Polskie Stowarzyszenie Czterokołowców - ATV Polska - Forum - Zobacz temat - Gruzja 2014 - 10 dni 1892km
Reklama1
Zobacz posty bez odpowiedzi | Zobacz aktywne tematy Obecny czas: 16.04.2024 06:12

Regulamin forum


REGULAMIN DZIAŁU "MOJE QUADOWE PODRÓŻE"

1. Ten dział służy do zamieszczania informacji i relacji z planowanych i organizowanych przez użytkowników forum ATV Polska wypraw, spotkań, zlotów.
2. Dział ma charakter niekomercyjny. Wszelkie komercyjne ogłoszenia, jeśli nie zostaną uzgodnione z Administratorem Forum, będą natychmiast usuwane.
3. Zamieszczane w dziale relacje, zdjęcia oraz filmy video muszą być wyrazem świadomego quadingu i spełniać wymogi zawarte w "Kodeksie quadowca ATV Polska". Wszelkie materiały niespełniające tego warunku będą natychmiast usuwane. Przeczytaj niniejszy Kodeks zanim umieścić swoja relację.

Kodeks quadowca ATV Polska

Niniejszy Kodeks ma na celu uświadomienie tego, co przystoi, a co nie prawdziwemu miłośnikowi quadów. Nie przestrzegając go, nie tylko łamiesz prawo, lecz także przyczyniasz się do kształtowania złego wizerunku naszej społeczności.

1. Nie jeździmy po parkach i rezerwatach w sposób celowy.
2. Zawsze zwalniamy przy pieszych pozdrawiając ich machnięciem ręki, zwłaszcza machamy małym dzieciom.
3. W sytuacji patowej pytamy o drogę, aby rozładować atmosferę, chyba, że może to być dla nas lub dla innych niebezpieczne.
4. Nie dewastujemy pól i terenów prywatnych.
5. Pamiętajmy, że wjazd do Lasów Państwowych, parków i rezerwatów jest nielegalny.
6. Używamy cichych układów wydechowych.
7. Nie śmiecimy, wszelkie odpadki wracają z nami.
8. Powiadamiamy władze, o nieprawidłowościach np.: odpady toksyczne, dzikie wysypiska, kłusownictwo etc.
9. Używamy pasów do wyciągarek, dzięki czemu nie niszczymy kory drzew.
10. Zaznaczamy w miarę możliwości wszelkie doły, druty i inne niebezpieczne przeszkody na GPSie, jeśli posiadamy takowy i dzielimy się tym z innymi.
11. Do jeżdżenia szukamy miejsc raczej wyludnionych.
12. Nie jeździmy po naturalnych zaporach ziemnych np.: wał przeciwpowodziowy.
13. Jazda pod wpływem alkoholu to poważne przestępstwo.
14. Zawsze ustępujemy pierwszeństwa rowerzystom.
15. Staramy się wzniecać możliwie najmniej kurzu, zwłaszcza w pobliżu ludzi i domostw.
16. Zwalniamy przy zabudowaniach i to BARDZO.
17. Zawsze kierujemy się ROZSĄDKIEM - np. nie jeździmy z prędkością stanowiącą zagrożenie dla ludzi i zwierząt!
18.W szczególnych przypadkach, kiedy nasz pojazd może kogoś przestraszyć zatrzymujemy się z boku i wyłączamy silnik.
19. Nie jesteśmy na tym Świecie sami, uszanujmy to.
20. Zawsze jeździmy w kasku i staramy się ubierać ubranie ochronne, tj: kask, gogle, rękawice, buzzer (żółw), pas lędźwiowy, nakolanniki i nałokietniki oraz buty ochronne.

Zebrał i sporządził, wespół z bracią quadową, Krzysztof Wolny-Tippo. Pomysł niniejszego kodeksu zrodził się tu.

Własność Polskiego Stowarzyszenia Czterokołowców-ATV Polska. Wszelkie prawa zastrzeżone.



Odpowiedz  [ 76 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna
Gruzja 2014 - 10 dni 1892km 
Autor Wiadomość

Rejestracja: 01.10.2009 07:43
Posty: 279
Quad: KQ 750
PostWysłany: 19.09.2014 09:41 
Gruzja 2014 - 10 dni 1892km
Gruzja zdobyta - pierwsze polskie pięć quadów przejechało Gruzję w koło
:uśmiech: :uśmiech:
1. ARKADIO
2. JARO
3. BEDYŚ
4. IREK
5. DZIKI
6800 km w samochodzie i prawie 1900 km na quadzie .
57 godzin podróży do Gruzji i 56 godzin z Gruzji.
10 dni jeżdżenia po Gruzji wiele przygód i niesamowite widoki :uśmiech:
Jak się trochę ogarniemy postaramy się opisać jak się tam dostaliśmy jak jest w Gruzji i czy warto tam pojechać. Co trzeba załatwić już w Polsce, żeby dostać się quadem do Gruzji.


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16.10.2013 09:15
Posty: 1680
Quad: Ale o co CanAm?
PostWysłany: 19.09.2014 12:54 
Re: Gruzja 2014 - 10 dni 1892km
czekamy na relację :okok:


 
Profil

Rejestracja: 01.10.2009 07:43
Posty: 279
Quad: KQ 750
PostWysłany: 19.09.2014 22:09 
Re: Gruzja 2014 - 10 dni 1892km
Przydatne informacje dotyczące podróży do Gruzji.
Dojazd :
1.Słowacja – zakup winiety najlepiej na miesiąc na auto z przyczepa (jeśli nie przekracza auto 3500kg i 3500 kg przyczepa )
2. Węgry podobna sytuacja z winietami jak na Słowacji.
3. Serbia opłaty na autostradach na bramkach.
4.Bułgaria – winieta tylko za 5EUR nie więcej (próbują oszukiwać i wciskać winietki za 11 EUR jak za pojazd ciężarowy) ważna tylko przez dobę. 0-24h. Plus opłata na powrocie za dezynfekcję 6 EUR – zdzierstwo.
5.Turcja 1550km autostradą lub drogą dwupasmową sama przyjemność.
Granica i wjazd do Turcji wymaga cierpliwości i samozaparcia. My przejeżdżaliśmy ja jakieś 5 godzin. Jak zobaczyli naszych 5 paszportów i stos dowodów rejestracyjnych to zrobili miny jak byśmy im kazali wykopać basen olimpijski łopatą. Turecka celniczka i jej szef szybko pozbyli się nas i normując ze mamy przyjść rano czyli za około 10 godzin bo wtedy będzie odpowiedni urzędnik. W tej chwili nie mogą wprowadzić qudaów do systemu ponieważ nie ma takiej kategorii . Ta sama celniczka Turecka z wielka ulgą na bardzo ładnej twarzy oddała nam nasze paszporty i dowody rejestracyjne jednocześnie informując, że jeśli pójdziemy na turecką stronę gdzie są spedycje to może one nam pomogą. Oczywiście tonący brzytwy się chwyta więc udaliśmy się do spedycji w której nic oczywiście nie załatwiliśmy. Dzięki wycieczce do spedycji (około 1,5 km w jedna stronę ) skutecznie pozbyli się nas do końca swojej zmiany . Po powrocie na stanowiskach zobaczyliśmy nowe trawże i postanowiliśmy spróbować ponownie coś załatwić. Wybraliśmy celnika wyglądającego na szefa wszystkich szefów. Wybór okazał się strzałem w dziesiątkę. Po obejrzeniu naszych dokumentów wolnym i majestatycznym krokiem jak przystało na szefa wszystkich szefów do tarliśmy do stanowiska odpraw gdzie cappo di tutti cappi wydał krótkie polecenie znów ładnej celniczce która z niewesoła miną zabrała się do odprawy naszego sprzętu. Trwało to jeszcze 45 minut ale w końcu jesteśmy w Turcji.
Ważne!
Jeśli ktoś nie jest właścicielem pojazdu którym chce wjechać do Turcji musi mieć notarialne upoważnienie do używania tego pojazdu przetłumaczone na język turecki przez tłumacza przysięgłego i poświadczone w ambasadzie tureckiej (koszt około 250 pln). Wszystkie pojazdy które wjeżdżają na teren Turcji są wpisywane do paszportu swojego właściciela i bez nich opuszczenie Turcji jest Niemożliwe.
Z niewiadomych w Turcji został nam tylko jeszcze system HGS czyli opłaty za autostrady. Ponieważ nie wiedzieliśmy dokładnie gdzie go kupić. Okazało się że był dostępny dopiero na stacjach benzynowych na autostradzie w kierunku Ankary jakieś 200 km za Istambułem. Ale ponieważ Turcja to nowoczesny i rozwinięty kraj to okazało się że można bez opłat jeździć drogami. Na wykupienie opłaty w formie nalepki na szybę która działa jak nasz viabox systemu viattol mamy siedem dni. Kupienie nalepki HGS i przejechanie najbliższej bramki powoduje naliczenie wcześniejszych przejazdów. System działa perfekcyjnie trzeba tylko zwolnić do 30 km jadąc przez bramkę.
Koszta przejazdy przez Turcję to około 25 TRY.
Wjazd do Gruzji.
Dotarliśmy na granice po 57 godzinach jazdy. Kolejka tirów miała około 20 km. Ta prywatna do której się ustawiliśmy miała ze 2 km. Stojący w kolejce miejscowi określili ja na 12 – 20 godzin stania. Podjechaliśmy więc do radiowozu tureckiej policji która, pilnowała porządku w kolejce próbując brać ich na litość i współczucie naszą długą podróżą z Polski. Ku naszemu zdziwieniu pozwolili nam wjechać na przejście bez kolejki. Sajgon na granicy był makabryczny ale powoli udało nam się przejechać turecką stronę. Wymuszono na nas łapówkę 100 EUR którą zapłaciliśmy chyba ze zmęczenia ( przestrzegam przed płaceniem zrobili nas w balona).
Podjechaliśmy pod budkę pogranicznika gruzińskiego który zobaczył nasze polskie paszporty i usłyszeliśmy pierwsze słowa wypowiedziane przez Gruzina – LECH KACZYNSKI.
Nie chcę bawić Si ew politykę i uprawiać propagandę ale było to naprawdę miłe choć dowodów przyjaźni do nas jeszcze doświadczyliśmy.
Jest 2 w nocy 6 września w końcu jesteśmy w GRUZJI!!!!!!!


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.02.2009 22:15
Posty: 1824
Miejscowość: BIESZCZADY - Cisna
PostWysłany: 20.09.2014 12:45 
Re: Gruzja 2014 - 10 dni 1892km
Faktycznie sama trasa była już wyprawą z pozycji uczestnika mogę śmiało powiedzieć, że bardzo przyjemna. 35 godzin w samochodzie z pięcioma facetami nie jest prostą sprawą :pijoki: . Panowie było super ! wsadzam kilka fotek z trasy do celu
Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

więcej na : https://www.facebook.com/ATV.Bieszczady?ref=hl


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16.10.2013 09:15
Posty: 1680
Quad: Ale o co CanAm?
PostWysłany: 20.09.2014 13:23 
Re: Gruzja 2014 - 10 dni 1892km
Super :okok:


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.02.2009 22:15
Posty: 1824
Miejscowość: BIESZCZADY - Cisna
PostWysłany: 20.09.2014 13:43 
Re: Gruzja 2014 - 10 dni 1892km
Zespół świetnie się uzupełnia
Arkadio ogarnia formalności i dojazd :okok:
Jarek organizuje transport - w tym wypadku nasz kochany Mieczysław w którym nasza piątka podróżuje komfortowa :okok: Biorąc pod uwagę przedział sypialny jesteśmy wstanie lecieć non stop :kier:
Bedyś ogarnia gadżety i język Angielski oczywiście o stronie rozrywkowej nie wspomnę hi hi hi :pijoki: :lol2:
Dzidzia najlepiej ogarnia przejścia graniczne
Tylko ja nic nie robię :los:


 
Profil

Rejestracja: 01.10.2009 07:43
Posty: 279
Quad: KQ 750
PostWysłany: 22.09.2014 17:13 
Re: Gruzja 2014 - 10 dni 1892km
[img]<a%20target="_blank"%20href="http://imageshack.com/f/ip7Smr4Nj"><img%20src="http://imagizer.imageshack.us/v2/150x100q90/673/7Smr4N.jpg"%20border="0"></a>[/img]

-- dodano 22.09.2014 11:09 --

Tankujemy paliwo na stacji zaraz za granicą cena 2,10 lari za litr czyli około 4,20 – 4,30 pln.
Wjeżdżamy do Batumi i tu zaskoczenie pełne. Ahy i ohy co za kurort jakie hotele, budynki .Wszystko pięknie podświetlone ociekające złotym światłem. Hotele Hilton, Richardson. Główny deptak nad morzem z palmami podświetlanymi na zielono itp. A my idziemy spać w naszym Mieczysławie ponieważ już nie opłaca się iść do hotelu . Udało nam się dojechać dużo wcześniej niż planowaliśmy więc postanawiamy zaraz rano spakować się i wyjechać.
Wstaje dzień i budzimy się w innym miejscu niż się położyliśmy . Z Batumi jest tak jak z dziewczyną poznaną na dyskotece po paru drinkach. Wydaje się nam że właśnie poderwaliśmy
Lokalną piękność a budzimy się kolo kogoś kto tej piękności wcale nie przypomina. Dzień obnażył mankamenty miasta. Odrapane budynki, odpadające blachy, pościel powywieszana na sznurkach balkonowych , pensjonaty żywcem wyjęte z czasów funduszu wczasów pracowniczych. Ale jest morze i to ładne z kamienistą plażą i mnóstwem ludzi na plaży i deptakach.
Dzięki znajomej rodzinie polsko – gruzińskiej z Bełchatowa mamy załatwione bezpieczne miejsce na zostawienie naszego samochodu i lawety na terenie miejscowej firmy, strzeżonej cała dobę.
Jedziemy tam i witani przez dyrektora tej firmy i przy asyście chyba wszystkich jej pracowników pakujemy nasze szpeje na quady i ruszamy w kierunku Poti. Po drodze wymieniamy pieniądze w bardzo licznych batumskich kantorach. Kurs jest jednakowy we wszystkich”
100 EUR – 225 LARI.
Jeszcze pamiątkowe zdjęcie na rogatkach Batumi j gnamy wybrzeżem w kierunku Poti niestety asfaltem z małymi wyjątkami gdzie wjeżdżamy na plażę. Jednak liczne rzeki wpływające do Morza Czarnego zmuszają nas do ciągłego wyjeżdżania na drogę. Wjeżdżamy do lokalnej restauracji i próbujemy po raz pierwszy sławnej haczapurii. Jest niezły ale w dalszej części jeszcze będziemy go mieli dość. Tylko Ireczek zamawia 30cm szaszłyk bo jest spragniony mięsa co wychodzi mu tylko na dobre! Jedziemy dalej. Architektura postkomunistyczna czysty PRL- wczasy tu przypomniały by naszym rodzicom młodość . Niestety jedziemy cały czas asfaltem ale emocji nie brakuje. Jazda na tutejszych drogach to też ekstremalne przeżycie . Dziki już po 20 km zaliczyłby czołówkę z 30 paro letnią Wołgą. W miejscowości Poti odjeżdżamy od morza i jedziemy w kierunku naszego celu czyli miejscowości Mestia w regionie Svanetii. Wysoki Kaukaz. Po drodze spotykamy Czechów i Ukraińców na rowerach i jednego Rosjanina który przedstawiając się przepraszał za to że jest Rosjaninem. Po drodze wypijamy z nimi po piwku i lecimy dalej. Jest już ciemno gdy docieramy do Mestii. Znowu dzięki uprzejmości poznanych w Polsce Gruzinów mamy zarezerwowany pensjonat u Larego. Przejechaliśmy 273 km niestety wszystko asfaltem. Nie ma innej drogi żeby się tam dostać stąd nasze rozczarowanie Gruzją choć po drodze jechaliśmy przez piękne góry na wysokości ponad 1400m. Mesti to klimatyczna miejscowość z licznymi pensjonatami i paroma knajpami. Miejsce wypadowe do wycieczek w góry z dużą ilością turystów. Oczywiście wjazd na naszych quadach z flagami i koszulkami nie pozostał nie zauważony. Zaraz przyszli miejscowi i będący w Mestii Polacy żeby pogadać i oczywiście wypić symboliczne parę piwek. Kolacja u Larego super – chyba najlepsze żarcie jakie jedliśmy w Gruzji. Koszt noclegu, kolacji i śniadania to
60 LARI czyli około 120 pln. Jest to cena która generalnie obowiązuje w całej Gruzji . 55-65 LARI to koszt noclegu, kolacji i śniadania. 110-150 pln. Po kolacji i wypiciu miejscowej Czaczy 50-60%
mocy idziemy w końcu spać bo chyba wszyscy zapomnieli już jak wygląda porządne łóżko. Po czterech dniach i prawie nie przespanych trzech nocach zasypiamy jak dzieci na wysokości ponad 1400 mnpm.

-- dodano 22.09.2014 17:46 --

Image

-- dodano 22.09.2014 18:02 --

Image

-- dodano 22.09.2014 18:07 --



-- dodano 22.09.2014 18:10 --

Image

-- dodano 22.09.2014 18:13 --

Image


Ostatnio zmieniony przez ARKADIO 22.09.2014 17:13, edytowano w sumie 6 razy



 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26.05.2009 20:01
Posty: 1764
Miejscowość: ATV KOTOŃ
Quad: xxc
PostWysłany: 23.09.2014 07:14 
Re: Gruzja 2014 - 10 dni 1892km
Gratulacje, super wyprawa. W tej chwili kończy wyprawę druga grupa która podbija Gruzję. W 2015 roku pewien osobnik którego ksywkę nie wolno wypisywać tu na forum, planuje wyjazd do Chin. Gdzie nas jeszcze nie było?

_________________
http://www.youtube.com/user/miro12a?feature=mhee


 
Profil WWW

Rejestracja: 01.10.2009 07:43
Posty: 279
Quad: KQ 750
PostWysłany: 23.09.2014 12:22 
Re: Gruzja 2014 - 10 dni 1892km
Miro mam nadzieję, że w końcu będziemy mogli powiedzieć : byliśmy wszędzie !!!!!! :uśmiech: :uśmiech:

-- dodano 23.09.2014 13:22 --

Image


Ostatnio zmieniony przez ARKADIO, 23.09.2014 12:22, edytowano w sumie 1 raz



 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.02.2009 22:15
Posty: 1824
Miejscowość: BIESZCZADY - Cisna
PostWysłany: 23.09.2014 16:13 
Re: Gruzja 2014 - 10 dni 1892km
A tak to wyglądało od strony zdjęć co opisał Arkadio :kier:
Wyjazd od przyjaciół Gruzinów gdzie na terenie ich firmy zostawiliśmy Mieczysława z lawetą
Image

Jazda w trasę .......... no właśnie w Batumi jazda to szumnie powiedziane to jak korrida nie wiadomo z której strony oberwiesz hi hi hi
Image


Przy pięknej pogodzie udało nam się parę razy zboczyć na plażę
Image

No właśnie ............. bajka !
Image


A i taką trasę udało nam się wyszukać pierwszego dnia Jeden z przerywników od nużącego asfaltu bo do Svaneti droga długa .
Image


Nad zaporą
Image


Batumi
Image

Pierwszy posiłek pierwszego dnia . Rarytasy Gruzińskie .Irek uderzył w szaszłyka i jako jedyny nie wcinał ciasta hi hi hi
Image

Grupa rowerzystów z Ukrainy i ...... jeden Rosjanin ( pierwszy z lewej ) Świetnie się z nami przywitał " jest Rosjaninem - przepraszam :- rozwalił nas To dowód że konflikty i wojny to polityka i politycy nie ludzie. Mestia już coraz bliżej.
Image

Polaków w Gruzji jest bardzo wielu .Wieczorne szybkie piwko z Adamem który gonił za nami z buta przez całą Mesti . Przyjechał na treking z ..... Irlandii
Image

Normalne łóżko po 4 dniach .......... .Nocleg w Mesti z polecenia z Polski. Świetne miejsce , normalna łazienka i świetne jedzenie i cza cza :pijoki:
Image

Po śniadaniu gotowi do dalszej drogi . Czyli na jeziorka i Ushguli ....... Całą paczką :hura:
Image


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26.05.2009 20:01
Posty: 1764
Miejscowość: ATV KOTOŃ
Quad: xxc
PostWysłany: 23.09.2014 17:30 
Re: Gruzja 2014 - 10 dni 1892km
fajnie DAWAJCIE więcej fotek!!!!!

_________________
http://www.youtube.com/user/miro12a?feature=mhee


 
Profil WWW

Rejestracja: 01.10.2009 07:43
Posty: 279
Quad: KQ 750
PostWysłany: 23.09.2014 18:35 
Re: Gruzja 2014 - 10 dni 1892km
Wstajemy skoro świt o 7 miejscowego czasu ( u nas 5 rano) szybki prysznic bo nie wiemy kiedy następnym razem spotka nas ten luksus. Śniadanie już gotowe dymi na stole. Gruzińskie specjały , ser, oczywiście puri, jajecznica na słoninie, dżem figowy i niestety byle jaka kawa. Porządnej kawy będzie nam brakowało chyba najbardziej przez cały pobyt w Gruzji.
Pamiątkowa fotka z Larym i jego familią i wszyscy siedzą na quadach gotwi jechać dalej- wszyscy oprócz naszego Ireczka który z wrodzoną sobie dokładnością ubiera się i zapina wszelkie pasy i klamerki których ma przy swoim Polarisie bez liku. Tankujemy maszyny w Mesti jest jedna stacja i jedziemy na północ pod szczyt Dalakara. Ścieżka przejezdna jest tylko dla quadów lub sam terenowych z odważnymi kierowcami. Dojeżdżamy do momentu w którym ślad robi się wąski i prowadzić zaczyna granią. Niestety dalej się nie da ale jesteśmy na wysokości 2720 mnpm i 1300 m przewyższenia z Mesti. Widoki niesamowite robimy kilka fotek i spotykamy tubylca na koniu, mówiącego że jesteśmy gieroje. W kolo nic tylko my i góry. Po wczorajszym asfaltowym odcinku mamy w końcu jazdę i widoki nagradzające wcześniejsze niewygody. Zjeżdżając zatrzymujemy się w punkcie widokowym gdzie oczywiście spotykamy kogo – Polaków. Dwie pary idące w góry w asyście miejscowych psów pasterskich. Niesamowite ale psy te szły już z nimi od samego Masti kilka godzin. Kilka minut rozmowy z rodakami zaskoczonymi tym, że można w ten sposób poznawać świat . Takie zdziwienie będzie na towarzyszyło nam jeszcze wielokrotnie, okazywane przez Niemców , Szwajcarów czy spotkanych później Austryjaków. Było nam z tego powodu bardzo przyjemnie, bo ich zaskoczenie było jeszcze większe jak dowiadywali się, że jesteśmy Polakami.
Zjeżdżamy na dół i jedziemy w kierunku Uszguli najwyżej położonej stale zamieszkałej osady na Kaukazie 2100 mnpm.. Tak piszą przewodniki. Po drodze mijamy kilka wiosek . Koło 14 meldujemy się w miejscowej jadłodajni. Po drodze ratujemy Gruzinów sprzedając im 15 litrów paliwa. Właściciel baru do którego trawiliśmy zaraz zaangażował całą rodzinę w przyżądźanie obiadu. Jemy Kubdari czyli placki – puri z mięsem , sałatki i ziemniaki. Zamawiając ziemniaki w Gruzji trzeba się liczyć z tym , że jest to zupełnie oddzielne danie. My zamawiając 5 porcji dostaliśmy pięć wielkich mich ziemniaków odsmażanych na patelni. Po sytym obiadku i wypiciu zimnego piwka jedziemy dalej widoki zapierające dech w piersiach, fantastyczne góry . Mijamy miejscowość Lentekhi i szukamy miejsca na nocleg. Dziki wypatrzył ładną polankę niżej drogi za zagajnikiem zaraz przy potoku. Zjeżdżamy na nią i widzimy rozbity mały namiocik a mieszkańcami namiociku jest kto? POLACY! Rozbijamy swoje namioty rozpalmy ognisko i biesiadujemy z poznaną parą młodych ludzi. Częstujemy ich powszechnie znanym trunkiem produkowanym przez nas samych czyli ślepotką. Kto z nami był choć raz wie jak zacny to trunek powszechnie szanowany wśród braci quadowej w kraju i za granicą. Niestety wieczór ten wybił z głowy naszym nowopoznanym Polakom pomysł aby następnego dnia wsiadać na rower.


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.09.2011 23:30
Posty: 480
Miejscowość: Mysłowice
Imię: MarioIII
Quad: Outlander 500L G2, Kymco 150 MXU
Poprzednie quady: Honda Rancher TRX 350 ES, Polaris Sportsman 800 EFI,
PostWysłany: 23.09.2014 20:12 
Re: Gruzja 2014 - 10 dni 1892km
Piękna sprawa - Dratuluję i zazdraszczam szczerze :wizi:

_________________
MARIO III


http://facebook.com/marioIIIPL

https://www.youtube.com/playlist?list=P ... BvdlUyJvmD


 
Profil Facebook Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.02.2009 22:15
Posty: 1824
Miejscowość: BIESZCZADY - Cisna
PostWysłany: 23.09.2014 20:34 
Re: Gruzja 2014 - 10 dni 1892km
Arkadio piszę więc ja lecę fotkami z tego dnia :metal:

Po śniadaniu lajtowo zwiedzamy urocze Mesti
Image

Wspinamy się trasą trekingową pod jeziorka
Image


Trasa ostro pnie się serpentynami. Podłoże jest świetne więc można poharcować
Image


w tle widać gdzie prowadzi trasa i jedziemy tam
Image


Otacza nas Kaukaski wieniec - jest kosmicznie !
Image


My mieliśmy łącznie 300 koni mechanicznych a dziadzia ino 1 ! . Pokazał nam trasę którą przyjechał my dojechaliśmy do 1/5 dalej się nie dało hi hi hi hi hi o czym wiedzieliśmy wot taka dzida
Image


Jeździec z głową hi hi hi hi Szarejki na kawie na końcu bo zawsze parę fotek strzeli po drodze
Image


Dalej już się nie da - zostaje tylko czekan :lol2:
Image


Powrót do łatwych się nie zaliczał
Image


Irasek na pralce robił to na systemie zjazdu
Image


Spotkanie oczywiście z kim ? Z Polakami . Było bardzo sympatycznie jakoś się da zrozumieć inną formę turystyki aktywnej
Image


Często się zatrzymujemy bo widoki piękne !
Image


Moja kuweta tego nie ogarnia
Image


Ushguli - Niestety chmury przysłoniły wysokie zęby Kaukazu
Image


W drodze du Ushguli
Image


Ushguli
Image


Ushguli - BAR wzięty
Image


Od czasu do czasu coś nam się ukazywało ukazując majestatyzm tego co nas otacza
Image

reszta na :https://www.facebook.com/media/set/?set=a.885146234829000.1073741841.127077963969168&type=1


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16.10.2013 09:15
Posty: 1680
Quad: Ale o co CanAm?
PostWysłany: 23.09.2014 20:37 
Re: Gruzja 2014 - 10 dni 1892km
No no .... Ale Panowie - chcemy nie tylko czytać ale też oglądać !!

miro12a napisał(a):
W 2015 roku pewien osobnik którego ksywkę nie wolno wypisywać tu na forum, planuje wyjazd do Chin. Gdzie nas jeszcze nie było?

Duży nielotny ptak w kolorach czerni i bieli ? :lol:


 
Profil
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Odpowiedz   [ 76 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Forum style created by Pink Floyd Ringtones|Modified by Daniel.