Ale taka opcja ogranicza "wolność" wyjazdów zagranicznych bo zawsze musisz dojechać/wrócić na nocleg.
A z majdanem nie. Jesteś wolny, nic Cię nie ogranicza, nie ma końca trasy ani początku. Po prostu jedziesz. Znajdujesz spoko miejsce nad strumykiem to stajesz, rozwalasz majdan, piwko w dłoń i korzystasz z wolności, która Cię otacza. Dlatego osobiście nie widzę turystyki jeżdżąc od hotelu do hotelu. Nawet ze względu na koszty.
Dlatego też sprzedałem Renegada. Ze względu na to, że wolę podróżować na quadzie niż babrać się w bagnie kilka km od domu