Polskie Stowarzyszenie Czterokołowców - ATV Polska - Forum - Zobacz temat - maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Reklama1
Zobacz posty bez odpowiedzi | Zobacz aktywne tematy Obecny czas: 16.06.2024 13:16



Odpowiedz  [ 1838 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50 ... 123  Następna
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog 
Autor Wiadomość
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06.05.2012 16:47
Posty: 695
Miejscowość: Wrocław
Imię: Tomek
Quad: G700 WTHC 2014
Poprzednie quady: G700 - 2007
PostWysłany: 30.05.2015 23:00 
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
ODŁĄCZ POMPĘ OD WTRYSKU, WŁĄCZ NA CHWILĘ ZAPŁON, POWINNA SIKNĄĆ PALIWEM..... I TO FEST..... :-)

_________________
Tomek- LEJEK - LTD 2014, Atomowa INTEGRACJA 1+2, W.I.L. Albania Adwenture 2014, Lejkowa Ekspedycja ADRIA 2015, LTD II - Edycja Andrzejkowa, Montenegro Trip 2017.


 
Profil
Moderator Działu Polaris
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.04.2010 12:07
Posty: 6567
Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
PostWysłany: 31.05.2015 00:04 
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Kochani! Silnik zapalił! Bravo Polarisku mój cudowny, bravo!!!
Quada mam gaźnikowego. To chyba działa tak, ale pewności nie mam, że pompka elektryczna w zbiorniku podaje paliwo dopiero przy starcie rozrusznika. Po włączeniu zapłonu jest zupełna cisza.
Kręciłem starterem wczoraj dosyć długo, z przerwami oczywiście. Odłączałem przewody w poszukiwaniu paliwa i nic. Wykręciłem świecę , była sucha. Ogarnęła mnie bezradność chwilowa i poszukiwalność rozwiązania problemu.
Rozmawiałem dzisiaj z kolegą mechanikiem, na urodzinach mojego syna. Powiedział, że spray do startu silników przywiezie w poniedziałek, jeżeli quad mi nie zapali. Podobno potem zasysa paliwo i pracuje. Kombinowałem dzisiaj co tu zrobić i miałem nawet podłączyć pompkę na krótko. Nie miałem jednak czym. Potem zacząłem odłączać rurki i je dmuchać oraz zasysać ile wlezie. Do tej pory mogę robić za połykacza ognia, jeżeli przystawię tylko zapałkę do pyska.
Kręciłem nawet rozrusznikiem z odłączonymi przewodami paliwowymi. Nic nie leciało.
Prawie się poddałem. Postanowiłem jeszcze ostatni raz przekręć kluczyk i silnik zagrał. Zapalił bez jakiegoś pierdzenia, tylko od razu zaczął tyrkać doskonale. Chodzi równiutko, jak młot pneumatyczny o 7 rano na sąsiedniej działce, gdzie wbijają szyny do utwardzenia podłoża.
Zrobiło się tylko sporo dymu. Najpierw myślałem, że wypala się farba na wydechu, ale potem zobaczyłem pulsującą kurzawę od kolanka przy cylindrze. Może być tak, że zamieniłem uszczelki i ta powinna być przy tłumiku. To już jednak pikuś. Jutro można zakładać przód i w drogę.
Aha, może mieć też kluczowe znaczenie fakt, że solidnie wyczyściłem styki bezpieczników. Najpierw odrdzewiacz a potem płyn do elektryki. Nie żałowałem psiukaczy w każdej razie. Może być tak, że wczoraj pompka nie działała z braku prądu. Tego jednak już nie da się stwierdzić i bardziej do mnie przemawia teoria, że napompowałem układ paliwem prez podejmowane próby. Bezpieczniki jeszcze przemyję pożądanie i zabezpieczę smarem.
Cieszę się niezmiernie. Maszyna działa. Hura!!!

_________________
... no looking back

Wyprawy maqowe - blog


Ostatnio zmieniony przez maq, 31.05.2015 00:04, edytowano w sumie 1 raz



 
Profil
Moderator Działu Polaris
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.04.2010 12:07
Posty: 6567
Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
PostWysłany: 31.05.2015 12:45 
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
A teraz kilka żartów z internetu. Gdyby tak kupować części oryginalne, według cen wielu oferentów, to ja bym już wydał z całą pewnością tyle ile zapłaciłem za nowego quada. W USA można kupić osłonę przegubu za 30 dolarów, co i tak jest grubą przesadą. Przecież to kawałek gumy i dwie opaski z kieliszkiem smaru.

Image
Image
Image
Image
Image
Image


Nie liczyłem dokładnie, ale ze sporym prawdopodobieństwem kupuję lub przerabiam za 1/10 tego, na co chcą mnie stuknąć.

_________________
... no looking back

Wyprawy maqowe - blog


Ostatnio zmieniony przez maq 01.06.2015 08:57, edytowano w sumie 2 razy



 
Profil
Moderator Działu Polaris
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.04.2010 12:07
Posty: 6567
Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
PostWysłany: 01.06.2015 09:07 
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Dzisiaj jeszcze przód na kołkach stoi. Wcale nie jest to przenośnia, bo używam drewnianych klocków do ustabilizowania quada. Na podnośniku się pojazdu nie zostawia. Mam i koziołki metalowe, ale na tym się maszyna ślizga.
Oczywiście, że pierwsze dzisiaj było uruchomienie silnika. Tak pięknie gada, że można przy tej muzyce tańczyć. Dymi się tylko... chusteczka jedwabna. Od strony kolanka jest przedmuch na pierścieniu uszczelniającym. Trzeba będzie to albo załatać, albo zdobyć nową. Po ile były? Aha, tego nie pokazywałem, no to wkleję:

Image

Do Tico są po 5 złotych, a do Bentleya nie będę szukał. Może po dwie dychy, no góra czszy.

Image

Odkręciłem rurę od wieszaka, zdjąłem sprężyny i zamieniłem na chwilę uszczelki. Mają różne rozmiary, bo się już pewnie wypaliły. Nie podoba mi się też położenie tłumika przy nadwoziu z tyłu. Za blisko jest. Poprawimy. Internet już się przydał. Dowiedziałem się, że obok uszczelniania wydechu trzeba kupić pastę do tego celu przeznaczoną. Będzie jak nówka.
Złożyłem wszystko na powrót, bez dociągania nakrętek. Podczas pracy pojazd dymi. Silnik zimny co prawda i może to wypalanie farby, ale dodawanie gazu wyraźnie zmienia siłę strumienia dymu. Mamy zatem przedmuch.
Usiadłem sobie potem na przednie koło i zacząłem szukać co by tu złapać na tytyrytki. Było tego sporo, ale i tak nie dokończyłem. Rozłączałem wtyczki i układałem kable po swojemu. Zrobiło się więcej miejsca pod maską i porządek jest nareszcie. Miałem dzisiaj ochotę przynajmniej kawałek się przejechać, ale co nagle, to po diable. Przyjdzie czas, to się człowiek odchami i w polarisowym garniturze trochę szutry w okolicy przedmucha.

_________________
... no looking back

Wyprawy maqowe - blog


Ostatnio zmieniony przez maq 01.06.2015 09:07, edytowano w sumie 5 razy



 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11.04.2014 11:27
Posty: 1490
Imię: Piotr
PostWysłany: 01.06.2015 10:59 
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Najlepsza oferta to korek od wlewu oleju. :okok:
Do Yamahy też kosztuje 56 pln a ja swój kupiłem w sklepie z art rolniczymi wraz z o-ringiem za całe 7 pln
Pozdrowienia dla sprzedawców. Nie dajcie się naciągać.


 
Profil
Moderator Działu Polaris
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.04.2010 12:07
Posty: 6567
Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
PostWysłany: 01.06.2015 16:50 
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Wszystko mają, dziesięć razy taniej. Może nie idealne wymiary, ale bez najmniejszego problemu będzie pasować.
Image

_________________
... no looking back

Wyprawy maqowe - blog


Ostatnio zmieniony przez maq, 01.06.2015 16:50, edytowano w sumie 1 raz



 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11.04.2014 11:27
Posty: 1490
Imię: Piotr
PostWysłany: 01.06.2015 18:52 
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
O matko "grzebalnia" RAJ :)


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01.08.2014 07:04
Posty: 42
Imię: Tomek
Quad: Jimny4x4
Poprzednie quady: pralka 570
PostWysłany: 01.06.2015 19:43 
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Wracając do korka oleju jak mi go trafiło ( w środku dziurka na imbus się rozjechała:) to przegwintowałem na zwykły metryczny gwint + korek w rolniczym sklepie z podkładką miedzianą za 2,5 PLNa i spokój, Jest jeszcze opcja wspawania śrubki w środek korka:) i ładnie obszlifowania...


 
Profil Facebook
Moderator Działu Polaris
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.04.2010 12:07
Posty: 6567
Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
PostWysłany: 01.06.2015 20:27 
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Tak, jednak oryginalny gwint ma 3/4 cala. Trzeba gwintownik M20, a tu już będzie 100 Twoich korków ;) Calowe korki można kupić bez problemu.

Chociaż masz rację. Są i po trzy dychy ;)

_________________
... no looking back

Wyprawy maqowe - blog


Ostatnio zmieniony przez maq, 01.06.2015 20:27, edytowano w sumie 1 raz



 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06.05.2012 16:47
Posty: 695
Miejscowość: Wrocław
Imię: Tomek
Quad: G700 WTHC 2014
Poprzednie quady: G700 - 2007
PostWysłany: 01.06.2015 22:52 
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Polarisowy grniturek powiadasz..... to ja wskakuję w swój Polarowy i niedługo będę.... :-) Pojeździmy jak kozaki z łokciem na szybie.... :-)

_________________
Tomek- LEJEK - LTD 2014, Atomowa INTEGRACJA 1+2, W.I.L. Albania Adwenture 2014, Lejkowa Ekspedycja ADRIA 2015, LTD II - Edycja Andrzejkowa, Montenegro Trip 2017.


 
Profil
Moderator Działu Polaris
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.04.2010 12:07
Posty: 6567
Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
PostWysłany: 02.06.2015 11:35 
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
:brawo1: :hura:



Mój quad już codziennie jest uruchamiany i weryfikuję wykonaną pracę. Wczoraj, jak już pokazałem na zdjęciu wcześniej, odwiedziłem w Piasecznie sklep zajmujący się układami wydechowymi. Przemiła pani cierpliwie dobierała dla mnie pierścienie uszczelniające i uszczelki kolektora wydechowego. To ostatnie, to określenie na wyrost, bo u mnie cylinder jeden przecież i właściwsze będzie słowo 'kolanko'. Miałem ze sobą wszystko oprócz tłumika końcowego, żeby na miejscu przymierzać. Średnica rur, a co za tym idzie i wewnętrzna pierścieni, wynosi 42 mm. Najmniejsze w sklepie mieli 42.5. Na zewnątrz oryginalny pierścień, jeżdżący ze mną już sporo, miał 52 mm, ten większy, bo drugiego już prawie nie było. Sklep oferował 58 mm. Uszczelki za to miały nieco większy otwór na spaliny niż oryginalne i nie idealnie pasujące otwory na śruby. I co teraz? Jak to co? Kupiłem. Do tego dołożyłem jeszcze pastę uszczelniającą. Nabyłem też kolorowe trytytki (śliczne prawda?) i płyn do czyszczenia hamulców. W drodze do domu upajałem się niesłychanie niskim kosztem zdobytych elementów (wszystko po dziesięć), moim sprytem, no i przede wszystkim materiałem do usunięcia niedoskonałości dopieszczanego pojazdu.

Image
Image

Przy okazji, gdyby komuś odpadła ta mała rurka od tłumika w Polarisie, to takie też mają.

Image

Wieczorem przystąpiłem do dzieła. Spodziewałem się, że będzie ciaśniej w całym układzie wydechowym, bo gołym okiem widać, że nowe pierścienie są dwa razy wyższe niemalże. Przymiarka na pojeździe nie pozostawiała jednak złudzeń i wątpliwości. PASUJEEEEE! Potem wybrałem jedną z podkładek, bo kupiłem dla rozpusty dwie. Miała otwory na śruby 8,5 mm, a ich rozstaw nie pasował o ciutkę tylko. Rozwierciłem emdziesiątką i było jak z fabryki. Przed ostatecznym montażem dokładnie obejrzałem jeszcze położenie tłumika względem nadwozia. Było zdecydowanie za blisko. Pierwsze włączenie wentylatora, oznaczające pożądaną temperaturę silnika, może się równać z topieniem plastików z tyłu. Zdjąłem zatem ostatnią część wydechu i brutalnie wygiąłem uchwyt mocujący w dół (nr 5), żeby odsunąć źródło ciepła.

Image

Sposób okazał się skuteczny i zadowalający. Oczywiście należało to zrobić w imadle, ale oznaczałoby to prawdopodobnie zdejmowanie nadwozia tylnego, bo uchwyt jest przykręcony do ramy i śruby nie wyjdą. Tak było szybciej i równie skutecznie. Do poprawy teraz zostało jeszcze oklejenie taśmą.

Image
Image

Teraz czas na układanie klocków. Podkładka, kolanko, nakrętki z podkładkami kontrującymi i pierwszy pierścień uszczelniający. Posmarowałem go pastą z każdej strony i założyłem na kolanko, wcześniej wsuniętą na miejsce, rurę środkową układu.

Image

Potem naciągnąłem sprężyny i podskakiwałem dookoła quada z radości, wykonując taniec godowy cietrzewia. Sprężyny są napięte bardziej, mają do uszu dalej o około 20-30%, ale nie powinno im to przeszkadzać. Po założeniu wszystkich elementów ustawienie na zdjęciu się wyrównało.

Image
Image

Rurę wydechu można wyjąć bez demontowania połowy pojazdu. Wystarczy brak plastiku podnóżka i odłączony wodzik od skrzyni biegów. Tak samo postąpiłem z pierścieniem od tłumika i dociągnąłem wszystkie nakrętki.

W internecie znalazłem wiele podpowiedzi jak uszczelniać wydech. Jedni piszą, że pastą, inni silikonem wysokotemperaturowym, taśmą aluminiową, czy wreszcie teflonową, stosowaną w hydraulice. Ja mam przede wszystkim nowe uszczelki, zatem wierzę głęboko, iż dym będzie leciał tylko z tyłu.
http://www.tlumiki.eu/jak-prawidlowo-stosowac-paste-uszczelniajaca/
Jest ładnie i stylowo, czarny lakier układu wydechowego pięknie się komponuje ze srebrnym kolorem pierścieni.

Uruchomiłem silnik, bo pasta twardnieje pod wpływem temperatury i poszedłem się przygotować do wymiany oleju, gdyż takie zadanie widnieje jako kolejne na mojej magicznej liście, przyczepionej w widocznym miejscu magnesem ze starego silnika wentylatora chłodnicy. Z okolic kolanka coś się ulatniało, ale nie były to spaliny jak poprzednio. Mazidło utwardzało się prawdopodobnie. Quad tyrkał w garażu z 10 minut i nie było zadymienia. Oczywiście brama była otwarta. Poprzednio, kiedy uszczelki były stare, po dwóch minutach nie mogłem trafić do wyjścia i musiałem założyć maskę p/gaz, którą dostałem jako gratis do woderów z Bundeswery.
Na korku spustowym było nieco brudu.

Image
Image

Olej ciemny, klarowny, czekoladowy, gorzko czekoladowy.

Image

Polaris zapewnił nam, wiernym użytkownikom i dozgonnie wdzięcznym fanom marki, dostatek zadań przy tej operacji. Podczas wymiany oleju w silniku trzeba odkręcić nie jeden, nie dwa, ale trzy gwinty, a właściwie, to pięć. Kiedy wszystko wypłynęło ze zbiornika, wkręciłem korek z zamontowaną nową podkładką.

Image

Do tej pory jeździłem bez. Przeniosłem się na drugą stronę maszyny i odkręciłem korek drugi, odpowiedzialny za opróżnienie z pozostałości naszego silniczka.Tutaj podkładkę zostawiłem starą.

Image
Image

Kolejna operacja, to odkręcenie samego zbiornika oleju, mogłem to zrobić będąc po tamtej stronie quada, ale umówmy się, wcale tak daleko nie jest i można się przejść. Są dwie śruby mocujące do ramy (nr 14). Potem podnosi się go do góry i wyjmuje z poduszki (nr 11), na której stoi. Można teraz odsunąć dół zbiornika i dobrać się do sitka z kolankiem (nr 10).

Image

Odkręcanie zbiornika może i nie jest konieczne, ale obawiałem się, że elementów wewnętrznych się tak nie wyjmie. Do tego lubię widzieć co robię. Drugim sposobem ułatwiającym pracę może być odkręcenie podstawy akumulatora. Zbyt wiele to jednak według mnie zachodu. Tak jest dobrze. Sitko i całe to ustrojstwo dokładnie wyczyściłem płynem do tarcz hamulcowych i założyłem do środka.

Image

Urwałem kiedyś opaskę od klucza do filtra oleju i nie miałem wówczas pomysłu jak go odkręcić bez kupowania nowego. Z pomocą przyszedł mi kolega z naszego zaQuadu. 'A wbij w niego śrubokręt i po krzyku’ - powiada. Niewiele myśląc tak uczyniłem i po chwili już zalewałem silnik blisko dwoma litrami (1,9 l) złocistego jak napój chmielowy nektaru dla silników.

Image
Image
Image

Uszczelkę filtra należy przed przykręceniem posmarować tym samym co wlewamy do silnika. Poziom oleju w Polarisie sprawdza się po dokręceniu korka z bagnetem, a nie tylko przez zanurzenie go do początku gwintu. Dodatkową kontrolę należy przeprowadzić po uruchomieniu silnika i odpowietrzeniu pompy oleju, jeżeli była konieczność jej wykonania. Miejsca zabrudzone olejem, podczas jego wymiany, należy dokładnie wyczyścić (spray do hamulców może być), aby w przyszłości szybko dostrzec nieszczelności.

Na koniec przymierzyłem jeszcze maskę pojazdu, którą planuję założyć w drugą stronę, bo zawsze podobały mi się CecTeki.

Image
Image

Do zastanowienia:

- luz na nowych łożyskach w tylnych kołach jest na tyle duży, że można go wyczuć trzymając za ramę i bujając maszyną - nie wiem czy w to nie zaingerować i nie podjąć ponownej próby skasowania

- podczas pracy silnika, kiedy patrzę na filtr oleju, to porusza się on względem obudowy paska o jakieś ułamki milimetra. Obstawiam jednak, że to może być zwyczajnie wibracja spowodowana pracą jednego tłoka. Przecież na luzie skrzynia nie jest niczym spięta z silnikiem i nawet krzywo założony wariator, czy wygięta ośka, nie spowoduje widocznego ruchu silnika. Pasek przecież jest wtedy luźny.

_________________
... no looking back

Wyprawy maqowe - blog


Ostatnio zmieniony przez maq, 02.06.2015 11:35, edytowano w sumie 1 raz



 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30.12.2006 23:13
Posty: 1288
Miejscowość: Włocławek
Quad: CAN-AM Renegade 500 #14
Poprzednie quady: Ls Sp 300
PostWysłany: 02.06.2015 18:02 
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Nie przypuszczałem, że w pralce jest tyle zachodu z wymianą oliwy :szok:
Wymieniasz też płyn w chłodnicy i hamulcowy ?

_________________
>> https://www.youtube.com/watch?v=_-VQM01YGbw <<


 
Profil Facebook Gadu-Gadu
Moderator Działu Polaris
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.04.2010 12:07
Posty: 6567
Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
PostWysłany: 02.06.2015 18:51 
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Siatki wewnątrz zbiornika oleju nie trzeba czyścić za każdym razem. Spuścić wystarczy z dwóch miejsc.
Borygo już nowe. Podczas obecnego serwisu wyjmowałem chłodnicę do czyszczenia. Hamulcowy będzie wymieniony niedługo.

_________________
... no looking back

Wyprawy maqowe - blog


Ostatnio zmieniony przez maq, 02.06.2015 18:51, edytowano w sumie 1 raz



 
Profil
Moderator Działu Polaris
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.04.2010 12:07
Posty: 6567
Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
PostWysłany: 03.06.2015 12:11 
XXX
Dotarłem do końca prac. Wszystko co zaplanowałem zostało zrealizowane. Za jakiś czas, kiedy trochę pojeżdżę po polach i łąkach, prześledzę po kolei opisane zabiegi. Może coś mi przyjdzie do głowy. Tymczasem quad został przywrócony do pełnej sprawności z kilkoma rozwiązaniami zastępującymi fabryczne. Bardzo świadomie zastosowałem inne podejście warsztatowe niż miałoby to miejsce w autoryzowanym serwisie Polarisa. Od początku nie akceptowałem szybko zużywających się końcówek drążków, luzów w zawieszeniu, czy wycieku z przedniego dyferencjału po przebiegu tysiąca kilometrów, albo również wtedy strzelającym przegubie. Nie zgadzałem się dlatego, że zastosowanie o wiele tańszych rozwiązań niż fabryczne, daje potężne wydłużenie żywotności podzespołów.

Wczoraj, słuchałem ponownie pracy silnika, oglądałem dokładnie wydech, sprawdzałem luzy i dokręcenie kół. Sprawdziłem też parametry w trybie diagnostycznym

Image
Image

Poprawiłem osłony na dwóch zewnętrznych końcówkach drążków i z bólem serca przystąpiłem do regulowania zbieżności kół. Było to przykre z tego powodu, że prawdopodobnie nie będę miał o czym pisać przez dłuższy czas. Oczywiście, że to żart, bo przecież mam Polarisa i szybko wyjdzie coś nowego.

Chłopaki zza oceanu napisali w książce 'Sam naprawiam Fiata 126p", że zbieżność kół można ustawić bardzo prostym sposobem. Pracę rozpoczyna się od ustawienia kierownicy na wprost. Pomocne mogą być do tego jej ramiona. Ja zmierzyłem odległość do uchwytów dla pasażera z każdej strony i wyszło mi, że musi być po 74,5 cm. Wtedy kierownica jest prosto.

Image

Dalszą pracę ułatwi wcześniejsze przygotowanie drążków. Jeżeli będą takiej samej długości przed regulacją zbieżności kół, to kierownica również zachowa właściwe ustawienie. Trzeba tylko obracać jednym i drugim o taki sam kąt.

Image

1. Quada należy postawić na równej powierzchni.

2. Nie napisali tego, ale koniecznie trzeba wyrównać ciśnienie w ogumieniu.

3. Zaznaczyć z przodu punkty na środku szerokości każdej z opon, na wysokości 10 cali, czyli 25,4 cm od podłogi. Przy standardowym ogumieniu oczywiście. Uważam, że powinno się mierzyć na połowie wysokości koła. Można ją precyzyjnie ustalić określając wysokość środka piasty. U mnie przy BH1, które mają 66,04 cm wysokości, jest to 30 cm.

4. Zmierzyć odległość między tymi punktami i przetoczyć pojazd tak, żeby koła obróciły się o 180°.

5. Ponownie zmierzyć odległość zaznaczeniami na oponach, kiedy będą od strony kół tylnych.

6. Po odjęciu wyniku otrzymanego z tyłu, od tego z przodu, powinno nam wyjść między 1/8 a 1/4 cala, czyli 3,2 do 6,4 mm. To również dla opon standardowych. Jeżeli ktoś ma BH1, jak ja, to te odległości trzeba wyznaczyć samemu i należy to zrobić koniecznie, żeby nie zdzierało opon...

Image

Zadanie:
Jeżeli przyjąć, jak podają różne źródła, że standardowo zakładana Kenda Bear Claw ma faktycznie 25 cali i na niej producent ustalił wartości do ustawienia zbieżności, a BH1 w rzeczywistości cali ma 26 (66,04 cm), to jaki będzie zakres prawidłowych odległości między przodem a tyłem opon BH1?

I tak:

Image

- wiemy, że całkowita wysokość opony standardowej ma 25 cali, czyli 63,50 cm, wysokość BH1 natomiast, to 66.04 cm - to będzie nasza przeciwprostokątna, czyli ‚c’.

- z przodu ma być szerzej o 0,32 - 0,64 cm, zatem te wartości podzielone na pół dadzą nam odpowiednio 0,16 i 0,32 cm - to będzie nasz przyprostokątna ‚a’.

- wzór, sinα=a/c.

Wartości a/c zawsze będą sobie równe i pozwoli to nam obliczyć o ile dalej będzie między przodem, a tyłem opon przy innych rozmiarach.

Liczymy z proporcji:

1. 0,16/63,5=x/66,04, x=0,1664 - minimalna rozbieżność dla BH1, to 0,3328 cm

2. 0,32/63,5=y/66,04, y=0,3328 - maksymalna rozbieżność dla BH1, to 0,6656 cm

Kąt rozwarcia kół przednich, to:

1. sinα=0,00251968503, =0,1444°, kąt minimalny ustawienia kół, to 0,2888°

2. sinα=0,00503937007, =0,2887°, kąt maksymalny ustawienia kół, to 0,5776°

Upsss ... chyba zatem wyjdzie na to samo.

Oświadczam zatem, że bez względu na wysokość opon można ustawiać jak podaje producent. Przy oponach 30 cali minimalna wartość rozbieżności wyniesie 0,36 cm, zatem bez obaw. Jeżeli mierzyć z kolei między wewnętrznymi rantami felg 12', to będzie minimum 0,1536 cm i max 0,3072 cm.

Liczenie okazało się niepotrzebne zatem, ale przypomniałem sobie matmę z liceum :)

Korzystając ze sposobu podawanego przez producenta, zmierzyłem szerokość punktów na oponach z przodu i przestawiłem quada o 'πr', czyli połowę obwodu koła. Zmierzyłem wysokość wcześniej zaznaczonych punktów i co się okazało? Jeżeli jeden ustawiłem na wysokości 30 cm, to drugi był 31,5.

Producent chyba nie przewidział tego, że wysoka kostka bieżnika na oponach powoduje, iż na twardym podłożu mogą przeskakiwać i nie obracać się równo. Taki sposób ustawienia zupełnie nie przypadł mi do gustu. Tym bardziej, że do pomiaru i tak trzeba używać przyrządu, który kiedyś sobie przygotowałem.

Image
Image

Nie da się wsadzić prostej linijki między koła z tyłu przecież. Wszystko co napisałem powyżej jest dla mnie zatem nieużyteczne. Poza tym jaka odległość powinna być między rantem felg, a nie opon, z tyłu i z przodu.

Po regulacji przejechałem quadem jego pierwsze metry. Uczył się chodzić. Trochę się rozgrzał i wystawiłem go przed garaż, żeby przepłukać pod maską. Założyłem foliowe rękawiczki na wyjście do filtra powietrza i skrzyni pasowej i pozwoliłem poszaleć Dimerowi. Po kilkunastu minutach, dokładnie wypłukany przód mojego quada, lśnił jak księżyc.

Image
Image

Oznaczało to, że można zamykać garaż na klucz, dwie kłódki i sztabę, włączać GPS i monitoring, spuścić psy oraz zapalić wszystkie lampy oświetlające teren w promieniu 300 metrów. Na koniec włączyłem w ogrodzeniu z drutu kolczastego prąd i poszedłem spać.

_________________
... no looking back

Wyprawy maqowe - blog


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06.05.2012 16:47
Posty: 695
Miejscowość: Wrocław
Imię: Tomek
Quad: G700 WTHC 2014
Poprzednie quady: G700 - 2007
PostWysłany: 03.06.2015 22:19 
Re: [BLOG] G700 - renowacja i modyfikacja by Lejek
Zbyt poważnie podchodzisz do tej zbieżności..... ustaw lekko zbieżne przy normalnym obciążeniu i będzie git....

Edit. //Nazir

_________________
Tomek- LEJEK - LTD 2014, Atomowa INTEGRACJA 1+2, W.I.L. Albania Adwenture 2014, Lejkowa Ekspedycja ADRIA 2015, LTD II - Edycja Andrzejkowa, Montenegro Trip 2017.


Ostatnio zmieniony przez Nazir, 04.06.2015 05:52, edytowano w sumie 1 raz



 
Profil
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Odpowiedz   [ 1838 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50 ... 123  Następna

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 35 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Forum style created by Pink Floyd Ringtones|Modified by Daniel.