Chciałbym zebrać opinię quadowiczów na temat swoich pojazdów (jesteście z nich zadowoleni czy nie). Ja osobiście nie mogę wyrazić swojego zdania na ten temat ponieważ mojego quada po prostu nie da się ocenić...(dla ciekawych mogę napisać dlaczego).
Ps. Mowa o quadach chińskich..
-- dodano 29.12.2012 23:03 --
ruszy coś temat?? wyraźcie opinie swoją bez zależności czy jest to 110cc czy 300cc...
Ostatnio zmieniony przez BARTEK150, 29.12.2012 23:03, edytowano w sumie 1 raz
To może ja Ja osobiście to jestem zadowolony średnio, bo lubię tego quada, ale ma jednak za mało mocy i zbyt często się psuje. Napisz dlaczego Ty tak o swoim sądzisz.
Zaczynałem od loncina 110 ,kupilem nowego, po tygodniu wiedzialem, że to był największy błąd w moim życiu, quad rozlatywał się po każdej jeździe, jak nie tłumik ,to koło ,albo jeszcze coś innego. Niby palił i jeździł ,ale ...niech każdy się wystrzega tego chłamu.
Ja mam podzielne zdanie ponieważ mój quad zaledwie po 3 dniach miał złamany wahacz oraz 2 amortyzatory (było to spowodowane chyba tym że w 3 jeździliśmy, niestety myślałem że jeśli kolega na Grizzly 450 wiózł jakieś 10osób noto że dam rade no a że to były ciężko osoby noto stało się jak stało. Ogólnie quad się rozsypuje można powiedzieć znaczy że jeśli odkręcę śrubę jakąś to okazuje się że jest np zerwany gwint ponieważ wszystko jest na siłę wciśnięte oraz to że rama jest bardzo krucha ogólnie quad w tym momencie jest dobry po tym jak wymieniłem co najmniej połowę quada.
Ostatnio zmieniony przez Ravob 30.12.2012 00:22, edytowano w sumie 2 razy
Siemanko. Ja z mojego jestem zadowolony. Trzyma mi się dobrze , ogółem dawniej o niego strasznie dbałem a od paru miesięcy go cholernie zaniedbałem. Ale i tak się trzyma i daję radę.
_________________ Robię to co lubię i lubię to co robię. Pozdrawiam Maciek.
Puciuś
Rejestracja: 13.03.2012 19:08 Posty: 161 Miejscowość: Słupsk, Kobylnica i wszystkie lasy w okolicy
Quad: Loncin Dawney 110cc
Poprzednie quady: Bezmarkowy monster :D
Wysłany: 30.12.2012 19:31
Re: Jesteśmy zadowoleni czy nie?
Miałem wcześniej chińczyka bezmarkowego. Zwykła 110cc. Była mała i lekka przez co mocy trochę się miało ale jednak to tylko małe gówi*nko. Quad jako tako się trzymał na silnik nie narzekałem a nie należe to tych osób co lekko obchodzą się z gazem. W końcu po 6 latach męczarni posypała się skrzynia biegów ( przez moją głupotę gdyż łańcuch się zaplątał ja pociągnełem i bęc ) . Od końca lipca mam przyjemność jeździć Loncinem Dawney'em 110 . Powiem tak - jest o niebo lepszy od starego quada. Mam przejechane jakoś 550km . Przez ten czas musiałem tylko łańcuch wymienić i ustawić pływak w gaźniku ( też przez głupote bo nie odpalał a okazało się że paliwa nie ma ) . Raz podczas skakania ułamał mi się licznik ---> 20 minut w garażu i było ok i do teraz jest dobrze. Czeka mnie tylko spawanie bagażnika gdyż brat usiadł na kancie i złamał a waży chyba 90kg. Początkowo jeździłem spokojnie po asfalcie i nie wielkim terenie. Teraz gaz do oporu , jazda na bocznych kołach, wheelie, skoki i drift a quada to nie rusza nawet dwa dni temu pomyślałem żeby śrubki poprzykręcać to tylko jedna poluzowała się o około pół obrotu kluczem. Jestem z Loncina w 100,01% zadowolony i polecam go . ( nie wiem jak z używkami - kupowałem nowego ) Ale kuzyna ma już Loncina z przebiegiem 6380km ( jakoś tak) i też nie narzeka ( wymieniał łańcuch, zębatki, akumulator i świece ) i śmiga nim do teraz. Tak więc ja i kuzyna jesteśmy w pełni zadowoleni i polecamy takie quady . ( jak używkę to trzeba ją dokładnie sprawdzić ) I nie nie robie żadnej reklamy
A dlaczego po raz kolejny 110-tka ? ja bym nie mógł wytrzymać wciąż z tym samym quadem prawda jest taka że mam i to długo bo już 5 lat no ale ja nie jestem do niego ,,przywiązany jakoś ponieważ no rozsypuje się. Ogólnie w tym momencie żałuje że jest to automat ponieważ nie jeżdzę dużo w błocie a biegami fajnie by było się bawić. Postanowienie mam takie że w tym momencie jest quada jaki jest i nie chce naciągać rodziców na kolejny sprzęt ponieważ planowany jest crossik ale to w swoim czasie noi motorower żebym mógł na karte latać ale w przyszłości jeśli tylko będą miał możliwość oraz pieniążki to nabędę na pewno quada i jeśli fundusz będzie naprawdę dobry to najlepiej żeby to był Can Am ewentualnie Grizzly oraz jakiś sportowy np KTM
Staram się nie podawać marek quadów ponieważ nie wiadomo co będzie za jakieś co najmniej 15-20lat i czy wgl będzie
Ja jestem tak sobie po 3 dniach nie chciał odpalać , potem robienia wsadziłem w niego około 800zł.Mogę więcej opisać jak coś.
_________________ Pozdrawiam,Łukasz
Puciuś
Rejestracja: 13.03.2012 19:08 Posty: 161 Miejscowość: Słupsk, Kobylnica i wszystkie lasy w okolicy
Quad: Loncin Dawney 110cc
Poprzednie quady: Bezmarkowy monster :D
Wysłany: 31.12.2012 12:08
Re: Jesteśmy zadowoleni czy nie?
BARTEK150 Wiesz 110-tke kolejną kupiłem ze względu na to iż będzie rejestrowana na AM a po mieście nie będę grzał bo po co mi mandaty. Narazie zbieram pieniądze a chciałbym kupić Blastera żeby mieć się na czym wyżyć . A kiedyś może na Banshee ale to marzenie. Bo ogólnie nie mam takich aż terenów żeby kupować Grizzly więc tym się w błocie pobawie i do miasta a jakiegoś sportowego żeby się wyżyć i trochę po lesie pogonić.
No tak uzasadnienie jest. Wiesz co moim zdaniem lepiej już ktm-ke ponieważ na ten moment w serii jest 525 jest lepsze od raptorka 700-setki o jakieś tam parę koni i ogólnie no po prostu najlepszy w mocy . A dlatego bym wolał takie KTM np ponieważ takie banshee jest świetne ale żeby części dostać do takiego sprzętu to może faktycznie znajdziesz ale przechodzone . Quadzilla też jest świetna. Ogólnie to te quady były najlepsze ale ciężkie zapewne w eksploatacji wciąż technika idzie dalej ale co było dobre tylko w niektórych przypadkach właśnie jak banshee czy quadzilla ponieważ inne pojazdy to przeżytek...a to jest można powiedzieć historia marek które je wyprodukowały...
śmieszko
Rejestracja: 25.03.2011 14:55 Posty: 1546 Miejscowość: Transylwania, Sacuieu - Hunt the Wolf
Quad: Yes, We CanAm!
Wysłany: 31.12.2012 17:13
Re: Jesteśmy zadowoleni czy nie?
Puciuś napisał(a):
Bo ogólnie nie mam takich aż terenów
Jeśli jest tak jak masz napisane pod profilem i mieszkasz w Słupsku to chyba żarty sobie robisz z tym brakiem terenów.
krs1 brak terenów zawsze spoko ;D chciałbym mieć również takie ,,braki''
Ostatnio zmieniony przez BARTEK150, 31.12.2012 18:27, edytowano w sumie 1 raz
śmieszko
Rejestracja: 25.03.2011 14:55 Posty: 1546 Miejscowość: Transylwania, Sacuieu - Hunt the Wolf
Quad: Yes, We CanAm!
Wysłany: 31.12.2012 19:52
Re: Jesteśmy zadowoleni czy nie?
BARTEK150
ja akurat za błotem nie przepadam ale to już zawsze jakiś teren jest...
_________________ POZDRAWIAM, MIESZKO
!!!HUNT THE WOLF 4 LIFE!!!
Puciuś
Rejestracja: 13.03.2012 19:08 Posty: 161 Miejscowość: Słupsk, Kobylnica i wszystkie lasy w okolicy
Quad: Loncin Dawney 110cc
Poprzednie quady: Bezmarkowy monster :D
Wysłany: 01.01.2013 12:31
Re: Jesteśmy zadowoleni czy nie?
krs1 To zależy w którą stronę patrzysz , gdyż quad jeszcze nie zarejestrowany więc nie moge pojechać np w strone morza. Nie mówie że jest tu równo jak na stole bo po deszczu znajdzie się błoto . Co do filmu jestem na tym forum zarejestrowany i ustawki są częste lecz chłopaki zbierają się gdzieś w Słupsku na stacjach a ja nie mam jak dojechać więc ja jeżdżę swoimi ścieżkami. Np. Zbiórka koło na Shellu o 9:00 w niedziele więc wiesz ja nie dam zawsze rady . Ale zarejestruje quada to też się wybiore na ustawke .
Ostatnio zmieniony przez Puciuś, 01.01.2013 12:31, edytowano w sumie 1 raz
krs1 Ja również raczej nie jeżdze po błocie itp ale czasami fajnie tak się ,,wyżyć'' Mając dwa terenowe quady nie jeździsz po błocie Raptor...Raptor nie cegła do błota ci potrzebna
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość
Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum Nie możesz edytować swoich postów na tym forum Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum Nie możesz dodawać załączników na tym forum