretny egzemplarz, że chcę go kupić?
- gdzie był serwisowany i zadzwonić do tego miejsca w celu potwierdzenia uzyskanych od sprzedającego informacji

Nie warto opierać się na doświadczeniach zgromadzonych na podstawie nawet kilku konkretnych egzemplarzy różnych producentów, którymi się jeździło. Co z tego, że mój Kingquad się nie psuł, skoro kolegi co chwilę stał na kołkach? Można na tej podstawie jedynie stwierdzić, czy odpowiada nam charakterystyka pojazdu. Znam przypadek, kiedy w Polarisie przegub zaczął stukać po niecałym tysiącu kilometrów, ale znam i taki, który przez 10 lat jeździ na oryginalnych. Prawie nowe Grizzly, które po niewielkim przebiegu również poprosiło o nowy przegub, ale i kilkuletnie (7 tys. km), które potrzebuje tylko paliwa i oleju. Opisane na forum jest też X8, w którym będę wymieniać cały silnik na gwarancji, ale inne jeżdżą bez kłopotu. Za 'oklepanymi' pojazdami przemawia doświadczenie producentów i użytkowników oraz serwisów i historia oraz łatwiejsza dostępność do zamienników i części, za X8 cena, wygląd i moc. Na minus przemawia brak X8 z większymi przebiegami, bo do 2-3 tys. km, to wytrzymywały nawet drewniane klocki hamulcowe w samochodach Oldcit.