Ok.15l/100 wychodzi. Po 75 km przebiegu dotankowuję trochę ponad 11 l kiedy miga już rezerwa. W gaźnikowym nie bałem się jechać do odcięcia i tankowałem z kanistra w lesie a więc efektywnie wykorzystywałem cały zbiornik 19l. Tutaj jest wtrysk i z tego co wiem to mu nie służy opróżnianie baku do zera. Na niski zasięg złożyło się zwiększone zużycie i prawie 2krotne zmniejszenie efektywnej pojemności zbiornika.

Ciekaw jestem czy gdyby 520 tak mocno nie hamowała silnikiem to zużycie by spadło. W serwisie mi powiedzieli, że za to hamowanie odpowiada jedno łożysko, które można wyjąć. Co o tym sądzicie??? Dla mnie gra warta świeczki.

Dziwne trochę. 800 paliła mi max 12 litrów na 100 przy turystyku. - zbiornik 25 litrów
Żółtek w 1000 pali mi też około 12 litrów. - zbiornik 20,5
Renegade palił mi około 10-11 litrów na setkę a cały czas maneta opór. zbiornik 14 litrów

U mnie też wyszło 10l/75km.
50% asfalt, 50% teren.

Z tym że mój jest na dotarciu, to pewnie jeszcze ciut spadnie.

Faktem jest to że zbiornik przy tym spalaniu to jakaś pomyłka, trzeba będzie o większym kanisterku pomyśleć i wozić go ze sobą..

Wojtek totalnie błędne założenie. W momencie gdy hamujesz silnikiem zamykając przepustnicę nie jest wtryskiwana dawka paliwa. Wyjęcie łożyska jednokierunkowego zmieni tylko tyle że nie będziesz miał hamowania silnikiem a zużycie paliwa nie zmieni się ani na mililitr, za to będziesz zmieniał klocki 4x szybciej.

Ale, że silnik nie będzie tak zwalniał obrotów dalej będzie się toczył

Trzeba by przeliczyć co taniej wyjdzie czy powiedzmy 50m przetoczenia czy te klocki

Myślę, że z tym hamowaniem silnikiem to nie taka prosta sprawa. Byle odjęcie gazu to prędkość spada o kilka km/h. Odbudowanie tej prędkości pochłania paliwo. To tak jak by samochodem jeździć gaz-hamulec. Jedyny "plus" to to, że się nie używa klocków hamulcowych.
Jedynie co mnie martwi to sprawa niezawodności hamulców. W CF 500 miałem dwa obwody, jak jeden strzelił (zawsze nożny) to drugi (ręczny) pozwalał stanąć. W CF 520 są dwa hamulce ale jeden obwód- pęknięcie przewodu z przodu sprawiło, że jedynie mogłem hamować silnikiem!!! Jak takie coś zostało dopuszczone do ruchu w Polsce???
Faktem jest, że teraz naciśnięcie nożnego i ręczne powoduje zablokowanie kół. W 500-tce następowało lekkie spowolnienie:-)
Podobno można rozpiąć te hamulce tak aby nożny działał tylko na tył a ręczny tylko na przód. To też mam zamiar zrobić.

zrób zdjęcie zacisku przedniego

Huston mamy problem....
Wczoraj w trakcie normalnej jazdy po drodze szutrowej moja CF-ka zgasła totalnie (750 km na liczniku). Silnik, światła- wszystko. Telefon do przyjaciela (serwis) i porada: sprawdzić bezpiecznik główny- jest pod siedzeniem. Bezpiecznik był cały. Dodatkowe bezpieczniki od świateł wyciągarki, pompy itd. są pod maską. Sprawdziłem, nikt ich nie ukradł ale ze względu na ciemności i brak jakiegokolwiek oświetlenia nie chciałem ryzykować dłubania. Zresztą przy wkładaniu wtyczki z bezpiecznikiem głównym na chwilę zaświecił się licznik, wykonał procedurę testową, pokazało "Err" i zdechł ponownie. Tak za każdym razem. Logiczna diagnoza serwisu i moja, że winna jest wtyczka przy bezpieczniku główny. Niestety (na szczęście) wtyczka wyglądała porządnie i wchodziła w gniazdo prawidłowo, kable też były ok.
Skończyłem na holowaniu quada do domu (po ciemku, bez świateł po drodze publicznej jedynie z trójkątem ostrzegawczym).

Na spokojnie w garażu sprawdziłem po kolei bezpieczniki pod maską. Okazało się, że przepalił się ten od wtrysku (15A). Po wymianie quad, ku mojej radości ożył.

Teraz proszę o logiczne wyjaśnienie: dlaczego wywalenie bezpiecznika od wtrysku wywala oświetlenie quada? Chyba dla zmylenia przeciwnika, żeby nie wiadomo było czego szukać. Ciekawe czy przepalenie żarówki też będzie skutkować unieruchomieniem całego quada
To jest jakaś chińska logika. Tak jak z dwoma hamulcami na jednym obwodzie płynu!

Witam od niedawna jestem posiadaczem cf 520.
Wbilem przełożenie "L" i po dodaniu gazu quad nie jedzie tylko słychać trzaski. Wbije "H" i jedzie normalnie, drugi raz dam "L" to też już normalnie. Nie wiem czym to może być spowodowane.

Też tak mam, cóż nie jest to szwajcarski zegarek


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ten dźwięk jest przerażający wystraszylem się bo mam quada niecały tydzień Zgłosze to na przeglądzie

Wyregulujcie sobie na pręciku miedzy dźwignią biegów a ośką do karteru wchodzącą.
Szwajcarski zegarek to nie jest ale to co piszecie trzeba poprawić bo nie może to tak działać. L nie zazębia widać ale skoro hałasuje jest już "w drodze" potem dasz ostro po obrotach często wtedy zazębi na wysokich, quad szarpnie, spadniesz z quada, wyłamiesz zęby na trybie i potem problem

No Tak przypuszczałem, że bieg nie wchodzi i ocieraja się zeby. Czyli kwestia regulacji. Uff, kamień z serca

Coraz lepiej CFy sprzedają. Widać szybko i bez znaczenia jak, aby sprzedać.