Witam:Na początku roku zakupiłem CFMOTO 500 u dilera w okolicach Warszawy z rokiem produkcji:2008 za który to sprzęt zapłaciłem 18970pln.A po około dwóch tygodniach od chwili zakupu sprzęt ten się postarzał o jeden rok.Ponieważ po otrzymaniu wyciągu ze świadectwa homologacji i Karty Pojazdu wystawionej prze firmę tzn.Silverstone Polska S.A która jest głównym importerem wynikło to że ten pojazd został wyprodukowany w 2007r.Nadmieniam że ja kupowałem i zapłaciłem za pojazd z 2008r. co na dowód tego jest wpis w książce gwarancyjnej wystawionej przez sprzedawcę co byłem przekonany o tym do chwili otrzymania Karty pojazdu wraz z homologacją.Wysyłanie karty pojazdu i homologacji przez dilera do mnie też już mi się wydawało podejżane ponieważ odległość 130km tzn.do mojego miejsca zamieszkania trwało dwa tygodnie ale po moim kilkakrotnym wydzwanianiu wreście otrzymałem tak długo oczekiwane dokumenty a tu zaskoczenie związane z różnymi datami produkcji wypisanymi przez dilera w książce gwarancyjnej a kartą pojazdu.Podejżewam że diler grał na zwłokę z wysłaniem do mnie tych dokumentów żebym mu czasem nie zwrócił pojazdu bo podobno miałbym prawo do tego w ciągu dwóch tygodni od chwili zakupu jeśli bym otrzymał wcześniej homologację i kartę pojazdu z której wynikałaby faktyczna data produkcji.Podejście dilera do sprzedaży zeszłorocznego sprzętu było to świadomie działanie mające na celu wyzbycie się egzemplarzy zeszłorocznych po cenie nowego rocznika nie informując o tym klijentów że ten sprzęt jest zeszłoroczny i tym sposobem diler nie ma strat finansowych w sprzedaży sprzętu.Moim zdaniem dorobiłem dilera w granicach 4500pln.kupując od niego roczny pojazd i tym sposobem jestem posiadaczem rocznego QUADA w cenie nowego.TU MAM OSTRZEŻENIE DLA NASTĘPNYCH KUPUJĄCYCH:zanim kupisz sprawdż dokładnie dokumenty,nie sugeruj się wystawioną datą produkcji w książce gwarancyjnej........

ja się dziwie jak mogłeś odebrać quada bez dokumentów, dlaczego sprzedawca od razu Ci ich nie wydał?

Jak masz problemy ze sprzedawcą to jest coś takiego jak http://www.uokik.gov.pl/
masz trochę czasu to spróbuj tam może uda Ci się coś wywalczyć

W Polsce to normalka. Żaden tzw. diler nie jest z reguły właścicielem pojazdów które stoją u niego w salonie. Dopiero gdy klient zapłaci za pojazd (ew. wpłaci zaliczkę) diler płaci importerowi za ten pojazd i ściąga od importera dokumenty typu homologacja. W ten sposób w przypadku nie sprzedania quada, diler zwraca go do importera nie ponosząc żadnych kosztów. Ten mechanizm z powodzeniem stosują wszystkie hipermarkety w Polsce, rozliczając się z dostawcami dopiero po zakupie danego towaru przez klienta.
W moim przypadku było podobnie. Dokumenty, w tym karta pojazdu i homologacja dostałem od sprzedawcy także pocztą po ok. dwóch tygodniach. Przy czym w moim przypadku rok produkcji w karcie pojazdu był zgodny z danymi na pojeździe w salonie.

Moim zdaniem możesz odstapić wobec powyższego od umowy i tak bym zrobił.
UOKIK nie zajmuje się o ile się nie mylę indywidualnymi sprawami, tak mi niedawno odpisali, ale masz różne Federacje Konsumentów, Rzecznika Praw Konsumentów na pewno, w Kielcach jest przy Urzedzie Miasta, to prawnicy, którzy się znają na robocię, walcz i nie popuszczaj oszustom.

Podobno transport z Chin jedzie/płynie dość długo, słyszałem, że droga od producenta do sprzedawcy trwa około 6 tygodni lub nawet dłużej, więc na samym początku roku trudno chyba byłoby u nas dostać sprzęt wyprodukowany już w bieżącym roku. Ale kupujący nie musi tego wiedzieć, powinien otrzymać wszelkie rzetelne informacje przed zakupem, a nie być zaskakiwany po fakcie.

"Krz." - ma rację w urzędzie są specjalne osoby, które się tym zajmują i one mają obowiązek zbadać sprawę i Tobie pomóż, nie dużo ludzi o tym wie. Idź opowiedz sytuację i nie daj się "spuścić po bandzie".

A jak dobrze pójdzie to Ty wyrolujesz sprzedawce i już nikogo nie będzie w przyszłości wprowadzał w błąd.

Pozdro.

Sprzedawca mi ich nie wydał ponieważ homologację i książkę pojazdu wystawia importer i dopiero przez sprzedawcę została mi przesłana ja natomiast miałem w chwili zakupu książkę gwarancyjną z wpisem roku produkcji i wydawało mi się że jest wszystko OK.

A skąd się biorą w salonach auta 2008 na początku stycznia? Cykl produkcyjny swoje trwa, a rok produkcji to raczej polski wynalazek. Zazwyczaj używa się roku sprzedaży... Poza tym pół roku temu CFka miała inną cenę, i chyba kupiłeś taniej. Sprzedawca powinien uprzedzić - fakt, ale w czasie zakupu obie strony czasami za bardzo się spieszą. Jeśli chodzi o homologację to data wpisana na polskim wyciągu to jedna data, a wpisana na europejskim to inna sprawa. Wpis w książce pojazdu powstaje w dniu jej wypełniania. Zadzwoń i spróbuj wyjaśnić, bo może sprzedawca uczciwie wpisał to co wiedział - dlaczego zakładasz świadome wprowadzanie w błąd? Napisz,jak sprzedawca komentuje sytuację, bo to też ważne, zanim kogoś OSTRZEŻESZ...

Wydaje mi się to co piszesz kompletną nieprawdą. Jest zupełnie odwrotnie. Nie wiem, czy w którymś salonie na początku stycznia są auta z nowego roku, nie sprawdzałem ale nie sądzę.
Za to na auta wyprodukowane w roku poprzednim zaczynają się wraz z nowym rokiem w salonach super promocje, obniżki i upusty, spowodowane właśnie tym, że pojazd jest wyprodukowany rok wcześniej.
Nikt o zdrowych zmysłach nie kupuje w styczniu samochodu z poprzedniego roku produkcji w tej samej cenie w jakiej kupiłby go w październiku, i zresztą nikt takich samochodów w niezmienionej cenie nie oferuje. Tak samo powinno być z quadem i wszystkim, przy odsprzedaży czego za kilka lat rok różnicy będzie oznaczał konkretną różnicę w cenie.
Nie wiem jak jest na zachodzie, bo tam samochodu nie kupowałem, ale nie wierzę, że jest inaczej niż u nas, a super zniżki na poprzedni rok modelowy niemal w kazdym salonie to polski wynalazek.


Rozbrajające . Nie powinien, tylko ma psi obowiązek powiedzieć, że pojazd który sprzedaje jako nowy jest w rzeczywistości roczny.
A to, że się sprzedawca za bardzo spieszy no to nawet nie do skomentowania.
Zakładając nawet na korzyść sprzedawcy, że nie było to świadome wprowadzenie klienta w błąd, to czym by nie tłumaczyć tego ( a szczególnie pośpiechem, w pośpiechu to można sprzedawać ziemniaki a nie quady) to jest przynajmniej kompletny brak profesjonalizmu.

Możesz się nie zgadzać, ale uważam, że kolega słusznie ostrzega innych, bo rok w tył ma wymierny odpowiednik w złotych polskich, i jeśli uważa, że go oszukano, to zgadzam się, też bym tak uważał.

Jeśli chodzi o zakup sprzętu to w chwili zakupu tzn.zakup odbył się w połowie lutego 2008r. pytałem sprzedawcę jaki rok produkcji będzie wpisany w dokumentach ,odpowiedział stanowczo że 2008 i na dowód tego otrzymałem w chwili zakupu książkę gwarancyjną z wpisaną datą produkcji 2008r..Jeśli zaś chodzi o cenę to wykartkowałem kwotę że za tą cenę mógłbym kupić bez problemu sprzęt z 2008r.
Sprzedawca z początku zwalał winę na importera w wypełnieniu homologacji i książki pojazdu jak tam się okazało wszystko w porządku to stwierdził że on się pomylił z wpisem w książce gwarancyjnej a mnie wmawia że mnie informował o tym że pojazd jest zeszłoroczny przy czym fakty mówią inaczej i cena dlatego stwierdzam fakt o świadomym wprowadzeniu w błąd.

Krz., masz rację - wydaje Ci się... Są w sprzedaży na zachodzie skutery model 2005, sprzedawane jako nowe, po rejestracji w dowodzie będzie 2008 jako rok pierwszej rejestracji. W Niemczech też często podaje się tylko rok sprzedaży. My mamy zakodowane "Panie, a jaki to rocznik?" w genach. Samochody osobowe produkowane w listopadzie i grudniu mają w VINie rocznik następny, świadectwo homologacji datowane jest na rok następny i samochód jedzie do dealera jako 2008 na przykład. 10 stycznia miałem w ręku świadectwo homologacji datowane na 3 stycznia, samochód stał na placu. Ale ja też nie przypadkiem wziąłem to do ręki, chciałem mieć 2008. Ja też jestem za nowszymi rocznikami.
Inna rzecz, w połowie lutego chyba ciężko, żeby w sprzedaży był quad z Chin, samolotami raczej się ich nie wozi... Kontener idzie chyba ponad miesiąc więc na styk.
Jeśli sprzedawca wydawał towar z rocznikiem 2008, a papiery dosłane miały 2007, to ewidentnie masz do czynienia z towarem niezgodnym z umową, łatwa sprawa, negocjuj rabat, lub odstąpienie od umowy.

No i OK, powiedzmy, ze tak jest, bardzo prawdopodobne. Tylko różnicy nie robi tu tak naprawdę to, czy pojazd ma 2-3 miesiące mniej czy więcej. Jesli jest wyprodukowany np. w listopadzie 2007 ale w VINie ma 2008, i w dowodzie będzie miał 2008 to w 2010 roku odsprzedasz go znacznie drożej niż gdyby było w papierach, że jest wyprodukowany w 2007 roku, prawda czy nie ? Ten jeden niby mało ważny roczek ma poważne odzwierciedlenie w wartości pojazdu po jakimś czasie. Więc nie mówmy, że nie ma różnicy, że to polski wynalazek, nawet jeśli polski, to żyjemy w Polsce a nie w Niemczech i w sumie znaczenie jaki rocznik skutera sprzedają tam jako nowy jest dla mnie żadne.
Zobacz Hondę http://www.Honda.pl/lista.php?grupa_p=10 , w każdej innej firmie będzie to samo :
FR-V : pełny pakiet ubezpieczeń za darmo.
CR-V : 4500 zł zniżki w akcesoriach + komplet opon zimowych gratis, plus pakiet ubezpieczeń za 50% ceny. Koło 10 tys. oszczędnosci.
Dla samochodów z rocznika 2007. Więc dlaczego miałby ktoś kupowac je w cenie tych z roku 2008 ? I dlaczego kolega wodzu_wo miałby tak samo kupowac quada?
Pomijając już nawet, że jak twierdzi oszukano go mówiąc, że rocznik jest 2008.

Mój kolega sprowadzał kinga ze stanów 2007 rok. Papiery były na 2007 a jak chciał zarejestrować wbili mu 2006. Okazało się, że w stanach modele wyprodukowane październik,listopad,grudzień ubiegłego roku są już opisywane jako rok młodsze i jest to powszechna praktyka dotycząca też samochodów. Może w tym przypadku było podobnie?!

pozdro!

W naszym kraju jak jest, każdy widzi. Jak było w tym przypadku, wiedzą tylko ci co namieszali. Ale wada ukryta jest już widoczna. Ja nie zgodził bym się na zmianę roku produkcji - jak sprzedawca sprzedaje 2008, to niech teraz zamieni na sztukę faktycznie 2008 i wszyscy będą zadowoleni. Tego 2007 sprzeda taniej. Jak sam zawinił to sam będzie w plecy, jak importer wprowadził go w błąd, to importer w plecy. NEGOCJOWAĆ.