HILTON



-- dodano 21.10.2016 07:04 --

Jeden z domów na końcu świata





-- dodano 21.10.2016 07:05 --

Cerkiew podobno zbudowana bez gwoździ



-- dodano 21.10.2016 07:06 --



-- dodano 21.10.2016 07:07 --

Osobowa wersja nieśmiertelnego Ułaza



-- dodano 21.10.2016 07:08 --



-- dodano 21.10.2016 07:08 --



-- dodano 21.10.2016 07:09 --



-- dodano 21.10.2016 07:10 --



-- dodano 28.10.2016 10:02 --



-- dodano 28.10.2016 10:02 --



-- dodano 28.10.2016 10:05 --



-- dodano 28.10.2016 10:08 --

Droga po całonocnych opadach deszczu.



-- dodano 28.10.2016 10:09 --

Potrzeba matką wynalazków



-- dodano 28.10.2016 10:10 --



-- dodano 28.10.2016 10:15 --



-- dodano 28.10.2016 10:16 --

Właściciel tego niesamowitego pojazdu



-- dodano 28.10.2016 10:18 --

Na zakończenie pozostał nam już tylko Duch Puszczy



-- dodano 28.10.2016 10:24 --

[img]9 czerwca koło 10 wyjeżdżamy do domu. Przed nami ponad 2500 kilometrów. Robimy jeszcze drobne zakupy wydajemy resztę rubli . Po drodze zostajemy zatrzymani na posterunku Gai przez rosyjskiego milicjanta , który po sprawdzeniu dokumentów życzy nam szczęśliwej drogi. W nocy docieramy do Petersburga i postanawiamy wjechać do centrum i zobaczyć miasto. Był to doskonały pomysł bo przejechaliśmy całe centrum miasta bez korków. Jest całkiem widno i możemy podziwiać byłą stolicę Rosji a jest co podziwiać. Miasto jest przepiękne zbudowane z wielkim rozmachem a Pałac Zimowy robi niesamowite wrażenie. Petersburg to piękna nowoczesna czysta i zadbana metropolia połączona z pięknymi historycznymi budowlami. Niestety uciekamy z miasta bo zaczyna się poranny szczyt . Z byłej stolicy mamy jeszcze około 500 km do granicy. Około 11 jesteśmy już na granicy rosyjsko – łotewskiej. Odprawa po stronie rosyjskiej przebiega bardzo sprawnie i po sprawdzeniu dokumentów i zawartości samochodów i quadów przejeżdżamy na łotewską stronę. Tu niespodzianka bo Łotysze nie kwapili się w ogóle do odprawy a jak już się za nią zabrali to zrobili nam totalny kipisz w aucie z liczeniem ilości przewożonego alkoholu i liczeniu litrów przewożonego paliwa. Niestety wszystko było ok i nie miał się do czego przyczepić. . Podobno Łotysze wymuszają w ten sposób łapówki . W końcu przejeżdżamy na drugą stronę i poczuliśmy się jak w domu . W końcu to już Unia Europejska. Do polskiej granicy docieramy już bez przygód około 18 zaraz za granicą stajemy w knajpie na tradycyjnego schabowego. Po dwóch tygodniach jedzenia konserw smakował wyśmienicie. Niestety Rosja kulinarnie nas nie zachwyciła a wręcz zawiodła. O trzeciej nad ranem wjeżdżam na podwórko swojego domu . Wróciliśmy cali zdrowi i szczęśliwi . Przejechaliśmy 5485 kilometrów samochodem i prawie 2000 kilometrów na quadzie. Zostało nam już tylko doprowadzenie siebie i sprzętu do stanu powtórnej używalności.

Zaczynając pisać relacje z tej wyprawy w ogóle nie wiedziałem jak się do niej zabrać ale wiedziałem co napisać na podsumowanie naszej bytności w Rosji na Półwyspie Kolskim. Rosja i Rosjanie to rzeczywiście niezbadana dziedzina. We wszystkich dotychczasowych relacjach z naszych wypraw to spotkani ludzie byli najważniejsi. To tak naprawdę o nich pisałem o tych fantastycznych spotkaniach i rozmowach u Gruzinów o noclegu u niesamowitych Armeńskich pasterzy o Albańskich restauratorach i o wielu innych ciekawych ludziach. O tych , którzy przychodzili pokazywali na swoje flagi przyczepione do naszych qudaów i podnosili kciuk do góry. Pokazywali na swoje narodowe godła na naszych koszulkach. Było to bardzo miłe i sympatyczne i od razu czuliśmy się w danym kraju jak u siebie. W Rosji nikt się nami nie interesował albo nie okazywał zainteresowania. Choć nie spotkało nas nic niemiłego niesympatycznego a wręcz przeciwnie doświadczyliśmy sympatii i pomocy ze strony Rosjan to czuliśmy dystans między nami, nieufność, byliśmy obcy , byliśmy z tej części świata , którą oni uważają za nieprzychylną Rosji i nie chodzi tu wcale , że byliśmy Polakami. Myślę , że polityka wyrządziła wiele szkód między naszymi nacjami, naszymi kulturami . Nie poznaliśmy tego pięknego wielkiego kraju. Nie poznaliśmy do końca fantastycznych jego mieszkańców więc pozostał dalej straszny głód poznania Rosji i Rosjan. Więc trzeba tam po prostu wracać i próbować bo na pewno warto i my tam na pewno jeszcze wrócimy a terenu do jazdy w wielkiej Rosji starczy nam do końca życia i jeszcze dłużej.

[/img]

-- dodano 30.10.2016 10:49 --

Sklep z pamiątkami w Umbie



-- dodano 30.10.2016 10:52 --

Dość powszechny styl artystyczny w Rosji
Wygląda jak nasz Rudy 102



-- dodano 30.10.2016 10:53 --

Granica Kręgu Polarnego



-- dodano 30.10.2016 10:55 --

Petersburg naprawdę piękne i warte bliższego poznania miasto
,

-- dodano 30.10.2016 10:56 --

Lenin wiecznie żywy



-- dodano 30.10.2016 10:57 --



-- dodano 30.10.2016 10:57 --



-- dodano 30.10.2016 10:58 --



-- dodano 30.10.2016 10:59 --



-- dodano 30.10.2016 11:00 --



-- dodano 30.10.2016 11:04 --



-- dodano 30.10.2016 11:05 --



-- dodano 30.10.2016 11:06 --

Pałac Zimowy naprawdę mieli chłopcy rozmach



-- dodano 30.10.2016 11:06 --



-- dodano 30.10.2016 11:08 --



-- dodano 30.10.2016 11:08 --



-- dodano 30.10.2016 11:09 --



-- dodano 30.10.2016 11:10 --



-- dodano 30.10.2016 11:10 --



-- dodano 30.10.2016 11:12 --



-- dodano 30.10.2016 11:22 --

To już koniec tego rozdziału. Wyprawa na Półwysep Kolski to już historia. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że to nie ostatnia nasza wyprawa i nie ostatnia relacja w tym miejscu.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim tym , którzy pomagają nam w realizacji naszych marzeń i tym którzy czytają moje wypociny i nie mają w tym momencie uczucia straconego czasu.
Jak zawsze służę pomocą i informacją wszystkim tym, którzy mieli by ochotę odwiedzić te miejsca w których byliśmy. W razie co piszcie na priv.

Super się czyta Twoją relację. Czuje się tak jakbym tam był razem z Wami. Pozazdrościć tylko zgranej paczki. Czekam na kolejną Waszą podróż i relację z niej.
Pozdrawiam i szerokości.

Jeszcze raz bardzo szczerze biję gromkie brawa

I na deser film !!!! Jaruś go przygotował z tego co nam zostało bo gdzieś się jedna kamerka zawieruszyła - ja musiałem troszkę w nim pogrzebać - ale jest git - zapraszamy na seans w roli głównej Rasija
https://1drv.ms/v/s!AtL4wlYaA5PMjusKJWUoio7c5BgqhA

Ten film to kwintesencja Waszej relacji
Gatuluję pomysłu i Odwagi

Jak by był ktoś chętny na wypad do Rosji to 16 czerwca startujemy wszelkie info na fb Szarejkowe wzgórza