Pierwsze poslkie quady!!!

Był już jakis topic na forum ale tutaj daje szczegóły

Wymiary: 1680mm x 1115mm x 1120mm
Silnik: Czterosuwowy, jednocylindrowy, chłodzony cieczą
Pojemność: 197cm3
Moc maksymalna: 12,9KM (9,5kW) przy 7500 obr/min
Prędkość maksymalna 80 km/h
Zapłon: CDI
Rozruch Elektryczny
Napęd Łańcuchowy
Skrzynia biegów 4- biegowa z biegiem wstecznym
Waga 167 kg
Opony przód/tył 21x7 10, 20x 10 - 10
Hamulec przód/tył Tarczowy/ Tarczowy
Akumulator 12V, 9 Ah
Pojemność baku 5,5 L


http://www.romet-motors.pl/produktyDane ... v_200.html

Jestem ciekaw czy bliżej temu do chinola czy do ls .

Co myślicie ???

http://www.atvsweden.pl/oferta.php?pid=7 - tu masz odpowiedz na twoje pytanie (identyczny wygląd i dane techniczne )

dobra to chinol

zrobi też niby fajny motorek krosik taki

http://www.romet-motors.pl/produkty-mot ... s_200.html

ale za 5000zł to też wiele się nie ma co spowdziewać chociaż do akiej rekreacji leśnej może by wystarczył

Wszystkie quady w ich ofercie to chińczyki. W sprzedaży są od kilku lat pod co najmniej 7 markami.

myslałem ze zrobia coś po swojemu a nie chińczyki

jestem ciekaw czy ten motorek coś będzie jeździł bo słyszałem ze crs 50 turystycznie daje sobie rade

Romet marka z tradycjami ale mi się kojarzy jednoznacznie z bublem i gospodarką deficytu.
Pierwszy w życiu mój "motorek" to była rometowska "motorynka" .
W wieku 12 lat więcej ten sprzęt pchałem do domu niz się najeździłem.
Moja mama lamentowała że gdzie nie wyjadę to wracam na piechotę w dodatku pchając złoma...
Nie łatwo było to kupić nie mówiąc już o częściach zamiennych. Zdobycie opony graniczyło z cudem. Gaźnik był wadliwy a dokupic nowy nie było szans- już łatwiej byłło całą motorynkę...przez cały okres uzytkowania (kilka lat) silnik nie wchodził w pełne obroty tylko tak do 80 %. Żeby przyspieszył na maxa trzeba było pompować benzynę pompką przy gaźniku w trakcie jazdy oczywiście ! Dało się ale po minucie znów warcało do "normy" czyli silnik się dusił. Jazda na łysych oponach skutkowała notorycznymi kapciami. Raz w tygodniu trzebna było odkrecać dekiel silnika i ustawiać zapłon, jakoś się sam przestawiał ciągle...brrr. Jak kiedyś ruszyliśmy w 8-10 motorynek w dół Wisły z Żoliborza do Łomianek to odcinek kilkunastu kilometrów jechalismy ładnych kilka godzin. Przy takiej ilosci sprzętu ciągle się coś komuś psuło! :

Jednak siła sentymentu i "polskości" marki pewnie pomoże niż zaszkodzi w sprzedaży w Polsce.
Tatuś prędzej kupi Rometa niz Keeway...