Witam, Skradziono Yamaha Grizzly 700 Camo z 2007 r,
Quada skradziono z 28 na 29 września z prywatnej posesji w miejscowości Skrzeszew 20 km od Warszawy
VIN JY4AM09Y77C004037
nr rejestracyjny BI 864E
Równoczesnie z garazu ukradziono komplet praktycznie nowych opon Maxis Zilla Mude Lite 26''

Quad w tym czasie był wystawiony do sprzedaży na alegro, wczesniej ogladało go kilku potencjalnych klientów.

Za wskazanie miejsca pobyt wysoka nagroada, jesli czytaja to ci co go ukradli jestem gotów go wykupić.
Tel 601 33 99 58

Szczerze współczuję, ale czy to nie aby nakręcanie koniunktury złodziejom...

Wychodzi na to, że przed zakupem trzeba robić xero dowodów i praw jazdy. Może tym sposobem odstraszy się bandytów. Nie chce dać papierów, nie ma oglądania!

Albo nie podawać adresów i na oględziny umawiać się w publicznym miejscu. Żyjemy w kraju o nikłym poszanowaniu prywatnej własności

Tak można, ale robi się procesja. Jak pojedziesz na stację benzynową pokazać quada, a może to i dobre, bo mają tam kamery , to z pewnością przyjadą go oglądać w liczbie mnogiej i wtedy robi się ryzykownie. Trudna sprawa przy sprzedaży. Wychodzi na to, że jak kupisz, to trzymaj aż się rozleci i na złom potem jedynie, kurka wodna...

-- dodano 01.10.2011 19:17 --

Kuko zdjęcia poprosimy.

Mi po wystawieniu na allegro ukradli ktm-a Policja nie zdjeła nawet odcisków umorzyli śledztwo po miesiącu, mam nauczkę i jeśli coś sprzedaje z podobnego sprzętu, zapisuje wszystkie numery telefonu jakie do mnie dzwonią w tej sprawie i nr rejestracyjne pojazdów jakie przyjeżdzają, teraz jak bedę sprzedawał coś z off roadu to wrzucam lokalizator GPS. Tylko 300 zł a może tyle pomóc...

Po raz kolejny powtórzę zasadę - umawiać się z potencjalnym klientem/oglądaczem poza miejscem zamieszkania. Podjedziesz, obejrzy sobie co i jak. Spodoba się i zdecyduje się na zakup, wówczas jedziesz do domu i piszesz umowę. Inaczej rozstajesz się i wracasz do domu dookoła, aby ciebie nie zlokalizowali gdzie parkuje sprzęt.

Może to wydawać się przesadne, ale w przypadku motocykli i quadów taka metoda się sprawdza.

Ta zasada nie do końca może być bezpieczna.

Kiedyś umówiony tak z klientem pojechaliśmy na spisanie umowy - na szczęście do przyjaciela, gdzie quad nie parkuje. Klient rozmyślił się w ostatniej chwili, bez podania przyczyny. Nie zmusimy go do niczego.

Cwany złodziej zrobi podobnie.

Więc umowę piszmy na stacji benzynowej.

Może i taki pomysł ze stacją jest dobry ale ja osobiście bał bym się oglądać coś na stacji. A czemu ten koleś tak unika spotkania na miejscu u niego ? może ze sprzętem jest coś nie tak ? może to coś kradzionego ? Sam mam złe doświadczenia z kupowaniem na stacji. Bo kupiłem raz rower na stacji za 300 zł dla bratanka i policja mu ten rower zabrała bo był oznakowany. Płacz dziecka nie do opisania a tym bardziej mój gniew na gnojka który nie chciał abym przyjechał po ten rower osobiście.

To ostatnie zdjecia Yamahy Grizzly Camo tuz przed kradziezą..

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/975af4d28cd0314e.html

niestety mam jakis problem z umieszczeniem zdjeć, na chwile obecną jest ogłoszenie o kradzieży na otomoto
ponizej link

http://otomoto.pl/yamaha-grizzly-700-ca ... 68136.html

Dodam jeszcze że w momęcie kradzieży, quad miał założone na przednim bagażniku dwa wesemy.
(na zdjęciach ich nie ma)