Witam wszystkich.
Jestem tutaj nowy, przeczytałem już sporo wątków i postów związanych z cfmoto i nie znajduję rozwiązania dość dziwnego (dla mnie przynajmniej) problemu.
Zaczynając od początku:
CF Moto 520 z 2016 r. Użytkowany często (niestety w formie – odpalamy – jedziemy 2 km i gasimy, często niedogrzany silnik). Od jakiegoś czasu pewnie ze dwa miesiące zaczął słabo odpalać, trzeba było doładowywać aku.
W końcu quad o własnych już bardzo wątłych siłach dojechał do warsztatu,( mało mocy ,przerywał) gdzie zgodnie z życzeniem właściciela wymieniono akumulator oraz rozrusznik. Stał tam 3 tygodnie, i na pytania co się dzieje z nim odpowiedź była – nie odpala, świeci się check (żółty silniczek na wyświetlaczu). Udało się podłączyć kompika do OBD i odczytać błąd – uszkodzony / błędny odczyt z czujnika temperatury silnika. Nic poza tym nie zrobiono w tym warsztacie.
Ponieważ serwis w Otwocku ma chwilowo koszmarne terminy 3 tygodniowe nawet, podjąłem decyzję o wzięciu maszyny do garażu i samodzielną diagnostykę problemu.
W garażu zgodnie z sugestią komputera wymieniłem czujnik temp silnika na nowy (stary faktycznie jest trupkiem). Nie pomogło to w odpalaniu. Więc zacząłem sprawdzać wszystko po kolei:
Świeca, czujnik położenia wału (wymieniony na nowy), pompa paliwa, filtr paliwa zostały sprawdzone oczyszczone włożone. Efektu brak. W tym miejscu muszę napisać, że wszystko działa podłączone do quada, czyli pompa paliwa działa i pompuje w momencie przekręcenia kluczyka, iskra jest podaczas kręcenia rozrusznikiem (który kręci elegancko). Ciśnienie w cylindrze jest OK.
Następnym krokiem jest sprawdzenie wtrysku (mamy tu wtrysk pośredni w kanał dolotowy), który okazał się praktycznie całkowicie zapieczony. Został zregenerowany i zamontowany spowrotem. Efektu odpalania jednak nie ma nadal.
Następnie wziąłem do ręki czujnik położenia przepustnicy – okazało się że coś w nim „szura” dość mocno. Musiałem go rozciąć, wysypać różne dziwne piaski. Zmontowałem, czujnik działa – skąd wiem że działa – do quada mogę podłączyć pożyczony komputerek – na którym „na żywo” widzę pracę czujników podczas próby rozruchu oraz w trakcie naciskania manetki.
Niestety odpalania wciąż brak, pojawiła się niespodzianka polegająca na tym że przestała włączać się pompa paliwa w momencie przekręcania kluczyka, jak i zniknęła iskra … (zdjęta fajka ze świecy, zamontowana druga świeca – podczas kręcenia powinna przeskakiwać iskra do masy a nie przeskakuje ).
Kolejnym pomysłem było sprawdzenie komputera pokładowego który jak się okazuje zarządza praktycznie wszystkim w tym pojeździe – pojechał kurierem do Otwocka, diagnoza – komputer podłączony do innego quada działa.
Wrócił zatem komputer do mojego garażu, podłączyłem go spowrotem do quada, niestety dalej nie odpala (kręci ale nie odpala). Sprawdziłem i oczyściłem wszystkie styki przekaźników, wszystkich złączek, bezpieczników, nic to nie wnosi. Ponieważ nie mam schematu elektryki tego egzemplarza, metodą prób i błędów odnalazłem kabelki które odpowiadają za pracę pompy i odnalazłem właściwy przekaźnik (którego pracą na pewno steruje komputer) i sprawdziłem czy pompa ruszy podając napięcie bezpośrednio – działa. Z tego wynika że to komputer nie wysyła sygnału na pracę pompy, i zapewne na pracę cewki wysokiego napięcia itd. Wygląda do tak jakby quad miał tzw. czujnik zderzeniowy (ale w serwisie powiedzieli mi że na pewno nie ma).
Stam mam obecnie taki że nie odpala mimo normalnego kręcenia.
Może ktoś ma jakiś pomysł co może go boleć, może to być naprawdę jakaś ..., która blokuje zapłon i pompę paliwa. Proszę o wszelkie sugestie, nawet mało prawdopodobne, z góry dziękuję.

Witam mam ten sam problem czy rozwiązałeś swój problem. Jeśli tak to daj cynka co i jak