od czwartku squad olsztyn obstawial 66th rally poland, a o to kilka szybkich slow o naszej akcji - tak tak , chwalimy się bo jest czym
pojechalo nas trzech - ja , jaron oraz prezes9999 , kazdy z nas obstawial jeden odcinek, jeden quad na jeden odcinek, stalismy w roznych miejscach i ruszalismy jako najszybsza grupa pierwszej pomocy, na quadach mielismy naczepiane ekwipunek i ratownczke na plecaku, codziennie robilismy kolo 200 km, najfajniejsze ze wszedzie moglismy wchodzic i wjezdzac bez wiekszych problemow, ratownicy medyczni na wage zlota, organizatorzy również panowie z fia byli pod duzym wrazeniem naszych akcji, jaron wyskoczyl w srodku rajdu na trase aby dotrzec do pkt. interwencji a za nim cisnela rajdowka, zaraz zrobil się wielki szum na radiu , jaron ladnie pociskal. namierzal go helihopter ;P. byly też sytaucje kiedy przestawialismy się w inne miejsca i chwilowo nie bylo nas widac, z trasy rajdu i wtedy już slyszelismy na radiu zapytania gdzie znikl quad z ratownikiem, zanim na os wjada zawodnicy to na trase wbijaja się odpowiedni ludzie w rajdowkach lub terenowkach, obserwator fia, obserwator bezpieczenstwa i inni, na kazdym quadzie mielismy radio i jezdzilismy wg. wytycznych chef'a danego odcinka, prezes wyjezdzal najczesciej najpowazniejsza interwencja byl wyjazd do ofiary, obywatela litwy, pobicia z uzyciem noza - chlopa trochę pocieto
sprzety dostaly trochę po garnkach, strasznie grzaly się silniki mosty i hamulce, bardzo mocno zuzyly się opony i klocki do tego wszechobecny kurz, kazdy z nas wyciskal siedzace koniki w sprzecie do samego konca, Sprzęt nie mial lekko - ekwipunek + pelen zbiornik + kanister paliwa + kierowca pasazer, szybka jazda po osech byla trudna bo rajdowki wykrajaly 30 cm koleiny, karetki mialy napędy 4x4 pomimo to ledwo dawaly sobie rade i siadaly na grzaskim piachu
kazdy z naszych quadow przykowal wzrok widzow a bylo ich naprawde duzo, bardzo wielu obcokrajowcow, mieli takie mini miasteczka w wyznaczonych miejscach w poblizu trasy os'u , na kazdy musielismy dojechac
quady byly po raz pierwszy wykorzystywane w serii wyscigow WRC wlasnie teraz, bylo trochę niedociagniec ponieważ nie kazdy z nas mial gps a znow ci co mieli to nie mieli wgranych trakow, ja jezdzilem na mape ale nie bylo tak zle, mielismy za malo czasu na przygotowanie sobie dojazdow do odcinkow
na kazdym odcinku musielismy być znacznie wczesniej , wyjezdzalismy z bazy o 5 rano aby dojechac na czas i zdazyc na odbior trasy, oczywiscie wszyscy trzezwi i w pelni sil, nie bylo mowy o "daniu ciala"
quady mielismy oznakowane jako pojazdy ratownikow medycznych oraz specjalne kubraczki i przepustki jednak nie wszyscy czuli przed tym respekt bylo kilka zgrzytow szczegolnie z polska czescia widowni, goscie zagraniczni zachowywali się wrecz wzorowo a z polakami musielismy się czasem klocic, w nocy quady staly pod nasza baza gdzie dwoch panow policjantow pilnowalo je do rana
spotkalismy ekipe ATV Polska mieli taki skromny namiocik i pod nim dwa quady, generalnie strasznie biedny az zal ze ktoś wylozyl pieniazki aby tam być ale nie postaral się zrobic ciekawego show podczas ktorego moznaby ladnie się zareklamowac, przejazd Sonika na special stage wzbudzil owacje na stojaco i byl naprawde wiodwiskowy, trochę pogadalismy z chlopakami uzyczylismy kompresorka, mieli kilka naklejek szkoda ze tak pozno ale okleilismy nasze maszynki, mysle ze warto w ten sposob znow poprawic wizerunek uzytkownika quada i pokazac ze moga to być bardzo uzyteczne pojazdy, wiele osob robilo sobie z nami zdjecia wiec i swietna pozytywna reklama stowarzyszenia
po trasie widac bylo sporo quadow i motocykli, spotkalismy nasza ekipe osiek, mieli pozar jednego z quadow a niektorzy problemy z wstaniem rano do wyjazdu ;P , zdaje się ze zadnych ekscesow z udzialem quadow nie bylo a mandaty za wejscie na trase ose lub wjazd sypaly się od 500 pln w gore
reszte może dopowiedza koledzy, a tu kilka fotek