Witam wszystkich. Mam pytanie odnośnie zakupu nowego quada, a mianowicie, czy ceny podawane w salonach są negocjowalne? Pytam osób, które kupowały i wiedzą coś w tym temacie. Jutro zaczynam dzwonić po Polsce za CF 1000 i wszędzie cena to 51900zł. Gdzieś tam dokładają coś w gratisie typu kufer z przodu, pług, ledy na przód itp, ale mi generalnie chodzi o upust cenowy. Czy ktoś z Was coś ugrał? Ile ew można zejść z takiej ceny?

Plandemia to czas gdzie o negocjacje trudno. Chętnych wielu a sprzętów brak, ceny poszły mocno w górę także brak przestrzeni do negocjacji.
Używane roczne/dwuletnie sprzęty są wystawiane na aukcjach w cenach nowych. Za raz będzie jak za komuny z polonezem. Odbiór z salonu, prosto na giełdę i zarobiony. Wariactwo.

No i jest tak jak mówisz. Generalnie nigdzie nie ma CF 1000 na stanie i nikt nie wie kiedy będą. Obdzwoniłem dzisiaj chyba całą Polskę. Ot czasów dożyliśmy.

ogólnie na chwilę obecną nikt nic nie zrzuci z ceny bo nie wszyscy wiedzą w jakich cenach sprzęty kupią. ostatnio przestój w kanale sueskim to nie tylko jeden kontenerowiec, to ponad 200 kontenerowców które na sobie miały przeszło milion kontenerów. Kontenerów nie ma się na własność, wynajmują je firmy. Jak stoi jeden to stoi reszta, obrót kontenerów wstrzymany i są opóźnienia w dostawach. ale za chwilę rynek się zasypie sprzętami i będzie można wybierać, ale trzeba czekać.