Autor |
Wiadomość |
łoniu
Rejestracja: 16.11.2005 15:34 Posty: 59 Miejscowość: z doliny zakutych łbów
Quad: rubik, rubik
|
Wysłany: 05.05.2006 07:37
Hmmmmm
Czyli co 1.000 trza wymieniać bezapelacyjnie.
To wychodzi co miesiąc
_________________ Nasze filmy:
http://www.youtube.com/profile_videos?u ... iu1979&p=r
|
|
|
|
jarek s
Rejestracja: 13.02.2006 10:17 Posty: 49 Miejscowość: Gdańsk
Quad: motocyklista XR 650R
|
Wysłany: 05.05.2006 08:14
Nie chciałbym pisać off-topicu (jeżdżę motocyklem a nie quadem) ale myślę że nie odbiegnę za bardzo od tematu.
W mojej KTM LC4 fabryka zaleca wymianę oleju co 2500 km w jeździe enduro, lub co zawody dla wyczynu. Pomyślałem sobie kiedyś że te moje leśne harce podchodzą pod enduro amatorskie-więc wymiana oleju co 2500 km. Raz zastosowałem się do tego zalecenia i spuściłem z silnika czarną breję (a wlany był syntetyk Motorex`a). Następnym razem po każdej jeździe sprawdzałem specjalną bibułką i wzornikiem stopień zużycia oleju. Wyszło niestety na to że po 500 km olej wypada dać już świeży. Okoliczności przyrody i uganianie się za leśną przygodą nie wpływa na żywotność oleju.
Wiem ze chłopaki którzy śmigają (motocross) na ekstremalnie wykręconych 4T CRF, YZ F, SX wymieniają oliwkę co trening.
Śmigam albo na Castrolu R4 Racing, albo na syntetyku Motorex`a (jakby to kogoś ciekawiło, w końcu to tylko 2 koła). Pzdr.
|
|
|
|
christo
Rejestracja: 14.04.2005 13:49 Posty: 1429 Miejscowość: małopolska
Quad: Can-Am wszystkie modele :D
|
Wysłany: 05.05.2006 08:33
Jarku Grizzly ma niewysilona jednostke wiec taka wymiana jak podaje ksiazka jest do zaakceptowania przy tzw. jezdzie po bułki a jak już ktoś bardziej dociska to nawet przez połowe wczesniej trzeba olej zmieniac. Poza tym nie wierzmy do konca producentowi - jemu naprawde nie zalezy na tym żeby nasz sprzęt był jak nadłużej bezawaryjny
_________________ Nigdy nie kłóć się z głupcem - ktoś mógłby nie zauważyć różnicy.
Nie polemizuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a później pobije doświadczeniem.
|
|
|
|
jarek s
Rejestracja: 13.02.2006 10:17 Posty: 49 Miejscowość: Gdańsk
Quad: motocyklista XR 650R
|
Wysłany: 05.05.2006 08:58
Szczególnie z tym ostatnim masz Christo rację...Najfajniej by było gdyby te bibułki z wzornikami do badania stopnia zuzycia oleju byłyby dostępne w sklepach-rachu, ciachu i każdy by obiektywnie wiedział czy jest kat, czy sofciarz. No i niunia by dostawała świeżej oliwy ani za szybko, ani za późno-akurat, na czas.
Po ok. 150 km off-roadu dolewam do silnika ~50ml. oleju. Widziałem nicasil w cylindrze KTMy-oprócz skośnych mikrorysek po honowaniu ma też maciupeńkie wytrawione dziurki w których zbiera się zapas oleju. W momencie suwu spalania nie ma bata żeby jego część się nie spaliła, szczególnie jak się mocno odkręca gwint i maszyna oddycha pełną piersią.
[/b]
|
|
|
|
christo
Rejestracja: 14.04.2005 13:49 Posty: 1429 Miejscowość: małopolska
Quad: Can-Am wszystkie modele :D
|
Wysłany: 05.05.2006 09:12
hmm a gdzie można nabyc taki bibułki i wzornik?
_________________ Nigdy nie kłóć się z głupcem - ktoś mógłby nie zauważyć różnicy.
Nie polemizuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a później pobije doświadczeniem.
|
|
|
|
jarek s
Rejestracja: 13.02.2006 10:17 Posty: 49 Miejscowość: Gdańsk
Quad: motocyklista XR 650R
|
Wysłany: 05.05.2006 10:36
Bibułę i wzornik załatwiłem/ukradłem z poprzedniej pracy, nie wiem gdzie to można na wolnym rynku kupić.
Natknąłem się na informacje z Texaco że do testów można wykorzystać zwykłą białą bibułę którą można buchnąć swojemu dziecku
Wyciąg z opracowania p. Donata Żarnocha na w/w temat:
Test bibułowy oleju silnikowego w czasie eksploatacji pozwala na określenie właściwości dyspergujących (rozpraszających) oleju. Każdy olej silnikowy w fazie jego produkcji wzbogacany jest pakietem dodatków uszlachetniających, między innymi dodatkami myjąco-rozpraszającymi. Zadaniem dodatków dyspergujących jest równomierne rozprowadzanie wszelkich zanieczyszczeń eksploatacyjnych zmywanych z elementów silnika przez olej w całej objętości oleju i zapobieganie przed ich miejscową kumulacją mogącą prowadzić do blokowania magistrali olejowej lub też do przyspieszonego zużycia części silnika. W celu przeprowadzenia testu bibułowego należy kilka kropel reprezentatywnej próbki oleju nanieść na kawałek zwykłej bibuły i po jej wysuszeniu obserwować wygląd plamy. Plamy jednorodnie zanieczyszczone osadami wskazują, że olej posiada dobre właściwości dyspergujące. Plamy wykazujące zdecydowaną, miejscową koncentrację osadów na niewielkiej powierzchni wskazuje na utratę przez olej właściwości dyspergujących. Regularnie przeprowadzane testy bibułowe oraz analiza zmian wyglądu plam olejowych pozwalają na precyzyjne wychwycenie momentu, w którym właściwości rozpraszające oleju silnikowego przestają być wystarczające dla bezpiecznej i bezawaryjnej eksploatacji silnika.
Dla uzyskania jak najbardziej wiarygodnych wyników testów zawsze należy pamiętać o tym, aby badana próbka była reprezentatywna tj.: aby pobierana była zawsze w ten sam sposób, z tego samego miejsca magistrali olejowej, i aby przed pobraniem próbki olej cyrkulował w układzie smarowania silnika przez pewien czas dla uzyskania normalnej temperatury pracy i jednorodnego rozprowadzenia wszelkich zanieczyszczeń z układu w całej objętości oleju.
Plus wyciąg z badania na zanieczyszczenie wodą:
Wizualna ocena zawartości wody w oleju silnikowym jest praktycznie możliwa do przeprowadzenia jedynie na próbce świeżego oleju silnikowego, gdyż olej silnikowy już po stosunkowo krótkim okresie eksploatacji ciemnieje, uniemożliwiając tym samym ocenę stopnia zmętnienia. Dla oznaczenia zanieczyszczenia wodą oleju już eksploatowanego można zastosować tzw. crackle test, tzn. test na trzaski wodne. W tym celu wprowadzamy kilka kropel badanego oleju do niewielkiego naczyńka aluminiowego lub szklanego, a następnie podgrzewamy je przez kilkanaście sekund nad płomieniem lub na gorącej blasze. W ten sposób ewentualna woda zanieczyszczająca olej zaczyna tworzyć widoczne pęcherzyki pary wodnej, która następnie odparowując wydaje charakterystyczne, wyraźnie słyszalne trzaski (crackle znaczy trzask). Test ten nie pozwala oczywiście określić ilościowo zawartości wody w oleju (do tego celu służą testy laboratoryjne przez destylację - ASTM D95 lub testy Karla Fischera - ASTM D1744). Pozwala natomiast, w przypadku braku charakterystycznych trzasków, wykluczyć zanieczyszczenie oleju wodą.
Poszukam w sieci linku do fotografii wzorników, nie obiecuję że się uda. Generalnie plama dobrego oleju na bibule powinna być koloru jasnobrązowego, z ew. ciemniejszą plamką w środku. Im ta ciemniejsza plama ma większy rozmiar, wyraźniejsze brzegi i ciemniejszą barwę, tym olej bardziej przepracowany. Kolor brunatny plamki pośrodku próbki, i jej ostre, wyraźne brzegi na tle jaśniejszego tła dyskwalifikują olej.
|
|
|
|
MaciekP
Rejestracja: 29.09.2005 22:40 Posty: 6185 Miejscowość: Warszawa
Quad: Było wiele...
|
Wysłany: 21.11.2006 23:22
Czytam sobie ostatnio o olejach bo to śliski temat i widać, że ostatnio Castrol stracił nieco reputacji, sprzedając wiele olejów mineralnych jako syntetyczne
"Generalnie oleje Castrola od paru lat nie sa najlepszej jakosci. Po przejeciu przez BP, Castrol odszedl od bazy syntetycznej i przeszedl na hydrokrakowana. Niby oleje na tej bazie powinny być nazywane syntetycznymi, ale tylko dlatego, ze Castrol/BP wygral sprawe w sadzie, a z olejem typowo syntetycznym ma to niewiele wspolnego. Jedyne oleje w pelni syntetyczne Castrola to w tej chwili TWS 10w60 i chyba RS 10w40 (tego ostatniego nie jestem pewien). Z czystym sumieniem w kazdym razie można polecic TWS-a. "
Czytałem też sporo o wcale niezbyt dobrych efektach stosowania olejów OW czy 5W. Często klekocza zawory i silniki stają się hałasliwe.
Powoli wygląda na to, że niezłym pomysłem jest Castrol TWS Motorsport 10W-60. Mimo że jest to 10W to nadal jest olej calkowicie syntetyczny i do tego zachowuje właściwą lepkość przy wysokiej temperaturze.
Oto przyklad komercyjny:
http://www.vtech.pl/component/page,shop.product_details/flypage,shop.flypage/product_id,55/category_id,6/manufacturer_id,0/option,com_virtuemart/Itemid,109/
|
|
|
|
MaciekP
Rejestracja: 29.09.2005 22:40 Posty: 6185 Miejscowość: Warszawa
Quad: Było wiele...
|
Wysłany: 21.11.2006 23:41
...ale z drugiej strony prawie wszyscy w USA uzywają do Bomb 800 olejów klasy 0W i 5W.
sądzę więc, że nie ma jednoznacznej rekomendacji.
10W60 jest znacząco bardziej lepki niż 0W czy 5W, co w lecie powinno mieć znaczenie, ale skoro silnik ma utrzymywana przez układ chłodzenia praktycznie stałą temperaturę pracy to to czy jest zima czy lato ma znaczenie tylko przy rozruchu a tu 0W czy 10W ma chyba podobny efekt. Temperatura ustania płyniecia jest na poziomie -40stC czy -50stC, wiec bez znaczenia. Jednak niższa lepkość może sprawiać, że pierwsze ruchy tłoka przy odpaleniu szybciej dostana olej przy niskiej lepkości.
|
|
|
|
Opal
Rejestracja: 16.10.2004 11:05 Posty: 241 Miejscowość: warszawa
Quad: YFZ 450
|
Wysłany: 22.11.2006 17:06
za to większa lepkość sprawi że więcej zostanie sprzed rozruchu bo nie spłynie a ciszej będzie chodził
_________________ moc zawsze dostępna!
|
|
|
|