Polskie Stowarzyszenie Czterokołowców - ATV Polska - Forum - Zobacz temat - Coś z innego podwórka-wyprawy naszych sąsiadów Rosjan
Reklama1
Zobacz posty bez odpowiedzi | Zobacz aktywne tematy Obecny czas: 27.04.2024 17:33

Regulamin forum


REGULAMIN DZIAŁU "MOJE QUADOWE PODRÓŻE"

1. Ten dział służy do zamieszczania informacji i relacji z planowanych i organizowanych przez użytkowników forum ATV Polska wypraw, spotkań, zlotów.
2. Dział ma charakter niekomercyjny. Wszelkie komercyjne ogłoszenia, jeśli nie zostaną uzgodnione z Administratorem Forum, będą natychmiast usuwane.
3. Zamieszczane w dziale relacje, zdjęcia oraz filmy video muszą być wyrazem świadomego quadingu i spełniać wymogi zawarte w "Kodeksie quadowca ATV Polska". Wszelkie materiały niespełniające tego warunku będą natychmiast usuwane. Przeczytaj niniejszy Kodeks zanim umieścić swoja relację.

Kodeks quadowca ATV Polska

Niniejszy Kodeks ma na celu uświadomienie tego, co przystoi, a co nie prawdziwemu miłośnikowi quadów. Nie przestrzegając go, nie tylko łamiesz prawo, lecz także przyczyniasz się do kształtowania złego wizerunku naszej społeczności.

1. Nie jeździmy po parkach i rezerwatach w sposób celowy.
2. Zawsze zwalniamy przy pieszych pozdrawiając ich machnięciem ręki, zwłaszcza machamy małym dzieciom.
3. W sytuacji patowej pytamy o drogę, aby rozładować atmosferę, chyba, że może to być dla nas lub dla innych niebezpieczne.
4. Nie dewastujemy pól i terenów prywatnych.
5. Pamiętajmy, że wjazd do Lasów Państwowych, parków i rezerwatów jest nielegalny.
6. Używamy cichych układów wydechowych.
7. Nie śmiecimy, wszelkie odpadki wracają z nami.
8. Powiadamiamy władze, o nieprawidłowościach np.: odpady toksyczne, dzikie wysypiska, kłusownictwo etc.
9. Używamy pasów do wyciągarek, dzięki czemu nie niszczymy kory drzew.
10. Zaznaczamy w miarę możliwości wszelkie doły, druty i inne niebezpieczne przeszkody na GPSie, jeśli posiadamy takowy i dzielimy się tym z innymi.
11. Do jeżdżenia szukamy miejsc raczej wyludnionych.
12. Nie jeździmy po naturalnych zaporach ziemnych np.: wał przeciwpowodziowy.
13. Jazda pod wpływem alkoholu to poważne przestępstwo.
14. Zawsze ustępujemy pierwszeństwa rowerzystom.
15. Staramy się wzniecać możliwie najmniej kurzu, zwłaszcza w pobliżu ludzi i domostw.
16. Zwalniamy przy zabudowaniach i to BARDZO.
17. Zawsze kierujemy się ROZSĄDKIEM - np. nie jeździmy z prędkością stanowiącą zagrożenie dla ludzi i zwierząt!
18.W szczególnych przypadkach, kiedy nasz pojazd może kogoś przestraszyć zatrzymujemy się z boku i wyłączamy silnik.
19. Nie jesteśmy na tym Świecie sami, uszanujmy to.
20. Zawsze jeździmy w kasku i staramy się ubierać ubranie ochronne, tj: kask, gogle, rękawice, buzzer (żółw), pas lędźwiowy, nakolanniki i nałokietniki oraz buty ochronne.

Zebrał i sporządził, wespół z bracią quadową, Krzysztof Wolny-Tippo. Pomysł niniejszego kodeksu zrodził się tu.

Własność Polskiego Stowarzyszenia Czterokołowców-ATV Polska. Wszelkie prawa zastrzeżone.



Odpowiedz  [ 18 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Coś z innego podwórka-wyprawy naszych sąsiadów Rosjan 
Autor Wiadomość
ATV Squad Górny Śląsk
ATV Squad Górny Śląsk

Rejestracja: 14.04.2008 16:59
Posty: 953
Quad: (Panzerkampfwagen VI Tiger ( SdKfz 181)
PostWysłany: 08.12.2009 00:57 
Coś z innego podwórka-wyprawy naszych sąsiadów Rosjan
Świetna relacja z wyprawy Rosyjskiej grupy quadowców po półwyspie Onega (koło Archangielska). http://forum.atvclub.ru/viewtopic.php?f=25&t=16476 (można sobie to przetłumaczyć po zainstalowaniu na wyszukiwarce Internet Explorer tłumacza)


 
Profil Gadu-Gadu
Mod-Team Member & Moderator Działu Zawody Polskie & Zagraniczne & Zawodnik ATV Polska
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22.05.2007 20:37
Posty: 6686
Miejscowość: Wrocław :-)
Imię: Krzysiek
Quad: 2xKFX450
Poprzednie quady: KFX250 TRX250 YFM200 2xYFM350 YFZ350 LTZ400 2xYFZ450 2xLTR450
PostWysłany: 08.12.2009 07:06 
Re: Coś z innego podwórka-wyprawy naszych sąsiadów Rosjan
Bardzo ciekawe. Wyprawa konkretna. Trochę dziwi mnie brak kasków. Nie wiedziałem, że quad po rosyjsku to "kwadrocykla" :lol: Generalnie relacja warta zainteresowania chociażby ze względu na fotki.

_________________
Facebook ATV Polska - codziennie nowe ciekawostki dla miłośników quadów


 
Profil Facebook
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26.02.2009 12:55
Posty: 211
Miejscowość: Komorów
Quad: ZIELONY :)
PostWysłany: 08.12.2009 12:24 
Re: Coś z innego podwórka-wyprawy naszych sąsiadów Rosjan
krajobrazy piękne... dodatkowo widać, że nasi "sąsiedzi" radzą sobie ...

u nas ... kufry hermetyczne, specjalne torby, GPSy, "snoorkle" Bóg wie co jeszcze na wyposażeniu - wyścig zbrojeń dosłownie...

a na obrazkach z fotorelacji .... worki foliowe i kawałek sznurka i "HAJDA" w tudrę/tajgę czy jeszcze gdzie indziej ...

no i wszędzie w "adidaskach" :D


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13.05.2007 22:34
Posty: 1425
Miejscowość: Ustroń
Quad: Czarny Bombowiec :)
PostWysłany: 08.12.2009 13:10 
Re: Coś z innego podwórka-wyprawy naszych sąsiadów Rosjan
Nie potrzebują kasków bo widać że nie mają parcia na prędkość (przyczepka)

_________________
Pozdrawiam, Radek
KFX700 V-Twin -> Renegade 800 x -> W460 230GE 86' ->


 
Profil Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05.01.2009 23:55
Posty: 1604
Quad: Suzuki Eiger
PostWysłany: 08.12.2009 17:51 
Re: Coś z innego podwórka-wyprawy naszych sąsiadów Rosjan
nie mają chyba, żadnych ochraniaczy... Nawet rękawiczek nie ma, nie wspominając o kaskach. hehe

_________________
Jaworek to nie ksywa, Jaworek to styl życia i stan umysłu :D
ATV-IRBIS-SQUAD


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29.09.2005 22:40
Posty: 6185
Miejscowość: Warszawa
Quad: Było wiele...
PostWysłany: 08.12.2009 17:54 
Re: Coś z innego podwórka-wyprawy naszych sąsiadów Rosjan
to nic. Rumunii spawają bez okularów. :P


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.12.2004 00:44
Posty: 4145
Miejscowość: Warszawa
Quad: XXc
PostWysłany: 08.12.2009 17:59 
Re: Coś z innego podwórka-wyprawy naszych sąsiadów Rosjan
gkasp napisał(a):
...worki foliowe i kawałek sznurka


rado napisał(a):
...Nie potrzebują kasków


Cytuj:
...nie mają chyba, żadnych ochraniaczy...


Go hard or go home - tak mawiają nasi przyjaciele Rosjanie :uśmiech:

_________________
„Najlepszą modyfikacją, która poprawia osiągi quada, są umiejętności kierowcy quada"
-------------------------------
www.3fun.pl


 
Profil Facebook Gadu-Gadu
Mod-Team Member
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.07.2008 21:19
Posty: 5235
Miejscowość: Żory
Imię: Marcin
Quad: Renegade 1000
Poprzednie quady: G660, BF750, TRX 500, TRX 680, G700, CAN-AM 800
PostWysłany: 08.12.2009 18:02 
Re: Coś z innego podwórka-wyprawy naszych sąsiadów Rosjan
MaciekP, a Wy nie mieliście się jak spakować :uśmiech:

Image
Image

fajna wyprawa :okok:

PS. patrzcie na ostatnie zdjęcie na pierwszej stronie 8)

Widać, Rosjanie... ;)


 
Profil WWW
ATV Squad Górny Śląsk
ATV Squad Górny Śląsk

Rejestracja: 14.04.2008 16:59
Posty: 953
Quad: (Panzerkampfwagen VI Tiger ( SdKfz 181)
PostWysłany: 08.12.2009 19:58 
Re: Coś z innego podwórka-wyprawy naszych sąsiadów Rosjan
To że nie mają rękawiczek,toreb,kasków itd. żaden problem i o to chodzi.Terenu do jazdy im nie brakuje,widać że i chęci.U nas niekiedy jest tak że na kierowcy i na quadzie niczego nie brakuje tylko zapału brak.Trzeba podpatrywać innych,nie ważne czym się jeździ albo jakie ciuchy się ma na sobie ważne żeby dobrze się bawić .My Polacy trochę się obraziliśmy na tamtą stronę świata (wina jest polityków po obu stronach granicy),a tam widać że też są ludzie z pasją,gdzie brak kasy to nie problem.


 
Profil Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27.04.2009 19:54
Posty: 655
Miejscowość: okolice wałbrzycha
Quad: La Chupacabra
PostWysłany: 08.12.2009 20:21 
Re: Coś z innego podwórka-wyprawy naszych sąsiadów Rosjan
Image
te znaki to mistrzostwo :D
jedziesz sobie bagnem, a tu ni z tego ni z owego bagno skręca w lewo, więc stawiamy znak co by przypadkiem nikt w las nie wjechał i elegancko :D

_________________
Kuba

Dziś mam szczęście - udało się dotrzeć, choć niejedno miejsce wzbudzało emocje


 
Profil Gadu-Gadu
Mod-Team Member
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.07.2008 21:19
Posty: 5235
Miejscowość: Żory
Imię: Marcin
Quad: Renegade 1000
Poprzednie quady: G660, BF750, TRX 500, TRX 680, G700, CAN-AM 800
PostWysłany: 08.12.2009 20:24 
Re: Coś z innego podwórka-wyprawy naszych sąsiadów Rosjan
qzel, nie widzisz że to jest Rosyjska autostrada :^^D: ?

wielkiej różnicy pomiędzy Polską nie widać, tylko że u nas przynajmniej trawnik skoszą :wizi:


 
Profil WWW
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27.04.2009 19:54
Posty: 655
Miejscowość: okolice wałbrzycha
Quad: La Chupacabra
PostWysłany: 08.12.2009 20:30 
Re: Coś z innego podwórka-wyprawy naszych sąsiadów Rosjan
Quadi pomyśl sobie że jeśli oni mają tak oznakowane bagna to jak muszą wyglądać ich autostrady :D

_________________
Kuba

Dziś mam szczęście - udało się dotrzeć, choć niejedno miejsce wzbudzało emocje


 
Profil Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.12.2004 00:44
Posty: 4145
Miejscowość: Warszawa
Quad: XXc
PostWysłany: 08.12.2009 22:01 
Re: Coś z innego podwórka-wyprawy naszych sąsiadów Rosjan
Jacek-Grizzly700

Kto się obraził to się obraził, ja można powiedzieć jestem zdeklarowanym rusofilem, znam dużo osób zza wschodniej granicy, uczciwi , sympatyczni, inteligentni, bez kompleksów. Od dawna fascynuje mnie kierunek --->Rosja , generalnie wschód. Tam jest potencjał - cały kontynent do eksploracji od gór poprzez lasy po oceany, Syberię, pustynie i tajgę słowem wszystkiego pod dostatkiem.

-- dodano 08.12.2009 22:01 --

Od lat fascynuje mnie kierunek - daleki wschód - Rosja która ciągnie się od naszych granic do Oceanu - 8 stref czasowych, 15 tyś km dzikiego, niemal bezludnego kraju. Każdą informację chłonę i archiwizuję by kiedyś pojechać śladem śmiałków ruszających do Madaganu

Poniżej relacja Marka Grzywny z wyprawy na krańce Rosji:


SYBERIAN EXPRESS 2009

Syberian Express, czyli motocyklowa tułaczka po Rosji. Nazwa wyjazdu nie była przypadkowa i zawierała w sobie miejsce docelowe jak i przybliżony czas podróży.

W ciągu 22 dni dojechałem do Magadanu nad Morzem Ochockim pokonując 11672 km od mojej rodzinnej miejscowości Dorohuska.

Wyjechałem 22 czerwca 2009 roku pełny nadziei na przygodę, która kilka lat temu była zbyt odległa aby o niej myśleć. Plan był prosty i zakładał pokonanie trasy do Magadanu i z powrotem na mojej jedynej towarzyszce podróży Hondzie Africa Twin 650 w czasie nie przekraczającym 50 dni. Przygotowanie do wyjazdu były dość żmudne i zajęły mi ok. 6 miesięcy, dzięki pomocy przyjaciół z ekipy Roztocze Riders i Africa Twin, jak również firmom www.Farma-Enduro.pl i Pro.Adventure.pl udało mi się odciążyć bardzo napięty budżet z zakupu opon i akcesoriów potrzebnych motocyklowi jak i bojowo nastawionemu motocykliści. Wyjazd podzieliłem na II etapy. Pierwszy z nich zakładał dojazd do miejscowości Czyta, za którą kończy się nawierzchnia asfaltowa i rozpoczyna grawiejka(droga szutrowa z kamieniami i ubitej ziemi), drugi zaś poruszanie się po niej jak i odcinki typowo terenowe wyzbyte jakichkolwiek śladów asfaltu. Do każdego odcinka dobrałem inny zestaw zębatek i opon aby sprawniej i bezpieczniej się przemieszczać.

Image

Z Dorohuska przez Ukrainę kierowałem się wzdłuż Wołgi na Samarę, Ufę, Nowosibirsk. Ten odcinek drogi nie obfitował w nic szczególnego poza niezliczonymi hektarami łąk, lasów brzozowych, bagien, rzeczek, jezior, kilometry mijały a ja zniecierpliwiony odliczałem godziny do Irkucka gdzie zgodnie z planem przewidziany był 2 dniowy odpoczynek i zwiedzanie miasta zez najomionym wczesnej rodakiem z Polski. Pogoda nie rozpieszczała a każdy dzień bez deszczu nastrajał jeszcze bardziej do jazdy.

Po szybkim serwisie motocykla i zmianie opon na bardziej terenowe wstąpiłem do Ułan Ude na obowiązkowe zdjęcie pod największą na świecie Głowę Lenina., gdzie zaobserwowałem obyczaj wypuszczania gołębia przez nowożeńców.

Image

Przez 3 h przebywania w Ułan Ude i smakowania rosyjskiego kwasu (sprzedawany z karnistrach przy drodze) miałem przyjemność obserwowanie 8 wesel gromadzących się pod monumentem Lenina i towarzyszącej sesji zdjęciowej. Moja Honda również została uwieczniona na fotografią z pięknymi Buriatkami:)

Image

Kolejnym etapem było dotarcie do Jakucka, przejazd drogą Kołymską do Magadanu i powrót Starą Magadańską Drogą przez miejscowość Tomtor (biegun zimna -71,2C) do Polski.

Bardzo długo oczekiwałem na dzień, w który asfalt całkowicie zniknął z nawierzchni drogi. Kiedy to nastało wywołało wielki uśmiech na mojej twarzy, stwierdziłem iż Syberian Express czas zacząć. Deszcz padał praktycznie codziennie, tworząc na drodze warunki, które wymagały ode mnie większego skupienia. W zagłębieniach i kałużach gromadziła się woda, która rozchlapywana była przez ciężarówki nadjeżdżające z naprzeciwka.

Image

Dojazd do Jakucka był bardzo wyczerpujący ale fascynujący zarazem. Piękno krajobrazu i życzliwość ludzi napawała optymizmem i była dobrym wskaźnikiem przed celem nr jeden mojego wyjazdu czyli Kołymą. Z pewnym niepokojem wjeżdżałem na prom przewożący pojazdy przez rzekę Aldan, po przekroczeniu której rozpoczyna się to tragiczne miejsce w historii ludzkości.

Image

Dojazd do Xandygi po bezludnych kilometrach przez lasy mógł wzbudzać lęk i dawać wyobrażenie o bardzo ciężkich warunkach, z którymi przyszło się zmierzyć zesłańcom. Przejazd droga kołymską był dla mnie niesamowity, nie tylko ze względu na symbolikę tego miejsca ale również związany z lękiem o występujące na tym obszarze niedźwiedzie. Obawy narastały kiedy pojawiały się nieskończone kilometry łąk z krzaczkami jagodowymi, które są przysmakiem miśków. Kilometry mijają a charakter jazdy musiałem dostosować do ilości stacji paliwem które występują sporadycznie. Mosty na Kołymie są w okresie letnim remontowane i dojazd do Magadanu przez Ust Nera w tym okresie poza niedogodnościami związanymi z bazą hotelową i gastronomiczną, wszechobecnym pyłem wydobywającym się spod kół samochodów i ciężarówek, jak i natarczywymi komarami, nie jest niczym szczególnym a obawy przed wyjazdem w te rejony są często wyolbrzymiane.

W Magadnie trafiłem do bardzo życzliwej rodziny do której adres dostałem od znajomych z Nowosybirska.

Nad miastem swoje spojrzenie rozciąga monument Maska Skorbi symbolizująca ludzi, którzy zginęli na Kołymie. Serwis motocykla udało mi się wykonać w warsztacie samochodowym, w którym dostałem oddzielnie pomieszania na czas mojego pobytu w mieście. Po 3 dniowym zwiedzaniu

Image

Magadanu i okolic, przygotowaniu motocykla do drogi powrotnej z nadziejami na jeszcze więcej przygód udałem się przez Ust Omczug (kołymska żyłka złota) w kierunku Kandykczanu gdzie rozpoczyna się prawdziwa męska przygoda i walka z trudami nie remontowanej przez 17 lat Starej Magadańskiej Drogi. Pierwsza przeprawa przez rzekę będzie niezapomniana, 2h brodzenia po wodzie i krzakach w poszukiwaniu bezpiecznego przejazdu, walka ze zdrowym rozsądkiem i pierwsze pytanie „Co ja tu właściwie robię” dawało dużo do myślenia. Przeprawa przez rzeczki czy kałuże wiązała się za każdym razem z przeniesienie bagażu, obadaniem przejeżdżanej kałuży (ślady po ciężarówkach typu Uaz zalane wodą) wylaniem wody z butów i niezliczonym,i potyczkami z komarami, które staczałem przy każdym postoju.

Image

100 km iście offroadowego terenu, który był najtrudniejszy do pokonania podczas 46 wyjazdu przejechałem przez 11h. Między Kandykczanem a Kjubeme we wsi Adygalach spotkałem 2 ludzi którzy pracują sezonowo przy koszeniu trawy. Ugościli mnie najlepiej jak mogli i pozwolili przenocować w jedynej zamieszkałej chacie w liczącej przed kilkoma laty 1700mieszkańców wsi. Pozostali mieszkańcy przenieśli się w inne obszary kiedy złoto i diamenty w okolicznych kopalniach się ukończyło.

Następnego dnia pokazali objazd przez stary poligon, który umożliwił sforsowanie rzeki Adygalach w najniższym jej miejscu.

Image

Ten dzień był również niesamowity gdyż spotkałem długo wyczekiwanego niedźwiedzia, który dla większości ludzi zamieszkującym Kołymę jest nieodzownym punktem krajobrazu. Zwierz przebiegł drogę w bezpiecznej odległości pozostawiając po sobie wrażenie piękna złocistej sierści, dzikości i zaskoczenia bardzo sprawnym poruszaniem się mimo dużej masy.

O zmroku dojechałem do Tomtoru, w którym zanotowano najniższą temperaturę -71,2 C. Latem jest powyżej 20C a w dzień mojego pobytu temp oscylowała pod 30C.

Z Tomtoru nawierzchnia drogi jest poprawna i poza rzeką Kjubeme bardzo przewidywalna. Z żalem ale i wiarą we własne możliwości wyjechałem z Kołymy na którą niewątpliwie jeszcze wrócę.

Będzie mi się kojarzyła przede wszystkim z otwartością ludzi, bezinteresowną pomocą i życzliwością jakiej nie dane mi było poznać podczas dotychczasowych wakacyjnych wyjazdów.

Droga powrotna

Po wyczerpującej jeździe po bezdrożach i braku bazy noclegowej zasypiam szybko w przydrożnym baraku, nie ryzykuje rozbicia namiotu z obawy przed dziką zwierzyną. Następnego dnia niefortunnie spóźniam się na prom, który pozwoliłby mi opuścić Kołymę. Pomoc proponuje mi Siergiej, który jest posiadaczem 18 letniej motołódki o nazwie „KRYM” z drżeniem serca pakujemy motocykl na małą łódkę i zmierzamy na drugi brzeg rzeki Aldan.

Image

Co 5 min robimy postoje gdyż dwusuwowy silnik się nadmiernie nagrzewa pod obciążeniem. Tego samego dnia dojeżdżam do Jakucka gdzie odpoczywam u poznanego wcześniej na promie Jakuta, który pokazuje mi miasto i zaznajamia z jakucką kulturą.

Z Jakucka kieruje się na Tyndę, pogoda jest bardzo słoneczna, tumany kurzu wydobywające się spod kół ciężarówek znacznie utrudniają widoczność i zmuszają chwilami do podejmowania ryzykownych decyzji o wyprzedzaniu jadącego 50 km/h auta. Taki schemat pojawia się każdego następnego dnia do momentu pojawienia się na drodze asfaltu.

W drodze powrotnej odwiedzam miejscowość Iwołgińsk, oddaloną o 45 km od Ułan Ude, która jest centrum buddyzmu w Rosji.

Miałem szczęście natrafić na jedno ze świat i ujrzeć zapasy w wykonania Buriatów, strzelanie z luku a w jednej ze świątyń na terenie klasztoru czczonego przez wszystkich wiernych, nieżyjącego Lamę Pandiło Ałigielova, którego ciało od ponad 80 lat nie ulega rozkładowi (nawet zachowuje się jak ciało żywej osoby, np. jest ciepłe, a po przekłuciu lekko krwawi).

Image

Trasa z Ułan Udę do Polski to całodzienna jazda, smarowanie łańcucha, smakowanie miejscowej kuchni i integracja z miejscową społecznością.


W Rosji spotkałem motocyklowych podróżników z całego świata.

Kilku z nich przemierzało nasz glob dookoła, niektórzy wracali z malowniczej Mongolii, jeszcze inni zmierzali do innej części Azji. W oczach każdego można było odczytać jeden obraz..Szczęście z realizacji marzeń, Wolność z pokonywania każdego kilometra i niesamowita życzliwość względem drugiego motocyklisty, za która tęsknie w naszym pięknym kraju przesyconym użytkownikami motocykli.

Image

Rosja to niesamowity kraj, w którym przejazd miedzy skrajnymi miejscowościami nie sposób przeliczać na godziny czy dnie, w moim przypadku były to tygodnie. Dokładnie 22 dni aby spełnić marzenie i dojechać do Magadanu, przejechać drogę Kołymska, przeprawiać się przez rzeczki, łykać kurz z grawiejki i poznać niesamowitych ludzi żyjących na Syberii.

Ludzi na wspomnienie których raduje się serce, ich dobroć i chęć dzielenia się wszystkim czym mają pozwala zrozumieć ich ciężki los związany z bardzo wymagającym klimatem i niewielkim zaludnieniem Republiki Sacha. Całość wyjazdu zamknąłem w 46 dniach, 24 tysiącach kilometrów, mnóstwem nowych przyjaciół i niezliczoną liczbą pozytywnych wspomnień.

Pozdrawiam Marek Grzywna "Majo"

http://syberianexpress-majopl.blogspot.com/

wszystkie zdjęcia:

http://picasaweb.google.pl/motocyklieta/Rosja2009#

_________________
„Najlepszą modyfikacją, która poprawia osiągi quada, są umiejętności kierowcy quada"
-------------------------------
www.3fun.pl


 
Profil Facebook Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05.01.2009 23:55
Posty: 1604
Quad: Suzuki Eiger
PostWysłany: 08.12.2009 22:39 
Re: Coś z innego podwórka-wyprawy naszych sąsiadów Rosjan
Jacek-Grizzly700
Nie miałem na myśli tego, że ktoś jeździ w lepszych ciuchach czy gorszych, na lepszym sprzęcie czy gorszym, ale to że jeżdżą bez żadnych ochraniaczy... - pełen hardcore. z jednej strony spoko, ale z drugiej gałęzią w głowę dostać nie jest trudno jak się jedzie przez las, kamyczkami spod quada poprzedzającego nas... I w żadnym wypadku nie miałem tu na myśli drogich ubiorów, jak tylko mieć jakiekolwiek zabezpieczenie np głowy nie mówię o czapce.. hehe

_________________
Jaworek to nie ksywa, Jaworek to styl życia i stan umysłu :D
ATV-IRBIS-SQUAD


 
Profil
ATV Squad Górny Śląsk
ATV Squad Górny Śląsk

Rejestracja: 14.04.2008 16:59
Posty: 953
Quad: (Panzerkampfwagen VI Tiger ( SdKfz 181)
PostWysłany: 09.12.2009 05:04 
Re: Coś z innego podwórka-wyprawy naszych sąsiadów Rosjan
2can fajna fotorelacja z wyprawy.Zawsze mi imponowali prawdziwi globtroterzy,bo nie sztuka zapłacić za wycieczke gdzie wszystko masz podane na tacy,a otaczający świat i ludzi zobaczysz tylko z okien autokaru.


 
Profil Gadu-Gadu
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Odpowiedz   [ 18 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 22 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Forum style created by Pink Floyd Ringtones|Modified by Daniel.