Czysto przypadkowo , będąc ,,na serwisie,, z Hondą padła propozycja/pomysł , a może by tak UTV , pewien kolega zagaduje, stoi tu przeszkadza weź go , co będzie tak stał ...... no i się zaczęła dwutygodniowa rosterka .... ATV kontra UTV , i co tu zrobić , telefony się grzały , mętlik w głowie . No ale trzeba się ogarnąć umówiłem się na jazdę ,,testową,, (proszę nie mylić z testówką z serwisu) , jazda konkretna z poważną osobą .... chociaż podczas godzinnej jazdy na fotelu obok myślałem inaczej o poważnej osobie , i nie podzielę się tym . Pierwsze dziury a w zasadzie wyjeby , ja skulony kręgosłup zwinięty jak do skoku z spadochronu a tu NIC .... już dawno po , nie no nie wierze . Potem kolega udostępnia mi kierownice ..... dzięki Maćku , powoli delikatnie próbuje powozić kotem .... i tu się zaczyna dziać , jak to pomyka : dziury , zakręty , winkle ..... ja jak to zapierdziela , to nie możliwe ..... Po kilku godzinach jazdy dalej nie wierzę co kot wyprawia w terenie , ja to nie możliwe jak kot wybiera dziury , z łukami było trochę gorzej , tak naprawdę to nie czułem sprzętu i się bałem , w końcu to ,,testówka,, a na dodatek kolegi poważnego człowieka….. co innego obecnie po przejechaniu kilkuset kilometrów , kot daje radę w zakrętach , klei do drogi jak smok . Ale wracając do zakupu , już prawie biorę kota … i tu nagle pojawia się maverick w moich rękach , zasiadam za stery wnętrze zachwyca : obrotościomierz , licznik i pozostałe bajery jest czad , wildcat w tej materii wypada jak daleko wschodni kuzyn , brakuje mi w kocie centralnie umieszczonego licznika , ale wracając do canama serce zabiło szybciej jest moc , wnętrze , no i wreszcie jazda w teren , po doświadczeniach z kotem , widzę dziury no to gaz i do przodu no co 101 km , canam na foksie poleci ….no i poleciał dokładnie odczułem każdą dziurę dobił jak diabli , ale mamy czas to trzeba dać mu szanse , jest moc , dużo mocy wpadam w zakręty i kolejna porażka jakoś tak niebezpiecznie się przechyla ….. po godzinie jazdy , miałem wrażenie iż połamałem felgę tak waliło no i niestety bolał mnie kręgosłup , zdecydowanie sprzęt nie dla mnie . Wiec wybór padł na kota przede wszystkim , zawieszenie robi kawał porządnej roboty i nie żałuje , obecnie jeszcze uczę się jazdy kotkiem . Były już próby błotne , podjazdy zjazdy , poszukiwanie granicy bocznej przewrotki ( postawił się bokiem ) , były też próby delikatnych skoków łał…. Oj będzie się działo , kot ma potencjał . Jeśli chodzi o porównanie do qułada to nie ma co porównywać są to całkowicie inne sprzęty , i będę pracował z całych sił w pocie czoła , aby UTV i ATV stały w moim garażu . Obecnie to teraz JA przewożę znajomych , oczywiście na fotelu obok po staranie wyselekcjonowanej drodze z dziurami/wyjebami w wąskim krętym lesie , dodatkowo puszczając qłady tyłem z oczywistych względów , ha jaka jest radocha jak nie mogą odpiąć pasów i wygramolić się z fotela … po skończonej przejażdżce .
Rejestracja: 05.02.2008 14:47 Posty: 2826 Miejscowość: okolice Poznania
Quad: nima
Poprzednie quady: Raptor 350, LTZ400, 2xRaptor 660, Renegade 800, G700
Wysłany: 20.11.2013 19:16
Re: Wildcat początki
Rafał, tendencja jest na utv-ki, a Ty pokazałeś, że słuszna Ja też coraz częściej puszczam w ich kierunku oko.
A ciekawości, RZR-em też miałeś okazję pośmigać?
mx258
Q.T.B. Quad Team Bydgoszcz
Rejestracja: 07.12.2009 22:01 Posty: 43
Wysłany: 20.11.2013 19:43
Re: Wildcat początki
wlasnie ciekawe jak wypada nowy rzr 1000 na tle konkurencji... wg. youtuba leje wszystkich niemilsiernie
-- dodano 20.11.2013 19:43 --
wlasnie ciekawe jak wypada nowy rzr 1000 na tle konkurencji... wg. youtuba leje wszystkich niemilsiernie
Ostatnio zmieniony przez mx258, 20.11.2013 19:43, edytowano w sumie 1 raz
obiv4n
Rejestracja: 17.04.2007 09:50 Posty: 457 Miejscowość: stolYca
Quad: another one ...
Wysłany: 20.11.2013 20:24
Re: Wildcat początki
rafał_k napisał(a):
(...) jazda konkretna z poważną osobą .... chociaż podczas godzinnej jazdy na fotelu obok myślałem inaczej o poważnej osobie , i nie podzielę się tym(...)
osmarkałem się ze śmiechu
nie za tym ni po tym - teraz możesz się na mnie zemścić
-- dodano 20.11.2013 20:24 --
mx258 napisał(a):
wlasnie ciekawe jak wypada nowy rzr 1000 na tle konkurencji... wg. youtuba leje wszystkich niemilsiernie
wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że za trzy tygodnie będzie na miejscu to pogonimy sprzęta
Ostatnio zmieniony przez rafał_k, 21.11.2013 00:34, edytowano w sumie 1 raz
Leon Zawodowiec
Rejestracja: 20.01.2013 18:04 Posty: 132
Wysłany: 25.11.2013 18:28
Re: Wildcat początki
Polatane dzisiaj też w centrum z kotkiem X... Obi wie o którego chodzi
Pojechaliśmy na fajny tor, Arctic sprawdził się tam doskonale, nie mogli dogonić go na Rapim nie mogli dogonić na outym 1000 Xt-p. Jestem pod ogromnym wrażeniem zawieszenia Wildcata. Ogromne dziury na czołgówce, bo inaczej tego nazwać nie można, jadąc Rinconem ryzyko frontflipa było bardzo wysokie, a Arctic po prostu przelatywał nad, ogromny skok zawieszenia, przód rewelacja, tył do poprawy - dziury były tak ogromne, że zdarzyło się dobijanie tyłu. Szybkie szutry to samo, myślę że rzadko który quad dogoni tego potwora.
Na minus - przejechałem na fotelu pasażera 3 kółka, w tempie ultra szybkim - mam 20 lat i czuję że jutro plecy będą bolały, jak ktoś ma duże problemy z plecami to nie polecam żadnego UTV'a...
Wszystko jest na Gopro, jutro Marcin dowiezie mi materiał, jak nagrało się wszystko to co widziałem to będzie miodzio.
Pozdro
-- dodano 24.11.2013 19:01 --
Ciekawi mnie to porównanie Rzr 1000 vs Wildcat. Poszperałem na youtubie trochę i jak dla mnie Kotek zdecydowanie bije konkurencje na głowę na czołgówce :
Filmik oglądałem chyba z dziesięć razy ...... Marcin popyla kotem . Wczoraj z nim rozmawiałem i jak zobaczyłem filmik , on musi w trybie pilnym zmienić pasy i poprawić klatkę .
Witam Noszę się z zamiarem zakupu takowego pojazdu i wszystkie zarówno tutaj jak i na innych portalach oraz youtubie informacje wskazują na właściwy kierunek mego myślenia. Jeśli cokolwiek merytorycznego możecie od siebie dodać to będę wdzięczny za informacje. Pozdrawiam
Kupuj , kupuj według mnie to dobry wybór . Oczywiście pojazd ma swoje wady fabryczne , tulejki w przednim górnym wahaczu mają fabryczny luz około 1-2 mm , dodatkowo są wykonane z mosiądzu w połączeniu z metalową tuleja skręcaną śrubą do ramy , to rozwiązanie przenosi wszystkie uderzenia na mocowanie wahaczy i ramę . To rozwiązanie mi się nie podoba mam już wahacze rozebrane i jestem w trakcie dorabiania nowych tulejek z ertalonu oczywiście kasując luzy . Najlepszą historią a w zasadzie skandalem , jest montaż całego zawieszenia w fabryce bez jakiegokolwiek smarowania , bez śladowej ilość jakiegokolwiek ,,smarowidła,, tulejki , tuleje pracowały sobie na sucho , no czasami były smarowane wodą z piachem . W celu wydłużenia żywotności zawieszenia , rozebrałem je do zera i złożyłem na smar silikonowy , wstrzykując po odsunięciu gumek strzykawką smar w tuleje w których nie dało się zastosować kalamitek . W przednich wahaczach po wymianie tulejek , montuje kalamitki . Na chwile obecna to tyle poprawiania fabryki .
O tym słyszałem już od kumpla więc to się potwierdza, na szczęście nie jest to wielki wysiłek techniczny i finansowy więc damy rade z tymi poprawkami, jak coś ci wpadnie w oko proszę podziel się z tymi spostrzeżeniami, będę wdzięczny. Plan zakupu jest na grudzień jeśli wszystko dobrze pójdzie (finansowo). Nadmienie przy okazji nie chwaląc się że troszkę doświadczenia z pojazdami offroadowymi posiadam ale to kiedy indziej ci opowiem bo za szybko może ktoś wychwycić pewne szczegóły i fakty z dawnych czasów a było kolorowo...niebawem szczegóły, na razie jak coś wiesz to pisz.
Trzeba by było to zweryfikować,ale było by ciężko z uwagi na duże dziury.Myśle,jestem nawet pewny że na szutrach nie miał by szans.Jak coś to jestem w niedziele do dyspozycji.
Takie porównanie zrobiłem z Renegade 1000 i szybkim outem 800 . Na równych szutrach idą podobnie , qłady na odcinku około kilometra podganiają jakieś 100 m do przodu , oczywiście gdyby szerokość drogi pozwalała na jazdę równoległą , jednak pierwsze dziury i kot jest na błotniku qłada . Co do odcinak na którym qładem stroję zawieszenie , konkretne dziury różnej maści przechodzące w zakręty , kot pokazuje pazurki i pomyka jak wściekły pokazując ogon qładom .
Trzeba będzie to sprawdzić Mariusz Duże dziury połyka kot, na mniejszych 1000 ma szansę - rzekłbym że jest nawet lepszy (masa i moc), ale ta czołgówka co była na Ignacewie to sam wiesz co się działo. Tam jest skok zawieszenia ponad 40 centymetrowy. No i wszystko zależy od kierowcy na koniec W ten weekend nie damy rady, ale w następny trzeba będzie spróbować - mam nawet fajną drogę dla Was
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości
Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum Nie możesz edytować swoich postów na tym forum Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum Nie możesz dodawać załączników na tym forum