Akurat z tym nie ma zadnego problemu
Oto co musisz zrobic - przecinakiem musisz "wydlubac" to co pozostalo w amortyzatorze, tak żeby zostala tylko obudowa aluminiowa. I teraz jest pare opcji :
1.Zrobic simerblok w jakims warsztacie czyli wlozyc sworzen który ci pozostal w otwor i zawulkanizowac guma (wiem ze sa firmy specjalizujace się w dorabianiu simerblokow
2.Wytoczyc tuleje z brazu pod srednice sworznia i dajaca się wcisnac w amortyzator (rozwiazanie najmniej trwale, ale w sumie najprostsze)
3.Dorobic simerblok samemu - najlepsza jest do tego bardzo twarda guma np. z ogranicznika otwarcia drzwi (takie male ustrojstwo w podlodze), nalezy wykroic tyle ile potrzeba, w srodku wywiercic na wiertarce stolowej otwor na sworzen po czym poki wszystko gorace wprasowac w amortyzator - jesli wykonasz to dobrze, będzie bardzo trwale
4.Zastosowac lozysko igielkowe o odpowiednich wymiarach (srednica wewnetrzna, na sworzen i zewnetrzna - gniazdo), warto nie oszczedzac na lozyskach i kupić SKFy - moga kosztowc po 80 zl za sztuke ale sa niemalze niezniszczalne. może się okazac ze takowych lozysk nie ma, wtedy zamow lozyska z odpowiednia srednica zewnetrzna, a do wewnetrznej tokarz dorobi ci sworzen (pamietaj jednak ze musi być on szlifowany na szlifierce płaszczyznowej a potem poddany obrobce cieplnej, badz jak kto woli hartowaniu powierzchniowemu - to wazne, sworzen jest w tym momencie bierznia lozyska
Osobiscie polecam rozwiazanie 3 lub 4 - tutaj zalezy to od ciebie. Powiem tylko ze do oipcji numer 4 musisz miec DOSKONAŁE amortyzatory, wytlumiajace już od minimalnego ruchu tloczyska, inaczej kij z tego będzie. Simerbloki wybaczaja wiecej
Skrobnij co wybreales i jak ci poszlo
PS. To jest DUZY minus Hondy - nie wiem co za zolty geniusz to wymyslil ale te sworznie osadzone w cieniutkich brazowych tulejach bez smarowania to pomysl "nieco" chybiony... Ale nie martw się...wszystkie Hondy tak maja