Mieć to mam ale w częściach jak nie sprzedam całości ramę bez kół to jakiś inny silnik wrzucę.Tyle miałem przeżyć...
Pierwsza jazda ,ahh łezka w oku się zakręciła.
Cóż trzeba iść do przodu.
Żyjemy przyszłością.
Ale jakbym miał wracać to dopiero na wakacje z tą ramą.
-- dodano 28.04.2013 11:12 --Do tego quada się tak przywiązałem , to był mój pierwszy na którym dużo przeżyłem i się zaraziłem , to nie jest tak łatwo od niego odejść...
Choć często się psuł i czasami miałem takie nerwy że aż go chciałem na złom wywalać ale i tak mam dobre o nim zdanie...
Musi mi coś pozostać po nim więc jak najwięcej części idzie do 110.Ile on mi sprawiał radości...
Tym ostatnim postem można zamknąć temat.
Proszę Moderatora o zamknięcie tematu...
THE END