Tak jak widzisz powyżej.
Mi na przeglądzie też taki wlali. Całe szczęście w porę się zorientowałem.

Jeżeli leja taką rzadziznę to może to być przyczyną przegrzewania się mostu. Ja bym na wszelki wypadek wylał to co jest w moście i wlał SAE80, koszt minimalny 30zł litr czyli na 4 wymiany. Wtedy można sprawdzić czy będzie się mniej grzał, a na pewno będzie pracował w lepszych warunkach.

Jak się trochę grzeje to nic, gorzej jak zacznie się zacierać.

Przegrzanie może być właśnie objawem zacierania się, a nawet jeżeli nie to praca w zbyt wysokiej temperaturze może przegrzac np uszczelniacze i za chwilę będzie miał permanentne wycieki

Nie słyszałem aby tylny dyfer się zatarł ale kto wie wyżej dobrze napisane zmień olej na właściwy wlej aż będzie się wylewał i zobacz czy nie ma opiłków w starym , wtedy sprawdź czy tak się grzeje.

Zatarł w "" niewystarczające smarowanie spowoduje przedwczesne zużycie. Wysoka temperatura wynika z tarcia. Pozostaje pytanie czy ustąpi wraz z ulozeniem się dyfra czy to objaw "chorobowy". Zacząlbym od wymiany oleju i obserwacji zlewanego oleju, a potem temperatury z olejem zalecanym do mostów.

Ale nikt nie powiedział, że kolega ma wlany niewłaściwy olej

Więc Wasze wskazówki to daleko wysunięte tezy

Witam, wszystkich.

Ten grzejący się most zalałem właściwym wg mojego przekonania olejem, tj: ELF TRANSELF EP 80W-90 1L.

Wlałem dokładnie odmierzoną ilość strzykawką i jednocześnie poziom oleju zaczął się przelewać otworem wlewowym.

Spuszczony oryginalny olej obserwowałem na obecność opiłków lub innych śmieci i nic specjalnego w nim nie było. Nie sprawdziłem sobie niestety tylko czy przed wymianą most także się grzał.

Zaniepokoiło mnie stwierdzenie kolegi powyżej: "praca w zbyt wysokiej temperaturze może przegrzać np uszczelniacze i za chwilę będzie miał permanentne wycieki"

Napiszcie proszę jakie wy macie temperatury mostów, szczególnie tylnego. Dodatkowo wydaje mi się że mój most nie ma mechanizmu różnicowego ? czy może tak być ?

Jeżeli jest właściwy olej, nie ma opiłków to w zasadzie nie powinno występować nadmierne tarcie które mogłoby generować nadmiernie wysokie temperatury.
W Grizzly również miałem po intensywnej jeździe gorący most, na tyle że nie dało się utrzymać dłużej na nim dłoni. Oczywiście stwierdzenie "gorący" jest subiektywne bo nie wiem co masz na myśli.
Jednak wracając do mojego pierwszego zdania, olej jest dobry, opiłków brak więc uważam że nie ma powodów do niepokoju.
Jeżeli cię to niepokoi zmierz sobie temperaturę mostu po dłuższej jeździe, z moich odczuć sprawdzania ręką mnoże to być 60stopni+

Jeżeli chodzi o mechanizm różnicowy, to tak, nie masz mechanizmu różnicowego z tyłu i tak ma włąśnie być. Z tego wynika cały fun jazdy quadem.

temperatury chyba nikt nie mierzy
Ciepły mocniej lub mniej będzie, w zależności od tego jak jedziesz w jakiej temperaturze.
Jacek nie strasz kolegi Spokojnie. Jak masz teraz odpowiedni olej, nie ma nic w starym niepokojącego (opiłki, drobny metal, miedziane ścinki) także jest OK. Jeździj i kontroluj od czasu do czasu. Wg mnie jeśli do teraz nie masz wycieków ani mocnych zapoceń powinno być dobrze.
Mechanizmu różnicowego z tyłu nie ma, ale z przodu musi być bo inaczej nie dałoby się skręcać

Zdublowaliśmy się

Nigdy nie wpadłem na pomysł sprawdzania temperatury mostu

Dziękuje bardzo za fachowe odpowiedzi.

Co do tej temperatury to określiłem ją: "Po 20 km niemal nie da się na nim utrzymać ręki bo parzy." czyli wg mnie jest to : 50 do 60 może 65 st C - na 10 sekund rękę położę i później parzy i trzeba uciekać.

obok mostu jest gorący tłumik i układ wydechowy - pewnie te elementy też nagrzewają most.

Skoro w Grizzly most się grzeje to w CF Moto pewnie też może....


Sprawdźcie proszę w Waszych CF Moto jakie macie temperatury.

To myślę że wszystko jest ok ja nie byłem w stanie ręki 5s utrzymać. Dzień był dość ciepły, około 25stopni.

Łukasz, ja też nie mierzylem temperatury celowo, wyjmowalem jakieś płytki spomiędzy wahacza o przypadkiem dotknalem mostu i okazało się że jest mocno nagrzany. Ale to widać była normalna temperatura jego pracy bo olej był bez opiłków i nie przepracowany przy oględzinach w czasie wymiany

CF 500-mam 3 tyś.przejechane olej wymieniany co 500 km 80W90 typowy do aut osobowych[w silniku też wymiana co 500km],na początku były małe opiłki ale teraz już w miarę dotarty tylny most.Dzisiaj przejechałem 53 km bez przerwy drogą asfaltową szybkość to do 50 km/godz. i tak przedni most lekko ciepły ale tylny gorący po 5s trzeba palce zabierać.Widocznie tak musi być więc na razie nie ma czym się martwić.Ja też wlewam aż zacznie z otworu lecieć ale jak podaje instrukcja to jest go o wiele mniej i powstaje więcej miejsca na burzenie się oleju podczas dużej prędkości,sprawdż czy z odpowietrzenia nie wyrzuca.

-- dodano 20.06.2016 15:28 --


Tu już sam zgłupiałem bo są oleje mineralne i syntetyczne i do skrzyń biegów i mostów to w końcu jaki lać.

Podstawowy podział to oleje silnikowe i przekładniowe. I w zależności do czego potrzeba taki stosujemy. A jakiej klasy konkretnie u nas to mamy zalecenia producenta albo wieloletnie praktyka podpowiada. Spojrzałem w serwisówkę i faktycznie producent zaleca w przekładni stosowanie oleju silnikowego mineralnego klasy SAE 15w40 - zalecanego w CF 500 do silnika lub wielosezonowego przekładniowego klasy 80w90.....
Z praktyki ( nie tylko własnej) do takich silników ja leje pólsyntetyk - wierny jestem Motulowi 10w40. A do przekładni nasze tanie 80w90. Ale każdego wolny wybór

Tu niżej parę słów o tychże olejach:
"Tak więc olej SAE 15W-40 musi spełniać wymagania stawiane olejowi zimowemu 15W oraz letniemu 40. Zakres stosowania olejów silnikowych różnych klas lepkości w zależności od temperatury otoczenia ilustruje poniższy rysunek. Z uwagi na warunki klimatyczne, w Polsce optymalną klasą lepkościową olejów silnikowych jest klasa SAE 15W-40. Jednak ze względu na obecną tendencję stosowania w silnikach olejów lżejszych, w celu obniżenia tarcia wewnętrznego oleju i tą drogą uzyskania zmniejszonego zużycia paliwa, można zalecić oleje klasy SAE 5W-50. W zimie są rzadsze (łatwiejszy rozruch, szybsze napełnianie układu smarowania), natomiast latem wystarczająco gęste, aby nie stracić właściwości smarnych. Należy jednak pamiętać, że oleje o rozszerzonej charakterystyce lepkościowej są dwa, a nawet trzy razy droższe od olejów gęściejszych. Lepkość środka smarnego wpływa też bezpośrednio na zużycie paliwa, szczególnie w trudnej eksploatacji miejskiej, gdy jeździmy powoli i na krótkich odcinkach, a więc często z niedogrzanym silnikiem. Obecnie coraz częściej konstruktorzy przewidują użycie olejów o niewielkiej lepkości, co ułatwia spełnienie obecnych i przyszłych norm zużycia paliwa, a więc czystości spalin. Niestety nie możemy używać w starszym silniku, do którego producent zaleca olej o lepkości np. SAE 40, oleju o lepkości SAE 30, bo pod dużym obciążeniem i w gorący dzień ta lepkość okazałaby się niewystarczająca. Ale wiedzmy przynajmniej, że zastosowanie oleju zbyt lepkiego (np. SAE 60), gdy producent go nie zaleca, przyniesie więcej szkody niż pożytku. Podobne oznaczenia lepkości znajdziemy na opakowaniach olejów przekładniowych. Inne są ich wartości: SAE 75W, 80W, 85W oraz SAE 90, 140 i 250. l znowu analogicznie, mamy tu podział na pewnego rodzaju oleje "zimowe" i "letnie" z tym, że w dzisiejszych czasach żaden producent nie wymaga wymiany oleju przekładniowego na przełomie pór roku. Wręcz przeciwnie, często jedno zalanie oleju ma wystarczyć na cały czas życia przekładni. Wobec tego należy stosować olej o odpowiednio dobranych parametrach i bardzo często będzie to już również przekładniowy olej "wielosezonowy", np. 80W/90. Stosowanie oleju przekładniowego o zbyt dużej lepkości może nieco wyciszyć zużytą przekładnię, ale gdy będzie to skrzynia biegów, prawie na pewno bardzo utrudni (na zimno) zmianę biegów. "

A co do temperatury tylnego mostu. Choćby z miejsca w którym pracuje ma wyższa temperaturę - za gorącym silnikiem nad podłogą i zasłonięty wszystkim co utrudnia jego chłodzenie.