Autor |
Wiadomość |
bestyjka_atv
Q.T.B. Quad Team Bydgoszcz
Rejestracja: 30.01.2010 23:02 Posty: 1240 Miejscowość: Toruń / Beskidy
Imię: Alesandrija
Quad: KQ 750'
Poprzednie quady: Kawa bf750' Renata 800', Renata 800'
|
Wysłany: 26.10.2010 12:57
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
boro v2 brutePisać, pisać koledzy i koleżanki!
_________________ Prawdziwy quadowiec ma benzynę w żyłach i olej w głowie
Życie quadowca to niekończąca się wyprawa ;D Trzeba to poczuć...trzeba to kochać by wiedzieć ile jest warte takie życie! ;D
|
|
|
|
dziubek25077
Rejestracja: 04.06.2009 19:30 Posty: 372 Miejscowość: Jaworzno
Quad: Suzuki Kingquad 750 Axi
Poprzednie quady: EAGLE 250 ccm x 2
|
Wysłany: 26.10.2010 13:46
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
Ha to ja na drugi dzień po zakupie mojej wymarzonej zabawki, ( w pierwszy już nie miałem jak jeździć bo bardzo późno wróciłem) pojechałem na pierwszą przejażdżkę. Było już późne popołudnie, jesienny dzień, już mocno szarawo. Pojechałem w okoliczne łąki i lasy przejechać się. Byłem może 4-5 km od domu. Nagle poczułem jak dzwoni tel, więc zatrzymałem się zgasiłem quada żeby coś słyszeć, odebrałem pogadałem no i myślę dalej w drogę. Próbuje odpalić a tu lipa, zastawiam się co jest. Zdjąłem siedzenie, poświeciłem tel. kabelki niby ok, choć niewiele mi mówiło co do czego i gdzie . Chyba z 5 min medytowałem co może być nie tak. Bylem w takim miejscu że nawet nie wiedział bym jak wytłumaczyć komuś żeby mnie znalazł, pełno ścieżek i dróżek. Mówię ale lipa,drugi dzień i quad zdechł. Pomyślałem cóż mi pozostało, zobaczę jak go się pcha, może dam rade chociaż do jakiejś większej drogi. Atu ciężko idzie, a ja: Aha wrzucę na luz "N" lepiej pójdzie:D no i w tym momencie skapnąłem się o co chodzi Odpaliłem i wróciłem z bananem na twarzy Po prostu nie miałem tego nawyku z chińczyka Pozdro !!! Kolego - poprawiłam błędy - pilnuj poprawności wypowiedzi - pozdrawiam - bestyjka_atv
_________________ SUUZAAANAAA I,am CRAZY LOVING YOUUUUU......
|
|
|
|
boro v2 brute
Rejestracja: 30.09.2010 16:26 Posty: 1624 Miejscowość: okolice Zakopane
Quad: kawałsuki Brute Force kvf650
|
Wysłany: 26.10.2010 14:01
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
ale za to ile bys na paliwie zaoszczedzil jak bys się nie pokapowal
_________________ Boro utv w budowie viewtopic.php?f=23&t=35656 Galeria http://img153.imageshack.us/g/snc00533w.jpg/
|
|
|
|
mikix130
Rejestracja: 11.11.2009 21:38 Posty: 1935 Miejscowość: Radom
Imię: Mikołaj Kwieciński
Quad: Yamaha Grizzly 700 & Suzuki LTR 450R
Poprzednie quady: -> Chińska 110 -> Grizzly 400 ->Can-am ds 450
|
Wysłany: 26.10.2010 15:04
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
hehe. No właśnie
_________________ http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=2965601684 #966 Kwieciński Mikołaj QUADIMODO RACING TEAM RTM-RADOM
|
|
|
|
Gosc_0001
|
Wysłany: 26.10.2010 15:10
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
Aaaa ja zapomniałam o mojej przygodzie. Jakiś czas temu odkryłam fajna wysoką górkę. Odludzie, zero cywilizacji Dookoła las, na gorce polana- no coś pięknego. Wjechałam tam ściagłam kask i podziwiam widoki. Podjechała grupka quadów i zdziwieni pytali czy sama się nie boje, że niebezpieczniej, że nikt mi nie pomoże jak coś będzie nie tak i pojechali. NO I OCZYWIŚCIE WYKRAKALI. Postanowiłam zwiedzić teren i.... wjechałam w wielkie dziury. Zakopana byłam w tym aż do połowy łańcucha. Oczywiście moje chude łapy nie dały rady go wytargać. Zero ludzi a nawet nie umiałabym wytłumaczyć komuś gdzie ma przyjechać mi pomóc. 1.5 h się mordowałam, paznokcie połamałam ale w końcu mi się udało Poznosiłam deski i kamienie podłożyłam pod koła i dźwigłam deską. Booooże ale ja jestem mądra W każdym bądź razie teraz już po nieznanym terenie jadę powoli żeby nie powtórzyć sytuacji.
|
|
|
|
bestyjka_atv
Q.T.B. Quad Team Bydgoszcz
Rejestracja: 30.01.2010 23:02 Posty: 1240 Miejscowość: Toruń / Beskidy
Imię: Alesandrija
Quad: KQ 750'
Poprzednie quady: Kawa bf750' Renata 800', Renata 800'
|
Wysłany: 26.10.2010 15:22
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
Isia Quadowcy uczą się na własnych błędach i o to w jeździe chodzi:) Pomoc oczywiście też zawsze się przyda:)
_________________ Prawdziwy quadowiec ma benzynę w żyłach i olej w głowie
Życie quadowca to niekończąca się wyprawa ;D Trzeba to poczuć...trzeba to kochać by wiedzieć ile jest warte takie życie! ;D
|
|
|
|
boro v2 brute
Rejestracja: 30.09.2010 16:26 Posty: 1624 Miejscowość: okolice Zakopane
Quad: kawałsuki Brute Force kvf650
|
Wysłany: 26.10.2010 15:25
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
isiano odwazna to jestes i pmyslowa też ale poszukaj partnera do jazdy zeby Ci gadzine targal z blota bo szkoda tipsow a i Ciebie też jakbys gdzies zaginela
_________________ Boro utv w budowie viewtopic.php?f=23&t=35656 Galeria http://img153.imageshack.us/g/snc00533w.jpg/
|
|
|
|
Gosc_0001
|
Wysłany: 26.10.2010 15:44
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
boro v2 brute właśnie u mnie problem że nie mam z kim. Koleżanek na quadach brak a z facetami nie jeżdżę bo ja jestem z tych fair wobec połowicy A tipsów nie szkoda bo zawsze można dorobić
|
|
|
|
boro v2 brute
Rejestracja: 30.09.2010 16:26 Posty: 1624 Miejscowość: okolice Zakopane
Quad: kawałsuki Brute Force kvf650
|
Wysłany: 26.10.2010 15:53
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
Isia napisał(a): fair wobec połowicy ale polowicy by pewnie smutno bylo gdybys zaginela
_________________ Boro utv w budowie viewtopic.php?f=23&t=35656 Galeria http://img153.imageshack.us/g/snc00533w.jpg/
|
|
|
|
Anuśka
Rejestracja: 09.09.2009 07:23 Posty: 6 Miejscowość: Suwałki
Quad: LS 300
|
Wysłany: 26.10.2010 16:40
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
He he ja miałam podobnie jak Isia... Na Suwalszczyźnie postawili duuużo wiatraków a do nich pobudowali wspaniałe, szerokie, mocno utwardzone (czyt. bez dziur ) drogi żwirowe, uwielbiam po nich śmigać. Pewnego razu wybrałam się na sesję zdjęciową właśnie przy wiatrakach i chciałam podjechać do jednego z nich, który jeszcze nie był skończony tyle, że na moje nieszczęście wybrałam drogę od tyłu... myślałam, że jest dość twardo bo były ślady ciężkiego sprzętu, niestety przeliczyłam się i wjechałam w glinę było już dość chłodno więc na sobie zimowe ciuchy można powiedzieć, że prawie nowe Nie życzę nikomu nigdy w żadnych warunkach władować się w glinę... jeżdżę ośką, myślę że 4x4 spokojnie by dało radę... Isia miała deski - ja niestety tylko gałęzie, które grzęzły w tej zasr.... glinie od razu gdy koło podłapało... wszystko było oblepione i śliskie, bieżnik zaklejony... już nie wspomnę o nowych ciuchach... grunt to nie wkurzać się i nie panikować... ooooogromna sterta gałęzi w końcu pomogła - wyjechałam... za wszelką cenę nie chciałam dzwonić do męża po pomoc... Uczucie gdy wygrzebałam się SAMA przewspaniałe... tylko mycia było na pół dnia, bo glina to nie błoto... Tak jak napisała bestyjka_atv od tamtej pory zawsze dokładnie sprawdzam teren
|
|
|
|
bestyjka_atv
Q.T.B. Quad Team Bydgoszcz
Rejestracja: 30.01.2010 23:02 Posty: 1240 Miejscowość: Toruń / Beskidy
Imię: Alesandrija
Quad: KQ 750'
Poprzednie quady: Kawa bf750' Renata 800', Renata 800'
|
Wysłany: 26.10.2010 17:37
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
gkaspspecjalnie dla Ciebie - tak jak obiecałam 2 filmiki - coś Ci to przypomina??:) hehe część I http://www.youtube.com/watch?v=Sr6V5bIJoz0oraz część II http://www.youtube.com/watch?v=xtgepE4BhxIUśmiejesz się
_________________ Prawdziwy quadowiec ma benzynę w żyłach i olej w głowie
Życie quadowca to niekończąca się wyprawa ;D Trzeba to poczuć...trzeba to kochać by wiedzieć ile jest warte takie życie! ;D
|
|
|
|
gkasp
Rejestracja: 26.02.2009 12:55 Posty: 211 Miejscowość: Komorów
Quad: ZIELONY :)
|
Wysłany: 26.10.2010 18:37
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
boro v2 brute napisał(a): ale polowicy by pewnie smutno bylo gdybys zaginela tego nie wie nikt - choć na pierwszy rzut oka mogę powiedzieć, ze mi byłoby smutno .... bestyjka_atv napisał(a): specjalnie dla Ciebie - tak jak obiecałam bardzo dziekuję Pani Moderator
|
|
|
|
bestyjka_atv
Q.T.B. Quad Team Bydgoszcz
Rejestracja: 30.01.2010 23:02 Posty: 1240 Miejscowość: Toruń / Beskidy
Imię: Alesandrija
Quad: KQ 750'
Poprzednie quady: Kawa bf750' Renata 800', Renata 800'
|
Wysłany: 26.10.2010 18:42
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
gkaspNapisz swoje relacje z filmików Śmiech masz murowany:)
_________________ Prawdziwy quadowiec ma benzynę w żyłach i olej w głowie
Życie quadowca to niekończąca się wyprawa ;D Trzeba to poczuć...trzeba to kochać by wiedzieć ile jest warte takie życie! ;D
|
|
|
|
Gosc_0001
|
Wysłany: 26.10.2010 18:53
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
boro v2 brute napisał(a): ale polowicy by pewnie smutno bylo gdybys zaginela Pewnie byłoby ale też bez przesady- zginąć wcale nie jest tak łatwo gkasp napisał(a): tego nie wie nikt - choć na pierwszy rzut oka mogę powiedzieć, ze mi byłoby smutno .... Masz rację- na pierwszy rzut oka, przy drugim już nie jest się tak do końca pewnym
|
|
|
|
Anuśka
Rejestracja: 09.09.2009 07:23 Posty: 6 Miejscowość: Suwałki
Quad: LS 300
|
Wysłany: 26.10.2010 19:09
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
Rzeczywiście gość z filmików super gra na początku, ale z tym swoim KTeMem wyprawia co tylko zechce... niezły wariat z niego:)
|
|
|
|